Polskie Radio

Rozmowa z Armandem Ryfińskim

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2012 13:15

Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński. Dzień dobry panu.

Armand Ryfiński: Witam serdecznie.

Z.D.:  Słyszał pan na pewno w materiale naszej koleżanki sejmowym o tym, że jutro jest spotkanie z Waldemarem Pawlakiem, że oficjalne są zapewnienia, że koalicja nie pęknie, ale nieoficjalnie w koalicji nie dzieje się najlepiej. Czy pan jako poseł opozycji, która może poprzeć w newralgicznym temacie Platformę Obywatelską i premiera Donalda Tuska, cieszy się, że takie kłopoty ma PSL z Platformą i odwrotnie?

A.R.: Nie, zupełnie nie patrzymy na te problemy Donalda Tuska koalicyjne z perspektywy korzyści ewentualnych politycznych, jakie nasze ugrupowanie mogłoby uzyskać. Bardziej na sercu jednak leży nam dobro kraju i chcielibyśmy, żeby Donald Tusk obudził się z zimowego snu, zaczął rzeczywiście faktyczne reformy, ponieważ trudno nazwać reformą emerytalną wydłużenie wieku i zmuszanie Polaków, żeby pracowali dłużej, to jest troszkę za mało. Nie dotykamy kwestii związanych z OFE, nie dotykamy kwestii bezrobocia wśród młodych już ludzi, dopiero wchodzących na rynek pracy, co dopiero mówić o tych najstarszych osobach, nie mówimy o zwiększeniu pomocy socjalnej ze strony państwa, nie mówimy także w ogóle o wydolności samego systemu. Przypomnę KRUS, który kosztuje nas bardzo wiele, już pomijam kwestie samych obiektów, w każdym większym mieście ogromna siedziba KRUS-u, ale także w ogóle wydajności samego ZUS-u. Jeżeli ZUS przeznacza ok. 2 miliardów złotych na same wynagrodzenia dla pracowników przy naprawdę dużym postępie technologicznym, jeżeli chodzi o elektronikę, o możliwość wykorzystania...

Z.D.:  No tak, ale to w systemie nie byłyby oszczędności tak duże jak to, co proponuje premier Tusk. Czy pan może z ręką na sercu powiedzieć... Co prawda nie jesteśmy w telewizji, ale proszę uwierzyć, proszę pana posła, żeby położył rękę na sercu i powiedział: nie poprzemy Donalda Tuska, jeśli reforma emerytalna będzie w takiej formie, w jakiej jest do tej pory przedstawiana, czyli tak zwany goły projekt rządowy.

A.R.: Tutaj mogę jedno zapewnienie złożyć...

Z.D.:  Poseł trzyma rękę na sercu.

A.R.: ...my chcemy coś więcej uzyskać od Donalda Tuska niż tylko to, tak że będziemy stymulowali premiera, żeby podjął działania też i w tych innych aspektach, w tych innych kierunkach, o których mówimy. Natomiast przecież warto też sobie zdać sprawę z tego, że jednak mandat Platforma Obywatelska otrzymała na te 4 lata i jeżeli taka będzie ich wola, to z koalicją mogą to przegłosować i nasze tutaj zdanie w ogóle nie będzie się liczyło. Ja jednak bym się skłaniał ku tej tezie, że PSL chce oczywiście zaistnieć, że jest pewnego rodzaju odrębną partią, nie jest taką typową przystawką, dlatego będzie akcentował jakieś swoje propozycje, swoje stanowisko, ale koniec końców oczywiście poprą te rozwiązania, które będą w sejmie procedowane z tego względu, że mają bardzo dużo do stracenia. PSL jest bardzo przywiązany do synekur, stanowisk w agencjach rządowych, więc na pewno kilka razy się zastanowi, zanim faktycznie doszłoby do rozbicia koalicji.

Z.D.:  Ale podczas spotkania Donalda Tuska z Januszem Palikotem i z klubem całym widać było, że tam zaczęła się jakaś chemia między nimi, że Janusz Palikot wygląda, jakby, no, może nie wrócił do domu, ale jakby był bardzo zadowolony z tego, że premier się z nim kontaktuje jako pierwszym i z jego ugrupowaniem. Czy pan sądzi, że szersza współpraca w innych dziedzinach byłaby możliwa? To znaczy czy te scenariusze opisywane czasem, że Ruch Palikota może być takim bezpiecznikiem dla Platformy w ciągu roku, dalej będą się rozwijać?

A.R.: Trudno mi powiedzieć, bo to zależy głównie od woli jednak premiera Donalda Tuska. Zakreślił masę obszarów...

Z.D.:  Ale czy wy macie wolę?

A.R.: My mamy wolę wspierać rząd w sensownych rozwiązaniach służących Polakom, natomiast od premiera zależy, jakie obszary zdecyduje się tutaj z kolei wspierać nas. Wiele obszarów, to, co było takim optymistycznym akcentem podczas tego spotkania, było to, że właśnie nakreślił bardzo wiele obszarów, gdzie gotów jest z nami współpracować. Było to troszkę dla nas zaskoczeniem, myśleliśmy, że będzie ta rozmowa przebiegała podobnie ja w PSL-u, czyli 2 x 67 jest... w ogóle nie podlega dyskusji i co chcecie w zamian, a tu zupełnie inaczej ta dyskusja przebiegała, trwała ponad 2 godziny, więc wiele aspektów życia społecznego dotknęliśmy, no i czekamy teraz na...

Z.D.:  Ale była lepsza niż debata z Leszkiem Millerem o przyszłości lewicy?

A.R.: Myślę, że tak. Myślę, że tak, Leszek Miller niestety jest osobą, która swoje ambicje chyba przedkłada nad taki interes wspólny, natomiast premier Donald Tusk troszkę w moich oczach minimalnie urósł, mimo że nie ufam mu, to jednak trochę urósł tym, że jednak jest skory do kompromisu i nie trzyma się twardo tylko koalicji z PSL-em, ale chce... po prostu szuka rozwiązań lepszych i poparcia w innych ugrupowaniach szuka szerszego poparcia w parlamencie, to jest dobry sygnał. Natomiast zobaczymy, czy wytrwa w tym do końca, bo to jest jedno tylko z zapewnień, a jak będzie w rzeczywistości, to się jeszcze okaże.

Z.D.:  Dziękuję bardzo za tę rozmowę.

(J.M.)