Polskie Radio

Rozmowa z prof. Stanisławem Jędrzejewskim

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2012 07:15

Roman Czejarek: W naszym studiu prof. Stanisław Jędrzejewski, przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia. Dzień dobry, panie profesorze.

Prof. Stanisław Jędrzejewski: Dzień dobry państwu, dzień dobry panom.

Krzysztof Grzesiowski: Na pewno tak słuchacze Polskiego Radia, jak i telewidzowie Telewizji Polskiej mieli okazję usłyszeć lub zobaczyć osoby mówiące w językach obcych, bo to po niemiecku było i po francusku. W jakimś innym jeszcze języku? Nie pamiętam...

S.J.: Chyba w tych dwóch.

K.G.: Chyba w tych dwóch, tak, o tym, że  mianowicie nasz kraj jest numerem 1 w Europie. Na początku wyglądało to dość tajemniczo, ale potem wyjaśniło się, że chodzi o to, że jesteśmy najlepsi pod względem niepłacenia abonamentu radiowo–telewizyjnego. Powód do dumy to na pewno nie jest. Według danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 65% rodaków nie płaci tego abonamentu. Wiemy, dlaczego.

S.J.: Mimo że powinni płacić, bo jeszcze jest grupa gospodarstw czy osób, które nie zarejestrowały swoich odbiorników i też nie płacą. Więc rzeczywiście jest to rekord Europy. No i płacą za to te instytucje publiczne, jakim jest Polskie Radio i Telewizja Polska, w większym stopniu oczywiście Polskie Radio, które jest finansowane prawie w całości właśnie ze środków publicznych, ze środków abonamentowych. Jeżeli tak dalej to potrwa, to oznacza, że Polskie Radio nie będzie się rozwijać, tylko raczej będzie w takim okresie stagnacji, ponieważ nie będzie inwestować, a inwestować musi ze względu na właśnie rozwój technologicznych, ale również i ofertę programową, która powinna być dojrzalsza, szersza, wielostronna i tak dalej, która kosztuje.

K.G.: Abonament radiowo–telewizyjny całoroczny to 188 złotych i 30 groszy. To już jest ze zniżką, bo gdybyśmy chcieli płacić co miesiąc, to byłoby 204 złote. Natomiast opłata za samo radio to 58 złotych i 75 groszy rocznie ze zniżką, gdyby ktoś chciał płacić miesięcznie, to jest, no, 5 zł 35 groszy. To jest pół paczki papierosów tak na dobrą sprawę takich lepszych.

S.J.: Są kraje, gdzie płaci się jeszcze mniej, ale za to prawie wszyscy płacą, choćby Portugalia, gdzie jest tak zwana opłata audiowizualna, którą się wnosi razem z rachunkiem za energię, przy czym ludzie biedniejsi, którzy wykorzystują mniej tej energii, są albo zwolnieni, albo mają stosowne ulgi, ale to nie jest wielka opłata, wynosi 2,5 euro miesięcznie, ale jednak prawie wszyscy zobowiązani płacą, muszą wnosić tę opłatę razem z rachunkiem za energię i w rezultacie portugalskie radio, portugalska telewizja jest lepiej opłacana niż my.

K.G.: Właśnie, to, o czym pan mówi, pojawia się często przy okazji rozmów na temat abonamentu. Rachunek za energię elektryczną, to może być to miejsce, to może być ten punkt, skąd mogą być pieniądze...

S.J.: W każdym razie to zapewnia jakiś...

K.G.: ...i ilekroć ktoś o tym powie, to potem ten temat znowu znika i potem się znowu pojawia i znowu znika i sytuacja się nie zmienia.

S.J.: No właśnie, ale tę sytuację trzeba uporządkować, jeżeli oczywiście mają istnieć takie instytucje, jak Polskie Radio czy Telewizja. Telewizja jest trochę w innej sytuacji, więc nie chciałbym rozważać tutaj sytuacji Telewizji, ale Radio powinno mieć zapewnione stabilne środki finansowania, a takim środkiem najbardziej przewidywalnym i ustabilizowanym w Europie jest właśnie opłata abonamentowa.

