Roman Czejarek: Pani poseł Beata Szydło, Prawo i Sprawiedliwość, w naszym studiu. Dzień dobry.
Beata Szydło: Dzień dobry.
Zuzanna Dąbrowska: Pani poseł, dzisiaj gazeta Rzeczpospolita spekuluje, że po turnieju Euro 2012 rząd Donalda Tuska weźmie się bardzo ostro za realizację reform zapowiadanych głównie w exposè premiera. Czy Prawo i Sprawiedliwość jako opozycja szykuje się na taką ofensywę rządową?
B.Sz.: Ja powiem w ten sposób, że mistrzostwa Europy w piłce nożnej w Polsce to jest bardzo ważna impreza. Ja się cieszę, że dzieje się w Polsce. Mam nadzieję, że polska drużyna odniesie sukces i że ta impreza się uda, bo to jest ważne dla naszego kraju, żeby ona również organizacyjnie się udała. Natomiast nie chciałabym, żeby było stworzone takie wrażenie, że oto na miesiąc zamiera życie w Polsce, bo mam wrażenie, że tak próbuje Donald Tusk w tej chwili to ustawiać. My jesteśmy przygotowani do dyskusji na różne tematy, już teraz, dzisiaj chcemy powiedzieć, trochę zapowiedzieć nasze propozycje zmian systemowych, które powinny być w Polsce wprowadzone, i jesteśmy do nich przygotowani, począwszy od zmiany w systemie emerytalnym. Chcemy jeszcze tutaj...
Z.D.: Ale on się właśnie zmienia, pani poseł. To jeszcze dalej?
B.Sz.: Chcemy zmienić to, co zmienił rząd, ponieważ uważamy, że to jest złe rozwiązanie, niczego nie jest to reforma, nie jest to absolutnie zabezpieczenie systemu emerytalnego, tylko to jest w tej chwili wydłużenie wieku emerytalnego i tak naprawdę oddanie otwartym funduszom emerytalnym na dłuższy okres zarządzanie pieniędzmi podatników. Chcemy namówić prezydenta Komorowskiego, żeby jednak rozważył niepodpisanie tej ustawy. Uważamy, że są inne możliwości, które wprowadzają te zmiany, które muszą być wprowadzone, czyli dotyczące rynku pracy, dotyczące powstawania możliwości rozwoju rodziny, no i przede wszystkim też naprawy finansów publicznych, bo o to w dużej mierze idzie. Mamy propozycje...
Z.D.: A jak będziecie namawiać pana prezydenta? Czy prezes Jarosław Kaczyński spotka się może z Bronisławem Komorowskim w tej sprawie?
B.Sz.: Jest dużo możliwości, natomiast w tej chwili zaapelujemy do pana prezydenta, żeby jednak nie podpisywał tej ustawy. Ja słyszałam wypowiedź prezydenta w ostatnim jego wywiadzie, którego udzielił, i on powiedział, że według niego najbardziej sprawiedliwy byłby wybór dla emerytów, czyli to, co mówi Prawo i Sprawiedliwość. Czyli ja rozumiem, że jest pole do dyskusji i jest możliwość rozmowy z panem prezydentem, że są inne wyjścia z sytuacji, a nie to, co zaproponował rząd, i wierzę, że prezydent jednak rozważy niepodpisanie tej ustawy, bo ona jest po prostu złą ustawą i... no, ciężko takie słowo przechodzi przez usta, ale ja powiem, że Platforma oszukała Polaków, dlatego że w wyborach parlamentarnych, kiedy były wybory, przecież o podwyższeniu wieku nie było rozmowy. Nawet zaprzeczali politycy Platformy. Więc w tej chwili chociażby z tego powodu powinno się ten projekt odrzucić.
Z.D.: A Platforma robi to na własny rachunek, płaci za to spadkiem poparcia społecznego, ale twierdzi, że jeżeli ktoś jest przekonany co do takich, a nie innych reform, to musi ich dokonywać.
