Polskie Radio

Rozmowa z Marcinem Herrą

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2012 07:40

Roman Czejarek: Tym razem już nie o polityce i nie o Francji i nie o Grecji, tylko o Polsce. Marcin Herra, prezes zarządu Spółki PL 2012, w naszym studiu. Dzień dobry, witamy.

Marcin Herra: Dzień dobry panom, witam państwa.

Krzysztof Grzesiowski: Chyba od polityki... Chociaż nie, od polityki nie uciekniemy, chyba nam się nie uda.

R.Cz.: Grecy też w pewnym sensie (...)

K.G.: Grecy to mało, Ukraina jest jeszcze. Panie Marcinie, swoją drogą jeszcze 32 dni 10 godzin i jeszcze kilkadziesiąt minut pozostało do pierwszego gwizdka, do meczu inaugurującego Euro 2012. Co z punktu widzenia Spółki jest jeszcze do zrobienia przez tych 32 dni?

M.H.: Tak, 32 dni to jest dokładnie ostatnia prosta, to jest dzisiaj końcówka przygotowań organizacyjnych. Przykład: organizacja transportu, już takie dniowe rozwiązania logistyczne, także przygotowania np. ważnej strony mistrzostw, czyli wolontariusze, oni dzisiaj są szkoleni, żeby na początku czerwca już być gotowym do pomocy naszym gościom. Takich projektów jeszcze jest kilkadziesiąt, które są na ostatnim szlifie. Natomiast to, co jest szczególnie ważne, to jest ta część organizacyjna. To będzie największa logistyczna operacja w Polsce, 23 dni, kilkadziesiąt instytucji zaangażowanych, stąd my nazywamy to gotowością operacyjną, czyli umiejętność zarządzania tym przedsięwzięciem od strony bezpieczeństwa, transportu, serwisu. Jutro np. robimy takie 30-godzinne ćwiczenie strategiczne, już będziemy symulowali dwa dni turniejowe i wszystkie zaangażowane podmioty i  będą uczestniczyły w tej operacji. Będziemy ćwiczyli działania zgodnie z planem i działania, które mogą się wydarzyć...

R.Cz.: To w Warszawie, czy w całej Polsce te ćwiczenia?

M.H.: To będzie taka symulacja strategiczna, którą się zawsze przeprowadza przy takich dużych imprezach, i będziemy zgrywali się, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji w trakcie turnieju. Tak że końcówka inwestycyjna, końcówka organizacyjna i przygotowania zarządcze, duży jeszcze wysiłek tych trzydziestu kilku dni.

K.G.: Wśród wielu programów, które realizuje Spółka PL 2012, problem nr 1 nazywa się tak: koordynacja, zarządzanie i kontrola przygotowań infrastrukturalnych, a więc stadiony, drogi, koleje, lotniska, hotele, centra pobytowe, telekomunikacja i to, co najważniejsze – infrastruktura miejska. Czy ktoś z państwem np. koordynował kwestię zamknięcia centrum Warszawy?

M.H.: Tak, w 2008 roku była decyzja, że metro będzie realizowane, i wtedy była decyzja Warszawy o przeprowadzeniu przetargu takiego, który będzie gwarantował warszawiakom drugą linię metra, i wtedy już było wiadomo, że trzeba będzie bardzo uważnie przygotowywać infrastrukturę tę, która będzie skończona na Euro i tę, która będzie realizowana. Tak też się dzieje. W tym programie, o którym pan wspomniał, warto powiedzieć, że tu jest ponad 200 inwestycji realizowanych w Polsce, z tego 83 to są takie inwestycje kluczowe i ważne. I warto powiedzieć też na 32 dni przed mistrzostwami Europy, porównując do sytuacji z początku 2008 roku, kiedy myśmy zaczynali, że wtedy było w inwestycjach 4 miliardy... inwestycje za 4 miliardy złotych były realizowane, a dzisiaj za 95 miliardów złotych. I te inwestycje, które wszyscy widzimy, czyli stadiony, lotniska, infrastruktura miejska, infrastruktura krajowa, pewnie, to mówią analitycy, byłyby wykonane tak czy inaczej w Polsce w lat osiem, a tak to są wykonywane w lat cztery.

