Polskie Radio

Rozmowa z Armandem Ryfińskim

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2012 13:15

Paweł Wojewódka: Panie pośle, dzisiaj o siedemnastej klub spotyka się z premierem i rozmawiać będziecie oczywiście państwo o emeryturach, tak?

Armand Ryfiński: Dokładnie tak.

P.W.:  To znaczy jakie są propozycje Ruchu Palikota?

A.R.: My bardzo wiele obszarów nakreśliliśmy możliwej współpracy. Pan premier Donald Tusk nie odniósł się jeszcze do nich, jest to drugie spotkanie, zobaczymy, czy jakieś ma przemyślenia odnośnie naszych propozycji. To było bardzo wiele obszarów – od kwestii żłobków i przedszkoli przez likwidację umów śmieciowych, przez kwestię płacy minimalnej, przez kwestię związaną z ulgami na dzieci, bardzo wiele obszarów, kwestia in vitro, refundacji przez państwo, kwestia otwartych funduszy emerytalnych, które tutaj mają ogromny kapitał i wydłużenie wieku powoduje, że kilka miliardów rocznie odsetek więcej będą otrzymywali z tego tytułu, że później zaczną wypłacać te pieniądze. Więc tych obszarów jest bardzo dużo. Ja osobiście bym był zadowolony, gdyby się udało prawie miliard zaoszczędzić, wycofując katechezę ze szkół. Ale to oczywiście jest poza możliwą taką sferą porozumienia, bo jest za dużo konserwatywnych posłów w Platformie, więc to by na pewno nie było brane pod uwagę przez premiera. Ale te wszystkie inne aspekty... Czekamy na jakieś przemyślenia ze strony premiera i myślę, że będzie skłonny do jakichś ustępstw, ponieważ sytuacja koalicji jest taka mało stabilna.

P.W.:  O tym za chwilę, ale wróćmy wobec tego w pewien sposób do historii. Głosowanie, ułatwiliście państwo głosowanie nad odrzuceniem wniosku w sprawie referendum. Cały klub wstrzymał się od głosu, nie brał udziału w głosowaniu, więc ilość bezwzględna się zmieniła.

A.R.: Ale to nie zmieniło przebiegu i wyniku tego głosowania, ponieważ cała koalicja, a tam bez żadnego głosu wyłamującego się, głosowała za odrzuceniem, było 232 głosy bodajże, jeżeli dobrze pamiętam. Więc nasze tutaj wstrzymanie się czy poparcie ewentualne referendum nie miałoby żadnego absolutnie znaczenia.

P.W.:  A ten fundusz żłobkowy? O co tutaj chodzi z tym funduszem żłobkowym?

A.R.: Może nie tyle fundusz żłobkowy, co rozbudowa i budowa nowych żłobków i przedszkoli. Niestety tylko 30% dzieci w Polsce chodzi do żłobków, to utrudnia matkom powrót na rynek pracy szybki po urodzeniu dziecka. No i kwestia jeszcze taka, jak chociażby budownictwo mieszkaniowe i kwestia właśnie umów śmieciowych, które mogą spowodować, że rodziny będą...

P.W.:  Budownictwo mieszkaniowe, skupmy się na tym przez chwilę, bo już były takie projekty, niektóre partie proponowały 3 miliony mieszkań.

A.R.: Ale nic z tym nie zrobiono, dzisiaj młodzi ludzie czy ci, którzy mogliby się potencjalnie zdecydować na pierwsze, drugie czy kolejne dziecko, to są osoby, które ze strachu właśnie przed utratą pracy, przed utratą możliwości spłaty kredytu mieszkaniowego czy w ogóle z powodu tego, że nie mogą nawet tego kredytu dostać i zakupić mieszkania, na urodzenie dziecka się nie decydują. I postawa koalicji jest o tyle bardzo niepokojąca, że mając świadomość tej katastrofy demograficznej, zmniejszającej się liczby Polaków, godzą się na to, nie robią nic, żeby temu zapobiec, tylko jak gdyby leczą skutek, a nie przyczynę, bo żeby leczyć przyczynę, należy zwiększyć znacznie dzietność, a nie wydłużać wiek.

P.W.:  Będzie koalicja zawarta w sprawie emerytur, jak pan sądzi, jak pan przewiduje?

A.R.: Wszystko w rękach pana premiera, ponieważ tak jak mówię, my jesteśmy elastyczni, mamy świadomość, że ta koalicja, jak będą chcieli, tak pewnie tę w cudzysłowie „reformę” przegłosują. My chcielibyśmy to jakoś osłodzić i ukierunkować pana premiera na leczenie przyczyn, a nie objawów kryzysu finansowego.

P.W.:  Panie pośle, zapowiadacie właśnie tutaj spotkanie z panem premierem, a zapowiadacie, że po świętach dwóch posłów Platformy Obywatelskiej przejdzie do Ruchu Palikota.

A.R.: Tak, jestem o tym przekonany...

P.W.:  Ale jest w tym logika, bo z jednej strony spotkanie z premierem, z drugiej strony zapowiedź, że ugrupowanie pana premiera się zmniejszy.

A.R.: Ja myślę, że ma to takie wymowne znaczenie, bo może da panu premierowi do myślenia, bo do tej pory nawet przed odejściem Łukasza Gibały to wszyscy byli przekonani o tym, że Janusz Palikot blefuje, a jak się okazuje, to nie był blef. Więc powinni się zastanowić, bo pycha maszeruje bezpośrednio przed upadkiem, więc troszkę mniej pychy, więcej pokory zalecam panu premierowi.

P.W.:  A dlaczego dopiero po świętach?

A.R.: To już są decyzje tych posłów, którzy chcą przejść, którzy się może jeszcze wahają. Natomiast to już jest ich sprawa, kiedy dokonają tej decyzji. Jestem przekonany, że na pewno po świętach będą takie odejścia z Platformy.

P.W.:  I ostatnia sprawa. Czy trzeba powołać komisję konstytucyjną, to, co proponuje PiS, i zacząć pracę nad nową Konstytucją?

A.R.: Myślę, że kwestia zmiany Konstytucji w tej chwili jest po pierwsze nierealna z uwagi na rozkład sił w sejmie, po drugie są ważniejsze problemy, właśnie jak kwestia niewolnictwa XXI wieku, gdzie ludzie pracują za 3, 4, 5, 6 złotych za godzinę po kilkaset godzin w miesiącu, kwestie związane z pracą, z brakiem pracy. I tym się powinniśmy głównie zająć.

P.W.:  Armand Ryfiński, Ruch Palikota, był państwa i moim gościem. Dziękuję za rozmowę.

(J.M.)