Polskie Radio

Debata w Jedynce - jak uzdrowić polski futbol

Ostatnia aktualizacja: 19.06.2012 18:13

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa i zapraszam na Debatę w Jedynce, Debatę Polityczną, a dzisiaj nawet powiedziałbym, że Debatę polityczno-sportową, a to dlatego, że politycy bardzo przejęli się losem polskiej piłki, przejęli się prawdopodobnie najpierw tym, że nasi piłkarze odpadli z Euro 2012, już nie będą grali w piłkę w tym turnieju, ale przejęli się także tym, że skoro przegrali, no to zapewne coś jest nie tak i należałoby tę sprawę zmienić, naprawić, oczywiście wskazując jednocześnie na winę Polskiego Związku Piłki Nożnej, na co prezes PZPN-u Grzegorz Lato powiedział, że do 5 lipca zdecyduje, czy będzie ponownie kandydował na szefa Związku. Jego koledzy związkowi mówią, że chyba większych szans na to nie ma, a politycy mają rozmaite pomysły, co należałoby zrobić, np. Ruch Palikota w ogóle zlikwidowałby PZPN, z kolei Solidarna Polska chciałaby powołania podkomisji sejmowej, która miałaby przygotować raport na temat sytuacji w Polskim Związku Piłki Nożnej, Prawo i Sprawiedliwość myśli o tym,  aby uzdrowić polską piłkę w ogóle, Jarosław Kaczyński zaproponował dzisiaj trzy kroki, które miałyby doprowadzić do zmian w PZPN i organizacji futbolu w Polsce. Pierwszym krokiem miałaby być zmiana ustawy o sporcie, aby można było wprowadzić kuratora do PZPN-u, następnie ustalenie kwestii wprowadzenia tego kuratora z organizacjami międzynarodowymi, a trzecim krokiem miałoby być uchwalenie ustawy o piłce nożnej. Tak że pomysłów jest, proszę państwa, wiele. A w naszym studiu Andrzej Person z Platformy Obywatelskiej...

Andrzej Person: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: Przemysław Wipler, Prawo i Sprawiedliwość...

Przemysław Wipler: Dzień dobry państwu.

Przemysław Szubartowicz: Artur Górczyński, Ruch Palikota...

Artur Górczyński: Witam państwa serdecznie.

Przemysław Szubartowicz: Józef Racki, Polskie Stronnictwo Ludowe...

Józef Racki: Dzień dobry państwu.

Przemysław Szubartowicz: Dariusz Joński, Sojusz Lewicy Demokratycznej...

Dariusz Joński: Dzień dobry, witam państwa.

Przemysław Szubartowicz: I Patryk Jaki, Solidarna Polska.

Patryk Jaki: Kłaniam się państwu nisko.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, premier Donald Tusk uważa, że Euro 2012 upowszechniło nowy wizerunek Polski, na świecie chwalą nas za świetną organizację, atmosferę i tak naprawdę trudno mieć pretensję do piłkarzy, którzy grali jak potrafili najlepiej. Powiedział również premier w Tygodniku Powszechnym, bo ten wywiad cytuję, że skoro Polska się zmienia, to najwyższy czas, żeby zmienił się PZPN. No i co? Nic się nie da zrobić z PZPN-em, bo nie ma takiego prawa. Czyli musi zostać po staremu?

Przemysław Wipler: Musi zostać zmienione to prawo...

Przemysław Szubartowicz: Przemysław Wipler.

Przemysław Wipler: Musi zostać zmienione prawo, ponieważ w chwili obecnej przesłanki dla ingerencji ministra sportu czy jakiegokolwiek organu władzy publicznej w to, co się dzieje w PZPN-ie, są bardzo wąskie, bardzo ograniczone i tylko może minister sportu zawnioskować do sądu o ewentualne wprowadzenie kuratora.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, to w takim razie zasadnicze pytanie: co się dzieje w PZPN-ie?

Przemysław Wipler: W PZPN-ie można powiedzieć od lat oglądamy serial, któremu można by nadać tytuł słynnego polskiego filmu Piłkarski poker i można powiedzieć już w ostatnich bezpośrednio poprzedzających Euro latach nie było już wielu tak bardzo spektakularnych zatrzymań różnych osób związanych z władzami PZPN-u, sędziów, działaczy sportowych, no ale PZPN jest cały czas peerelowskim skansenem i w przeciwieństwie do siatkówki, do wielu innych dyscyplin sportu piłka nożna nie wyszła z Peerelu.

