Polskie Radio

Rozmowa z Januszem Śniadkiem

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2012 13:15

 Paweł Wojewódka: Moim i państwa gościem jest Janusz Śniadek, były przewodniczący Solidarności, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości. Witam serdecznie.

Janusz Śniadek: Dzień dobry, pozdrawiam.

P.W.:  Może zacznijmy od tej związkowej historii. Czy nie razi pana to, że z jednej strony wizyta premiera Chin Wen Jiabao jeset związana ze sprawami ekonomicznymi, z drugiej strony w tle są duże protesty przeciwko tej wizycie, przeciwko łamaniu praw człowieka, ale ekonomia nad prawami człowieka zwycięża. Czy w Polsce też?

J.Ś.: Przed chwilą, nie wiem, kto był autorem tych słów, usłyszałem zdanie, że tutaj o poważnych sprawach, a my się bawimy w prawa człowieka. Przyznam, że natychmiast sobie to skojarzyłem z sytuacją, że gdyby świat nie bawił się w te prawa człowieka, kiedy w Polsce nie mieliśmy wolności, kiedy zdelegalizowano Solidarność, to nie wiem, czy dzisiaj byśmy żyli w wolnym kraju. A więc ta hipokryzja, przepraszam, zawarta w tego typu stwierdzeniach jest bardzo gorzka.

P.W.:  No tak, ale z jednej strony właśnie powiedziałem, że ekonomia, z drugiej strony prawa człowieka. Czy można to w jakiś sposób zrównoważyć?

J.Ś.: Wie pan, każdy kompromis tutaj będzie źródłem jakichś wielkich wewnętrznych rozterek. Ja w tej chwili nie mam gotowej odpowiedzi, jak to pogodzić, ale jeśli potraktujemy te prawa człowieka gdziekolwiek na świecie jako zabawę, to uważam, że to jest tak, jak byśmy w ogóle machnęli ręką na ten wielki dług, który Polska ma do spłacenia wszystkim obrońcom praw człowieka na całym świecie, zwłaszcza w tych uciśnionych ciągle dzisiaj narodach. To jest hańbą naszego XXI wieku, że jeszcze są takie miejsca na ziemi.

P.W.:  I uważa pan, że polscy politycy powinni dzisiaj głośno na ten temat mówić?

J.Ś.: Tak.

P.W.:  A jeżeli miałby pan możliwość spotkania się z premierem Wen Jiabao, to jako były działacz Solidarności i osoba związana z ruchem, co by pan powiedział premierowi?

J.Ś.: Wie pan, ja bym powiedział mu w ten sposób, że światowy ruch związkowy, bardzo też ostrożny, jest za afiliacją choćby związków chińskich, związków zawodowych ze względu na nieprzestrzeganie praw człowieka, na nieprzestrzeganie pewnych standardów cywilizacyjnych i demokratycznych. Więc tutaj odpowiedź na to pańskie pytanie udzielają związkowcy z całego świata, nie tylko ja.

P.W.:  Panie przewodniczący, panie pośle, zmieńmy wobec tego temat. Wróćmy do spraw polskich bardzo bieżących. Emerytury, podwyższenie wieku emerytalnego – czy jest jakiś argument, który przekonałby pana, żeby jednak ten wiek emerytalny podnieść do 67 lat?

J.Ś.: Wie pan, dyskusja o podniesieniu wieku powinna być ostatnią z decyzji, którą należy w tym podnieść. Ja się zastanawiam, jak poważna musi być sytuacja finansów polskich, jeśli... przepraszam, bo tu dwuznaczność tego powiedzenia jest podwójna, jeśli po trupach Platforma tak prze szybko z tym rozwiązaniem, bo...

P.W.:  To jest bardzo mocne stwierdzenie, panie pośle.

