Polskie Radio

Rozmowa z Piotrem Dudą

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2012 16:30

Paweł Wojewódka: Moim gościem jest Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Jest pan w studio w Gdańsku. Witam serdecznie.

Piotr Duda: Witam pana, witam państwa.

P.W.:  Solidarność postanowiła zorganizować referendum, referendum dotyczące projektu zapowiedzianego przez pana premiera przedłużenia wieku emerytalnego do 67 lat. Czy to ostateczna decyzja Solidarności, że to naprawdę związkom zawodowym się nie podoba?

P.D.: Zdecydowanie tak. Przede wszystkim jesteśmy zawiedzeni dialogiem w Polsce i zapowiedzią pana premiera dotyczącą tych wszystkich reform, ale to zaskoczyło większość Polaków, dlatego że pan premier Donald Tusk i koalicja, a właściwie Platforma Obywatelska oszukała część społeczeństwa, dlatego że przed wyborami oczywiście takich pomysłów nie było. Szczególnie pan minister Rostowski, który chodził, uspokajał Polaków, roznosząc ulotki, mówiąc o tym, że nie bójcie się Polacy, po wyborach będzie wszystko pięknie i cudownie.

A się okazuje, że te wszystkie zapowiedzi, a tak faktycznie już w tej chwili fakty, które pan premier chce wdrażać w życie, są dla nas nie do przyjęcia, bo to nie może być tylko tak, że rządzący, którzy wygrali wybory, szczególnie Platforma Obywatelska, ma patent na mądrość, nie odbywa się w tym temacie żadna debata. I my jako strona związkowa uważamy, że w tak ważnej sprawie, jak jest wydłużenie wieku pracy Polaków, powinniśmy się w tym temacie wypowiedzieć jako Polacy. To nie może być tak, że politycy mają mądrość na wszystko. I dlatego stąd ta nasza akcja zbierania podpisów pod tym, aby Polacy się mogli wypowiedzieć. Z sondaży, które przeprowadzają różne tutaj i stacje telewizyjne, i radiowe, wynika jasno, że większość Polaków nie chce zmiany, jeżeli chodzi nie o system emerytalny, tylko chodzi o wydłużenie wieku emerytalnego i kobiet, i mężczyzn. I chcemy, żeby w tym temacie mogli się wypowiedzieć Polacy.

P.W.:  Panie przewodniczący, leży przede mną taka mapka, taka tabelka właśnie z wiekiem emerytalnym w Europie, no i ten wzór nasz: Irlandia – 65 kobiety, 66 mężczyźni, Portugalia – 65 lat obie płcie, Hiszpania to samo. Niemcy pragmatyczni, oni dochodzą do 67 lat w ciągu najbliższych 12 lat. To pokazuje, że jednak Europa chce zmienić i wydłużyć czas pracy. Mało tego, Komisja Europejska wnioskuje właśnie takie rozwiązania, żeby w pewien sposób ujednolicić, podwyższając.

A.D.: Panie redaktorze,  jeżeli chodzi o standardy europejskie, bo pan w tej chwili o tym mówi, że inne państwa wydłużają. To jest tak – po pierwsze to jest to, co pan premier powiedział w exposè i wydłużenie, wiek emerytalny w tych poszczególnych państwach to jest bardziej przypodobanie się agencjom ratingowym niż jakiś fakt i jakieś korzyści finansowe z tego, bo po pierwsze jeżeli się przyjrzeć...

P.W.:  Ale Irlandia, panie przewodniczący, już ma, Portugalia ma, Hiszpania ma...

A.D.: Ale tam są, panie redaktorze...

P.W.:  ...Luksemburg ma, Wielka Brytania, Grecja 65 lat kobiety i mężczyźni.

A.D.: Panie redaktorze,  jeżeli chcemy uszczelnić system i żeby było więcej środków finansowych w systemie, to przede wszystkim trzeba w Polsce ujednolicić odprowadzanie składek na fundusz emerytalny. To nie może być tak, że w Polsce ponad 3 miliony ludzi odprowadza inaczej, czyli wszyscy samozatrudnieni, mający działalność gospodarczą. Panie redaktorze,  szanowni państwo, pracownicy, który pracują na umowę o pracę, nie utrzymają całego systemu emerytalnego. Jeżeli jest składka, to ona musi być proporcjonalna do dochodu, a niestety politycy o tym nie mówią i ekonomiści. Mówią, że powinniśmy pracować dłużej, a tak właściwie aż do śmierci.

