Zuzanna Dąbrowska: Witam państwa, witam też moich gości w studio: Czesław Mroczek, Platforma Obywatelska...
Czesław Mroczek: Witam serdecznie.
Zuzanna Dąbrowska: Ryszard Czarnecki, Prawo i Sprawiedliwość...
Ryszard Czarnecki: Witam panią, witam państwa bardzo serdecznie.
Zuzanna Dąbrowska: I Armand Ryfiński, Ruch Palikota, witam.
Armand Ryfiński: Dobry wieczór.
Zuzanna Dąbrowska: W tym tygodniu mieliśmy sporo wydarzeń niepolitycznych, 1 listopada, dzień zmarłych, perfekcyjne lądowanie kapitana Wrony na Okęciu, ale i w polityce jak na tydzień przed rozpoczęciem prac sejmu przystało, było dość gorąco, a to głównie za sprawą ofensywy Zbigniewa Ziobry. Na ten temat będą mówić: Jacek Kurski, Elżbieta Jakubiak, Małgorzata Kidawa-Błońska i sam Zbigniew Ziobro.
Jacek Kurski: Żadną boczną drogą i nigdzie nie wychodzimy. My jesteśmy samą solą Prawa i Sprawiedliwości i kładliśmy niejednokrotnie głowę pod topór za tę partię, płaciliśmy osobistą cenę, karano nas dziesiątkami tysięcy złotych za niesprawiedliwe wyroki za mówienie niepoprawnych rzeczy politycznie, objeżdżaliśmy Polskę, jesteśmy samą solą tej partii i patriotami Prawa i Sprawiedliwości i nigdzie się nie wybieramy. My chcemy zmienić Prawo i Sprawiedliwość.
Elżbieta Jakubiak: Myślę, że ofiarą tego wszystkiego będzie Jacek Kurski. Obstawiam taki wariant, ponieważ nie ma zaplecza politycznego i bez żalu rozstanie się z nim zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Zbigniew Ziobro. To jest cena do zapłacenia dla nich.
Beata Szydło: Propozycje zostały złożone, w tej chwili to moi koledzy, ci, którzy tę propozycję otrzymali, muszą podjąć decyzję. Jeżeli zależy im na tym, żeby rzeczywiście Prawo i Sprawiedliwość, tak jak mówią o tym, było silną partią, było przede wszystkim partią, w której jest jedność, to powinni tę propozycję przyjąć i powinni zaprzestać tej akcji, którą rozpoczęli. I myślę, że to będzie dla dobra wszystkich.
Zbigniew Ziobro: Nadal wierzymy, że uda się porozumieć, bo Prawo i Sprawiedliwość powinno korzystać z wszystkich doświadczonych zwłaszcza swoich ludzi po to, by stawić czoła złym rządom Platformy Obywatelskiej.
Zuzanna Dąbrowska: Jako trzecia mówiła oczywiście posłanka Beata Szydło, a pan pan Ryszard Czarnecki już jest chyba duchem na posiedzeniu komitetu politycznego PiS-u, które się zaczęło kilka minut temu.
Ryszard Czarnecki: No właśnie, zaczyna się dopiero za chwilę, zaraz pędzę stąd na to posiedzenie. Tematem będzie temat, o którym pani była łaskawa wspomnieć. Nie ma co ukrywać, że jest tak, iż po każdych wyborach w ostatnich kilku latach, pomijając wybory europejskie, dochodzi do rozłamu w Prawie i Sprawiedliwości, ale mimo to zawsze PiS może liczyć na elektorat około 30%. To jest tak, że ludzie nam wybaczą czasem błędy, pomyłki, gafy, ale nie wybaczą braku jedności. I ci wszyscy, którzy dzisiaj mówią, jak mówił Zbigniew Ziobro w jednym z wywiadów, o tworzeniu drugiej partii, powinni zrozumieć, że tak naprawdę do końca lat 90., kiedy prawica była bardzo podzielona, skłócona, kiedy wiele osób chciało być prezesami małych partii zamiast pracować nad stworzeniem jednej dużej, to ten czas nauczył i powinien nas uczyć, żeby zrobić wszystko dla jedności polskiej prawicy, a nie swoje ambicje personalne na sztandarze wynosić ponad dobro wspólne, ponad dobro Prawa i Sprawiedliwości. I mam nadzieję, że wyborcy, jestem pewny, że wyborcy prawicy, wyborcy PiS-u są mądrzejsi od niektórych polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy chyba o tym zapomnieli.