R.Cz.: A dlaczego nie można tego dołączyć do rachunku za prąd w Polsce? Dlaczego tego rozwiązania chociażby znanego z Portugalii nie da się wprowadzić?

S.J.: To jest pytanie do ustawodawcy i od ustawodawcy w gruncie rzeczy zależy to, jak będziemy funkcjonować, na jakim poziomie będziemy funkcjonować zarówno programowym, jak i technologicznym, bo może te dwa aspekty funkcjonowania są równie ważne w tej chwili, bo chcąc prezentować taką, a nie inną ofertę programową, musimy wejść w nowe technologie, a to kosztuje, w radio cyfrowe, w radio internetowe, musimy być na wielu różnych platformach, w tym platformach mobilnych, tak jak dzieje się to w całej Europie i tak jak to się dzieje w przypadku stacji komercyjnych.

K.G.: No dobrze, ale potoczne myślenie jest takie oto, że skoro płacę za korzystanie z telewizji kablowej czy za korzystanie z platformy cyfrowej, to już nie muszę płacić abonamentu.

S.J.: To jest właśnie jeden z powodów, dlaczego ludzie nie chcą płacić albo powstrzymują się od opłat i zalegają z opłatami, właśnie dlatego, że uważają, że już zapłacili swoisty abonament, no bo to też jest właściwie abonament opłata za korzystanie z platformy cyfrowej czy korzystanie z systemu kablowego. No ale tak w rzeczywistości nie jest, ponieważ abonament jest taką solidarnie wnoszoną opłatą na rzecz mediów publicznych. I właściwie w całej Europie, tam, gdzie istnieje opłata abonamentowa, istnieje od wielu, wielu lat, jest to właśnie tak zdefiniowana opłata. Więc to nie jest oczywiście podatek, to nie jest danina, tylko to jest opłata na rzecz... solidarnie wnoszona opłata na rzecz mediów publicznych, które są dobrem wspólnym.

K.G.: Poza tym pamiętajmy o tym, że jeśli ktoś nie płaci za korzystanie z telewizji kablowej lub za korzystanie z platformy cyfrowej, to po prostu ten nadawca mu to wyłącza i tyle.

S.J.: Właśnie, właśnie.

K.G.: Rośnie także grupa osób, które są zwolnione z płacenia abonamentu, przypomnijmy, są to m.in. osoby powyżej 75. roku życia, inwalidzi, osoby bezrobotne, o najniższych dochodach, posiadające niskie świadczenia zusowskie. Krótko mówiąc, tych pieniędzy rzeczywiście jest coraz mniej, taka jest prawda.

S.J.:  Zakres z tych osób zwolnionych niestety się powiększa i to jest oczywiście... jeżeli tak jest, to tutaj uważam, że jednak budżet państwa powinien rekompensować w jakiś sposób te swoiste niedobory czy straty, które wynikają z tego. W każdym razie tę różnicę między tą opłatą wnoszoną przez wszystkich a zwolnieniami... ta opłata powinna być, tak jak jest np. we Francji, trochę w innych przypadku, ale jest też rekompensowana przez budżet państwa.

K.G.: No właśnie, bo są różne sposoby finansowania mediów publicznych. Wspomniał pan o Francji, podatek powszechny, opłata audiowizualna, mamy wersję słowacką, czyli finansowanie z budżetu państwa. Mamy wreszcie ten model fiński, który będzie obowiązywał od roku 2013, czyli powszechny podatek progresywny. Która z nich jest najlepsza?

S.J.: To wszystko zależy od tego, jak wysokie są koszty transakcyjne, to znaczy te koszty związane z wnoszeniem tych opłat. Akurat myślę, że w przypadku opłaty abonamentowej te koszty są stosunkowo niskie, zwłaszcza kiedy dotyczy to Poczty, która jakby przy okazji przyjmuje te opłaty. Poczta, która ma najdalej wysunięte terminale. Poczta jest wszędzie właściwie, a więc dotarcie do poczty nie jest takie trudne. Powinny być oczywiście jeszcze inne drogi czy możliwości wnoszenia tych opłat, chociażby poprzez internet. One właściwie istnieją już w tej chwili, ale nie są jeszcze rozpowszechnione i myślę, że ta łatwość wnoszenia tych opłat tutaj powinna być drogą na zwiększenie wysokości wpłat. Ale przede wszystkim tu nawet nie chodzi o osoby fizyczne, ale również o firmy, firmy przede wszystkim zobowiązane do tego nie płacą. Tam chyba w tej chwili 4,5% firm tylko wnosi te opłaty.

