Polskie Radio

Rozmowa z Tadeuszem Zygmuntem

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2012 08:15

Roman Czejarek: W naszym studiu Tadeusz Zygmunt, Krajowy Koordynator ds. Bezpieczeństwa Turnieju Euro 2012. Dzień dobry, witamy.

Tadeusz Zygmunt: Dzień dobry, witam panów, witam państwa.

Krzysztof Grzesiowski: Czyli co, obowiązuje wciąż zasada, panie Tadeuszu, że baw się dobrze, czuj bezpiecznie?

T.Z.: No, panie redaktorze,  jak ostatnio spotykaliśmy się, wyraźnie sobie zdefiniowaliśmy, że my stawiamy na to, żeby goście, którzy do nas przyjadą, bawili się świetnie w czasie turnieju, ale przede wszystkim żeby mieli poczucie bezpieczeństwa.

K.G.: „Bawili się świetnie i mieli poczucie bezpieczeństwa”. Nie wiem, czy pan jest po lekturze najnowszego tygodnika Wprost, sprawa dotyczy wydarzenia, które będzie miało miejsce 12 czerwca w Warszawie, a to będzie mecz Polska-Rosja, takie dwie opinie, opinie przedstawicieli Ogólnorosyjskiego Związku Kibiców, jeden mówi: „Nasi kibice nie należą do najbardziej zdyscyplinowanych, o polskich też nie można powiedzieć wiele dobrego i jeśli dojdzie do konfrontacji, musimy być przygotowani na najgorsze”, a drugi, że „wasi (czyli nasi, polscy) kibice nie bez racji uważani są za jednych z najbardziej niespokojnych w Europie, nie wiedzą, jednak na co stać naszych, jeśli zostaną sprowokowani”.

T.Z.: Ja myślę, że tutaj mamy do czynienia z takim typowo polskim podejściem, czyli szukanie czarnych scenariuszy zdarzeń. Mówiliśmy, że w procesie przygotowań do turnieju, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, budowaliśmy różne scenariusze, przewidywaliśmy różne warianty wydarzeń, m.in. to, o czym teraz pan redaktor mówi, to jest oczywiście jak najbardziej sytuacja, która może zaistnieć, natomiast nie jest to dla nas do końca zaskakujące, to znaczy, że wszyscy, którzy uczestniczą w procesie przygotowań, a mam na myśli te instytucje, które odpowiadają za bezpieczeństwo, a jak pan redaktor pamięta, mówiliśmy o tym, że jest ponad 50 instytucji, które są zaangażowane w ten proces przygotowania i realizacji programu bezpieczeństwa dla turnieju. A więc gdybyśmy dzisiaj słysząc te informacje byli zaskoczeni, to by świadczyło o tym, że takiego wariantu nie przewidywaliśmy.

K.G.: Czyli jeśli któryś z kibiców będzie miał przy sobie kastet albo, nie wiem, składaną pałkę, to dla panów też nie będzie zaskoczenie.

T.Z.: Byłoby zaskoczeniem, że...

K.G.: Mówią, że policja wszystkiego nie znajdzie, może uda się przemycić na stadion.

T.Z.: Akurat panowie jeżeli chodzi o stadion, to będzie jedno z najbardziej bezpiecznych miejsc. Te procedury, które zostały wypracowane i są stosowane, pozwalają na bardzo szczegółową kontrolę osób wchodzących na stadion. Poza tym pamiętajmy, że ci kibice, którzy wchodzą na stadion, to jest zupełnie inna psychologia, to są ludzie, którzy wylosowali bilety, którzy przyjadą do nas z różnych krajów, i to nie jest zbiorowe wejście grupy zaprzyjaźnionych kibiców, tylko losowe wybrane miejsce. To jest jeden z aspektów. Drugi – przewidujemy bardzo szczegółową kontrolę przy wejściu na stadion i wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości, żeby kibic wniósł takie przedmioty, które są zakazane do wnoszenia na stadion.

K.G.: Czyli jeśliby coś się miało wydarzyć złego, odpukajmy na wszelki wypadek, to raczej poza stadionem, tak?

T.Z.: Znaczy myślę, że największym wyzwaniem, tak jest... tak będzie u nas i tak było też na poprzednich imprezach, tak jak w Austrii czy w Szwajcarii, czy w Niemczech, czy też na mistrzostwach świata w RPA, bo tam akurat uczestniczyliśmy w programach obserwacyjnych i widzieliśmy, jak to wyglądało, największym zagrożeniem jednak, największym wyzwaniem to jest zapewnienie bezpieczeństwa w strefie kibica. Chociaż strefa kibica jest również miejscem imprezy masowej, czyli jest dokładnie organizowana na podstawie Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, a więc każdy, kto będzie chciał wejść do strefy kibica, będzie poddany takiej samej kontroli, jaka będzie stosowana w przypadku wejścia na mecz przez osoby, które posiadają bilety.

