Roman Czejarek: W naszym studiu Rafał Marczewski, koordynator ds. lotnisk Spółki PL 2012. Dzień dobry, witamy.
Przemysław Szubartowicz: Dzień dobry. Przed naszym spotkaniem Romek przypomniał taki żart, że korytarze powietrzne są już zbudowane, mają dwie warstwy: jedną ścieralną, drugą nieścieralną. To o czym my będziemy rozmawiać, jak te lotniska i ruch lotniczy tak świetnie przygotowany?
Rafał Marczewski: Dzień dobry państwu. Ja myślę, że o Euro najlepiej byśmy mogli porozmawiać po jego zakończeniu, bo to jest dobry czas, żeby to podsumować. Natomiast faktycznie inwestycje lotniskowe są wykonane, lotniska mają nowe terminale, nowe drogi do kołowania, jest przygotowana całkowicie infrastruktura...
P.Sz.: To dlaczego minister Nowak mówi, że bardzo dobrze, a nie celująco? To znaczy, że tam zabrakło jakiegoś ułamka procenta?
R.M.: Ja myślę, że wszystko zależy od skali. Jeżeli powiemy, że bardzo dobrze, to też może być najlepiej, a podsumujemy to, jak powiedziałem, po turnieju.
P.Sz.: A ile kosztowało zorganizowanie, przygotowanie lotnisk i ruchu powietrznego na Euro 2012?
R.M.: My nie szykowaliśmy się na Euro, to nie jest przygotowanie do turnieju, my jesteśmy w stanie procesu, który ma dać i pokazać Polskę jako kraj, gdzie warto przyjechać, gdzie ten pierwszy ogląd, który ma kibic czy turysta, czy gość polski, jest połączony z dobrym i fajnym terminalem, z dobrą infrastrukturą. I to jest główny cel. Tak że Euro jest tylko przystankiem w naszych przygotowaniach i tak naprawdę gdyby nie Euro, te wszystkie inwestycje musiałyby być wykonane, natomiast tutaj siłą rzeczy niektóre z nich zostały przyspieszone, natomiast jeszcze raz powtarzam: Euro jest tylko elementem naszych przygotowań do rozbudowy infrastruktury.
P.Sz.: No bo według szacunków między innymi właśnie Spółki PL 2012 trzy czwarte kibiców przyleci transportem lotniczym, a to może być nawet 1,5 miliona osób.
R.M.: Ja myślę, że tutaj te szacunki mogą pokazać nam, że to będzie czy trzy czwarte, czy bardziej 50%, to są oczywiście tylko i wyłącznie szacunki. Podsumujemy to po turnieju i wtedy będziemy to wszystko wiedzieli. Ja myślę, że to będzie około 60%...
P.Sz.: A kiedyś lotniska w Polsce miały takie wzmożone i kontrole, i wzmożony ruch na lotniskach, i tak wielu ludzi musiały przepuścić przez siebie, jeśli można tak kolokwialnie powiedzieć?
R.M.: Poziom bezpieczeństwa oczywiście musi być zawsze stuprocentowy, czyli to jest rzecz, o której w ogóle nie dyskutujemy. Natomiast mieliśmy oczywiście, proszę pamiętać o tym, że w mniejszym terminalu też nie jest prosto odprawić ludzi, jeżeli jego przepustowość i pojemność jest mniejsza niż ten ruch, który powinien się odbyć. Były przecież pielgrzymki papieskie, były różne wizyty w Polsce, były różne duże imprezy, które się odbywały, to w większości przechodziło właśnie przez lotniska. Tak że lotniska są przygotowane, lotniska mają doświadczenie w organizacji i w obsłudze dużych imprez i dużych potoków pasażerskich.
P.Sz.: To dlatego na lotnisku Chopina terminal Etiuda będzie ponownie funkcjonował?
R.M.: Ja myślę, że terminal Etiuda będzie funkcjonował tylko dlatego, żeby ewentualnie rozdzielić kibiców drużyn, którzy mogliby nie być ze sobą w dużej przyjaźni. Myślę, że to jest bardzo dobre rozwiązanie, otworzenie tego terminala dosłownie na turniej jest bardzo dobrym pomysłem.