K.G.: No właśnie, przypomnijmy, że...

R.Cz.: Ile?

K.G.: 4,5%.

R.Cz.: Jedna na dwadzieścia czy troszkę mniej?

S.J.: No niestety.

R.Cz.: Ale przecież firmy łatwo złapać. Przecież można ich wskazać palcem te, które nie płacą.

S.J.: Tak, ale to jest... i to jest drugi aspekt tego zagadnienia, to znaczy to, czy istnieją możliwości egzekwowania opłat abonamentowych od tych, którzy się powstrzymują z jakichś tam powodów, chociażby właśnie właściciele firm.

K.G.: Było pytanie ze strony jednego z naszych słuchaczy właśnie o kwestię opłat. Mianowicie przypomnijmy, że osoby fizyczne bez względu na liczbę odbiorników radiowych i telewizyjnych w gospodarstwie domowym i samochodzie stanowiącym ich własność płacą tylko jedną opłatę abonamentową.

S.J.: Tak jest.

K.G.: Osoba fizyczna.

R.Cz.: Ale firma płaci od każdej sztuki odbiornika, czyli za odbiornik np. w samochodzie prezesa i samochodzie członków zarządu danej firmy też trzeba zapłacić.

S.J.: No tak, niestety, ale... albo na szczęście.

R.Cz.: A za odbiornik w telefonie komórkowym?

S.J.: Jeszcze...

K.G.: No, w Niemczech to się praktykuje za urządzenia...

S.J.: W Niemczech się praktykuje opłaty od wszystkich platform, gdzie istnieje możliwość odbioru programu radiowego i telewizyjnego.

K.G.: 5 złotych 35 groszy miesięcznie lub rocznie z góry 58 złotych 75 groszy, taka jest wartość abonamentu radiowego. To naprawdę, proszę państwa, nie są ogromne pieniądze, duże.

R.Cz.: Ale trzeba zarejestrować ten odbiornik, a potem zapłacić.

K.G.: Ale można to robić korzystając z Internetu na stronie www.poczta-polska.pl, jest to możliwe do wykonania. Taka jest przyszłość mediów publicznych, jaka wysokość abonamentu, tak na dobrą sprawę chyba tak możemy powiedzieć. Na koniec mamy do pana prośbę niezwiązaną z abonamentem. Jest pan socjologiem, jest pan medioznawcą, osobą jak najbardziej kompetentną i na miejscu w przypadku tego pytania. Co pan sądzi o tym zdjęciu?

R.Cz.: To jest okładka dzisiejszego Super Expressu.

K.G.: Pułkownik...

S.J.: Tak, niestety, nie pierwszy raz takie tego typu zdjęcia są publikowane. Ja uważam, że  to nie jest właściwe. Notabene publikowane przez jeden z tabloidów, a nie przez poważną prasę, no ale wszystko jedno, te zasady powinny obowiązywać wszystkich.

K.G.: Czyli co? Kwestia nakładu? Nakład lepszy przy takim zdjęciu?

S.J.: Ale są to zasady niepisane, więc to właściwie jest związane chyba jakimś kodeksem etycznym i kodeksem, który obowiązuje w poszczególnych tytułach, w poszczególnych redakcjach. Nie znam tego kodeksu akurat tego tabloidu, ale myślę, że i ten został naruszony.

K.G.: Ale przyzwoitość chyba nie musi być wpisywana w żaden kodeks.

S.J.: I nie jest właśnie, to jest takie... Jeżeli są jakieś sformułowania na ten temat, to są sformułowania miękkie, za które nie ma kar, są naruszenia przyzwoitości.

K.G.: Dziękujemy za spotkanie, za rozmowę. Stanisław Jędrzejewski, przewodniczący Rady Nadzorczej Polskiego Radia, był gościem Sygnałów Dnia.

(J.M.)