Zuzanna Dąbrowska: Czy rzeczywiście wyborcy zapomnieli, czy to jest taki najlepszy moment na dokonanie...
Ryszard Czarnecki: Politycy, politycy.
Zuzanna Dąbrowska: Czy rzeczywiście politycy zapomnieli, czy to jest moment tuż po wyborach, kiedy ci, którzy się nie zgadzają z linią partii, no, z największymi szansami na sukces są w stanie odejść i założyć coś własnego? Jak panowie sądzicie? Czesław Mroczek.
Czesław Mroczek: Pan poseł Czarnecki przed chwilą powiedział, że po każdych wyborach w PiS-ie następuje taki właśnie... takie zdarzenie, rozłam, jakieś odejście. I rzeczywiście my się już wszyscy przyzwyczailiśmy do tego, że z PiS-u wychodzą... co chwila jest jakiś kryzys i wychodzą jacyś poważni politycy, PiS, jak widać, potrzebuje i wroga zewnętrznego, i wroga wewnętrznego. Można powiedzieć, że gwarantem tego, że się z PiS-u wypadnie, jest funkcja wiceprzewodniczących, bo tam większość... przepraszam, wiceprezesów, bo tam większość wiceprezesów jest usuwana.
Ale mówiąc jak najbardziej poważnie, permanentny kryzys i wyrzucanie bardzo wpływowych polityków tej partii jest już normą, przyzwyczaili się wszyscy, a w tej chwili myślę taki drugi aspekt powodujący to, że budzi to już chyba coraz mniejsze zainteresowanie wyborców, to fakt, że w tej chwili to, czy Ziobro zostanie w PiS-ie, czy nie zostanie, nie ma większego przełożenia na to, co się będzie działo w kraju. W bliskiej perspektywie nie ma żadnych wyborów, nie ma zatem zagrożenia, że PiS może wygrać jakieś wybory w Polsce, to już naprawdę są wewnętrzne sprawy PiS-u w tej chwili.
Zuzanna Dąbrowska: A czy dla lewej strony sceny politycznej, dla Ruchu Palikota to, że PiS może się podzielić, zobaczymy, w jakich proporcjach, pewnie jeszcze nie wszystkie szable są policzone albo ujawnione, czy to jest fakt, który was cieszy czy raczej martwi, że nie będzie silniejszej opozycji wobec rządu Platformy?
Armand Ryfiński: Oczywiście bardzo nas cieszy to, że Prawo i Sprawiedliwość pęka, tak naprawdę bardzo nas cieszy. Najlepiej, gdyby w ogóle powstało jakieś 10 frakcji i każda z nic zdobyłaby poniżej 3% poparcia w nadchodzących wyborach za 4 lata. Byłoby to optymalne rozwiązanie dla Polski, dla kraju. Warto przypomnieć... Tutaj padło, iż Jacek Kurski jest solą. Rzeczywiście pamiętamy jego wspaniałe wypowiedzi, że ciemny lud to kupi, on sobie w tej chwili doskonale zdaje sprawę, że Prawo i Sprawiedliwość tonie, więc jako pierwszy chce z tego okrętu zejść, żeby być liderem w innym ugrupowaniu. I rzeczywiście jest solą, solą Prawa i Sprawiedliwości, z tym, że jest to sól w oku Jarosława Kaczyńskiego w tej chwili, człowieka niebezpiecznego. Przypomnijmy sobie jego występy na Krakowskim Przedmieściu, jest to partia de facto taka faszyzująca. Nie ma miejsca dla tego typu partii na scenie politycznej, to jest już równia pochyła, część jeszcze starszych osób, które nie interesują się polityką, nie obserwują dokładnie dokonań Jarosława Kaczyńskiego czy ministra Ziobry, jak był ministrem sprawiedliwości, jeszcze ufają tym ludziom, natomiast to już jest równia pochyła i Prawo i Sprawiedliwość myślę, że się będzie bardzo szybko kończyło. Trzymam za to kciuki.
