Polskie Radio

Rozmowa z Grzegorzem Napieralskim

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2012 12:20

Kamila Terpiał–Szubartowicz: Poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski. Dzień dobry, panie pośle.

Grzegorz Napieralski: Dzień dobry, witam serdecznie.

K.T.-Sz.: Pierwsze zasadnicze pytanie: czy także Sojusz Lewicy Demokratycznej poprze wnioski Platformy Obywatelskiej o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro?

G.N.: Ja nie rozumiem, po co taka zabawa w parlamencie. Skoro pracowała komisja, która miała wyjaśnić, co wydarzyło się...

K.T.-Sz.: Pod przewodnictwem posła SLD Ryszarda Kalisza.

G.N.: Ryszarda Kalisza w zeszłej kadencji, która miała zająć się wyjaśnieniem sprawy tragicznej śmierci Barbary Blidy, bo to był taki element rozliczenia IV RP, taki bardzo tragiczny i nierozwikłany do końca do dziś, skoro ta komisja zakończyła prace, wnioski tej komisji prowadziły w jedną stronę – do tego, aby postawić przed Trybunałem Stanu ministra i premiera, byłego ministra i byłego premiera, i Platforma de facto, która wygrała kilka lat wcześniej wybory na tym, żeby właśnie rozliczyć IV RP, czyli rozliczyć rządy PiS-u, wspierała jakby te wszystkie decyzje czy postanowienia o rozwiązaniu... o rozwikłaniu tych spraw, nagle nie chce poprzeć wniosku do Trybunału SLD i nagle pisze swoje. Niezrozumiałe to dla mnie przyznam szczerze.

K.T.-Sz.: Przed chwilą wiceszefowa klubu Platformy Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że to dlatego, że oni dopatrzyli się w waszych wnioskach, czyli wnioskach SLD, jakichś błędów proceduralnych i prawnych, a poza tym mówi, że każdy klub tak naprawdę lepiej, jak będzie miał swoje.

G.N.: Wie pani, oczywiście, że można zawsze powiedzieć, że przecinek został źle postawiony. To jest świetna wymówka. Ale przecież pamiętam dokładnie, co mówił i Ryszard Kalisz, i co mówiły koleżanki i koledzy z naszego klubu parlamentarnego do Platformy. To jeżeli są tam jakieś waszym zdaniem błędy, to poprawmy je, my je poprawimy, nie ma żadnego problemu, tylko wskażcie. Do tej pory nikt niczego nie wskazał. I teraz tak – piszą własne projekty, piszą własne wnioski i pytam: po co, po co taka karuzela?

K.T.-Sz.: Czyli rozumiem...

G.N.: Znaczy ja chciałbym naprawdę, aby sprawa tragicznej śmierci Barbary Blidy została rozwikłana, tylko mówię, cały czas zastanawiam się nad tym, po co ten cały  taki zgiełk, to całe zamieszanie wokół tego?

K.T.-Sz.: Czyli te wnioski pana zdaniem niepotrzebne, ale czy będą poparte przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, czy staniecie na stanowisku: skoro mamy swoje, to ich nie poprzemy?

G.N.: Wie pani, dla mnie najważniejsze jest rozwikłanie tej sprawy. A czyj to będzie wniosek, jest sprawą drugorzędną. Przypomnijmy...

K.T.-Sz.: Czyli poprzecie.

G.N.: To jest decyzja klubu. Znaczy mówię teraz sam za siebie jako jeden poseł, nas jest więcej, więc nie chciałbym tutaj decydować za klub, natomiast dla mnie jako Grzegorza Napieralskiego jest najważniejsze wyjaśnienie tej sprawy. Czyj ten wniosek jest, to jest sprawa drugorzędna. Wiem, że mówię to po raz kolejny, nie mogę zrozumieć, skoro nasze wnioski były wyłożone oficjalnie na korytarzu i można było się podpisać na korytarzach sejmowych...

K.T.-Sz.: Nawet chyba w klubie Platformy były wyłożone, bo pamiętam.

G.N.:  Daliśmy do klubu Platformy, prosiliśmy wszystkich...

K.T.-Sz.: To może warto się spotkać i jeszcze raz o tym porozmawiać (...)

G.N.: Myślę, że to jest dobry pomysł i to, co pani przed chwilą powiedziała, chyba jest najbardziej cenne w całej naszej rozmowie. Warto by było, aby przewodniczący klubu parlamentarnego SLD, były premier Leszek Miller spotkał się z przewodniczącym klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej posłem Grupińskim i aby porozmawiali, bo po co tworzyć dwa byty, po co przeciągać tę całą procedurę, skoro już przygotowane są wnioski?

K.T.-Sz.: Ja jeszcze pamiętam, jak  w czerwcu zeszłego roku, kiedy właśnie prace skończyła komisja badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy, komisja śledcza, wtedy Ryszard Kalisz właśnie mówił o tych wnioskach, bo to też było zawarte w raporcie kończącym prace tej komisji, a wtedy premier Donald Tusk mówił, że ta informacja spadła na niego jak grom z jasnego nieba, właśnie o wniosek do Trybunału Stanu, no i sugerował też, że może to mieć związek ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, czyli że to jest takie działanie polityczne Sojuszu Lewicy Demokratycznej wtedy. Jak rozumiem, teraz zmienił zdanie.

G.N.: Dziwna wypowiedź premiera, no i dość nietypowa, nawet bym powiedział skandaliczna. No jakie działanie polityczne? Kilka lat pracowała komisja, kiedyś musi zakończyć swoje prace. No, sama Platforma wnioskowała po katastrofie smoleńskiej o przerwę w pracy tej komisji, no bo była tragedia. I nagle przychodzi czas końca tej komisji, są wnioski, w tej komisji jest Platforma Obywatelska, a więc głosuje za tymi wnioskami, a premier mówi...

K.T.-Sz.: Tomasz Tomczykiewicz.

G.N.: No właśnie. No i o co chodzi? Ja nie rozumiem Platformy i obawiam się, że dzisiaj to jest granie na czas i jakaś polityka Platformy Obywatelskiej.

 (J.M.)