Przemysław Szubartowicz: Prof. Henryk Domański, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
Prof. Henryk Domański: Dzień dobry.
P.Sz.: A o Polsce, panie profesorze, w kontekście np. przeglądu ministerstw. Donald Tusk przegląda ministerstwa, spotykał się z ministrami, a pani minister Mucha, bo od niej może zaczniemy, a to dlatego, że mamy 100 dni do Euro i powiedziała pani minister, że Polska jest w 94% gotowa do tych mistrzostw. Panie profesorze, ja powiedziałem „pani minister”, ale może „pani ministro”, bo pani minister Mucha ostatnio zasłynęła właśnie tym, że powiedziała w programie Tomasza Lisa, żeby się do niej zwracać „pani ministro”.
H.D.: Pierwszy raz w ogóle się zetknąłem z tą formą, natomiast tak jak mi pan przed chwilą wyjaśnił, jest ona dopuszczalna w języku polskim podobno i...
P.Sz.: Łacińska forma zezwala tak mówić według profesora Bralczyka.
H.D.: Według mnie chyba normą w każdym społeczeństwie, nawet w demokratycznym i takim, które zmierza do wyrównywania różnic płci, jednak powinna być zgodność z pewnymi normami, a normą to jest to, co jest najbardziej rozpowszechnione w języku. Jednak to jest bardzo niecodzienna forma zwracania się i myślę, że tę drogą (...)
P.Sz.: No, prof. Bralczyk tłumaczył, że to była taka manifestacja pewnej postawy ideologicznej tak naprawdę i że nikt oczywiście nie będzie tak mówił. Ale jest potrzeba, żeby minister w rządzie Donalda Tuska tego typu postawę manifestowała?
H.D.: Właśnie wydaje mi się, że czasami manifestowanie przesadne takiej postawy, która jest niezgodna z tą normą statystyczną, bo to ja mam na myśli, to działa w przeciwnym kierunku. To jest trochę... nawet bym powiedział, już subiektywne wrażenie moje jest takie, że to jest troszeczkę ośmieszające i domaganie się tego publiczne chyba. Myślę, że już tak poważnie, gdyby pani minister chciała coś takiego stosować i prosić, żeby się tak do niej zwracano, to powinno być poprzedzone poważnym... sądzę, jakąś kampanią wyjaśniającą, bo takie nagłe żądanie, żeby się tak do niej zwracać, nie poprzedzone żadnym wyjaśnieniem, naraża chyba trochę na śmieszność.
P.Sz.: Ale jest poprzedzone kampanią niechęci, jeśli można tak powiedzieć, bo pani minister Mucha chyba rzeczywiście jest tą urzędniczką gabinetu Tuska, która otrzymała najwięcej głosów krytycznych w ostatnich dniach, a mamy przegląd ministerstw, sto dni. Jak pan sądzi, słusznie czy niesłusznie?
H.D.: Obiektywnie znowu patrząc, mi się wydaje słusznie, biorąc pod uwagę różne okoliczności, w które się sama uwikłała i różne niezręczności. Żaden z obecnych ministrów czegoś takiego nie robił, a to jest po prostu gratka dla opozycji i dla mediów, żeby zwracać uwagę, wychwytywać tego typu potknięcia, zaczynając od tego, że się przyznaje, że nie zna się na sprawach ministerstwa, którym ma zarządzać, a z drugiej strony oczekiwania w stosunku do niej, formułowane przez premiera zresztą, nie przez nią przecież, tylko przez premiera, były takie, że ona właśnie temu sprosta i tego typu postaci, nowe postaci w gabinecie były wystawione na szczególny ogląd i ona temu nie sprostała. Więc tak z punktu widzenia różnych takich właśnie rzeczy, no to jest to... te zarzuty są jakby słuszne.