Zuzanna Dąbrowska: No oczywiście poseł Ryszard Czarnecki, bardzo proszę.
Ryszard Czarnecki: Więc po pierwsze ja tylko chciałem przypomnieć mojemu szacownemu oponentowi z Platformy Obywatelskiej tę krótką listę, mogę ją rozszerzać, ale krótką listę wybitnych polityków Platformy Obywatelskiej, którzy zostali zmuszeni do odejścia z tej partii: pan marszałek Płażyński, Andrzej Olechowski, Jan Maria Rokita, pani Gilowska, pan Paweł Piskorski. To nie są wszystkie nazwiska...
Czesław Mroczek: (...) nie odszedł z Platformy.
Ryszard Czarnecki: Pokazuję panu, że w sensie wycinania z Platformy ludzi Donald Tusk jest mistrzem. I jeżeli pan mówi o rozłamach w PiS-ie, to niech pan się uderzy we własne piersi. To pierwsza uwaga.
Czesław Mroczek: Nie da się porównać.
Ryszard Czarnecki: Po drugie ja tylko chciałem powiedzieć obu panom opinię kogoś, kto za PiS-em nie przepada, mówiąc delikatnie, znanego naukowca prof. Janusza Czapińskiego, który niedawno powiedział w TVN i to powiedział jako ktoś, kto jest obiektywny, bo za PiS-em nie przepada, że PiS ma szansę wygrać następne wybory i może w nich – uwaga! – osiągnąć 40% głosów. Tak powiedział prof. Janusz Czapiński.
Natomiast panu posłowi z partii Palikota powiedziałbym w ten sposób, że na razie pan tutaj określa PiS jako partię faszyzującą, no to świadczy o braku pańskiego wykształcenia, ale jednak na tę partię głosowało trzy razy więcej wyborców niż na pańską i mamy czterokrotnie większy klub w parlamencie niż pański skromny klub. Tak że miej proporcje, mocium panie, a tym wszystkim, którzy znają się na polityce, przypomnę ostatnie zdanie kogoś, kto wielokrotnie pokazywał, że PiS-u nienawidzi, ekonomisty Waldemara Kuczyńskiego, który powiedział, że trzyma kciuki za Ziobro, bo rzeczywiście jest tak, że chyba ludzie, który PiS-u nie lubią, trzymają kciuki za to, żeby były w PiS-ie rozłamy. I wyborcy PiS-u będą o tym pamiętać.
Zuzanna Dąbrowska: A czy to nie jest tak, bo przecież ruchy rozłamowe dotyczą wszystkich partii, przerabiało to SLD, Ruch Palikota jest bytem świeżym, więc raczej na razie przyjmuje uchodźców, tak jak to miało miejsce niedawno, ale pewnie też kiedyś ktoś będzie odchodził z Ruchu Palikota, zobaczymy, jak. Czy to nie jest tak, że jest to normalne w sytuacji, kiedy jest ustawa o finansowaniu partii, kiedy dotacje są tak ogromne, że każdy, kto chce rozpocząć nowy byt polityczny, stanąć troszkę obok, zrobić coś nowego, jest skazany na bardzo dramatyczne ruchy i na to, żeby być nazwanym po prostu rozłamowcem? Bo taki jest system, taka jest natura naszej sceny politycznej. Pan Armand Ryfiński.