R.Cz.: A czy będzie taka bramka prześwietlająca, czy będzie ktoś, kto będzie sprawdzał dokładnie zawartość naszej torby, czy w ogóle torbę trzeba będzie zostawić przed strefą?

T.Z.: Nie, nie, będzie bardzo precyzyjnie określony... przedmioty są wskazane, to jest taka wersja ilustracji, ale też będziemy szeroko propagować, to znajduje się również na Polish Guidzie, takim informatorze dla kibiców, jakich przedmiotów nie można wnosić do strefy kibica. A więc osoba, która będzie chciała wejść do środka, będzie poddana kontroli, będą tunele bezpieczeństwa, gdzie służby informacyjne i porządkowe będą poddawały dokładnej kontroli każdą osobę, która będzie (...)

R.Cz.: A to nie zakorkuje? Bo w przypadku stadionu dość łatwo powiedzieć, kiedy wchodzą kibice, kiedy wychodzą, w przypadki strefy  no to tak naprawdę ten ruch będzie chyba cały czas trwał tam i z powrotem, tam i z powrotem.

T.Z.: Słusznie, słusznie, oczywiście, to jest bardzo trafne spostrzeżenie, bo po prostu strefa kibica, jeżeli ktoś nie ma biletu, może w dowolnym momencie wejść i w dowolnym momencie opuścić strefę kibica, dlatego że ona będzie otwarta od godziny 12 do 1 w nocy nawet, a więc będzie tam szereg różnych imprez i ludzie, którzy przyjdą, będą mogli w dowolnym momencie taką strefę opuścić. Natomiast kwestia, to, co pan redaktor poruszył, no oczywiście, że może się zdarzyć, że w którymś momencie przyjdzie duża grupa kibiców, natomiast kwestia leży w tym, żeby zapewnić odpowiednią ilość tych bramek wejściowych, które będą pozwalały na to, żeby wejść do stref kibica. Takich bramek będzie w przypadku strefy kibica np. w Warszawie, która będzie największą strefą kibica w Polsce, będzie tak dużo, że będą kibice mogli wchodzić z różnych stron. To nie jest tak, że w jednym czasie będziemy mieli do czynienia z potokiem kibiców, którzy będą chcieli wejść do tej strefy właśnie.

K.G.: Tak się zastanawiam, ale chyba ten element ryzyka także państwo biorą pod uwagę, bo te cytowane opinie kibiców rosyjskich przed meczem z Polską, co może sugerować, nie wiem, awanturę z powodu waśni narodowych, kibice z kraju X nie lubią kibiców z kraju Y i tak dalej, i tak dalej, ale okazuje się – i tutaj opinia jednego z policjantów – że przy tego typu wielkich wydarzeniach do jakichś rozrób, tak to nazwijmy wręcz, dochodzi nie dlatego, że ktoś nie lubi, bo jest nie z tego kraju, co trzeba, tylko po prostu dlatego, że jest alkohol, często morze alkoholu, i to jest akurat powód do tego, że dochodzi do sytuacji właśnie tego typu, jak jakieś bójki i tak dalej.

T.Z.: Rzeczywiście, jeżeli chodzi o imprezy masowe, dzisiaj w Polsce ustawa przewiduje możliwość sprzedaży alkoholu, ale mówimy o niskiej zawartości, napojach o niskiej zawartości alkoholu do 3,5%. To także jest wyzwanie, ale pamiętajmy, że takie możliwości sprzedaży alkoholu już są dawno w wielu krajach europejskich, np. w Anglii czy w Portugalii, czy w Niemczech, gdzie kibic może po prostu pić alkohol, pić piwo, z tym oczywiście, że nie na samym stadionie, ale poza widownią stadionu.

R.Cz.: Ale znów jest problem czasu, bo w przypadku meczu to mniej więcej wiadomo, ile to trwa, ile można wypić w tym czasie, w przypadku strefy kibica można tam siedzieć wiele godzin i tak naprawdę...

K.G.: Przed wejściem do strefy kibica można się wzmocnić, nie wiem, dwiema szybkimi wódkami na przykład, potem poprawić piwem.