A jeżeli mówimy o standardach, to Komisja Europejska mówi też coś innego. Alarmujące są wyniki, że Polska, że w Polsce pracownicy pracują na tzw. umowy śmieciowe już w 27% naszych pracujących, a średnio w Unii Europejskiej jest to 12%. Czyli jeżeli idziemy do standardów europejskich, Unii Europejskiej, to idźmy we wszystkich tych aspektach.

My chcemy, panie redaktorze,  dyskusji na ten temat. Jeszcze raz zaznaczam – rząd nie prowadzi dialogu. Jeżeli kolejny standard europejski, to tam, chociażby Włochy, premier osobiście siada ze związkami, premier Monti, i rozmawia o trudnych problemach. Związki się nie zgodziły, będzie strajk ostrzegawczy, ale on osobiście siada. A w Polsce się tego unika. Usiadło dwóch panów, sobie postanowili i oni będą zbawiać Polskę.

Nie, my mamy prawo w tym temacie się wypowiadać, jest taka instytucja, jak ustawa o referendum, zbierzemy te 500 tysięcy na początek, zbierzemy więcej niż 500 tysięcy, a jeżeli rządzący powiedzą, że nic z tego, wrzucą to do kosza, to my przygotowujemy kolejne warianty, gorące warianty. Jeżeli rząd polski myśli, że pewne sprawy reform przejdą im na sucho, to się grubo mylą. Skończył się okres spokoju w Polsce, bo rząd nic sobie nie robi ze strony społecznej, nie chce z nami rozmawiać, komisja trójstronna nie działa od kilku miesięcy. Sam pan wie, przerzucają sobie stanowisko przewodniczącego komisji trójstronnej. I co, boją się popatrzeć stronie społecznej w oczy? Niech popatrzą. My jesteśmy przygotowani. Mamy swoich ekspertów.

I na zakończenie, panie redaktorze,  tutaj tego wątku – szczególnie mówią o tym, że musimy wydłużać wiek emerytalny, że musimy zaciskać pasa. Ci, którzy noszą szelki, wie pan? I szczególnie czerwone szelki. Oni są mądrzy, bo mają po kilkanaście tysięcy złotych czy po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Czemu pan premier nie mówi o tym, że trzeba zrobić i podnieść trzeci próg dochodowy dla tych, którzy zarabiają w Polsce miliony? No nie, no bo przecież to jest w części też elektorat Platformy Obywatelskiej.

Dlatego tę dyskusję, którą w tej chwili ja podnoszę, chcemy usłyszeć właśnie przed referendum. I Polacy mają się prawo w tym temacie wypowiedzieć. A może się wypowiedzą za wydłużeniem wieku emerytalnego? Tego ja już nie wiem. Mamy instytucję...

P.W.:  Panie przewodniczący, badania opinii publicznej jednak pokazują, że większość z nas jest przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego...

A.D.: No widzi pan, panie redaktorze.

P.W.:  No, wynika to na pewno z tego, że krócej chcemy pracować, dłużej chcemy być na emeryturze...

A.D.: Nie...

P.W.:  Tylko problem, panie przewodniczący, polega na tym, że jeżeli wyliczenia, które... no, można w nie wierzyć, prawda, one wskazują jednoznacznie, że im dłużej pracujemy, tym nasza emerytura będzie wyższa, im krócej pracujemy, to ta emerytura będzie niższa. To na pewno nie jest wina ostatnich lat 20, to są zaszłości jeszcze z czasów PRL-u wysokość emerytur, ta różnorodność portfeli i tak dalej, i tak dalej. Więc chyba czas najwyższy znaleźć jakiś modus vivendi i spróbować ten system emerytalny w Polsce uzdrowić. Czy Solidarność ma jakiś pomysł na to?

A.D.: Już przed chwileczką mówiłem o tym. Przede wszystkim ujednolicenie składki emerytalnej, czyli wszyscy, te 3 miliony samozatrudnionych na działalność gospodarczą powinni odprowadzać składki proporcjonalne do swoich dochodów. Po drugie myśmy nie powinni tworzyć...

P.W.:  Emerytury mundurowe?