Armand Ryfiński: Dokładnie tak, to jest, proszę państwa, chore, że do tej pory 100 milionów złotych rocznie z budżetu państwa przeznaczane było na partie polityczne i partie polityczne same decydowały o tym w parlamencie, w jakiej wysokości będzie ta dotacja. To jest zupełnie absurdalna rzecz. Przypomnę, że to jest jeden z postulatów przecież Platformy Obywatelskiej sprzed 6 lat – rozwiązanie senatu i zaprzestanie finansowania partii politycznych z budżetu państwa. My też popieramy gorąco ten postulat, bo rzeczywiście to betonuje scenę polityczną i mamy tych samych od 20 lat polityków, którzy nie mają motywacji do tego, żeby zmieniać kraj, tylko po prostu trzymają się kurczowo stanowisk, listy układają, tak jak w przypadku PiS-u Jarosław Kaczyński, bez względu na kwalifikacje, tam może się znaleźć każdy, kto jest po prostu uległy i poddany Jarosławowi Kaczyńskiemu. Absurdalna sytuacja.
Ryszard Czarnecki: A jak Palikot układał listy?
Armand Ryfiński: Szefowie okręgów wyborczych...
Ryszard Czarnecki: Przez głosowali? Tak? Przez głosowanie?
Armand Ryfiński: Czuję się wywołany tutaj, panie pośle, więc... Nie przez głosowanie, tylko szefowie okręgów wyborczych układali te listy, w każdym okręgu władze.
Ryszard Czarnecki: Tak jak u nas, tak jak u nas.
Zuzanna Dąbrowska: Czesław Mroczek.
Czesław Mroczek: Poprzyglądamy się myślę trochę bardziej Ruchowi Poparcia Palikota, temu ugrupowaniu w tej chwili, bo zaczynacie, zobaczymy te procedury, które obowiązują w waszym ugrupowaniu. Natomiast czym innym jest rozłam, a czym innym odejście konkretnych osób. To, co dotyka Prawo i Sprawiedliwość to jest permanentny kryzys i jakby grupy rozłamowe. I ja mówię, że to nie budzi już w tej chwili jakiegoś wielkiego zainteresowania i nie stanowi myślę żadnego zagrożenia z punktu widzenia naszego państwa, dlatego nie chciałbym się specjalnie tym zajmować. No ale jeżeli pan poseł Czarnecki mówi, że jest tak okay i że Prawo i Sprawiedliwość będzie wygrywać następne wybory, no to powiedzmy sobie...
Ryszard Czarnecki: Przytaczałem opinię profesora Czapińskiego.
Czesław Mroczek: Okay, to byłoby straszne, bo jeżeli patrzymy na to, co się dzieje w tej chwili między prezesem Kaczyńskim a tą grupą, która chce wyjść, wiceprezesem Ziobro, to się okazuje, że w tej partii nie można zabrać nawet głosu, znaczy ktoś, kto na posiedzeniu jakiegoś gremium chce zabrać głos, do tego głosu jest niedopuszczany. No to jeżeli taka partia funkcjonuje w warunkach demokratycznych, to jest straszne właśnie.
Ryszard Czarnecki: Panie pośle, pan nie żartuje, no, pan to mówi jako przedstawiciel partii, która właśnie wycięła marszałka sejmu, no.
Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, właśnie, właśnie, przenosimy się...
Ryszard Czarnecki: Premier skinął ręką i marszałek sejmu musiał wyjechać na urlop, poddać się, (...) usunął ze stanowiska, no. (...)
Zuzanna Dąbrowska: Przenosimy się na drugą stronę boiska, a teraz będzie o tym, co się dzieje z marszałkiem już nie marszałkiem Schetyną i o tym, że ciągle nie ma rządu.
Czesław Mroczek: Jak najbardziej z marszałkiem Schetyną.
Zuzanna Dąbrowska: A o przyczynach tego, dlaczego nie ma rządu, będą mówić politycy Platformy Paweł Olszewski i Jarosław Gowin.