Natomiast według mnie w ogóle ta waga Ministerstwa Sportu w naszej gospodarce i w ocenie Polski za granicą, no i również w moim przekonaniu sama impreza Euro 2012 to trochę przesadzamy z tym przywiązywaniem wagi do tego jako kryterium i oceny rządu, i skuteczności rządu, i sprawdzianu w tym pierwszym roku rządzenia.
P.Sz.: A ja pan ocenia subiektywnie ministrów rządu Donalda Tuska? Który według pana sprawdził się najlepiej po tych stu dniach, który najgorzej? I jak sam pan premier daje sobie radę? No bo teraz komentarze są takie, że raczej się pogubił, że te rozmowy są prowadzone po to tak publicznie i otwarcie, żeby przykryć pewne właśnie negatywne wrażenia.
H.D.: Ja bym się zgodził z taką oceną, że to jest próba przykrycia, bo jest to pewien ewenement. Takich rzeczy się nie robi znowu w krajach demokratycznych, bo też w gruncie rzeczy trudno ocenić, co miałoby być efektem tego przeglądu. Czy zostanie ogłoszony jakiś komunikat? Tego należałoby oczekiwać. Jakiś ranking sporządzony? Na pewno jest jakieś zróżnicowanie w ocenie dokonywanej przez premiera, a z kolei wiemy, ja przynajmniej nie sądzę, żeby premier zdecydował się na ogłoszenie jakiegoś takiego rankingu.
Natomiast w moim przekonaniu najlepiej wypadały w tej chwili wszystkie te resorty, które decydują o pozycji Polski za granicą, które są właściwie kontynuacją poprzednich. W mojej ocenie bardzo dobre miał wystąpienie Radosław Sikorski w Berlinie w grudniu ubiegłego roku, bo to było podkreślenie takiej... zaznaczenie chęci zaznaczenia naszej podmiotowości i rzeczywiście ono odpowiada na oczekiwania i zapotrzebowanie w tej chwili nie tylko jeżeli chodzi o miejsce Polski, ale i w ogóle Unii Europejskiej, czyli zwrócenie uwagi na potrzebę posiadania mocnego lidera, a tym liderem niekwestionowanym są Niemcy. Tak że Sikorski.
Również resort finansów nie zasługuje na krytykę. Jest to w dalszym ciągu kontynuacja tego, co powoduje, że nie jesteśmy w kryzysie. No, jak my to robimy, to w gruncie rzeczy dokładnie to ekonomiści być może są w stanie wyjaśnić, chociaż nie znalazłem do tej pory wspólnego wyjaśnienia. Gorzej wypadają niż ministrowie, nowi ministrowie zwłaszcza tych resortów związanych już z naszą polityką wewnętrzną...
P.Sz.: Infrastruktury, Sławomir Nowak na przykład, bo to jest nowy minister, który, no, musi się mierzyć z tym, że pękają autostrady i że nie będzie jednak aż tak dobrze, jak miało być.
H.D.: Nie widać żadnych działań, które miałyby... które by przyniosły taką oczekiwaną skokową poprawę, a w szczególności ukończenia sieci autostrad na przykład. Nie było tym razem krytyk pod adresem kolei, ale zimę mieliśmy wyjątkowo łagodną.
Minister Gowin z kolei odbiera dosyć dobre oceny, no i w moim przekonaniu do tej pory niczego takiego nie pokazał. Nie wiadomo, jak w ogóle się potoczą losy tej ustawy dotyczące otwierania pewnych korporacji zawodowych. W moim przekonaniu... Ja jestem sceptyczny w ogóle co do sensu podejmowania takich działań w odniesieniu do niektórych, ale to jest sprawa na dłuższą dyskusję.
Myślę, że z innych ministerstw... No, właściwie nie wiadomo, czym się zajmuje w dalszym ciągu minister Boni...
P.Sz.: No, dzisiaj powiedział, że będzie szykował tak naprawdę taką pełną ustawę czy też uregulowanie na temat tego, co w Internecie nam wolno, a czego nam nie wolno, czyli opisanie tych wszystkich kwestii związanych z prawem własności intelektualnej i tak dalej, żeby to było jasne dla internautów.
