Krzysztof Grzesiowski: Minister kultury i dziedzictwa narodowego pan Bogdan Zdrojewski. Dzień dobry, panie ministrze, witamy w Sygnałach.
Bogdan Zdrojewski: Dzień dobry państwu, dzień dobry panom.
K.G.: Co panu towarzyszyło, jakie myśli, kiedy słuchał pan exposè premiera Tuska? Im bliżej końca, tym było lepiej, bo słowo kultura nie padło?
B.Z.: Coś w tym jest. Faktem natomiast jest, że wszyscy spodziewaliśmy się, iż będzie to exposè inne, że będzie odbiegało od tradycji, że będzie bardzo nasycone właśnie takimi propozycjami reformatorskimi, że będzie nastawione też na długą perspektywę, i rzeczywiście tak było. Natomiast to, że przy tej okazji nie mówiono o nauce, o kulturze, o zdrowiu, o różnych innych rzeczach, z mojego punktu widzenia jest właściwe, dlatego że ono było skoncentrowane na tych sprawach i na tym obszarze, który jest związany albo z reformami, albo z wyrzeczeniami, albo właśnie z taką długą perspektywą, gdzie odpowiedzialność rządu zazwyczaj była lekceważona, a tym razem, w tym wypadku pojawiła się, i to bardzo, bardzo mocno.
K.G.: Czyli co, wniosek z tego wystąpienia jest taki, że kultura nie będzie obszarem, w którym będzie się szukać oszczędności?
B.Z.: Wydaje mi się, że w Polsce...
K.G.: Czy w Polsce taka myśl jest uprawniona?
B.Z.: Po części tak, choć wszędzie pieniądz będzie trudny. Natomiast to, co jest najistotniejsze i najważniejsze to taka świadomość ostatnich lat, że oszczędności w obszarze kultury przynoszą najmniejsze efekty, a najwięcej kosztują. I mam wrażenie, że ta prawda jest w tej chwili dość powszechna, a widać to też w takich krajach, jak Francja czy Niemcy, które wzmacniają właśnie sektor przemysłów kulturowych. Ostatnie wystąpienia w Avignon pana prezydenta Sarkozy’ego wyraźnie wskazywały na to, że inwestycje w kulturze mają się powiększać, a nie kurczyć, pomimo tego, że wiemy, w jakiej sytuacji funkcjonujemy i my, i Francuzi.
K.G.: Wydatki na kulturę w tym roku budżetowym to jaka to jest wielkość procentowa?
B.Z.: Rok 2011 to jest 0,77% budżetu i to jest zwiększenie w stosunku do roku 2010 o około 9%. I to był pierwszy taki skok w ostatnich kilkunastu latach, bo zawsze ten budżet się kurczył. Na rok 2012 w zapowiedziach budżetowych jest też odnotowywany wzrost, wzrost na poziomie około 5–5,5%, ale to będzie oznaczało, że de facto przy innych ograniczeniach możemy uzyskać ten próg 0,80–0,85, co będzie bardzo dobrym efektem. Jeszcze raz podkreślam – zważywszy na kryzys.
K.G.: Czyli 1% to melodia dalekiej przyszłości.
B.Z.: Nie, nie, w tym tempie możemy uzyskać 1% w 2014 roku. To bardzo dobre i bardzo realne.
K.G.: Zależy to od poziomu oszczędności budżetowych.
B.Z.: Zależy też oczywiście od poziomu oszczędności, dlatego że ten budżet mierzymy cały czas do budżetu państwa, a ten ostatni na skutek środków europejskich w pozycjach wydatkowych bardzo rósł, w związku z tym uzyskanie tego 1% w kulturze stawało się dużo trudniejsze.
K.G.: Panie ministrze, podczas exposè premier mówił o tym, że rząd zamierza ograniczyć przywilej odliczania 50% kosztów uzyskania przychodu dla twórców, i dziennikarzy dodajmy, których zarobki przekraczają 85 tysięcy złotych. Czy już do pana dzwonią, piszą twórcy, że stanowczo protestują, nie zgadzają się? I co pan z tym zrobi?