Przemysław Szubartowicz: Przypomnę tylko, że wspomniany przez pana film Janusza Zaorskiego pokazywał korupcję, korupcję i jeszcze raz korupcję, układy, kolesiostwo i rozmaite...

Przemysław Wipler: Marnowanie pieniędzy...

Przemysław Szubartowicz: ...tego typu sprawy, tak, tam oczywiście było to bardzo barwnie pokazane...

Przemysław Wipler: ...deprawację ludzką...

Przemysław Szubartowicz: Ale czy rzeczywiście ten obraz PZPN-u taki jest? Grzegorz Lato mówi: był kurator, nic nie znalazł.

Artur Górczyński: Ja powiem tak: bardzo się cieszę, że...

Przemysław Szubartowicz: Artur Górczyński.

Artur Górczyński: ...wszyscy koledzy jednym chórem nagle chcą naprawiać PZPN, bo przypomnę, w tym studio 20 listopada ubiegłego roku byłem jako jedyny, który optował za tym, żeby coś w PZPN-ie zmienić, reszta oczywiście mówiła, że nic się nie da. Można to sprawdzić w państwa archiwach. Pan premier Tusk chwali to Euro, owszem, Euro wygląda świetnie, natomiast pięć lat miał rząd Donalda Tuska, żeby spróbować cokolwiek zrobić w PZPN-ie, nie zrobił nic. Pani minister Mucha jadąc do PZPN-u na walne, dowiedziała się w radio, że wybuchła afera taśmowa, zawróciła i tym się szczyciła, natomiast uważam, że powinna zrobić całkowicie co innego, momentalnie powinna zostać zawiadomione CBA, powinno nastąpić wejście do PZPN-u, zaplombowanie wszystkich pomieszczeń i w dniu następnym wchodzi kontrola. A pani minister tydzień później zapowiedziała kontrolę, która się miała rozpocząć jeszcze dwa tygodnie później. Więc to jest na zasadzie...

Przemysław Szubartowicz: A, czyli to mówimy o tej kontroli, na którą powołuje się rozumiem prezes Lato, tak?

Artur Górczyński: Tak. To jest na zasadzie tych peerelowskich zagrywek, że słuchajcie, wicie, towarzyszu, za dwa tygodnie przyjedzie do was z Warszawy niezapowiedziana kontrola, no więc wtedy można było (...)

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, ale dobrze, ale to świetnie, tylko pytanie jest takie: czy likwidacja PZPN-u nie spowodowałaby, że musiałaby powstać w to miejsce inna organizacja i również powróciłyby tam rozmaite patologie, jak pan mówi?

Artur Górczyński: Dlaczego nie? Dlaczego nie i dlaczego (...)  [szum i śmiechy w studiu] Tylko dlaczego miałaby nie powstać  inna organizacja, tak?

Przemysław Szubartowicz: Rozumiem, czyli inna sytuacja, ale bez patologii.

Artur Górczyński: Bez patologii, no. Po prostu to samo było zrobione w siatkówce, przyszedł sponsor, który powiedział krótko... [głos w studiu (...)] ... będziemy... będziemy sponsorować, będziemy dawać fundusze na siatkówkę pod jednym warunkiem – wszystkie te w przełożeniu  z PZPN-u leśne dziadki wypadają. Tak też się stało.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle, to posłuchajmy, co ma na ten temat do powiedzenia Dariusz Joński z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, bo SLD nie jest tak rozgorączkowaną partią, która by chciała od razu likwidować, zmieniać. Dlaczego?

Dariusz Joński: Ja pamiętam też tę rozmowę w listopadzie, ale państwo proponowaliście (mówię do Ruchu Palikota) delegalizację PZPN-u, ale to by oznaczało, że myśmy po prostu byli wykluczeni z UEFA, więc to musimy brać pod uwagę. [głosy w studiu: I stracilibyśmy Euro. Przed Euro by nam tego nie zrobili.]  Ja nie przeszkadzałem, słuchałem, jak pan to mówił. Pamiętajmy, że w PZPN jest również współorganizatorem i odpowiada za to, co się dzieje m.in. na terenie naszego kraju, i wspólnie razem z Ukrainą organizujemy to Euro 2012.

