Przemysław Szubartowicz: W sejmie pani poseł Jadwiga Wiśniewska, Prawo i Sprawiedliwość.
Jadwiga Wiśniewska: Dzień dobry, witam państwa.
P.Sz.: Pani poseł, dzisiaj od bezstronnego obserwatora, który przypatrywał się temu, co działo się w sejmie, usłyszałem, że ofiary katastrofy smoleńskiej przewracają się w grobach. Myśli pani, że tak jest?
J.W.: Wie pan, gdyby wszyscy, którzy zginęli w tej katastrofie, mieli okazję wysłuchać dzisiaj premiera Tuska, to jestem przekonana, że tak, po dwóch latach od katastrofy smoleńskiej premier wychodzi i nagle mówi, że z Rosją trzeba ostro rozmawiać, absolutnie nie w taki sposób, bo to jest trudny rozmówca, a przez dwa lata usypiał naród, mówiąc, że stosunki z Rosją są bardzo dobre. Pamiętam, jak w dniu katastrofy pozwolił przytulać się Putinowi, a dzisiaj dowiadujemy się, że z Putinem należy w inny sposób rozmawiać. Tak więc niespójność działań i zachowań przez te dwa lata względem dzisiejszego wystąpienia Donalda Tuska jest dla mnie po prostu oczywista.
P.Sz.: Pani poseł, ale pan premier zarzucił PiS-owi to, że jesteście opętani nienawiścią do własnego państwa, macie pogardę dla oponentów, pozbawieni jesteście naturalnego szacunku dla ojczyzny i uważa, że tak naprawdę zbijacie kapitał polityczny na katastrofie smoleńskiej, np. organizując wiec przed Pałacem Prezydenckim w drugą rocznicę katastrofy.
J.W.: No więc takimi wypowiedziami pan premier Tusk daje świadectwo swojego poziomu kulturowego, tak to mogę tylko krótko podsumować. Przez wiele lat będąc parlamentarzystą przez Platformę Obywatelską byliśmy obrażani, poniżani, wyzywani od hien cmentarnych, od niedorżniętej watahy. Po katastrofie smoleńskiej to ludzie Platformy wysyłali sobie esemesy mówiąc o „kaczce po smoleńsku” i „krwawej Mary”. Byliśmy poniżani. Przypomnę mord w Łodzi, kiedy to działacz Prawa i Sprawiedliwości został zamordowany. Ta mowa nienawiści trwa. I dzisiaj Donald Tusk…
P.Sz.: Pani poseł, ale cały…
J.W.: …w taki sposób mówił do nas.
P.Sz.: Ale cały problem polega na tym, że nie tylko przedstawiciele PiS-u zginęli w te katastrofie i to także mówią inni politycy…
J.W.: Pan ma rację, panie redaktorze…
P.Sz.: …domagając się szacunku dla każdej śmierci.
J.W.: Oczywiście. Ja każdego dziesiątego, zapewniam pana, będąc na Powązkach, zatrzymuję się między innymi przy grobie śp. pani poseł Szymanek-Deresz i zawsze odmawiam modlitwę i zachowuję pamięć o niej w sercu, tak jak o innych spoza naszej formacji politycznej ofiarach katastrofy…
P.Sz.: Pani poseł, dobrze…
J.W.: …więc przypisywanie tutaj wątku politycznego jest po prostu celowe przez Tuska.
P.Sz.: …to ja zacytuję pani może dziennikarza, którzy deklaruje się jako publicysta prawicowy. Robert Mazurek w Rzeczpospolitej powiedział, że w rocznicę śmierci nie przynosi się szubienic na plakatach, a zaatakował Prawo i Sprawiedliwość, nie tylko zresztą, bo Platformę także, ale powiedział, że tego się nie robi.