B.Sz.: To nie jest reforma. To jest przede wszystkim kupowanie czasu i oddalanie tego, co jest nieuchronne, czyli zapaści cywilizacyjnej w Polsce. Być może, że to brzmi dosyć... jest trudne do przyjęcia, ale tak się stanie, jeżeli nie zostaną zmienione nie tylko sprawy związane z emeryturami, ale przede wszystkim w Polsce nie zaczną powstawać miejsca pracy. My mamy w tej chwili przygotowane takie rozwiązania dotyczące właśnie ulg dla... szeroko pojętych zarówno dla pracodawców, jak i dla pracowników, chcemy, żeby sejm przyjął uchwałą zobowiązanie przyjęcia takiego programu zatrudnienia, narodowego planu zatrudnienia dla ludzi młodych, ale również dla tych ludzi, którzy tracą pracę po... właściwie już u schyłku swojej aktywności zawodowej, mamy przygotowane projekty ustaw, rozporządzeń, to jest możliwe do realizacji.I druga kwestia to są sprawy związane z rodziną. Myśmy już wcześniej, wiosną tego roku ogłosili program „Teraz rodzina”, on jest gotowy, też czeka właściwie na przyjęcie.
Problem tylko w tym parlamencie jest taki, że projekty opozycji niestety nie są dyskutowane. I ja myślę, że to jest też apel do prezydenta, żeby być może ze swoimi kolegami z Platformy porozmawiał i jednak te zasady w parlamencie uległy zmianie, dlatego że czas skończyć z politykierstwem, takim, jak uprawia Platforma i PSL, bo czas nagli, naprawdę czas nagli i w tej chwili już bardzo wyraźnie widać, że jesienią po i mistrzostwach Europy w piłce nożnej, i po wakacjach, po olimpiadzie przyjdzie trudny czas i wtedy Polacy mogą się przekonać, że te trochę takie właśnie pi-arowskie zagrania, loty nad autostradami, których nie ma, będą nas wszystkich kosztowały dużo więcej, dlatego że te inwestycje, które miały być... mistrzostw Europy, miały być zamachem cywilizacyjnym, tym kołem napędowym polskiej gospodarki. I trochę chyba te nadzieje Polaków w związku z tym niestety się rozmywają, bo...
Z.D.: To chyba będzie można podsumować po turnieju dopiero, bo do końca nie wiadomo, przede wszystkim w sferze usług prywatnych, w sferze rozwoju infrastruktury, cały czas jest wyścig z czasem, jak to będzie wyglądało.
B.Sz.: Oby się okazało, że przede wszystkim ta sfera usług i promocji polskiej turystyki rzeczywiście się sprawdziła, bo to jest ten czas, kiedy zobaczymy po, natomiast jeżeli chodzi o realizację inwestycji, ja mam wątpliwości, czy inwestycje w tej chwili, trochę na zasadzie prowizorki realizowane, nie będą nas kosztowały dwa razy drożej. Ważne, żeby mistrzostwa się udały, żeby polska drużyna osiągnęła jak najlepszy wynik.
Natomiast powiem jeszcze raz – na ten miesiąc nie wyłączamy absolutnie funkcjonowania państwa. I tu jest problem, że Donald Tusk i jego rząd próbuje stworzyć taką atmosferę, że jak gdyby na miesiąc idziemy na wakacje. Tak nie będzie, inflacja będzie rosła, ceny będą rosły i korki, Polacy będą stali w korkach. I pytanie: co z tym zrobić? Trzeba zmienić system, który się po prostu już wypalił. My mamy ten projekt, mamy jego założenia...
Z.D.: Ale co to znaczy zmienić system, pani poseł? Bo co innego, kiedy mówi się o zmianach w systemie emerytalnym, a co innego kiedy to ten przymiotnik nie pada i mówi się: zmienić system. To brzmi rewolucyjnie.
B.Sz.: Musimy zmienić sposób funkcjonowania państwa, począwszy od systemu emerytalnego, który jest jednym z elementów, ale musimy mówić o zmianie systemu oświaty po naprawieniu tego, co złego dzieje się w oświacie, w służbie zdrowia, w gospodarce, czyli musimy odejść od tego modelu państwa, który w tej chwili jest realizowany i który się wyczerpuje, tego modelu, który został wprowadzony kiedyś reformami Leszka Balcerowicza i w tej chwili po 20 latach widać, że muszą nastąpić zmiany i my po prostu mamy taki program i chcemy o nim mówić.
Z.D.: A do tego potrzebne są wybory. A do tych jeszcze daleko.
B.Sz.: Do tego potrzebna jest dobra wola i chęć rozmowy polityków w parlamencie.
Z.D.: Dziękuję bardzo za rozmowę. Moim gościem była pani poseł Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
(J.M.)