A.D.: Myśmy nie powinni tworzyć jeszcze do tego systemu niemundurowego, myśmy nie powinni tworzyć górnych barier, trzeba stworzyć Polakom system motywacyjny, czyli że Polacy będą chcieli pracować dłużej. Oczywiście, jeżeli będą zdrowi, bo trzeba Polakom stworzyć warunki w zakładzie pracy, czyli ergonomiczne, bhp, żeby oni chcieli pracować dłużej. A pan doskonale widzi dzisiaj. co się dzieje w polskiej służbie zdrowia. Mówię o medycynie pracy i tak dalej. Polacy będą pracować aż do śmierci albo będą przechodzić na rentę. Ale oczywiście renta to jest pięćset parę złotych. Oczywiście może o to chodzi rządzącym. My do tego nie chcemy dopuścić i chcemy, żeby w tym temacie się Polacy wypowiedzieli.

P.W.:  Dobrze, emerytury mundurowe i emerytury np. dla sędziów i prokuratorów.

A.D.: Wie pan, trudno mi powiedzieć. Wiem, że każdy resort... pan minister Gowin walczy o prokuratorów i o sędziów. Mam nadzieję, że zaczniemy dyskutować o całym systemie emerytalnym dotyczącym i KRUS-u, i mundurówki, i prokuratorów, i sędziów. I naprawdę jesteśmy w stanie znaleźć złoty środek, tylko nikt nie chce rozmawiać z naszymi ekspertami. Jeszcze raz zaznaczę – rząd i politycy myślą, że oni mają patent na mądrość, oni wiedzą, jak rodzić dzieci i do kiedy mają Polacy pracować. No przepraszam bardzo, ktoś musi z nami rozmawiać. Oczywiście rząd zapowiada, że da do konsultacji związkowej. Oni dadzą na odczepnego: a skonsultujcie, a my i tak wiemy, co mamy robić.

My chcemy autentycznego dialogu. Mamy przygotowane swoje rozwiązania, mamy swoich ekspertów i chodzi o to, żeby te wszystkie reformy w Polsce były omawiane i przygotowane w spokoju w gabinetach, a nie żeby rząd realizował swoje reformy w gabinetach, a my będziemy na ulicy. No nie, nie tędy droga. I rząd to wreszcie musi, panie redaktorze,  zrozumieć, bo w Polsce trzeba prowadzić dialog, a nie na siłę pracownikom i Polakom wmawiać pewne, że tak powiem, rzeczy.

Pan przed chwileczką powiedział o przeprowadzonych ekspertyzach, analizach, rachunkach. No, pan premier sam powiedział, że nie ma takiego badania, które by pokazywało, że jeżeli będziemy dłużej pracować, to będziemy zabierać miejsca ludziom młodym. A ja bym chciał zobaczyć te badania, że ktoś zrobił badania, że faktycznie młody człowiek poprzez to, że pracuje ktoś do emerytury o dwa lata lub siedem lat dłużej, nie traci poprzez to miejsca pracy.

A ja uważam, że traci i wpłynie to także negatywnie na wyż demograficzny, o czym Polska cały czas alarmuje. Bo jak młodzi ludzie założą rodzinę, jeżeli młody małżonek pracuje za 1500 złotych brutto, a żona nie pracuje, bo jej mama zajmuje jej miejsce pracy? Czy oni się zdecydują na dziecko? No nie zdecydują się. Tak że to są rzeczy proste, ale rządzący kompletnie tego nie rozumieją. Bo, oczywiście, trzeba się przypodobać jakimś tam firmom ratingowym, dlatego że one będą mówić i będą uprawiać politykę w danym państwie, co jest lepsze, bo jak nie, to straszą, że zabiorą punkt lub dwa.

P.W.:  Panie przewodniczący...

A.D.: Praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy.

P.W.:  I potraktujmy to jako puentę, ale jeszcze spójrzmy na datę pana urodzenia, ma pan jeszcze kilkanaście lat...

A.D.: Sześćdziesiąty drugi.

P.W.:  ...kilkanaście lat do przejścia na emeryturę. Miejmy nadzieję...

A.D.: W tym roku 50 lat. O, widzi pan, panie redaktorze,  jeszcze jedno – a może porozmawiamy...

P.W.:  To za 15 lat przechodzi pan na emeryturę...

A.D.: A może porozmawiamy o latach pracy...

P.W.:  Nie mamy już czasu, panie przewodniczący.

A.D.: Może o latach pracy porozmawiamy też.

P.W.:  Ale przy innej okazji. Dziękuję serdecznie. Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”, był państwa i moim gościem.

A.D.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)