Polskie Radio

Rozmowa ze Zbigniewem Derą

Ostatnia aktualizacja: 23.03.2012 07:15

Mariusz Syta: W naszym studiu we Wrocławiu poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera.

Krzysztof Grzesiowski: Dzień dobry, panie pośle, witamy.

Andrzej Dera: Dzień dobry, witam serdecznie, witam w ten mglisty poranek.

K.G.: Mglisty? Wrocław we mgle?

A.D.: Tak.

K.G.: A jednak.

A.D.: Tak, we mgle, droga jednak bardzo niebezpieczna po drodze.

K.G.: Panie pośle, kongres jutro założycielski Solidarnej Polski.

A.D.: Tak, jutro dla nas bardzo duże i bardzo ważne wydarzenie. O godzinie 12 rozpoczynamy kongres, który ma na celu powstanie nowej partii Solidarnej Polski. Przechodzimy z fazy organizacyjnej, wstępnej już fazy w prawdziwą, partyjną. Przyjedzie ponad tysiąc uczestników tego kongresu i myślę, że będziemy tworzyli nową historię na polskiej prawicy. Jesteśmy nową nadzieją na polskiej prawicy.

K.G.: Co  wydarzy się na kongresie, tego oczywiście jeszcze nie wiemy, natomiast znamy już i wiemy, jak wygląda nowe logo partii, przedstawiono je właśnie ostatnio, bardzo nowoczesne, które jest nowoczesnym wyrazem solidarności – tak mówi o logo Jacek Kurski, czemu trudno się dziwić, w końcu jest jednym z liderów partii. Ale są i inne opinie na temat tego znaku partyjnego. Spotkał się pan z nimi pewnie.

A.D.: Panie redaktorze,  złośliwcy będą mówili w sposób nieprzychylny, natomiast nie da się ukryć, że jest to logo nowoczesne, pokazujące istotę funkcjonowania Solidarnej Polski. Muszę powiedzieć, że do konkursu naprawdę zgłosiła się ogromna ilość osób, prac, jeżeli dobrze pamiętam ponad 700 takich projektów zostało zgłoszonych i naprawdę mieliśmy ogromny problem, żeby wybrać to, które nam się najbardziej podoba. Padło na to rozwiązanie i muszę powiedzieć, że rzeczywiście jest nowoczesne, jest naprawdę oddające symbolikę solidarnej Polski i myślę, że z tym znakiem będziemy walczyć o zwycięstwo.

M.S.: A á propos tych opinii nieprzychylnych: „Nijakie logo niewyrazistej partii”, tak ten emblemat skomentował ekspert od marketingu politycznego Eryk Mistewicz. I może wcale nie o logo chodzi, bo logo jest ważne...

A.D.: Eryk Mistewicz nie jest takim niezależnym, panie redaktorze...

M.S.: No dobrze...

A.D.: Eryk Mistewicz nie jest niezależny, jest powiązany z władzą, z Platformą, więc (...) takie opinie.

M.S.: Okay, dobrze, ale czy nie ma pan jednak wrażenia, że może ważniejsze od tego logo, od tego znaku jest ta opinia niewyrazistej partii? Czy nie ma pan wrażenia, że może Solidarna Polska nie do końca jest wyrazistym ugrupowaniem?

A.D.: Panie redaktorze,  dopiero jutro zakładamy partię polityczną, na scenie politycznej funkcjonujemy od czterech miesięcy i chcę panu ... Ja jestem po wielu, wielu spotkaniach w Polsce, na spotkaniach otwartych, na które przychodzi ogromna ilość osób, jest ogromne zainteresowanie, mamy bardzo wyrazistych liderów, mamy bardzo wyrazistego lidera, który jest rozpoznawalny, Zbyszek Ziobro jest osobą powszechnie szanowaną, znaną, z ogromnym potencjałem. I jestem spokojny o przyszłość. Nikt nie zbudował swojej pozycji politycznej, partii, które dzisiaj są na rynku, w ciągu czterech miesięcy. Na to potrzeba czasu. My ten czas mamy, a przede wszystkim mamy wiarę i zapał w sercu, że to się uda.

K.G.: Ano właśnie, dobrze, że pan do tego nawiązał. Okazuje się, że kiedy w sondażach poparcia dla partii politycznych przy nazwie Solidarna Polska pada nazwisko Zbigniewa Ziobry, wtedy to poparcie jest powyżej progu wyborczego, a kiedy nazwisko nie pada, wtedy jest poniżej.