T.Z.: Ale właśnie myślę, że cała ta koncepcja wprowadzenie możliwości spożywania alkoholu w czasie imprezy masowej polega na tym, żeby kibic rezygnował z tego szybkiego, jak to pan redaktor nazwał, wstawienia się tak, żeby mieć dobry nastrój. Właśnie dzięki temu, że będzie to w sposób cywilizowany zapewniane, że będzie mógł kibic sobie wypić piwo w czasie, no to jest... myślę, że nie należy od razu doszukiwać się tutaj, że to musi się przerodzić w jakieś zachowania agresywne. Ja  powiem, że np. wspaniale się bawią kibice holenderscy, widziałem, oni lubią być razem, kilkadziesiąt tysięcy. Oczywiście, że pili piwo, ale to wprawiało ich w wspaniały nastrój jakiegoś zadowolenia, radości. I tutaj też nie można być ortodoksyjnym.

K.G.: Wydaje się, że mniejsze problemy będą na Ukrainie, bo jak się dowiedzieliśmy dzisiaj z korespondencji naszego kolegi z Kijowa, Piotra Pogorzelskiego, bardzo duże grupy kibiców, np. z Wielkiej Brytanii, rezygnują z przyjazdu na Ukrainę, boją się wysokich cen, boją się tamtejszej policji, to też istotne, więc tam problem może być mniejszy siłą rzeczy ze względu na mniejszą liczbę osób. Ale nas to chyba nie dotyczy.

T.Z.: No cóż, my rzeczywiście staramy się i mam nadzieję, że tak się uda do końca, jednak przekazywać obraz, że co prawda są dwa kraje, ale jeden turniej, i generalnie musimy mieć świadomość, że ocena turnieju będzie odnosiła się do turnieju jako całości. A więc nie cieszmy się z tego, że coś by było źle na Ukrainie. To rzeczywiście jest problem Ukrainy...

K.G.: Cieszmy się, że dobrze będzie u nas?

T.Z.: Tak jest, no oczywiście, do tego dążymy i chyba...

R.Cz.: Część kibiców też będzie mieszkała u nas, pojedzie na Ukrainę i wróci, bo też są tacy, którzy sygnalizują, że zrobią w ten sposób. Więc gdzieś tam w tych pociągach, w autobusach też się mogą różne dziwne rzeczy dziać.

T.Z.: To znaczy panowie redaktorzy, oczywiście, że wszystko się może dziać, tylko nawoływałbym jednak mimo wszystko do tego, żebyśmy szukali jednak tych pozytywnych aspektów w tym, co się u nas wydarzy w czasie turnieju. Wydaje mi się, że Polska może się cieszyć z tego, że aż 13 drużyn zdecydowało się na to, żeby mieszkać w Polsce, z szesnastu. I to jest problem Ukrainy na pewno.

R.Cz.: To o czymś świadczy. Na naszą korzyść oczywiście.

T.Z.: Jednak, panowie, mamy do czynienia z dwoma krajami, które funkcjonują w różnych systemach politycznych, jest kraj Unii Europejskiej i kraj spoza Unii Europejskiej, ze strefy Schengen i spoza strefy Schengen, a więc siłą rzeczy podróżowanie do Ukrainy i z Ukrainy jest to jak gdyby tutaj obwarowane pewnymi procedurami bardziej złożonymi niż w przypadku, kiedy mamy do czynienia z kibicami, którzy przyjadą do Polski bezpośrednio, chociaż, jak wiemy, została podjęta decyzja przez pana ministra spraw wewnętrznych, pana Cichockiego, że wprowadzamy tymczasową... przywrócenie tymczasowej kontroli na granicach wewnętrznych, ale to tak naprawdę nie spowoduje w żadnej mierze żadnych ani opóźnień, ani utrudnień, bo nie będzie to takie klasyczne przywrócenie tej infrastruktury, tylko będą to pewne... stworzenie pewnych możliwości działania mobilnego, tak, żeby wtedy, kiedy zostanie zidentyfikowana jakaś osoba, która mogłaby potencjalnie stwarzać zagrożenie, żeby można było taką osobę skontrolować.

K.G.: I wyeliminować wcześniej na wszelki wypadek.

T.Z.: No tak.

K.G.: Oby się nic nie wydarzyło, jeszcze raz odpukajmy w takim razie.

T.Z.: Bądźmy optymistami.

K.G.: Tadeusz Zygmunt, koordynator krajowy ds. bezpieczeństwa turnieju Euro 2012, był naszym gościem. Dziękujemy bardzo.

T.Z.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)