Paweł Olszewski: Wcześniej nawet formalnie nie byłoby możliwości, aby taki rząd utworzyć. Jeszcze pomimo tego, że odbyły się wybory, trwa kadencja sejmu i w przyszłym tygodniu rozpoczyna się nowa kadencja tego parlamentu, w związku z powyższym w żaden sposób mnie to nie dziwi, bo to jest naturalna konsekwencja.
Jarosław Gowin: W związku z tym nie ma powodu do niepokoju, chociaż ja podzielam diagnozę samego premiera Tuska z okresu kampanii wyborczej, że trzeba zaraz po wyborach przystąpić do energicznych działań. Ja bym wolał szybciej i więcej, ale sytuacja na arenie międzynarodowej jest bardzo niestabilna, z kolei sytuacja polityczna w koalicji jest bardzo stabilna i ta współpraca dobrze się układa, ministrowie działają, tryby prezydencji się kręcą, więc nie ma powodu do tego, żeby alarmować.
Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, jak to jest, panie pośle? Rząd się tak dobrze czuje we własnym gronie, że nie chce się zmieniać i rzeczywiście to wszystko tak świetnie idzie? Jakoś w tym zawirowaniu kryzysowym europejskim silnego głosu polskiego rządu, który przewodniczy Unii Europejskiej, nie słychać.
Czesław Mroczek: Zgodnie... Słychać i za chwilę o tym powiem. Zgodnie z Konstytucją premier składa dymisję rządu na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego parlamentu i to nastąpi we wtorek. Tak więc to jest normalna kolej rzeczy. Ale ja rozumiem pewne zdziwienie opinii publicznej tym, co się dzieje po tych wyborach, bo zazwyczaj kwestia powołania koalicji, powołania nowej Rady Ministrów była przedmiotem nieustannych zabiegów, sporów, dogadywania się, a po tych wyborach mamy zupełnie nową sytuację. Bo rzecz polega na tym, że wiemy, jaka koalicja powstanie, i to już premier i wicepremier powiedzieli na posiedzeniu zresztą obecnej Rady Ministrów zgodnie, że jest wola kontynuowania dotychczasowej koalicji.
Zuzanna Dąbrowska: Nie wiadomo, w jakim kształcie do końca.
Czesław Mroczek: Wiadomo. Powiedzieli po pierwsze, że będzie koalicja Platformy i PSL-u i w związku z tym nie ma się nad czym zastanawiać, bo to wiemy, a to jest najważniejsze. Po drugie będzie w podobnym układzie koalicyjnym jak dotychczas, czyli najprawdopodobniej te trzy resorty, które ma w tej chwili nasz koalicjant Polskie Stronnictwo Ludowe, będzie w dalszym ciągu miał. I w najbliższym czasie, czyli po dymisji tej Rady Ministrów, która pracuje, i przypominam, że jest polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej i odbywają się bardzo właśnie ważne z punktu widzenia sytuacji finansowej posiedzenia chociażby ministrów finansów, którym przewodniczy polski minister finansów Jacek Rostowski. Ta Rada Ministrów działa, w kolejnym tygodniu będzie premier podawał skład nowej Rady Ministrów. Zasadnicza różnica jest rzeczywiście polegająca na tym, że tym razem mamy wyjątkowo stabilną sytuację polityczną w Polsce, wiadomo, jaka koalicja, i premier poda w przyszłym tygodniu pewno już skład Rady Ministrów.
Zuzanna Dąbrowska: Ciekawe, czy w tym składzie będzie Grzegorz Schetyna, jak pan obstawia?
