Przemysław Szubartowicz: Moim gościem jest poseł Jacek Kurski, Solidarna Polska.
Jacek Kurski: Witam pana, witam państwa bardzo serdecznie.
P.Sz.: Panie pośle, dlaczego pan w Warszawie, a nie w Brukseli?
J.K.: Dlatego że... Dzisiaj lecę do Brukseli, zaczyna się sesja (...)
P.Sz.: Ale już będzie po kwestii smoleńskiej, teraz trwają rozmowy, trwa wysłuchanie.
J.K.: Uczestniczyłem w poprzednim wysłuchaniu, kilka miesięcy temu zabierałem głos, więc nie da się być wszędzie. Dzisiaj klub Solidarnej Polski, w tym również ja, odwiedziliśmy pikietujących pod sejmem przedstawicieli Solidarności broniących dzisiaj świata pracy przed tym drakońskim wydłużeniem wieku emerytalnego, to też jest bardzo ważna sprawa, dzisiaj zupełnie fundamentalna i dzisiaj serce nakazywało mi i rozum być tutaj.
P.Sz.: No dobrze, panie pośle, Jarosław Kaczyński mówi, że 10 kwietnia coraz bardziej zaczyna wyglądać na zamach. Pan podziela tę opinię? Pan bierze udział w tym smoleńskim, jeśli można tak powiedzieć, festiwalu podejrzeń i domysłów?
J.K.: Nie nazywałbym tego festiwalem, bo to jest jakieś takie stygmatyzujące. Ja mam od pierwszego dnia katastrofy na ten temat pogląd niezmienny, to znaczy, że zachowanie Rosjan polegało na... nie na celowym dokonaniu zamachu, ale na bardzo wysokim uprawdopodobnieniu, że do katastrofy dojdzie, to znaczy to był taki sowiecki bardak połączony z ogólną dezynwolturą również i po stronie polskiej, jeśli chodzi o zabezpieczenie lotu ze strony kancelarii premiera, że Rosjanie stwierdzili: jak wylądują, to dobrze, a jak nie wylądują, to też dobrze.
P.Sz.: No dobrze, ale bałagan, panie pośle, to nie zamach, a zamach to nie bałagan, to trzeba się zdecydować.
J.K.: Dlatego ja nie mówię o zamachu, tylko mówię, że świadomie zwiększono zagrożenie dla tego lotu zarówno po stronie polskiego rządu, jak i szczególnie po stronie rosyjskich kontrolerów, którzy z premedytacją prowadzili ten lot na zgubę. Natomiast w sensie bezpośrednim zamach moim zdaniem to nie był. Na pewno wpisuje się to rosyjskie stanowisko w chęć osłabienia Polski, szczególnie po tym, jak udało się skutecznie odepchnąć Rosję od Tbilisi i od Gruzji.
P.Sz.: Solidarna Polska będzie razem z Martą Kaczyńską domagać się międzynarodowego śledztwa?
J.K.: To znaczy my od dawna domagamy się umiędzynarodowienia tej sprawy, ale bez zmiany rządu się tego zrobić w Polsce nie da. To musi być wola polityczna i polski rząd korzystając ze swoich prerogatyw na arenie międzynarodowej zarówno jako członek NATO, bo przecież tam zginęło sześciu generałów NATO, jak i w Unii Europejskiej, może skutecznie wnioskować o umiędzynarodowienie. Ale jeżeli Polacy nie chcą, to tym bardziej nie będą chciały tego kraje zachodnie. Jeżeli samemu sobie nie chcemy pomóc, to nikt nam nie pomoże.
P.Sz.: Panie pośle, wspomniał pan, że był pan dzisiaj w miasteczku emerytalnym, ale wygląda na to, że Platforma z PSL-em już się porozumiały w sprawie tej reformy. Mówi się o tym, że kobiety będą mogły przejść na emeryturę w wieku 62–63 lat, a mężczyźni w wieku 65 i wtedy ta wcześniejsza emerytura to będzie 70% pełnej emerytury. Tego jeszcze nie wiemy, to są jeszcze nieoficjalne ustalenia, no ale za chwilę pewnie Donald Tusk z Pawlakiem to powiedzą.
