Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Prezydent w wywiadzie dla PAP powiedział, że niektóre partie polityczne w obecnej kampanii unikają debaty publicznej lub debaty z konkurencją polityczną. - Ludzie jednak chcą konfrontacji poglądów, konfrontacji pomysłów na Polskę. I jestem przekonany, że do takich debat jednak dojdzie. Chciałbym, żeby służyły one przedstawieniu różnic, ale i wspólnych celów, jeśli chodzi o pomysły na Polskę - podkreślił Bronisław Komorowski.
W ocenie prezydenta, ta kampania "rzeczywiście nie obfituje w imponującą ilość wydarzeń, które byłyby oparte o dyskusję merytoryczną, ale taki jest chyba bieżący etap rozwoju demokracji w Polsce".
Bronisław Komorowski był też pytany, czy desygnuje na premiera szefa zwycięskiej partii, co na przykład w przypadku zwycięstwa PiS oznaczałoby powierzenie misji tworzenia rządu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
- Uważam, że nie należy być mądrzejszym od demokracji i zapowiadać już dzisiaj, co stanie się po wyborach. Zobaczymy, jaki będzie ich wynik (…) Pragnę przypomnieć, że za skutecznym stworzeniem w Polsce rządu powinna stać większość w parlamencie, a zatem powierzając misję jego tworzenia będę się kierował zarówno wynikiem wyborczym, jak i posiadaniem realnej zdolności koalicyjnej - oświadczył prezydent.
aj