Krzysztof Grzesiowski: Poseł Andrzej Rozenek, Ruch Palikota, jest gościem Sygnałów Dnia. Dzień dobry, panie pośle.
Andrzej Rozenek: Dzień dobry, dzień dobry państwu.
K.G.: No i cóż, wygląda na to, że dziś wreszcie wyjaśni się zagadka, kto, jakie osoby wejdą w skład rządu Donalda Tuska. O 8.30 spotkanie premiera z prezydentem w Pałacu Prezydenckim, czyli wróżenie z fusów dobiega końca.
A.R.: No wreszcie, długo czekaliśmy na ten dzień, żeby dowiedzieć się, co się zmieni w rządzie, no bo wiadomo, że jakieś zmiany będą. Ponieważ jest to ta sama koalicja, która rządziła przez ostatnie cztery lata, to może być tak, że te zmiany nie będą totalne, że wielu ministrów zostaje, ale o dziwo odchodzą dobrzy ministrowie, bo jeżeli wierzyć plotkom i temu, że minister Gowin ma być ministrem sprawiedliwości, to by znaczyło, że znakomity minister sprawiedliwości, pan Kwiatkowski, jakoś utracił zaufanie premiera. To mnie to bardzo dziwi.
K.G.: To wstrząsnęła panem ta wiadomość zdaje się, tak? Że Jarosław Gowin ma być ministrem sprawiedliwości?
A.R.: Od wczoraj to przeżywam, ponieważ moim zdaniem osoba na tym stanowisku powinna być po pierwsze głęboko wydedukowana prawnie, a po drugie, i to jest chyba ważniejsze, powinna być taką osobą kompletnie niezależną, wypraną wręcz z poglądów politycznych, no a jak wiadomo, poseł Gowin ma bardzo radykalne, drastyczne poglądy, skrajnie ortodoksyjnie prawicowe i boję się, że to się może przekładać na pracę całego resortu.
K.G.: Podobno, cały czas jesteśmy oczywiście na etapie podobno, bo jest dopiero szesnaście po siódmej, spotkanie w Pałacu Prezydenckim jest o 8.30, więc coś się jeszcze może zmienić, ale trzymając się wersji, że podobno Joanna Mucha ministrem sportu, Sławomir Nowak ministrem infrastruktury, co pan o tym sądzi?
A.R.: No, jeżeli chodzi o panią Joannę Muchę, to nie znam jej kompetencji, jeżeli chodzi o sport, natomiast jest to na tyle osoba już politycznie dojrzała, że myślę, że poradziłaby sobie w każdym resorcie. Natomiast bardzo mnie dziwi też pomysł na ministra infrastruktury, bo zazwyczaj do tej pory było tak, że na ten resort kierowano takie osoby, które w partii może nie przeszkadzały, ale powiedzmy nie były specjalnie na topie, to były takie osoby raczej do utopienia. A tu się okazuje, że jeden z najważniejszych współpracowników pana premiera, pan Nowak, idzie na tak trudny resort. Być może to akurat znaczy, że wreszcie rząd chce przywiązywać właściwą wagę do infrastruktury.
K.G.: Dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna pisze, że źródła z Platformy donoszą, że „premier buduje rząd zderzaków, w którym może dokonywać stosunkowo częstych rotacji, wygląda na to, że premier twórczo rozwija strategię Lecha Wałęsy”. To możliwe?
A.R.: Jest to możliwe. I ja myślę też, że premier jest świadomy tego, jak trudną koalicję będzie powtarzał, bo ta koalicja poprzednia, mimo że to jest niby to samo, dwie te same partie, jednak już nie jest to samo, dlatego że zupełnie inne wyzwania stoją przed tym rządem. Teraz już nie można się tłumaczyć, że my sprzątamy po poprzednikach, że zastaliśmy państwo w ciężkim stanie i musimy najpierw posprzątać, a dopiero potem coś naprawiać i wdrażać reformy. Tym razem trzeba się od razu brać ostro do roboty, bo nie ma na kogo zwalić, te ostatnie cztery lata przecież to są cztery lata rządu premiera Tuska. No i to jest pytanie, jak się zachowa koalicjant. PSL jest bardzo trudnym koalicjantem, to wszyscy wiedzą, którzy z nim kiedykolwiek musieli wchodzić w koalicję, to jest koalicjant, który stawia twarde warunki. Możemy się spodziewać, że będzie tu dochodziło do ostrych napięć między premierem Tuskiem a premierem Pawlakiem. Stąd myślę, że może i takie podejście trochę tymczasowe do pewnych resortów.