K.G.: Tego nikt nie podważa, tylko tak się zastanawiam, czy zamknięcie skrzyżowania Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, to jest serce miasta, jego lewej strony, a tuż obok będzie strefa kibica, potężna, tam oblicza się, że może nawet być ok. 100 tysięcy osób, czy nie można byłoby tego jakoś tak... Ja rozumiem, że czas nagli, że metro trzeba budować, że to było zapowiedziane, no ale...

M.H.: Pewnie każdy...

K.G.: Powołam się na to, co powiedział Juliusz Głuski, rzecznik, że stolica w budowie to też piękny widok. Może to i racja, ale czy aby dla wszystkich?

M.H: Ja myślę, że przede wszystkim ci, którzy do nas przyjadą, a wczoraj patrzyłem jeszcze na... jak byłem w pracy, wczoraj sprawdzałem, jakie narodowości przyjeżdżają na pierwszy mecz, i to nie tylko będą Grecy, ale też Amerykanie, Kanadyjczycy, Meksykanie, Japończycy, będzie u nas gościła cała Europa i cały świat i na pewno te osoby wylądują na polskim...na lotnisku im. Fryderyka Chopina, przejadą, bo będzie oddana według wszelkich zapewnień Ministerstwa Transportu, przejadą pociągiem do przystanku Warszawa Stadion...

R.Cz.: Tylko będą musieli...

M.H.: ...który w ten weekend był oddany....

R.Cz.: Tylko będą musieli sobie poradzić z kupieniem biletu, bo nie dogadano się w sprawie biletów, nie ma jednego, są różne.

M.H.: Tak, jest Polish Pass, taki bilet, który wdrożyliśmy i jest zunifikowany bilet na wszystkie środki transportu w całej Polsce i na wszystkie środki transportu w każdym mieście. Jedną ostatnią  rzeczą, która  jest dogrywana, to jest połączenie... to jest też współpraca z liniami mazowieckimi. Natomiast to, co chciałem powiedzieć to to, że wszyscy oczywiście dojadą na piękny, nowoczesny stadion i będą uczestniczyli w zabawie w strefie kibica. I na to każdy pewnie spojrzy indywidualnie. Ci, którzy dopingują Euro, będą chcieli, żeby było jak najpiękniejsze Euro i strefa kibica, a ci, którzy również dopingują Euro, a jeszcze bardziej chcą jeździć linią metra, gdyby usłyszeli, że z powodu strefy kibica przesunięcie w oddaniu do użytkowania tej linii metra będzie półtora roku, pewnie mielibyśmy równie gorącą dyskusję.

Dlatego dzisiaj uwzględniając te inwestycje, które są zakończone, to będzie zdecydowana większość, i te, które będą w realizacji, my się skupiamy na organizacji, na dobrej organizacji transportu. Dla tych, którzy do nas przyjadą i dla mieszkańców najważniejszy jest czas przejazdu, stąd te 23 dni to każdy dzień będzie jakby indywidualną operacją. Czas od lotniska do centrum, z centrum do stadionu, ze stadionu z powrotem do strefy kibica, ze strefy kibica na Stare Miasto, tak będzie wyglądało to w każdym mieście w Polsce, no i to jest myślę, że najważniejsze. A powinniśmy oczywiście uwzględniać to, że będziemy mieli i te głosy dobre, i te, które będą średnie.

K.G.: Właśnie, swoją drogą trochę  żałujemy, że Spółka PL 2012 nie będzie miała wpływu na ceny w barach, restauracjach czy w sklepach. Dzisiaj jedna z gazet pisze, o ile mogą pójść w górę w związku z przyjazdem kibiców, turystów w ogóle. I pytanie jest jeszcze ważniejsze: czy jak już ci kibice wyjadą, to ceny spadną do poziomu wyjściowego? No ale trudno, na to pan wpływu rzeczywiście nie ma.