P.Sz.: Chciałem pana zapytać jeszcze o bardzo istotną kwestię, dlatego że były wiceszef MSWiA generał Adam Rapacki powiedział w Gazecie Wyborczej, że podczas Euro 2012 najbardziej obawiamy się zamachu. Innymi słowy powiedział, że takie zdarzenie nie wiem, czy może mieć miejsce, ale w każdym razie obawy są realne. Jak lotniska są przygotowane na taki dramat, który, mam nadzieję, nie nastąpi?
R.M.: Chciałbym powiedzieć, że nie ma oczywiście żadnego kompromisu w kwestiach bezpieczeństwa lotniska muszą być przygotowane i tak bym tę wypowiedź zostawił.
P.Sz.: No, muszą być przygotowane, ale czy będą przygotowane w jakiś szczególny sposób, czy są wzmożone... będą kontrole, czy będą wzmożone nakłady sił, jeśli chodzi o walkę z tego typu, czy szukanie np. takich zagrożeń?
R.M.: Oczywiście będą przygotowane odpowiednie służby, które monitorują cały czas sytuacje, które są na lotniskach i nie tylko na lotniskach. Oprócz tego mamy jeszcze i wolontariuszy, i wszystkich pracowników lotnisk, których obowiązkiem jest również patrzenie i przyglądanie się sytuacji. To nie jest tak, że tylko służby to robią. Wszyscy pracownicy lotnisk są bardzo, bardzo uczuleni na wszelkiego rodzaju próby zdestabilizowania bezpieczeństwa. To jest ich obowiązek.
P.Sz.: Przypominam sobie takie eksperymenty dziennikarskie, ktoś na stacji metra zostawiał walizkę, torbę lub jakiś pakunek i nikt przez wiele godzin się tym nie interesował. Rozumiem, że na lotnisku tego typu sytuacja jest nie do pomyślenia.
R.M.: Nigdzie taka sytuacja jest nie do pomyślenia i praktycznie jeżeli ona się zdarzy, to jest jakiś tam powód do weryfikacji, do poprawy oczywiście.
P.Sz.: Zastanawiam się, jak my dojedziemy do tych lotnisk, bo mogą być problemy z dojazdami. Czy to również było brane pod uwagę przy wzmożonych pracach, niekoniecznie na Euro 2012, jak pan powiedział?
R.M.: Oczywiście, że tak, my wspólnie z UEFĄ przygotowaliśmy pewien scenariusz, który realizujemy w stałym składzie, to powtarzam: w stałym składzie. To jest cały czas grupa ludzi z lotnisk, gdzie mamy stadiony. W Warszawie otwieramy kolej, genialna rzecz, która umożliwi bardzo fajne dotarcie pod terminal w 15 chyba czy 20 minut. Tak że...
P.Sz.: Premier przetestował to połączenie, podobno jest świetnie, premier teraz jeździ i testuje...
R.M.: Bardzo dobrze.
P.Sz.: ...wszystkie możliwe właśnie połączenia, a to z powietrza, a to drogą naziemną.
R.M.: Ja myślę, że to jest bardzo dobry pomysł i na pewno pan premier też ma okazję zobaczyć, ile dobrych i fajnych rzeczy zostało właśnie w obszarze lotniskowym oddanych do użytku ostatnio.
P.Sz.: Powiedzieliśmy trochę o Warszawie, to jeszcze zapytam o lotnisko Warszawa-Modlin. Czy będzie czynne, będzie gotowe, jeśli chodzi o funkcjonalność, i kogo tak naprawdę będzie mogło przyjmować? Bo to ma być taki dodatek do lotniska Chopina.
R.M.: Lotnisko Modlin ma obsługiwać w trakcie turnieju małe lotnictwo, to znaczy General Aviation i wszystkie małe samoloty, które z różnych powodów nie powinny się znaleźć na lotnisku Chopina, czyli...
P.Sz.: Czyli, jak ktoś złośliwie powiedział, oligarchów.
R.M.: Nie, bo oni małymi samolotami nie latają, tak że tutaj jest to drobna pomyłka. Myślę, że wszystkich użytkowników małych samolotów.
P.Sz.: Czyli to była taka złośliwość, na którą pozwolili sobie zgryźliwi komentatorzy, jak rozumiem.
R.M.: Ja myślę, że oligarcha to też człowiek i też ma prawo przylecieć dużym samolotem i zostawić pieniądze w Polsce. Nie ma powodu do smutku.
