Zuzanna Dąbrowska: Będziemy rozmawiać o polityce z moim gościem, którym jest poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński. Witam.
Armand Ryfiński: Witam serdecznie, dzień dobry.
Z.D.: O polityce takiej klasycznej, czyli transfery polityczne, zmiana ewentualna oblicza partii. Na początek mam pytanie: czy pan uważa, że Platforma Obywatelska jest za mało wolnorynkowa?
A.R.: Zdecydowanie za mało, nie robią praktycznie nic, co by miało służyć właśnie stymulowaniu wolnego rynku do tego, żeby się bardziej rozwijał. Po pierwsze nie są znoszone licencje, koncesje, po drugie są podnoszone podatki, nie ma żadnych ułatwień dla rozpoczynających działalność gospodarczą. No, oczywiście są, ale to jest za mało, to są takie, bym powiedział, bardziej wizerunkowe programy niż takie faktyczne, które miałyby coś zmienić, więc rzeczywiście...
Z.D.: Ja pytam o to dlatego, że poseł Łukasz Gibała, który przeszedł właśnie do Ruchu Palikota z Platformy, powołał się na ten argument. I zastanawiam się, czy to oznacza, że Ruch Palikota, partia, która określa się mniej więcej jako partia lewicowa albo centrolewicowa będzie bardziej wolnorynkowa niż Platforma, żeby poseł Gibała się dobrze w niej czuł.
A.R.: Znaczy my od samego początku byliśmy i jesteśmy właśnie wolnorynkowi, mamy szereg pomysłów, które chcemy wdrożyć, chociażby takie zupełne odwrócenie. To, co w liberalnej gospodarce w liberalnym kraju w dobrym tego słowa znaczeniu powinno mieć miejsce, czyli odwrócenie pomiędzy urzędnikiem a petentem. W tej chwili jest tak, że w takiej, że tak powiem, uprzywilejowanej roli występuje urzędnik, który jest, można powiedzieć, bezkarny, może się mylić, ma prawo do błędu, może nieuczciwie kogoś w ogóle skrzywdzić, natomiast obywatel jest tutaj bardzo słaby w walce z tym aparatem, co pokazuje masę informacji na temat rujnowania firm przez urzędników. Chcielibyśmy odwrócić tę rolę w taki sposób...
Z.D.: No ale to pan chyba mówi, panie pośle, o biurokracji.
A.R.: Tak, tak, ale to też ma wpływ na rozwój gospodarki i na rozwój przedsiębiorczości. I my mamy taki pomysł, żeby każdy obywatel miał takie prawo do błędu, czyli po pierwsze stymulowanie tych nowych przedsiębiorców i wspieranie przedsiębiorczości powinno polegać na tym, że ktoś zakłada działalność gospodarczą i to polega tylko i wyłącznie na zgłoszeniu i nie podlega absolutnie ani żadnemu opodatkowaniu, ani żadnemu ozusowaniu, ani konieczności prowadzenia jakiejkolwiek księgowości, czyli ma prawo, kiedy pierwszy raz zaczyna działalność gospodarczą, zobaczyć, czy w ogóle będzie w stanie, bo przecież często tworzą nowe firmy młodzi ludzie, prosto po studiach, jeszcze nie wiedzą, co z czym się je. Powinni mieć ten czas na naukę, na sprawdzenie, czy w tej branży, w tym biznesie im się po prostu powiedzie i czy się tutaj odnajdą. Prowadzą...
Z.D.: A co z tymi, którym się już powiodło, tym, którzy dorobili się, wiedzą już, jak się robi interes? Oni powinni płacić wyższe podatki proporcjonalnie, czy nie?
A.R.: Powinno być tak, akurat w tej konkretnej sytuacji, w jakiej jesteśmy teraz, kiedy mamy z jednej strony niby wzrost gospodarczy, ale generalnie kryzys, powinny być zachęty szczególnie w stronę zwiększania zatrudnienia. To też jest kwestia umów śmieciowych i niskiego zatrudnienia i przez to niskich wpływów do ZUS-u...
Z.D.: No ale to wolny rynek, panie pośle.
A.R.: Niestety, taki stricte wolny rynek nie zdał egzaminu i nigdzie nie zda egzaminu, bo to prowadzi do anarchii i niestety w dłuższej perspektywie do patologii. Państwo jednak powinno ciężar odpowiedzialności za kraj cały czas nieść na swoich barkach i tylko stymulować odpowiednie gałęzie, podejmować działania, tylko to trzeba robić szybko. To tak jak przy zarządzaniu firmą, w tej chwili te okresy koniunkturalne też nie są zbyt długie, więc nie może być tak, że rząd reaguje po pięciu latach, po dziesięciu latach od zaistnienia pewnych zdarzeń, a tutaj niestety tak jest, że te reakcje są... albo ich nie ma w ogóle i tylko sami Polacy są w stanie się dostosować i jakoś odnajdywać w tych realiach, ale państwo w żaden sposób tego nie wspiera, chociażby właśnie kwestia demografii. Ale wracając do tych przedsiębiorców, którzy już prowadzą działalność, oni też mają problemy, ponieważ często jest tak, że interpretacja urzędnika danego przepisu, który nagle po jakiejś kontroli decyduje, że pięć lat wstecz czy kilka lat wstecz trzeba... inaczej coś powinno być zaksięgowane, inny wymiar podatku powinien być naliczony, no to też jest niedopuszczalne. Urzędnik powinien być od tego...