B.Z.: Nie, jeszcze takiego protestu nie miałem ani indywidualnego, ani zbiorowego, zwłaszcza że tam określono, iż to będzie dotyczyć tylko tych twórców, którzy uzyskują dochody powyżej 85 tysięcy złotych rocznie. Jeżeli chodzi twórców poza Warszawą, to nie ma ich zbyt dużo, tych, którzy uzyskują takie dobre dochody. Natomiast jeżeli chodzi o grupy zawodowe, to największy kłopot jest z rzeźbiarzami na przykład, czy z tymi, którzy budują scenografię, bo tam pozyskanie dla określonego projektu określonych materiałów, czyli ten koszt uzyskania określonego przychodu rzeczywiście bywa wysoki. Ale można to według mojej oceny też zredukować to zagrożenie i wydaje mi się, że na tym się w tej chwili skupimy. Jeszcze raz podkreślę, że w przypadku twórców będzie to dotyczyło nie tak dużej grupy, grupy dobrze sytuowanej i grupy, która może te koszty inaczej potraktować w zależności oczywiście od dziedziny, w której funkcjonuje.
K.G.: Zresztą jest dzisiaj nawet podpowiedź w Rzeczpospolitej, że twórcy powinni zakładać firmy i w ten sposób będą płacić jeszcze mniejsze podatki jak dziś.
B.Z.: Część oczywiście twórców już znalazło tę furtkę, wystawia faktury VAT, odlicza sobie ten VAT, tam, gdzie są wysokie koszty materiałowe właśnie to jest opłacalne. Wydaje mi się, że twórcy wbrew temu, co się powszechnie sądzi, są lepiej przygotowani do warunków rynkowych niż wiele innych grup społecznych, wielokrotnie to udowadniali. Więc jeszcze raz podkreślam – jeżeli będzie to dotkliwe, to dla niedużej grupy i w niedużym stopniu. Przypomnę jeszcze, że twórcy nie tracą uprawnienia do 50% kosztu uzyskania przychodu do tego dochodu, a więc ci, którzy będą zarabiali także wyżej. W tej kwocie będą także zwolnieni w 50% z podatku.
K.G.: W swoich czterech latach w Ministerstwie Kultury mówił pan, że to był czas inwestycji, podawał pan te inwestycje zrealizowane, między innymi oczywiście Opera Podlaska w Białymstoku, Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu, Teatr Szekspirowski w Gdańsku, można oczywiście jeszcze te przykłady mnożyć, inwestycje chopinowskie choćby nawet. Duże kongresy – Kongres Kultury Polskiej w Krakowie czy Europejski Kongres Kultury we Wrocławiu. A o tym najbliższym, no, przyjmijmy założenie także czteroleciu, mówi pan tak, że to po pierwsze mają być inwestycje w sferze kultury, czyli ciąg dalszy, dokończenie rozumiem tych, które nie zostały dokończone, wspieranie edukacji kulturalnej i artystycznej i dbałość o dziedzictwo narodowe. Które inwestycje chciałby pan dokończyć najszybciej?
B.Z.: Najszybciej trzeba skończyć te, które są...
K.G.: Dają się dokończyć najszybciej.
B.Z.: ...które są najbardziej zaawansowane, a które mnie najwięcej kosztowały i nerwów, i pracy. Opera Podlaska to jest rok 2012 zakończenie, Muzeum Historii Żydów Polskich tu w Warszawie koniec części budowlanej 2012, 2013 otwarcie. Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku to jest 2013/14 otwarcie. Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu 2013 i zakończenie, i otwarcie. Ale do tego dochodzą takie inwestycje, które rozpoczęliśmy i one są związane bardzo często też z zakupami, z zakupami gruntów, z zakupami określonego obiektu, też po to, żeby poprawić działalność instytucji. Są to bardzo różne instytucje, są to instytucje muzealne, ale także z tego obszaru smutnego dziedzictwa, jak np. Auschwitz–Birkenau. Przypomnę zakupiliśmy tam teren dawnego dworca, aby wyprowadzić całą działalność gospodarczą z terenu muzeum. Jest to postulat bardzo, bardzo dawny i bardzo taki cały czas podnoszony. Uda nam się to w chwili obecnej. Do tego dochodzą inwestycje oczywiście w szkolnictwo artystyczne, a przypomnę, że realizujemy w tej chwili np. w samych akademiach sztuk pięknych inwestycje w Gdańsku, inwestycje w Warszawie, inwestycje w Łodzi, inwestycje we Wrocławiu, a dojdzie lada moment Kraków i Poznań. W akademie muzyczne podobny zakres realizacji. Są szkoły muzyczne I i II stopnia, które już są skończone – Bielsko Biała, Radom, ale kończymy jeszcze Suwałki, Białystok. To są bardzo ważne z mojego punktu widzenia przedsięwzięcia.