J.W.: Nie wiem, czy Robert Mazurek jest rzeczywiście prawicowym dziennikarzem, być może jest. Ale chcę powiedzieć tak, że po dwóch latach od katastrofy smoleńskiej naród przyszedł na Krakowskie Przedmieście domagać się prawdy o Smoleńsku. Proszę zauważyć, że to nie była prywatna wizyta przypadkowych osób, które udawały się na wycieczkę, nie wiem, na grzyby, na ryby. To była delegacja z prezydentem na czele, która zginęła lecąc na 70. rocznicę obchodów katyńskich. I przez dwa lata próbowano zamilczeć tę katastrofę. To premier Tusk dopuścił do tego, że przyjęto taki tryb postępowania, że do dzisiaj wrak samolotu niszczeje po rosyjskiej stronie, podstawowe dowody w sprawie są nadal w rosyjskich rękach, a pan premier wychodzi i chciałby, żeby zamilczeć tę katastrofę, żeby nic się nie stało.
P.Sz.: Dzisiaj pan premier powiedział, że chciałby, żeby jednak ten wrak wrócił do Polski i że nie jest zadowolony z postępowania strony rosyjskiej.
J.W.: Panie redaktorze, to mnie absolutnie nie wzrusza i absolutnie nie uspokaja. Przez dwa lata okłamywano nas, mówiono, że wszystko jest w porządku. I dzisiaj pan premier odkrył, że jednak wrak samolotu powinien zostać sprowadzony? Dyskredytuje się pracę zespołu smoleńskiego, który współpracuje z amerykańskimi naukowcami pracującymi dla NASA, którzy mówią bardzo jednoznacznie, że konieczna jest rekonstrukcja samolotu, aby na jej podstawie ustalić przyczyny katastrofy. Rząd polski dopuścił do tego, że samolot był niszczony, cięty następnego dnia po katastrofie. Dzisiaj…
P.Sz.: Pani poseł, a proszę mi powiedzieć jeszcze taką rzecz. Czy wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego przed Pałacem Prezydenckim to było wystąpienie polityczne, czy nie?
J.W.: Proszę pana, ludzie przyjechali domagać się prawdy. Potrzeba zmiany rządu w Polsce, żeby sprawy wyjaśnienia również przyczyn katastrofy…
P.Sz.: Ale czy akurat tego dnia trzeba było tak mówić? Nie można było dwa dni później?
J.W.: Wie pan, na Krakowskim Przedmieściu było ponad 30 tysięcy ludzi, którzy przyjechali z całej Polski z transparentami „Żądamy prawdy o Smoleńsku”. Ludzie…
P.Sz.: Ale nie tylko z takimi, bo również przywieziono inne transparenty.
J.W.: Ludzie przyjechali na Krakowskie Przedmieście, żeby upamiętnić ofiary katastrofy i domagali się prawdy o katastrofie smoleńskiej. Proszę zwrócić uwagę, że Donald Tusk samotnie składał kwiaty, z nim nie było ludzi, władza oderwała się od ludzi.
P.Sz.: Ale tam też byli ludzie, którzy mieli głowy zdrajcy w cudzysłowie w rosyjskich czapkach.
J.W.: Wie pan, ja takich transparentów nie widziałam, ale zarzut zdrady pojawia się coraz bardziej wyraźnie. Jeśli jesteśmy dwa lata po największej katastrofie, jaka dotknęła Polskę po II wojnie światowej i Donald Tusk absolutnie w tej kwestii się nie spisał jako premier, jako mąż stanu, to można się spodziewać, że ludzie, że naród, że wyborcy w taki sposób go ocenią.
P.Sz.: Czyli, pani poseł, nadal pani uważa, że Prawo i Sprawiedliwość nie wykorzystuje tej tragedii politycznie.
J.W.: Znaczy wie pan, to jest właśnie teza stawiana przez Donalda Tuska, która obnaża jego poziom właśnie kulturowy, żeby w taki sposób odwrócić kota ogonem, że winni są ci, którzy domagają się prawdy.
P.Sz.: Pani poseł, to na tym kończymy. Jadwiga Wiśniewska, Prawo i Sprawiedliwość, dziękuję bardzo.
J.W.: Dziękuję uprzejmie.
(J.M.)