SLD mówi wyraźnie: 1 lipca jest finał w Kijowie na Ukrainie, 2 lipca przedstawiamy swój raport i przedstawimy swoje wnioski, jeśli chodzi o PZPN, ale nie wiemy, czy... W tej chwili nawet jesteśmy przekonani, czy powinniśmy rozmawiać na temat PZPN-u i tego wszystkiego. Czy pani minister Mucha naprawdę nie ma innych problemów, tylko i wyłącznie poszukiwanie tego złego, co się w PZPN-ie dzieje? Czy nie powinna przygotować, żeby do końca Euro 2012 było, no, tak jak powinno być zorganizowane. To w tej chwili tylko i wyłącznie poszukuje się winnych

 Niewątpliwie dla rządu Donalda Tuska dobrze jest  znaleźć kozła ofiarnego i niewątpliwie w PZPN-ie pewnie dobrze się nie dzieje, chociaż te kontrole, które zostały zrobione przez panią minister Mucha, nie wskazują na to. A w innych obszarach jak zostały zrobione, to wiemy, jak się skończyło. Więc możecie państwo od razu składać wnioski, żeby również związki sportowe w Rosji, w Irlandii rozwiązać, w Holandii, bo oni też poprzegrywali. Pytanie jest: czy jest dzisiaj i taka możliwość prawna, żeby wprowadzić...

Przemysław Wipler:  Nie ma...

Dariusz Joński: Nie ma...

Przemysław Wipler:  Nie ma, dlatego że proponowaliśmy zmianę prawa.

Dariusz Joński: Dlatego... Tak, dlatego...

Przemysław Szubartowicz: No dobrze, a Solidarna Polska proponuje podkomisję.

Dariusz Joński: Tylko jednym słowem. Otóż jeśli nie ma, no to nie mówmy, że zostanie wprowadzony komisarz, bo pani minister Mucha nawet przyznaje, że nie ma takiej możliwości.

Przemysław Szubartowicz: Grzegorz Lato czy też działacze PZPN-u mówią, że gdyby został wprowadzony komisarz, to natychmiast Związek zostałby zawieszony przez organizację międzynarodową, która kontroluje ten Związek.

Dariusz Joński: Ale tak by było, to jest oczywiste. Natomiast ostatnim zdaniem, tutaj Solidarna Polska i Prawo i Sprawiedliwość mówi o tym, że czas właśnie uzdrowić. Ja to słyszę po raz setny, po raz setny to słyszę, że państwo macie projekt. I to samo było w listopadzie.

Przemysław Wipler:  Ale konkrety,  pokazaliśmy konkrety w przeciwieństwie do was, bo państwa piosenka...

Dariusz Joński: Kiedy pół roku temu państwo pokazaliście projekt ustawy? Kiedy państwo pokazaliście?

Przemysław Wipler: ...państwa piosenka teraz jest: PZPN, PZPN, kocham PZPN...

Dariusz Joński: Nie, nie, ale kiedy państwo...

Przemysław Wipler: ....i to jest fajna piosenka (...)

Dariusz Joński: Może pan pośpiewać albo może pan pokazać argument.

Przemysław Wipler: Proszę bardzo, pokazaliśmy projekt...

Dariusz Joński: Ale pan jeszcze nie wie, o co pytam...

Przemysław Wipler: Proszę bardzo.

Dariusz Joński: Pytam się, kiedy państwo pokazaliście projekt nowej ustawy o sporcie, bo mówiliście w listopadzie i Kaczyński już wtedy mówił, państwa prezes, o tym, że trzeba przedstawić. Ja nie widziałem na komisji sportu (...)

Przemysław Wipler: Na wszystko jest czas...

Dariusz Joński: No, czas, wy tylko wtedy, kiedy coś się dzieje, to wtedy mówicie, że (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panowie, nie rozstrzygniecie problemu projektów. Teraz Solidarna Polska i na sam koniec koalicja. Celowo tak pytam, no bo to można powiedzieć, że od koalicji zależy najwięcej, ale opozycja również ma swoje zdanie w tej sprawie. Patryk Jaki.