A.D.: No tak (...)

K.G.: Swego czasu była nawet taka propozycja czy taki pomysł był, by dodać nazwisko i imię Zbigniewa Ziobry do nazwy partii. Czy to jest aktualne?

A.D.: Tak potocznie nas wszyscy nazywać „ziobrystami”, ale pan zauważył bardzo ważny element. Jeżeli pierwszy sondaż, który się pojawił po powstaniu... po wyrzuceniu nas z Prawa i Sprawiedliwości, gdzie właśnie nazwano nas „ziobrystami”, Zbigniew Ziobro zakładał nową partię, ta partia zyskała 9% poparcia. My wchodzimy jako Solidarna Polska na rynek nazw marki, na którą pracował przez ostatnie 10 lat. Najmłodsza partia poza Solidarną Polską na tej scenie, Platforma Obywatelska i PiS mają już ponad 10 lat. Więc zanim przyjdzie ten moment, kiedy ludzie będą nas kojarzyli tylko ze względu na partię, to troszeczkę jeszcze czasu minie. Bardzo jesteśmy kojarzeni ze względu na lidera, i tak się odbywa... Aha, bo tu jeszcze muszę powiedzieć o Ruchu Palikota. Właśnie Palikot wyraźnie pokazał, że... swoje nazwisko umieścił, żeby się wyróżniać i uzyskał sukces. My nie musimy czegoś takiego robić, natomiast mamy wyrazistego lidera, który nam zdecydowanie pomaga istnieć na scenie politycznej i dzięki niemu przekraczamy, tak jak pan zdecydowanie pomaga istnieć na scenie politycznej i dzięki niemu przekraczamy, tak jak pan zauważył, próg wyborczy, a raptem funkcjonujemy cztery miesiące. Więc ze spokojem i z nadzieją czekamy na przyszłość.

K.G.: Panie pośle, co odróżnia Solidarną Polskę od Prawa i Sprawiedliwości? Programowo.

A.D.: Programowo bardzo wiele rzeczy. Ja nie chciałbym już dzisiaj mówić o programie, bo w dniu jutrzejszym na kongresie będzie o tym mówił lider naszej formacji Zbigniew Ziobro, natomiast jesteśmy formacją, która będzie miała statut bardzo demokratyczny, to mogę powiedzieć, że prawie że anty-Pis, patrząc z tego punktu widzenia. Jesteśmy formacją nowoczesną, demokratyczną i formacją polityczną, która chce realizować to, co ma w nazwie, i chce być wierna programowi w odróżnieniu od innych formacji, które mają program, którego później nie realizują, niestety, dotychczasowe doświadczenia polityczne pokazują, że praktycznie żadnej partii się to nie udało, a my chcemy być solidarni w szerokim słowa tego znaczeniu.

K.G.: Dziś w dzienniku Polska The Times jest duży artykuł  autorstwa Anity Czupry na temat Prawa i Sprawiedliwości, ale oczywiście w tym kontekście pada także i nazwa Solidarnej Polski. Zacytuję fragment, że do Solidarnej Polski wbrew ich oczekiwaniom, czyli państwa, nikt na razie się nie wybiera z działaczy czy też polityków Prawa i Sprawiedliwości, chyba że sondaże dla ziobrystów będą lepsze i poparcie dla formacji byłego ministra sprawiedliwości przekroczy 5%. Jak to jest z tym przechodzeniem działaczy, ot, choćby w terenie z PiS-u do Solidarnej Polski?

A.D.: No, panie redaktorze,  ja byłem w Prawie i Sprawiedliwości, całe nasze kierownictwo było w Prawie i Sprawiedliwości i to jest naturalne, ale my się nie skupiamy, my nie chcemy walczyć z Prawem i Sprawiedliwością. Naszym przeciwnikiem nie jest Prawo i Sprawiedliwość. My chcemy odsunąć od władzy ten nieudolny rząd, naszym przeciwnikiem politycznym jest Palikot, który chce zniszczyć tradycję i wartości, które są fundamentem naszego państwa od wielu, wielu wieków. A my też skłaniamy się ku tym osobom, które nie chodzą na wybory. Bo proszę zwrócić uwagę, że w naszym kraju mamy potężny odsetek osób, jeden z najwyższych w Europie, który nie chodzi na wybory. I to, co nas bardzo cieszy, połowa z naszych dzisiaj sympatyków, członków to są osoby, które miały kontakt z polityką, z Prawem i Sprawiedliwością w zdecydowanej większości, ale się cieszymy z tego, że połowa osób to są osoby, które do tej pory nie aktywizowały się politycznie, dla których jesteśmy pierwszą partią. I to jest dla nas właśnie ogromna nadzieja.