P.Sz.: No tak, tylko nie wiadomo, czy z lotniska Modlin będzie można swobodnie przemieszczać się po Warszawie do Stadionu.
R.M.: Jak ktoś ma mały samolot, to i myślę, że ma samochód.
P.Sz.: Dobrze. Czy wszystkie miasta w równym stopniu, bo mówimy sporo o Warszawie, są przygotowane, czy wszystkie inne lotniska w podobnym stopniu mają zabezpieczone właśnie kwestie bezpieczeństwa, przepustowości?
R.M.: Wszystkie nasze działania były podjęte wspólnie z UEFĄ, tak jak powiedziałem, i zaczęliśmy to robić, myślę już jakieś 4-5 lat temu przygotowania nasze się zaczęły. Każde lotnisko ma przygotowany plan operacyjny, ma przygotowane swoje scenariusze turniejowe, w związku z tym każdy oczywiście realizuje pewne rzeczy, które odpowiadają też meczom, które będą rozgrywane w miastach poszczególnych.
P.Sz.: Czyli zupełnie żadnego zagrożenia pan nie widzie. Pan powiedział na początku naszej rozmowy, że po owocach poznamy, czyli oceńmy Euro po wszystkim, no ale jednak będzie to spora liczba osób.
R.M.: Osób rzeczywiście nie będzie mało. Ja zakładam, że wszystko będzie pięknie, że pogoda też nam dopisze. Oczywiście pewnego rodzaju kłopotem może być pogoda, silny wiatr, opady deszczu, to zawsze jest rzecz, która jest utrudnieniem, ale nie uniemożliwia nam wykonania tego, co założyliśmy.
P.Sz.: Jeszcze jest jedna kwestia związana z lotniskami, to jest odprawa celna, przynajmniej kibice nieeuropejscy, jeśli można tak powiedzieć, którzy nie są w tej samej strefie, będą musieli się z tym zmierzyć. Czy to jest również planowane jako osobny rozdział do przygotowania? Bo tam też znowu trzeba będzie przeznaczyć więcej miejsca, być może ludzi do tego.
R.M.: Służba celna jest również przygotowana. My jesteśmy po cyklu spotkań z nimi, oni doskonale wiedzą, ilu pasażerów spodziewać się na lotniskach i też podejmą odpowiednie kroki, żeby w odpowiedni sposób wykonywać swoje obowiązki, nie ma tutaj wątpliwości.
P.Sz.: To jeszcze na sam koniec jedno pytanie: czy pracownicy lotnisk według pana są w jakiś szczególny sposób przygotowywani do tych trzech tygodni, do tego miesiąca najbardziej gorącego, jeśli chodzi o Euro?
R.M.: Pracownicy lotnisk byli szykowani przez kilka lat, my przygotowaliśmy takie fora lotniskowe, które działały w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i w Warszawie i później były też połączone w postaci takiego forum krajowego głównie po to właśnie, żeby pracownicy lotnisk wiedzieli, do czego się szykują, jakie są wyzwania, jakie obowiązki, czego się spodziewać i jak mają pracować na czas turnieju. Tak że myślę, że służby, ludzie i firmy są przygotowane.
P.Sz.: To jeśli już mówimy tyle o sukcesach i tak pan chwali lotniska, to już zupełnie poza może pana funkcją zapytam pana, czy pan nie odczuwa pewnego dyskomfortu, że jednak nie będzie tych dróg na Euro 2012? Już nie mówmy o samolotach, tylko o samochodach. Że to się jedna nie udało, że tutaj jest pewien dyskomfort.
R.M.: Drogi na pewno będą może nie na Euro w stu procentach, tak jak planowaliśmy, nie jest to prosta sprawa, oczywiście. Ja bym chciał, żeby ta autostrada do Łodzi była natychmiast przejezdna, bo każdy by chciał mieć tego typu rozwiązanie, albo autostrada na Ukrainę, ale ona będzie prędzej czy później, myślę prędzej. Euro uda nam się przeprowadzić, jestem optymistą.
P.Sz. W optymistycznym nastroju Rafał Marczewski, koordynator ds. lotnisk Spółki PL 2012. I widzisz, Romku? Wszystko wspaniale.
R.M.: Dziękuję.
R.Cz.: Jak zwykle.
(J.M.)