K.G.: Niewiadomy jest skład rządu. Jeszcze, przez niedługi czas. No i nie wiadomo jest, co premier powie jutro w exposè. Co prawda pan w jednej z wypowiedzi stwierdził, że przecieki nie do końca są prawdziwe (tam chodziło i o becikowe, i o zasiłki rodzinne), natomiast chyba to exposè chyba sprowadzi się do odpowiedzi na pytanie, znaczy do próby odpowiedzi na pytanie: na co nas stać i gdzie szukać dodatkowych pieniędzy?
A.R.: No tak, ja myślę, że te przecieki, które obserwujemy, mają przede wszystkim na celu wywołanie takiej lekkiej psychozy, że będą strasznie potężne cięcia, pan premier wystąpi, zapowie cięcia, ale nie aż tak poważne, jak się wszyscy spodziewają, i będzie czas na to, żeby odetchnąć, powiedzieć: uff, jak fajnie, nie jest aż tak źle, jak się spodziewaliśmy. Prawda jest taka, że my do tej pory nie wiemy, jaka jest w rzeczywistości sytuacja polskich finansów, bo dostajemy sprzeczne komunikaty, raz się mówi o tym, że jest wszystko w porządku, jesteśmy jednym z najlepszych krajów w Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o stabilność gospodarczą, za chwilę właśnie słyszymy o potrzebie jakichś nagłych i drastycznych cięć. To są sprzeczne komunikaty.
Pytanie: jak jest w rzeczywistości? I dopiero w oparciu o tę rzeczywistość, o stwierdzenie, ile tak naprawdę pieniędzy brakuje w budżecie, oraz o to, co się wydarzy w najbliższym czasie w Europie, co też jest ciężko przewidzieć, będzie można mówić, jakie cięcia trzeba wykonać, gdzie trzeba wykonać.
Ruch Palikota ma tu jedną zasadę: cięcia nie mogą dotyczyć ludzi najuboższych i tych naprawdę wykluczonych. Są jeszcze grupy społeczne w Polsce, a przede wszystkim strefy interesów, które mogą ponosić odpowiedzialność za kryzys i powinny ponosić odpowiedzialność za kryzys, a nie powinny ponosić ludzie najubożsi.
K.G.: Chyba byśmy nie znaleźli polityka, który by powiedział, że trzeba ciąć u najuboższych, bez względu na to, jaką partię reprezentuje.
A.R.: No, boję się, że obecna koalicja będzie chciała właśnie to robić, bo tego typu zapowiedzi, że cięcie becikowego, cięcie ulg prorodzinnych, no, to nie jest dobry kierunek.
K.G.: No tak, ale są sprawy, które mogą przynieść korzyści na przestrzeni wielu, wielu lat, i tym chyba trzeba by się zająć na poważnie, wreszcie na poważnie...
A.R.: No, reforma ZUS i KRUS, tak.
K.G.: ...reforma emerytalna czy kwestia ZUS-u, KRUS-u, wydłużenie wieku emerytalnego i tak dalej, i tak dalej. Tylko czy wystarczy na to odwagi i determinacji?
A.R.: No i tu wracamy do tego, o czym na początku wspomnieliśmy, czyli do trudnego koalicjanta. Jak wiadomo, ostatnie cztery lata PSL uniemożliwiał jakiekolwiek reformy w sferze emerytalnej, szczególnie jeżeli chodzi o KRUS, obawiam się, że będzie dalej stał na tym stanowisku, i tutaj premier Tusk musi sobie zadać pytanie: jak to zrobić, żeby zacząć zmieniać...
K.G.: No tak, ale w przypadku składki zdrowotnej rolników coś trzeba zrobić koniecznie, ponieważ jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
A.R.: Oczywiście, że trzeba, my jesteśmy tego świadomi, tylko pytanie: co PSL, tak? Bo PSL zaproponuje pewnie jakieś bardzo drobne, kosmetyczne zmiany, takie, żeby właśnie zadowolić Trybunał Konstytucyjny, a nie takie, żeby coś w rzeczywistości zmienić. A moim zdaniem nie powinno być, szczególnie w tym trudnym czasie, osób specjalnie traktowanych czy grup Polaków specjalnie traktowanych, wszyscy powinniśmy płacić na tych samych zasadach składki emerytalne, to jest chyba oczywiste, w tym kierunku powinien rząd pójść. I tu Ruch Palikota może zadeklarować pełną współpracę.
K.G.: Panie pośle, zostawmy na chwilę sprawy związane ze składem rządu i z tym, co premier może jutro powiedzieć w swoim exposè. Pojawiła się informacja, która z pewnością Ruch Palikota, polityków Ruchu Palikota interesuje, dotyczy to...