K.G.: Prawdopodobnie zna pan treść uchwały Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości, stosowny fragment brzmi tak: „W czasie, kiedy pęka koalicja rządowa, a na ulicach coraz częściej pojawiają się tłumy demonstrantów, tym bardziej konieczne staje się dążenie do jedności”. To jest apel PiS-u do Solidarnej Polski.

A.D.: Panie redaktorze,  my jesteśmy za jednością prawicy, ale nie za monopolem. Proszę zwrócić uwagę, że monopol się nie sprawdził w wykonaniu Prawa i Sprawiedliwości, ostatnie 6 wyborów zostało przegranych, a przypomnę moment, bo jest bardzo ważny historycznie, w którym Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, doszło dlatego, że były dwie formacje prawicowe i one... bo była jeszcze Liga Polskich Rodzin, i one razem w 2005 roku zyskały 35% poparcia. Po czterech latach Platformy Obywatelskiej, rządów złych Platformy Obywatelskiej monopol Prawa i Sprawiedliwości uzyskał 29%. To pokazuje, że ta formuła się po prostu nie sprawdza. Prawo i Sprawiedliwość nie ma zdolności koalicyjnej, a my chcemy pokazać, że prawica ma takie możliwości. Jesteśmy właśnie nadzieją na prawicy, że jeżeli uzyskamy dobry wynik wyborczy, będziemy mogli razem odsunąć Platformę Obywatelską od władzy. I to jest nasza przyszłość.

K.G.: Co ciekawe, 40% wyborców Prawa i Sprawiedliwości twierdzi w badaniach stosownych, że Solidarna Polska jest dla nich partią drugiego wyboru.

A.D.: Właśnie zapraszam, tak.

K.G.: To akurat z tego punktu widzenia to informacja dobra, oczywiście dla Solidarnej Polski.

A.D.: Tak.  Jesteśmy naturalnym zapleczem. A chcę panu jeszcze powiedzieć, że z tych samych badań wynika, że Zbigniew Ziobro ma poparcie 70% w tym elektoracie. To pokazuje, że mamy ogromny potencjał, ogromną dynamikę, ale ważniejsze od takich sondaży jest kwestia wewnętrznej pracy i wewnętrznej wiary, że to się uda. Przed nami naprawdę tytaniczna praca, myśmy tę pracę już podjęli, jeździmy po całej Polsce, spotykamy się z wyborcami, spotykamy się z ludźmi, którzy nam mówią o najważniejszych problemach. I te problemy przekładamy na konkretne propozycje ustaw. Jesteśmy małym klubem, ale bardzo prężnym, który w tej chwili bardzo dużo konkretnych projektów ustaw składa, które pomagają dzisiaj ludziom. Chcielibyśmy właśnie w ten sposób pokazać, że można tak uprawiać politykę, a nie tylko na hasła i na pi-ar.

M.S.: No, pan jest szachistą, prawda, panie pośle?

A.D.: Tak. Trzeba analizować i patrzeć w przyszłość.

M.S.: No to pewnie jako strateg dobrze wie pan, jak zaszachować polityczną konkurencję. Jak się szachuje?

A.D.: Panie redaktorze,  dzisiaj trzeba wyzwolić w polityce coś, czego brakuje ostatnimi laty, takie patrzenie na Polskę i ciężką, ogromną pracą pokazać, że warto pracować dla tej Polski. Bo dzisiaj niestety polityka, rządzenie wśród wielu, wielu ludzi, z którymi się spotykam, kojarzy się z pi-arem, z zagrywkami, z agresją. Od tego trzeba odejść, dzisiaj trzeba naprawdę wszystkie ręce na pokład i ciężko pracować dla naszego kraju, bo nie jest dobrze w wielu dziedzinach i wiele dziedzin trzeba naprawdę poprawić. I my chcemy być właśnie taką ekipą, która zapatrzona, zakochana w Polsce będzie pracowała, ile może, żeby naprawdę Polakom się żyło lepiej.

K.G.: Jutro kongres założycielski Solidarnej Polski, a dziś w Sygnałach dnia poseł Andrzej Dera, polityk tej partii. Dziękujemy bardzo, panie pośle, za spotkanie i za rozmowę.

A.D.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)