Paweł Wojewódka: Panie prezesie, ani lekarze, ani aptekarze nie chcą płacić kar przewidzianych w ustawie, kiedy recepta zostanie albo źle wypisana przez lekarza, albo źle zrealizowana przez aptekarza. Czy to jest właśnie to pole konfliktu?
Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej: My z problemem potrącania kwot refundacyjnych z tytułu źle wypisanych recept to praktycznie mamy już czternasty rok, z aptek są potrącane kwoty dosyć znaczne. Przypomnę, w dziesiątym roku była to kwota grubo ponad 10 milionów, w granicach 11 do 14 milionów od indywidualnych aptekarzy, więc my te kary już mamy stosowane, tak jak powiedziałem, dosyć długo. Ale jest to też pole nowej ustawy, bo nowa ustawa też narzuca nam szereg kar dodatkowych, nie tylko kary z tytułu refundacji, ale dodatkowe kary.
A tutaj mamy problem taki, że na temat tych kar ewentualnych i zmian w rozporządzeniu mamy rozmawiać po pierwszym, czyli już czwartego jest zaproszenie ministra zdrowia na rozmowy do Ministerstwa Zdrowia i rozmowy będą prowadzone w sposób bardzo konstruktywny. I tutaj myślę, że musimy dojść do wspólnych jakichś ustaleń, żeby jednak ta restrykcyjność i sama w ogóle forma recepty jako czeku uległa przede wszystkim zmianie, bo recepta tak naprawdę nie może być to filozofia: recepta to jest czek, gdzie każdy element bezwzględnie jest jednak egzekwowany później przez kontrolerów Narodowego Funduszu Zdrowia. Tutaj mamy zupełnie inną sytuację, mianowicie lekarze postanowili, nie wszyscy lekarze trzeba podkreślić, postanowili...
P.W.: Stemplować recepty z takim stempelkiem „Refundacja do decyzji Narodowego Funduszu Zdrowia”.
G.K.: Tak.
P.W.: I jaka jest reakcja tak naprawdę aptekarzy na to, jak spotykają się z tymi receptami?
G.K.: Tutaj mamy ogromny problem, ponieważ z jednej strony, oczywiście, jeżeli recepta jest całkowicie wypełniona przez lekarza, czyli ma odpłatność, ma identyfikator płatnika, to jest bardzo ważne, czyli w rubryce, gdzie jest oddział NFZ, jest wstawiony odpowiedni oddział, do którego należy pacjent, no to wtedy mamy dylemat pewien, bo pan minister oczywiście publicznie ogłosił, że będą te recepty uznawane za ważne, takie samo oświadczenie wydał pan prezes Paszkiewicz, podpisał je osobiście i z tego, co wiem, też jeszcze chyba ma być informacja na ten temat dodatkowa ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia. I tutaj mamy taki problem, bo to są tylko jakby obietnice. No, wiem, że część aptek stara się to jakby do własnego uznania przyjmować te recepty z taką adnotacją, natomiast mnie bardziej niepokoi inna sytuacja, mianowicie aptekarze żądają, z tego, co słyszę, dokumentów ubezpieczenia, bo często (...)
P.W.: Potwierdzenia ubezpieczenia, tak.
G.K.: Tak, potwierdzenia ubezpieczenia, i na to absolutnie nie możemy się w tym momencie zgodzić, bo przejmujemy tak naprawdę odpowiedzialność za całą receptę i ponosimy ryzyko, że ta osoba jednak nie była ubezpieczona. Tutaj ta osoba, która wypisuje, powinna jednak wstawić oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, do którego należy pacjent. Nie możemy się zgodzić, żeby z osoby wystawiającej receptę na aptekę przenosić właśnie tę odpowiedzialność za ubezpieczenie, bo tak naprawdę my nie mamy takich narzędzi z bardzo prostej przyczyny – do nas często przychodzą sąsiedzi pacjenta, znajomi, rodzina, dzieci i nie ma takiej możliwości. Więc warunek jest jeden – musi być odpłatność. Jeżeli będzie odpłatność i nawet ta pieczątka, to niektórzy aptekarze ponoszą ryzyko. Ponoszą ryzyko, bo nie ma tego pewności...