Mariusz Syta: Zresztą związana także z Ministerstwem Sprawiedliwości, o którym rozmawialiśmy na samym początku, bo problematyka związana z osobami transpłciowymi jest oczywiście bliska Ruchowi Palikota, chociażby, a może przede wszystkim ze względu na posłankę Annę Grodzką. Tygodnik Polityka donosi, że wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona chciałby uregulować prawne aspekty zmiany płci w Polsce, postuluje utworzenie międzyresortowego zespołu, który opracuje projekt stosownej ustawy. Czyli rozumiem pełne wsparcie Ruchu przy tym.
A.R.: No, nie tylko że pełne wsparcie, ale powtórzę, że minister Kwiatkowski, który jest odpowiedzialny za ten resort, naprawdę jest to wybitna postać i człowiek, który dużo dokonał w resorcie, między innymi takie zmiany odbywają się właśnie za jego... przy jego przewodnictwie. Tak że dziwię się, że premier nie chce mu nadal zaufać. Ale chcę też powiedzieć, że taka jest... to jeszcze jest zapowiedź po pierwsze.
Po drugie wiadomo, że jak powstają zespoły, które będą nad czymś się naradzać, opracowywać, to może być trochę tak jak z in vitro, że te zespoły będą pracować, pracować, a nie będzie widać efektu. Dlatego Ruch Palikota jest przygotowany na to, żeby w najbliższym czasie, w przeciągu powiedzmy dwóch czy trzech miesięcy przedstawić własny projekt ustawy. Być może rządowy będzie szybszy, jeżeli tak, to ja się będę bardzo cieszył, natomiast jeżeli nie, to my mamy własny projekt ustawy o transseksualistach, który zapewni tym ludziom pomoc ze strony państwa. Też liczymy na wsparcie ze strony resortu, natomiast jeśli nie nastąpi, my wystąpimy ze swoim projektem, żeby właśnie nie przedłużać tego w nieskończoność.
K.G.: No ale gdyby ewentualnie ewentualny nowy minister, czyli poseł Jarosław Gowin, podtrzymał ten projekt, to (...)
A.R.: No właśnie, tu jest pewne zagrożenie, ja się boję, że wiele takich projektów gdzieś utonie przy ministrze Gowinie.
K.G.: Tak na koniec to, o czym mówiliśmy w naszym serwisie informacyjnym, o tym Orzełku na strojach sportowych reprezentantów Polski, że będzie nowelizacja, posłowie Platformy, sportowy, piłkarze głównie chcą wprowadzić obowiązek umieszczania naszego Godła. Tak sobie pomyślałem, że jeśli traktować posłów i senatorów jako reprezentację narodu, to może panowie też by nosili w klapach marynarek i panie w żakietach Orzełka.
A.R.: W zasadzie nie mam nic przeciwko...
K.G.: Można by zmusić.
A.R.: ...chociaż to jest takie niepotrzebne epatowanie symbolem narodowym, bo wszyscy jesteśmy posłami Rzeczpospolitej i to wiadomo. Natomiast na poważnie mówiąc o reprezentacji Polski, to chyba dobrze, że ten temat został podjęty. Może niekoniecznie jest potrzebna zmiana w ustawie do tego, bo już taki się zwyczaj zrobił, że cokolwiek się nie wydarzy, to od razu...
K.G.: Ustawa.
A.R.: ...zmieniamy prawo, ustawa albo... Może wystarczy zaapelować po prostu do Grzegorza Lato, żeby oprzytomniał i przywrócił nam Orła w Koronie na koszulkach reprezentacji Polski.
K.G.: Zdaje się, że nie ma już w tej chwili wyjścia, musi się zgodzić.
A.R.: Też tak sądzę.
K.G.: Panie pośle, dziękujemy za spotkanie i dziękujemy za rozmowę.
A.R.: Dziękuję pięknie, miłego dnia życzę.
K.G.: Poseł Andrzej Rozenek, Ruch Palikota, był gościem Sygnałów Dnia.
M.S.: Jeszcze Ruch Palikota, od 1 stycznia nie wiadomo.
K.G.: No właśnie.
A.R.: Nie, to myślę, że jeszcze potrwa, zmiana nazwy to nie jest taka szybka sprawa, więc...
K.G.: Ale ta data, że do 31 grudnia propozycja zmiany nazwy jest aktualna jeszcze?
A.R.: Zbieramy, tak, propozycje, ale zanim nastąpi zmiana nazwy partii, to musi nastąpić kongres szeroko pojętej lewicy i dopiero wtedy będziemy o tym mówić tak już konkretnie.
(J.M.)