Ryszard Czarnecki: Ja nie chcę obstawiać, bo nie na tym polega poważna polityka. Ja działam w polityce od lat, pamiętam, jak tworzyły się różne koalicje i prawicowe, i lewicowe, i tam jednak i lewica, i prawica starała się wypracować pewien wspólny program działania rządu, jakieś pewne wspólne podstawy. Były negocjacje, były zespoły ekspertów. Tego w ogóle teraz nie ma. Muszę powiedzieć, że jestem na tyle zaskoczony, że jednak tak jakby rząd zastanawiał się nad tym, co chce zrobić. Nie słyszymy dyskusji, jakie reformy, czy w ogóle reformy, jakie rzeczy w pierwszej kolejności, jakie są priorytety rządu. O tym kompletna cisza i tylko jest giełda nazwisk, a kto będzie tam, nie wiem, przewodniczącym klubu Platformy, a kto będzie takim ministrem, a innym, a czy będzie taki ekspert ministrem, a czy ten minister zachowa swoje stanowisko i tak dalej, i tak dalej. Tak naprawdę personalia tak, one są ważne, one są pewną taką szczyptą soli w polityce do tej zupy politycznej, ale ten temat jest na drugim miejscu, bo na pierwszym miejscu – jaki program, co ten rząd chce zrobić i dopiero potem personalia, dopiero potem się dobiera ludzi, którzy mogą pewne zadania robić. Na razie mam takie wrażenie, że koalicja wygrała, gratulacje dla zwycięzców oczywiście i w związku z tym uważa, że jej wszystko wolno, nie ma żadnego programu, nie ma żadnego takiego timingu, co chce zrobić w pierwszym roku rządzenia, w drugim roku rządzenia, a co na końcu. No, też to, co mówi pan Gowin z Platformy, też on przypomniał tak delikatnie krytykując premiera, przypomniał słowa premiera sprzed wyborów, że trzeba energicznie po wyborach zabrać się do działań. Tych działań w ogóle na razie nie widać i mam takie wrażenie, że na takim jakimś biegu jałowym rząd w tej chwili jest. Po 1 stycznia już nie będzie prezydencji polskiej, ciekawe, czym się wtedy będzie rząd usprawiedliwiał.
Zuzanna Dąbrowska: A może to jest tak, że im ciszej o rządzie, tym lepiej, bo to znaczy, że pracuje i wszystko jest w porządku. Armand Ryfiński.
Ryszard Czarnecki: (...) pracuje.
Armand Ryfiński: Tu padło słowo „stabilizacja”. Ono mi się bardziej kojarzy z „konserwacja”. I tutaj mamy do czynienia z taką sytuacją, iż PSL i PO to jest totalny marazm, kompletny brak reform. Ja rzuciłem okiem na ustawę budżetową, jest tam założone do 2015 roku jeszcze ponad 115 miliardów złotych zadłużyć Polskę, co ewidentnie wskazuje na to, iż PO–PSL to jest taki twór w tej chwili przypominający Titanika, który właśnie wypływa z portu, wszyscy się cieszą, polewają sobie szampana, tańczą, gra muzyka, jest wspaniale, natomiast niestety zmierzamy w stronę Grecji i to jest przerażające. Przerażające jest też to, iż rzeczywiście nie ma silnej, sensownej, konstruktywnej opozycji, poza Ruchem Palikota, bo Prawo i Sprawiedliwość to jest totalnie populistyczna partia, która tutaj odebrała część elektoratu SLD...
Zuzanna Dąbrowska: Jesteśmy na drugiej stronie boiska, przypominam.
Armand Ryfiński: Ale chciałem nawiązać, bo to jest bardzo ciekawy przypadek, kiedy Prawo i Sprawiedliwość mieni się obrońcą ludzi najmniej zarabiających, wykluczonych, a obniżyło podatki tym najlepiej zarabiającym, nie zwiększając radykalnie kwoty wolnej od podatku...
Ryszard Czarnecki: Posłowie Palikota zawsze o PiS-ie.