H.D.: To jest bardzo dobry zamysł na pewno takie porządkowanie, systematyzowanie jest na pewno pożyteczne, natomiast robi to wrażenie, jakby szukał dalej swojego miejsca. I w ogóle ten podział tego resortu można było mieć na początku podejrzenia, że tu chodzi o usatysfakcjonowanie Michała Boniego, który był do tej pory ministrem... doradcą właściwie, natomiast chodziło jakby o zapewnienie... wzmocnienie jego pozycji poprzez stanowisko ministra. Dalej jest to szukanie miejsca dla tego ministerstwa, w ogóle ten podział właśnie, bo można obarczyć takim podejrzeniem.
Natomiast co do innych ministerstw, dobre oceny, ale to już wymaga pewnie wiedzy bardziej ekspertalnej, odbierają minister obrony narodowej, jak również minister infrastruktury, tak jak... pani minister infrastruktury, tak jak pan słusznie powiedział, tak że ja myślę, że jeśli chodzi...
P.Sz.: Pani minister sportu, tak? A pan minister Nowak od infrastruktury.
H.D.: Minister od spraw transportu. Oczywiście Ministerstwo Zdrowia jest wystawione od samego początku na krytykę, tym bardziej że nowy minister wszedł właściwie w tok prac poprzedniej pani minister związane z reformowaniem systemu opieki zdrowotnej, który pozostaje niezreformowany i właściwie...
P.Sz.: Czyli pewnie wszystko okaże się tak naprawdę..
H.D.: ...i nie wiadomo, w jakim kierunku te sprawy...
P.Sz.: W następnych dniach, to oczywiste. Jednak Platforma Obywatelska ma pewien kryzys, jeśli chodzi o sondaże, tak samo premier Donald Tusk. A tymczasem opozycja dzisiaj PiS zapowiada na 14 marca zorganizowanie w Warszawie manifestacji, oczywiście przeciwko planom wydłużenia wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wprowadzenie paktu fiskalnego. To są dwa tematy, o które będzie PiS z Donaldem Tuskiem walczył.
H.D.: Warto podkreślić, że robi to po okresie długim, długim okresie bierności, chociażby ze strony Jarosława Kaczyńskiego, co można również traktować jako pewne posunięcie taktyczne po to, żeby właśnie zostawić rząd jakby samemu sobie z własnymi problemami, żeby jeszcze bardziej się wystawił na krytykę, żeby osłabić tę właśnie rolę zderzakową PiS-u. Być może to było celowe. Natomiast mamy to właśnie, tę zapowiedź po okresie długiego milczenia, więc ciekaw jestem...
P.Sz.: I co, rząd przegra tę batalię według pana?
H.D.: Z PiS-em?
P.Sz.: O emerytury?
H.D.: Nie, nie, ja nie wyobrażam sobie, żeby był w stanie przegrać, żeby zdecydował się na jakieś takie posunięcia osłabiające w ogóle efekt tej reformy, głównie ze względu choćby na ocenę Polski na rynkach zagranicznych, gdzie (...) że nie stać nas na to, żeby się (...)
P.Sz.: Czyli koalicja się porozumie.
H.D.: Dojdzie do jakiegoś kompromisu. Ja myślę, że ten kompromis będzie raczej taki, że Platforma podtrzyma swoje stanowisko, a ustępstwa będą dotyczyły zupełnie jakichś drugorzędnych spraw. Być może nawet ograniczy się do jakichś osłonowych działań socjalnych dla osób, które będą miały (...)
P.Sz.: Ale to wszystko w następnych tygodniach, bo rozmowy w koalicji wciąż trwają. Prof. Henryk Domański, dziękuję bardzo.
H.D.: Dziękuję bardzo.
(J.M.)