K.G.: Czyli tych inwestycji jest ile? Kilkaset? Dwieście, trzysta?
B.Z.: Jest ich blisko dwieście inwestycji, w tym są takie, które już na szczęście mogę odfajkowywać, wspomniane przez pana inwestycje chopinowskie, czyli Żelazowa Wola, Muzeum Fryderyka Chopina, do tego dochodzą inwestycje takie jak Rynek Galicyjski w Sanoku też skończony, szkoła w Radomiu czy Bielsku Białej wspomniana przed chwilą. I do tego oczywiście Centrum Nauki Kopernik, największa inwestycja Ministerstwa Kultury, 207 milionów, oddana i ciesząca się wielką popularnością. Natomiast to, co jest w tej chwili dla mnie też najistotniejsze – aby poprawić inwestowanie w edukację, w nasze kompetencje. Przypomnę, że muzyka, plastyka wróciła do szkół podstawowych, przygotowujemy nowoczesne narzędzia edukacyjne i właśnie Ministerstwo Kultury będzie pierwszym wydawcą z prawdziwego zdarzenia e-booka do nauki muzyki, muzykoteka. Powinniśmy mieć ten e-book na przełomie stycznia i lutego i będzie on, bo to już wiem od ekspertów zagranicznych, pewnego rodzaju sensacją, taką miłą też niespodzianką.
K.G.: Na chwilę jeszcze wróćmy do Warszawy, panie ministrze. Wspominał pan o Centrum Nauki Kopernik. Co się kryje za takim hasłem, tytułem „Pakt dla Warszawy”?
B.Z.: „Pakt dla Warszawy” to jest taki pomysł najpierw na z prawdziwego zdarzenia dialog, który podsumuje wszystkie wysiłki Warszawy w dziedzinie inwestowania w kulturze, ale z drugiej strony doprowadzi do takiego porozumienia z wszystkimi zainteresowanymi stronami, które funkcjonują w obszarze kultury, czyli pani prezydent, pan minister... pan marszałek, także inne osoby i instytucje, aby zbudować harmonogram tych zdarzeń, które w Warszawie są potrzebne. Z mojego punktu widzenia najważniejsza inwestycja w Warszawie to jest Muzeum Sztuki Nowoczesnej w chwili obecnej, ale chcę wesprzeć także Teatr Warlikowskiego na Mokotowie, który jest w takim okresie zalążkowym, jeżeli chodzi o inwestowanie, a bardzo zaawansowany, jeżeli chodzi o projekt, ale także wydaje mi się, że są w chwili obecnej niezbędne nakłady na Łazienki Królewskie w Warszawie czy też np. cały przedsionek, cały teren przed Operą Narodową, po to, aby poprawić tam cały układ komunikacji. To wymaga dobrego współdziałania z władzami Warszawy, ale nie tylko, i wydaje mi się, że warto to zbudować. Ale od razu dodam, że takie pakty, porozumienia i także duże zainteresowanie chcę skierować np. na Katowice i Lublin, czyli miasta, które bardzo zaangażowały się w Europejską Stolicę Kultury, miały efekt naprawdę imponujący i bardzo interesujący. Nie chciałbym, aby to zaangażowanie społeczne zostało zmarnowane czy gdzieś nam tam uciekło, z tego też powodu zapowiadam wizyty i w Katowicach, i w Lublinie, i w najbliższym czasie w Krakowie.
K.G.: Czyli szykuje się objazd.
B.Z.: Tak jest, też.
K.G.: Plany resortu kultury w najbliższym czasie. Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, był gościem Sygnałów Dnia. Panie ministrze, dziękujemy bardzo.
B.Z.: Dziękuję bardzo.
(J.M.)