Polskie Radio

Rozmowa ze Stanisławem Wziątkiem

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2011 12:15

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, propozycje rządu, to znaczy zmiana stawek akcyzy na paliwa, zamrożenie płac w budżetówce. Podoba się panu taka koncepcja?

Stanisław Wziątek: Nie podoba się. Nie podoba się to, co dotyczy zarówno założeń budżetowych, jak i te działania, które są okołobudżetowe. Moim zdaniem bardzo niekorzystnie wpłynie to na rozwiązywanie bardzo konkretnych problemów, z którymi borykamy się od wielu lat, np. bezrobocia, bo jeżeli planuje koalicja rządząca utrzymać poziom Funduszu Pracy z roku 2011, w którym to roku był bardzo okrojony, to oznacza, że nie tylko nie będzie się poprawiać rynek pracy, ale za chwilę może się zdecydowanie wobec kryzysu, który nas czeka, jeszcze bardziej ostry kryzys pewnie nas dotknie, będzie to mocniej odczuwalne.

P.Sz.: Ale właśnie Stanisław Żelichowski, przedstawiciel koalicji rządowej, mówi, że chcemy być mądrzy przed szkodą, a nie po szkodzie, i dlatego takie propozycje.

S.W.: Ale różnica w filozofii myślenia o rozwoju naszego kraju jest następująca: koalicja rządząca koncentruje się na tym, żeby ciąć, żeby oszczędzać poprzez ograniczenia i właściwie zabieranie określonych możliwości, które stwarzały wcześniejsze propozycje, a my mówimy o tym, że można rozwiązywać te same problemy poprzez fakt inwestowania, poprzez rozwiązywanie problemów i wzmacnianie gospodarcze. A nie można mówić o wzmocnieniu gospodarczym wówczas, kiedy nie będą mieli pracodawcy możliwości zatrudniania tych osób, które w tej chwili pozostają bez pracy, są bezrobotne. Jeżeli nie dostaną przedsiębiorcy wsparcia, to nie będzie rozwoju gospodarczego. To jest zamknięte koło. Ograniczenia nie rozwiążą problemów.

To jest bardzo interesujący przykład Grecji. Dzisiaj także dyskusja na ten temat się toczy, że cała pomoc kierowana do Greków przez Unię Europejską nie rozwiązuje problemów Grecji, ponieważ w Grecji są tylko i wyłącznie oszczędności, są cięcia, są ograniczenia, a nie ma wsparcia rozwoju gospodarczego, nie ma napędzonej koniunktury inwestycyjnej, nie ma możliwości tworzenia miejsc pracy. I wówczas Grecja nie będzie miała szans rozwoju i podźwignięcia się z tego kryzysu. Podobna sytuacja jest u nas. Zmieńmy sposób myślenia. Nie ograniczajmy, a rozwijajmy.

P.Sz.: Panie pośle, jasna sprawa. Teraz zmiana tematu. Klub SLD zdecydował, że w przyszłym tygodniu chcecie przedstawić w sejmie wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro. Janusz Palikot mówi, że chętnie poprze wniosek, ale tylko jeśli chodzi o Zbigniewa Ziobro. A Platforma Obywatelska jest podzielona. Myśli pan, że jest szansa, żeby ten wniosek udało się przeprowadzić?

S.W.: My jesteśmy głęboko przekonani, że zarówno Zbigniew Ziobro, jak i pan prezes Kaczyński powinni być postawieni przed Trybunałem. Problem polega oczywiście na tej stronie formalnej, czyli zebrania określonej ilości podpisów pod wnioskiem.

P.Sz.: Właśnie, ale czy to jest realne?

S.W.:  Moim zdaniem jest realne, ponieważ jeżeli podpiszemy się my, podpisze się klub Janusza Palikota i mogą podpisać się pod tą propozycją także częściowo posłowie i PSL-u, i Platformy Obywatelskiej, to może wystarczyć ta ilość głosów do postawienia najpierw Zbigniewa Ziobro, a później być może w konsekwencji także Jarosława Kaczyńskiego. Jest w tej chwili procedura przez nas rozpoczęta, Ryszard Kalisz zobowiązał się do prowadzenia rozmów związanych właśnie z negocjacjami z innymi klubami parlamentarnymi po to, żeby zechciały poprzeć nasze propozycje, i wówczas będzie to sprawiedliwość dziejowa.

P.Sz.: Panie pośle, bardzo krótko, jedno zdanie bardzo proszę. 13 grudnia PiS chce zorganizować Marsz Niepodległości. Wybiera się pan?

S.W.: Nie, ja się nie wybieram i Marsze Niepodległości są interesujące, ale niekoniecznie data 13 grudnia jest do tego stosowna.

P.Sz.: Stanisław Wziątek, bardzo dziękuję za rozmowę.

(J.M.)