J.K.: Nie 70, a jak słyszymy, od 30 do 70, czyli dzisiaj tak naprawdę nie wiadomo, czy 30, czy 70, bo jak się mówi, że od do, to wiadomo, że bliżej 30 niż 70.
P.Sz.: Ale faktem jest porozumienie.
J.K.: To jest kulawy kompromis ze strony PSL-u i widać, że jednak PSL dał się tutaj złamać. Gołym okiem widać, że to jest jedno wielkie oszustwo wyborcze. Słowem się nie zająknął Donald Tusk przed wyborami, a minister Rostowski wręcz zaprzeczał w publicznych wypowiedziach o planowanym wydłużeniu wieku emerytalnego, w związku z tym to jest brutalne działanie spychające na emerytów, na polski świat pracy cenę zaniedbać strukturalnych ze strony tej władzy. I nie ma na to zgody. Myśmy już na naszym kongresie Solidarnej Polski w ostatnią sobotę, który został odwiedzony przez przewodniczącego Solidarności pana Piotra Dudę, jednoznacznie zapowiedzieli, że poprzemy ten wniosek referendalny...
P.Sz.: Ale on przepadnie w sejmie, bo z tego wynika i z tego porozumienia, że nie będzie większości i cała sprawa nie będzie aktualna.
J.K.: Nie ma zgody na tak drakońskie, brutalne, chirurgiczne wręcz... chirurgicznym skalpelem wydłużanie wieku emerytalnego. To jest przeciwko ludziom. Rezerw trzeba szukać gdzie indziej. Ta sama władza, która chce wydłużyć wiek emerytalny, zwiększyła zatrudnienie w administracji o prawie 100 tysięcy ludzi przez te kilka lat. Ta sama władz pozwala na transfery gigantycznych miliardów złotych z niepodatkowanych zysków wielkiego kapitału zachodniego czy hipermarketów. Na to po prostu zgody nie ma, żeby tak niesprawiedliwie dzielić obciążenia i zyski. I Solidarna Polska nigdy na to nie pozwoli.
P.Sz.: Panie pośle, to jeszcze jedna sprawa na koniec. Kibicuje pan Januszowi Palikotowi czy Leszkowi Millerowi w ich sporze w sprawie więzień CIA w Polsce? Bardzo ostre słowa padają, Palikot mówi o tym, że ma krew na rękach Leszek Miller, a Leszek Miller mówi, że Palikot to pajac i tak naprawdę jest rzecznikiem Al Kaidy.
J.K.: Zanim odpowiem, tylko dziesięć sekund w poprzedniej sprawie. Solidarna Polska wkrótce przedłoży wniosek o zwolnienie pierwszego tysiąca emerytury każdego polskiego emeryta z opodatkowania. Uważamy, że nie można przy tak niskich emeryturach jeszcze opodatkowywać tych najniższych emerytur, bo będzie to oznaczało po prostu 30 zł więcej (...)
P.Sz.: Jasna sprawa, panie pośle. A kwestia, o którą zapytałem?
J.K.: To jest wojna buldogów na lewicy. Palikot chce wykończyć Millera, a jednocześnie chce, żeby Miller pociągnął za nogawki Kwaśniewskiego, który o wszystkim tym samym wiedział, o czym wiedział Miller. Krótko mówiąc, Palikot moim zdaniem montuje tutaj sobie monopol na lewicy. Jeżeli doszło rzeczywiście do torturowania za wiedzą Millera i Kwaśniewskiego, to obaj politycy powinni ponieść odpowiedzialność i polityczną, i karną, to jest bezsprzeczne.
P.Sz.: Joachim Brudziński z PiS-u, pański dawny kolega, powiedział, że PiS nie poprze wniosku o Trybunał Stanu dla Leszka Millera, gdyby tak się stało. Rozumiem, że Solidarna Polska ma nieco inne zdanie. Jacek Kurski, dziękuję bardzo za rozmowę.
J.K.: Dziękuję bardzo.
(J.M.)