M.H.: Ale jeśli mogę, bo tutaj to jest może ważny temat, szczególnie dla wszystkich. Myśmy rzeczywiście mocno z miastami i też z przedstawicielami hoteli pracowali na przełomie roku, kiedy było już po losowaniu, i zachęcaliśmy bardzo do rozsądku. Pokazywaliśmy przykłady np. z Portugalii z 2004 roku, kiedy hotelarze podnieśli tak wysoko ceny, że kibice...

R.Cz.: Przesadzili po prostu.

M.H.: ...kibice spali w Hiszpanii i dojeżdżali na mecze do miast portugalskich. W związku z tym to dobrze, że w Polsce już się uspokoiła sytuacja, jeśli chodzi o pokoje w hotelach. I myślę, że równie rozsądna będzie sytuacja, jeśli chodzi o ceny w restauracjach. One pewnie mogą wzrosnąć, ale pamiętajmy, że Euro to są trzy tygodnie naszej wielkiej szansy, której pewnie długo nie będziemy mieli, żeby pokazać się Europie i światu, i kibice i turyści, którzy do nas przyjadą, oni zapamiętają, czy zostali potraktowani fair. Jeżeli tak, to wrócą. Jeżeli poczują, że zostaliśmy... że wykorzystaliśmy wszyscy tę szansę, żeby jednorazowo bardzo dużo zarobić, to oczywiście każdy z nas ma takie samo odczucie, jak gdzieś pojedzie, jest nie fair potraktowany. W związku z tym myślę, że tutaj też rozsądek zwycięży.

Pamiętam w Austrii w strefie kibica była cena piwa akurat po 5 euro i kibice mówili: o nie, nie będziemy... w takim razie będziemy chodzili w różne inne miejsca, ale nie będziemy spędzali tego czasu w strefie. W związku z tym te niuanse też będą grały rolę. Oczywiście my tutaj nie mamy wpływu bezpośredniego, możemy tylko przekazywać dobre doświadczenia z przeszłości, żeby nie popełnić tych samych błędów.

K.G.: Na koniec kwestia związana z tą częścią Euro rozgrywaną na Ukrainie, nie obawia się pan, że politycy namieszają na tyle skutecznie, że może coś się nie udać?

M.H.: Tak, od 5 lat przygotowujemy się wspólnie z Ukrainą i mecz otwarcia będzie w Warszawie, mecz finałowy w Kijowie. Myślę, że wszyscy bardzo, bardzo chcą, żeby te ostatnie 30 dni upłynęło pod znakiem przygotowywania się do święta, święta piłkarskiego, święta narodów Polski i Ukrainy. Myślę, że to jest ważne. I myślę, że tak samo ważni są goście ci specjalni, których zaprasza UEFA, a ja, szczerze mówiąc, bardzo... w ostatnim tygodniu bardzo dużo czasu poświęciliśmy na to, żeby być przygotowanym na przyjęcie siedmiuset do miliona osób, które odwiedzą Polskę z biletami i bez biletów i będą chciały zwiedzać polskie miasta w strefach kibiców. A wspólnie z Ukrainą myślę, że też musimy dobrze się przygotowywać, bo chociażby ćwierćfinały i półfinały pokazują, że kibice będą z Polski jechali na Ukrainę i z Ukrainy do Polski, stąd wspólne przedsięwzięcia, jakimi są przejścia graniczne, kontrola na przejściach granicznych, bezpieczeństwo, to są rzeczy, które podczas turnieju będą miały zdecydowanie największe znaczenie, bo sprawność organizacyjna to to, co będzie nas charakteryzowało.

K.G.: 32 dni, 10 godzin i kilka minut do początku rozpoczęcia mistrzostw Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Marcin Herra, prezes zarządu Spółki PL 2012, był naszym gościem. Dziękujemy bardzo.

M.H.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)