Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, jak pan ocenia pomysł rządu w sprawie Funduszu Kościelnego – 0,3% z podatku na kościoły i związki wyznaniowe? PSL przyłącza się do takich propozycji?
Jan Bury: To jest propozycja rządowa, PSL jest przecież w koalicji rządowej i to jest bardzo ciekawa propozycja. Ja rozumiem, że strona kościelna była też niejako przygotowana na propozycję, która w jakimś czasie, w którymś momencie padnie. Ta propozycja dzisiaj wyszła ze strony rządu. Jest to propozycja do dyskusji, ale uważam, że idąca w bardzo ciekawym kierunku, bo pamiętajmy, Kościół jest własnością wszystkich swoich wiernych, czy Kościół Rzymskokatolicki, czy Prawosławny, czy inne kościoły, i to wierni decydują o tym, na co chcą przeznaczyć swoje pieniądze. Jeśli to będzie odpis 0,3%, to ja nie mam obawy, że Kościół będzie przez to miał więcej niż miał w tej chwili z Funduszu Kościelnego, uważam, że to będzie formuła przejrzysta i transparentna i wszyscy wierni każdego z kościołów, a szczególnie w Polsce Kościoła Rzymskokatolickiego, a ja też się za takiego uważam, ja na przykład chętnie zapłacę ze swojego podatku 0,3% na potrzeby Kościoła, bo będą miał poczucie i świadomość, że płacę na swój Kościół.
P.Sz.: Panie pośle, a Polskie Stronnictwo Ludowe z Platformą Obywatelską na ten temat wcześniej dyskutowały? Uzgadnialiście razem taką propozycję akurat dla Episkopatu?
J.B.: To jest projekt rządowy, więc proszę pytać przedstawicieli rządu, ministrów konstytucyjnych, którzy są w radzie ministrów, myślę, że jeśli...
P.Sz.: Ale rząd jest koalicyjny, jak pan powiedział.
J.B.: Tak, ale to nie jest tak, że wszystkie propozycje na klubach parlamentarnych omawiamy wcześniej i zapowiedział to premier w swoim exposè, więc myślę, że jak zapowiedział, to miał uzgodnienie wtedy rządowe, bo mówił exposè w imieniu rządu. I jestem przekonany też, że na forum rządu te propozycje zostały wcześniej ustalone.
P.Sz.: Panie pośle, to być może koalicjanci rozmawiają na temat wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Dzisiaj Jarosław Kaczyński powiedział, że bardzo chętnie stanie przed Trybunałem Stanu i powie wszystko. To może PSL jednak poprze taki wniosek?
J.B.: Nie, koalicjanci o tym nie rozmawiali i nie rozmawiają i jak pan już wie dobrze, od kilku dni ta sprawa jest dość głośna. Nasz klub odniósł się do tego pomysłu bardzo sceptycznie i raczej jesteśmy przeciwnikami zgłaszania...
P.Sz.: No ale Jarosław Kaczyński chciałby stanąć, sam dzisiaj to powiedział. To może właśnie to powinno skłonić do ponownej refleksji.
J.B.: Jeśliby chciał stanąć Jarosław Kaczyński i pan Zbigniew Ziobro, to niech staną, niech klub PiS-u poprze wniosek Platformy i wtedy będzie miał okazję pan Kaczyński razem z panem Ziobrą stanąć przed Trybunałem Stanu. Nie będzie żadnego problemu. Ja nie widzę w ostatnich miesiącach ani z w ostatnim roku żadnych zachowań pana Kaczyńskiego i pana Ziobry, a sprawa sprzed lat pięciu, sześciu dla mnie są to już sprawy prehistoryczne i uważam, że powracanie do tego w tej chwili jest tylko i wyłącznie dawaniem możliwości reaktywacji politycznej pana Kaczyńskiego i pana Ziobry, a ja, tak jak i wielu Polaków, chciałbym o tych panach i o systemie, w którym sprawowali władzę, zapomnąć jak najszybciej.
P.Sz.: Panie pośle, a na jakim etapie są konsultacje w sprawie reformy emerytalnej i konsultacje w Polskim Stronnictwem Ludowym? Rozumiem, że popieracie koncepcję emerytur częściowych, ale koniecznie z dopłatami do kapitału emerytalnego dla matek. To jest stanowisko PSL-u.
J.B.: Konsultacje są na finiszu, w poniedziałek spotykają się kierownictwa obu partii, żeby podsumować te konsultacje prawie czterymiesięczne, bo 30 dni ostatnich to były te konsultacje...
P.Sz.: A do kompromisu daleko czy blisko?
J.B.: Myślę, że blisko, dlatego że zarysowane są jak gdyby przez każdą ze strony te propozycje, pan premier Tusk też zaproponował ostatnio te emerytury tak zwane cząstkowe, mówi pan premier Tusk bardzo też ciepło na temat problemów przedszkolnych, żłobkowych. I myślę, że musimy wspólnie razem wydyskutować taką formułę, która będzie akceptowalna społecznie i związki zawodowe, które dzisiaj mają swoje projekty, w tym także projekty referendalne, też myślę, że przychylą się do propozycji, którą niebawem na komisji trójstronnej w imieniu rządu pan premier i pan minister Kamysz–Kosiniak przedstawią.
P.Sz.: A pan nie uważa, że referendum mogłoby się odbyć w tej sprawie? W końcu taka liczba podpisów być może do czegoś zobowiązuje. Projekt jest w sejmie i teraz jest kwestia tego, czy będzie przegłosowany na tak czy na nie.
J.B.: Ja osobiście doceniam zaangażowanie społeczne we wszystkie projekty społeczne i w ten też, ale pamiętajmy o jednym, że pytanie, czy jesteś za podniesieniem wieku emerytalnego, jest takim samym pytaniem jak: czy jesteś za podniesieniem podatków dochodowych od osób fizycznych? Odpowiedź jest z góry znana, więc jeśli my tę odpowiedź znamy, to może nie marnujmy publicznych pieniędzy na referendum, tylko naprawdę zróbmy rzetelną dyskusję, która miała miejsce przez te ostatnie tygodnie i miesiące. Jeszcze są konsultacje międzyresortowe i ja jestem przekonany, że rozwiązanie końcowe będzie jak gdyby pochodną różnych propozycji w ramach tych konsultacji, które padły, czy to padły ze strony związków zawodowych, czy organizacji kobiecych, czy też innych.
P.Sz.: Dziękuję bardzo. Jan Bury, Polskie Stronnictwo Ludowe.
J.B.: Dziękuję bardzo panu.
(J.M.)