Z.D.: No ale komisji Janusza Palikota, która miała budować to przyjazne państwo w zeszłej kadencji, też nie bardzo się coś udało z tym zrobić.
A.R.: Niestety Platformę trawi taka choroba, czyli polegająca na tym, że jest tylko jeden wódz i on ma monopol na wiedzę i naprawdę, nim jest Donald Tusk, który powinien chyba zostać królem. I to powodowało, że niestety torpedowane były pomysły Janusza Palikota, bo Donald Tusk bał się, że wyrośnie pod jego ręką lider, który będzie bardziej kompetentny, bardziej medialny i bardziej popularny. I w związku z tym...
Z.D.: Lider niewątpliwie jest. Ruch Palikota ma 12% w ostatnich sondażach, Platformie spada poparcie systematycznie, ma 29. Zaczęliśmy rozmowę od tego transferu politycznego. Jak by pan teraz określił relacje między Ruchem Palikota a Platformą? Czy to jest zbrojna neutralność, czy to jest wrogość, a może przyjaźń? Jednak była deklaracja o poparciu planów emerytalnych premiera Donalda Tuska.
A.R.: Jesteśmy ugrupowaniem, które faktycznie powstało dla określonych idei, żeby dokonać pewnych zmian. Więc jesteśmy twardą opozycją, ale konstruktywną. Jeżeli Donald Tusk zacząłby rzeczywiście, faktycznie podejmowałby wyzywania cywilizacyjne i reformy, no bo trudno nazwać reformą samo wydłużenie wieku emerytalnego, to w ogóle nie stawia czoła żadnym problemom ani demograficznym, ani rynku pracy, ani bezrobocia, ani tych umów śmieciowych i w ogóle biedy w Polsce, w związku z tym raczej będziemy twardą opozycją. Ten rząd jest bardzo słaby i pod względem takim merytorycznym, i pod względem wizji, koncepcji zmiany reformy kraju, i powiem szczerze bardzo łatwo byłoby go obalić już w tej chwili czy nawet miesiąc temu, ale nie o to chodzi...
Z.D.: Jak? Jak, panie pośle? To znaczy co? Jak? Jeszcze bardziej zmniejszyć większość rządzącą tak, by stała się mniejszością? Jest na to szansa?
A.R.: Tak, niestety tak jest, że w Platformie jest dużo chętnych osób, które już by z tego klubu odeszły i mielibyśmy...
Z.D.: Jakieś nazwiska?
A.R.: Nie, nie będę podawał nazwisk, ale ci, co obserwują scenę polityczną, to doskonale wiedzą, jak dużo tych osób jest i które to są osoby. Ale oczywiście my nawet tego nie chcemy, no bo z drugiej strony ja jestem etatystą i myślę Janusz Palikot też, jesteśmy wierni zdobyczom demokracji. Donald Tusk ma mandat na 4 lata...
Z.D.: I niech się męczy.
A.R.: ...i niech zacznie w końcu realizować swoje obietnice. My mamy inną wizję państwa, inną wizję gospodarki, takiego bardziej sprawnego, szybkiego rządzenia niż Donald Tusk, ale mandat na razie ma Donald Tusk z PSL-em.
Z.D.: Poseł Gibała zapowiada, że jednak te transfery będą i będą liczne do Ruchu Palikota, deklaruje, że bardzo wielu polityków z krakowskiej czy też małopolskiej Platformy przejdzie do Ruchu Palikota. A pan się nie obawia, że ta tożsamość mozolnie budowana przez Ruch Palikota, jak będzie taki duży desant z Platformy, to po prostu się gdzieś zagubi?
A.R.: Myślę, że nie, bo jednak będą przechodzili do nas politycy czy jacyś działacze partyjni o konserwatywnych poglądach, tylko raczej właśnie z tego lewego skrzydła.
Z.D.: Jarosław Gowin nie przyjdzie.
A.R.: Myślę, że nie. Platforma była taką formacją, w której każdy miał miejsce i właśnie to pokazywało jej bezpłciowość i bezideowość, tam było tylko przygarnianie każdego tylko po to, żeby zwiększyć wynik wyborczy. Tutaj u nas jest zupełnie odwrócona logika, my mamy wizję konkretną i raczej staramy się do niej przekonać ludzi, a nie że będziemy swoją wizję od lewa do prawa rozjeżdżać tylko po to, żeby jak najwięcej osób w to włączyć.
Z.D.: Dziękuję bardzo. O politycznych transferach, o politycznym przytulaniu i o politycznych wizjach rozmawiałam z posłem Ruchu Palikota Armandem Ryfińskim.
A.R.: Dziękuję bardzo.
(J.M.)