Armand Ryfiński: Więc de facto spowodowali znaczne zubożenie znacznej części społeczeństwa. Ale Platforma Obywatelska oczywiście idzie dalej tym samym tropem. Więc ja tutaj tych różnic pomiędzy PiS-em ewentualnie rządzącym, jeżeli by to miało nastąpić, co jest oczywiście nierealne, nie widzę, bo to też jest stagnacja, to też są tylko giełda nazwisk, łupy, podział łupów, konfitury polityczne, bardzo często pada to określenie. Nie ma koncepcji, i to zarówno Prawo i Sprawiedliwość nie ma tej koncepcji, PSL też nie ma żadnej wizji Polski. Oczywiście kiedyś ją mieli na papierze, nigdy nie wprowadzili w życie, i to jest bardzo martwiące. I jeżeli chodzi o młodych ludzi, rzeczywiście perspektywy są... nie napawają optymizmem.
Zuzanna Dąbrowska: To ja się może u źródła zapytam: co z Grzegorzem Schetyną?
Czesław Mroczek: Ale najpierw powiem, odniosę się do tych zarzutów braku programu. Program na nową kadencję rządu przedstawia premier w exposè i za chwilę będziemy świadkami exposè. Pracuję w Ministerstwie Obrony Narodowej i rząd nie musi w tej chwili spotykać się poza... członkowie rządu czy koalicja nie musi się spotykać nie wiem gdzie i wymyślać programu, bo ten program jest i za chwilę go będziemy mieli.
Odnosząc się do tej kwestii takiej stabilizacji czy braku jakiegoś tutaj zamieszania, to zadziwiające po prostu, bo z punktu widzenia tego, co się dzieje, nie wiem, w Grecji czy w wielu państwach europejskich, stabilna, spokojna sytuacja i polityczna, i finansowa, i budżetowa, jest wielkim osiągnięciem. I to jest świetna rzecz, żebyśmy mogli normalnie pracować i się rozwijać.
Jeżeli chodzi o wielkie reformy, te właśnie trudne, przeprowadzone w ostatnich czterech latach, to jest dokończenie kwestii reformy emerytalnej, emerytury pomostowe, przez 10 lat żaden rząd nie chciał tego zrobić i zrobiliśmy to. OFE, ta, która spowoduje o wiele mniejsza zadłużenie budżetu państwa, wielka reforma związana z nauką i ze szkolnictwem wyższym, reforma związana z polską armią, związana ze służbą zdrowia...
Zuzanna Dąbrowska: Oj, rozsypał nam się worek, ja widzę po reakcjach panów w studio, że każdy by chciał się do każdego słowa odnieść pana Czesława Mroczka...
Ryszard Czarnecki: Tylko jedno zdanie. Pan poseł chyba w jakimś wirtualu żyje, bo przecież nawet publicyści, komentatorzy niezwiązani z PiS-em mówią: pokażcie, jakie chcecie reformy zrobić, a rząd milczy. No naprawdę, gadał pies do obrazu, a obraz do niego ani razu, no (...)
Zuzanna Dąbrowska: Dobrze, Armand Ryfiński.
Armand Ryfiński: Tutaj mamy ciekawą sytuację, bo możemy odtworzyć sobie exposè sprzed czterech lat Donalda Tuska i to będzie powielenie. Mam nadzieję, że nie wydłuży Donald Tusk exposè...
Czesław Mroczek: Pan już to wie, nie słyszał pan o (...)
Armand Ryfiński: No bo nie zostało praktycznie nic zrealizowane, padło ponad 180 obietnic, praktycznie żadne nie zostały do końca zrealizowane. Teraz możemy to puścić z taśmy...
Ryszard Czarnecki: PO czyli Puste Obietnice.
Zuzanna Dąbrowska: Mam nadzieję, że jak się spotkamy za tydzień albo za dwa tygodnie, będziemy wszystko wiedzieć. Na dzisiaj musimy już kończyć. Dziękuję państwu, dziękuję moim gościom: Czesław Mroczek, Platforma Obywatelska, Ryszard Czarnecki, Prawo i Sprawiedliwość, i Armand Ryfiński, Ruch Palikota.
(J.M.)