Polskie Radio

Rozmowa z gen. Sławomirem Petelickim

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2012 13:16

Paweł Wojewódka: Witam, panie generale.

Gen. Sławomir Petelicki (twórca i pierwszy dowódca elitarnej jednostki Grom): Witam serdecznie.

P.W.:  Panie generale, dzisiaj chyba ważny dzień, dzisiaj obchodzimy Dzień Weterana Działań Poza Granicami Kraju. Ten dzień wprowadziła ustawa obowiązująca od dwóch miesięcy, Ustawa o weteranach, ale ona również wprowadziła bardzo ważne rzeczy dla weteranów, czyli różnorodną i różnoraką opiekę, której wymagają właśnie weterani.

S.P.: Tak, to bardzo ważna ustawa, bardzo dobrze, że weszła, bo my sobie tak ciesząc się z pokoju, żyjąc w pokoju i spokoju, chyba sobie nie zdajemy sprawy w Polsce poza tymi dniami, kiedy ginie żołnierz i przez jakiś moment o tym myślimy, to tak na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, że gdzieś w dalekim kraju, takim jak do niedawna Irak, teraz Afganistan nasi młodzi Polacy wysłani tam na ochotnika, którzy wyjechali, że oni mają bardzo ciężkie warunki wojenne, że oni nie tylko giną, ale odnoszą ciężkie rany, że przeżywają duży stres widząc rannych kolegów czy nawet śmierć kolegów. I należy o nich pamiętać, bo kraj, który szanuje swoich weteranów do kraj mocny i honorowy.

P.W.:  Ta ustawa umożliwia bezpłatną pomoc psychologiczną, dodatki do emerytur, rent, ulgi na przejazdy komunikacją publiczną, ale też pomoc umożliwiającą powrót do pracy zawodowej, np. związanej z wojskiem. Do tej pory wpłynęło 1100 wniosków właśnie o udzielenie takiej pomocy.

S.P.: Ja myślę, że ci ludzie są bezcenni dla wojska, oni są bardzo doświadczeni po takich doświadczeniach wojennych, oni mogą być znakomitymi instruktorami i należy...

P.W.:  Bo przeżyli na żywym organizmie te warunki bojowe.

S.P.: Oczywiście, oczywiście. Jeżeli nie są spaczeni psychicznie po prostu przez  to w taki sposób nieuleczalny, to trzeba starać się ich wykorzystywać do różnych celów w wojsku.

P.W.:  Panie generale, właśnie, a powiedział pan o psychice. O tym się tak naprawdę niewiele mówi, ale z historii, z filmów, z literatury wiemy, że konflikt, wojna w Wietnamie, Stany Zjednoczone, ogromna armia, ogromna rzesza żołnierzy z problemami psychicznymi. Czy w Polsce również jest to problem?

S.P.: Na pewno tak, na pewno część z tych żołnierzy nie była tak odpowiednio wyselekcjonowana i tak przygotowana psychicznie do tych działań, żeby ten stres nie spowodował takich bardzo poważnych ran w ich osobowości.

P.W.:  A co należy robić, żeby pomóc tych żołnierzom?

S.P.: Nie ma takiej stuprocentowej recepty na to, bo każdy przypadek jest inny, ale dobrze, że ten temat stanął, że powstała ustawa, że po prostu ci ludzie nie są zostawieni sami sobie.

P.W.:  No bo nawet rzecznik praw obywatelskich w 2008 roku apelował o to (w 2008 roku), żeby państwo polskie w sposób godziwy właśnie żołnierzami służącymi poza granicami kraju się zajęło.

S.P.: No i zabrało to cztery lata.

P.W.:  No tak, zabrało, ale szczęśliwie się udało, weszła ustawa.

S.P.: Tak.

P.W.:  Czy uważa pan, że to jest koniec pomocy żołnierzom służącym poza granicami Polski?

S.P.: Nie, ja uważam, że ponieważ wprowadzamy armię zawodową, bo cały czas to jest jeszcze droga i droga daleka, powinno być coś takiego, jak takie braterstwo w jednostkach, w których oni służą, i to te jednostki też, z których ci ranni psychicznie, zmęczeni ludzie pochodzą, powinny się nimi zajmować, powinna być ta więź podtrzymywana, bo sama ustawa, same dokumenty nie wystarczą.

P.W.:  A rodziny, panie generale? Bo my mówimy tutaj o żołnierzach. A co muszą ci najbliżsi przeżywać?

S.P.: No, często to są tragedie, tak jak w przypadku młodego kapitana Daniela Ambrozińskiego, który zostawił żonę, córeczkę, inni, którzy giną, też zostawiają rodziny, ciężko ranni, którzy potem nie mogą już na takim poziomie tej rodziny utrzymać, to są wszystko takie osobiste tragedie, nad którymi nie powinno wojsko przechodzić do porządku dziennego, bo jednak Ministerstwo Obrony Narodowej jest resortem, który wydaje na broń ogromne ilości, a najważniejszy jest człowiek. Więc jeżeli zachowane tu będą proporcje, to będzie inna motywacja tych żołnierzy do działań.

P.W.:  Dziękuję za rozmowę. Gen. Sławomir Petecki był państwa i moim gościem.

S.P.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)