J.Ś.: Więc świadom całej dwuznaczności tego, użyłem tego porzekadła, bo tak naprawdę ja serio traktuję słowa pana premiera Tuska, które wygłosił w exposè, chodzi o wiarygodność polskich papierów dłużnych, a więc dla obniżenia kosztów obsługi długu zagranicznego uderza się w tych najsłabszych, bo przecież wszyscy mamy jasność, że tak naprawdę te 19% składki na ZUS płacą ci mniej zarabiający. Najzamożniejsi płacą nawet kilka procent zaledwie na ten ZUS. O tym się nie mówi, w tej debacie bardzo odważnej, doniosłej nie było słowa o przejściu w związku z tą reformą emerytalną wprowadzoną w 99 roku, od 14 roku, od 2014 to się rozpocznie, przejście z systemu zdefiniowanego świadczenia na system zdefiniowanej składki, który w ciągu 30 lat sprowadzi, że ta stopa zastąpienia będzie o połowę mniejsza, po ludzku mówiąc, nasze emerytury będą o połowę mniejsze. O tym w ogóle nie było w tej debacie, w tej dyskusji rozmowy. W Niemczech i we Francji podnosi się wiek emerytalny po to, żeby pozostać przy systemie zdefiniowanego świadczenia. W polskiej debacie ten problem w ogóle nieobecny. Dlatego uważam, że była ona nieprawdziwa, nie mówiliśmy o rzeczywistych, prawdziwych problemach. O tej sprawie mówił Piotr Duda w swoim świetnym skądinąd wystąpieniu tutaj w sejmie, ale poza tym nie słyszałem nigdzie we debacie o tych problemach jakiegoś namysłu nad tym.

P.W.:  No tak, ale czy wobec tego Prawo i Sprawiedliwość ma jakiś pomysł na to, żeby system emerytalny w Polsce funkcjonował?

J.Ś.: Wie pan, Prawo i Sprawiedliwość ustami Jarosława Kaczyńskiego zapowiedziała mocno i wyraźnie, że przeforsowanie, bo można butem tutaj w tym sejmie przegłosować, że kula ziemska jest płaska. Więc nawet jeśli ta ustawa zostanie przeforsowana i przegłosowana, to zapowiedział, że jej skutki, niedobre skutki społeczne po zdobyciu władzy przez PiS będą odwrócone. Taka deklaracja padła. Natomiast szczegółowe wywody rozwiązań mogą być długie. Pierwsze podstawowe – ustawy jakby uszczelniające system, sam jestem autorem projektu, współautorem projektu obowiązku wręczania umowy o pracę przed dopuszczeniem do pracy, bo dzisiaj jest fikcją mówienie, że walczy się z plagą pracy na czarno, kompetencja dla Inspekcji Pracy orzekania o obowiązku zawarcia stosunku pracy, gdy stwierdzi, że artykuł 22... Przepraszam za te szczegółowe wywody, ale są naprawdę konkrety, natomiast my tu w parę minut zapewne nie wyliczymy tego wszystkiego. Taką listę rozwiązań ustawowych Prawo i Sprawiedliwość już podawało. Z całą pewnością też będziemy precyzować i przygotowywać całe pakiety ustaw rozwiązujących tę trudną sytuację, ale przede wszystkim uszczelniające system, zwiększające wpływy do tego systemu, a dopiero na końcu można rozmawiać o tym, czy nas stać. I jeszcze raz powtarzam: Francja i Niemcy dlatego podnoszą wiek emerytalny, żeby ratować system zdefiniowanego świadczenia, nie przechodzić...

P.W.:  A dzisiaj, panie pośle, w sejmie będzie na tym posiedzeniu sejmu będzie bardzo głośno i dużo się na ten temat mówiło...

J.Ś.: Jutro jest pierwsze czytanie, tak.

P.W.:  Jutro, tak. Janusz Świadek, były lider Solidarności, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości, był państwa i moim gościem. Dziękuję za rozmowę.

J.Ś.: Pozdrawiam państwa, dziękuję.

(J.M.)