P.W.: Panie prezesie...
G.K.: ...że za dwa lata te komunikaty będą respektowane (...)
P.W.: Panie prezesie, sprecyzujmy. Czyli powinno być, żeby recepta została zrealizowana, na pewno musi być recepta i na tej recepcie na pewno musi być zaznaczona ta rubryka b: „bezpłatne, ryczałt 30%, 50% bądź 100%”, tak?
G.K.: Nie, ja mówię tutaj o tym, że jeżeli recepta będzie zawierała wszystkie elementy, tak jak nazwisko, imię, PESEL, nazwa leku, to w tym momencie odpłatność to my sobie jeszcze poradzimy w przypadku tak zwanych chorób byłych przewlekłych, bo tak to się kiedyś nazywało, to jeszcze sobie poradzimy. Natomiast jeżeli nie będzie oddziału NFZ, jest rubryka, w której wskazuje się oddział NFZ, to absolutnie aptekarze uważam, że nie powinni ryzykować, patrząc i pobierając jakiekolwiek zaświadczeniea, bo trudno jest w tym momencie nam weryfikować takie zaświadczenia. To powinni zrobić lekarze i powinni napisać, do jakiego oddziału należy pacjent. Nawet jeżeli...
P.W.: Panie prezesie, a jaki jest sposób na rozwiązanie tego konfliktu? Bo tak naprawdę ten konflikt uderza w sposób największy w nas, w pacjentów, w pana również, bo pan też bywa na pewno pacjentem.
G.K.: Jest to problem, myśmy nawet już nie z tego powodu mieli z rana problemy z otwarciem aptek, bo systemy komputerowe niestety... były problemy z ich prawidłowym funkcjonowaniem. I to też jest oddzielne zagadnienie. Nam taka pieczątka powoduje takie utrudnienie, że nie mamy łatwej pracy w aptekach. Nigdy nie mieliśmy tej łatwej pracy, a jeszcze dodatkowo jest sytuacja... No, ja rozumiem, że lekarze postanowili strajkować, bo mają karę za źle wypisaną receptę, i ja rozumiem tę sytuację, natomiast ja tutaj mówię, że jeżeli nie będzie tego oddziału NFZ, to pacjent praktycznie jest pozbawiony całkowicie uprawnień do leku refundowanego i ten oddział musi być.
Jeżeli będzie oddział, a nie będzie odpłatności, to my mamy wtedy obowiązek sprzedaży z tak zwaną najwyższą odpłatnością, bo tutaj jest problem taki, że znikła jakby forma, tak jak kiedyś było, na chorobę przewlekłą i na normalne recepty z normalną odpłatnością, czyli ryczałt 30, 50. Dzisiaj mamy zupełnie inne oznaczenia. I na przykład, przepraszam za wymienienie nazwy, ale Tramal można napisać: bezpłatnie dla pacjenta z chorobą nowotworową i można wypisać Tramal na normalną receptę z normalną odpłatnością, czyli 30%. My nie mamy uprawnień do tego, żeby wpisywać tutaj rozpoznanie, bo nie mamy ani dokumentacji, ani prawa do tego, żadnego prawa nie mamy do wpisywania takiej odpłatności bezpłatnie. Tutaj już musi lekarz. Niestety, albo się decyduje pozbawić pacjenta niższej odpłatności w przypadku chorób określonych wymienionych z nazwy, albo jednak nie. Tutaj tych leków jest w granicach 218, więc przynajmniej te leki powinny być jednak wypełnione, te rubryki dla pacjenta, który jest chory na chorobę przewlekłą – cukrzycę, chorobę nowotworową...
P.W.: Czyli właściwie potrzebne jest doprecyzowanie, panie prezesie, tej ustawy. I miejmy nadzieję, że w najbliższych dniach to uda się zrealizować.
G.K.: Mam nadzieję, że spotkania z panem ministrem jednak dadzą efekt, ale...
P.W.: Dr Grzegorz Kucharewicz...
G.K.: ...musimy (...) wyrozumiałość pacjentów przede wszystkim.
P.W.: Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej, był państwa i moim gościem. Dziękuję za rozmowę.
(J.M.)