Patryk Jaki: Oczywiście, proszę państwa, można twierdzić, że wszystko jest w porządku, wszystko jest wspaniale, ale... i twierdzić, że nie ma żadnych rozwiązań o charakterze formalnym, ale w moim przekonaniu to jest tylko kwestia woli. A proszę mi pokazać rozwiązania o charakterze formalnym, które pozwalały premierowi zamknąć nagle w jeden dzień setki sklepów z dopalaczami, tak?

Głos w studiu: Dokładnie.

Patryk Jaki: No, to jest ... Wiecie państwo, jeżeli się chce rozwiązać jakiś konkretny problem, to rozwiązanie się znajdzie. I teraz jest...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, ale może pan zdiagnozować sytuację, o jakiej rozmawiamy?

Patryk Jaki: Tak.

Przemysław Szubartowicz: No bo jest pytanie zasadnicze: czy chodzi o to, że nasi piłkarze grają marnie w kontekście innych drużyn i zwycięstw innych drużyn, czy chodzi o to, że organizacja, która zajmuje się polskim futbolem, jest jaka?

Patryk Jaki: Ale... No właśnie, i tutaj przechodzimy... Bo tutaj nie chodzi, proszę państwa, o to, że reprezentacja Polski przegrała jeden czy dwa mecze. My mówimy tutaj o całym paśmie porażek...

Przemysław Szubartowicz: No, przegrała jeden, a (...)

Patryk Jaki: Dobrze, o paśmie porażek, panie redaktorze,  szanowni państwo, mówimy tutaj o całym paśmie porażek. Reprezentacja Polski w piłce nożnej dużego kraju w centrum Europy ostatni raz odniosła sukces w 1982 roku. To jest reprezentacja seniorów. Natomiast jeżeli spojrzymy teraz na reprezentacje...  [głos w studiu (...)] Jeżeli... Panie pośle... Natomiast jeżeli spojrzymy teraz na inny czynnik, proszę bardzo, kolejne lustro jak w soczewce – reprezentacje młodzieżowe. No, reprezentacje młodzieżowe w ciągu ostatnich lat odnoszą gigantyczne „sukcesy”, które polegają na tym, że potrafiliśmy przegrać z Luksemburgiem, z Mołdawią, z Białorusią i z takimi potęgami futbolowymi.

Przemysław Szubartowicz: Ale, panie pośle, zremisowaliśmy z Rosją.

Patryk Jaki: A nie, no to fantastycznie, to fantastycznie. [szum różnych głosów]  To ja się strasznie cieszę... [szum głosów]  Ale jeżeli można do konkluzji... do konkluzji. [szum głosów] Ale nie, ja mówię... Ja nie bez podstawy mówię o sporcie młodzieżowym, bo to są te fundamenty... [głos w studiu (...)] ...które pozwalają... To są te fundamenty, które pozwalają nam odnosić sukcesy. I teraz jest tak, że jeżeli dokładnie spojrzymy na liczby, fakty, to okaże się, że członkowie zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej i kilku tych pełnomocników Polskiego Związku Piłki Nożnej razem generują więcej kosztów, więcej środków niż środki przeznaczane na szkolenie młodzieży. I czy to jest w porządku? Tutaj trzeba sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie: jak to jest, że prezes Lato miesięcznie zarabia 50 tysięcy... [głos w studiu: Oficjalnie.] ...a w jednym... Oficjalnie, tak, oficjalnie. A na jeden okręg piłkarski, na jedno całe województwo jest przeznaczane 100 tysięcy, czyli... [głos (...)] ...na jednego piłkarza... czyli na jednego piłkarza, na młody talent przeznaczane jest 50 groszy.

I Solidarna Polska dzisiaj przedstawiła na konferencji prasowej pakiet bardzo konkretnych rozwiązań, które polegały m.in. na tym: po pierwsze stworzyć 16 ośrodków sportowych, młodzieżowych szkół sportowych pod kuratelą samorządów, które byłyby w pełni subwencjonowane, stworzenie karty piłkarza, która pozwalałaby na to, aby z każdego rocznika w każdym województwie wyławiać 30 najbardziej utalentowanych zawodników i wszystkich ich...

Przemysław Szubartowicz: Kolejny punkt?

Patryk Jaki: ...i wszystkich ich przenosić do szkoły do profesjonalnych...

Przemysław Szubartowicz: Jeszcze jakiś punkt w tych propozycjach?

Patryk Jaki: Tak, mówiliśmy o transparentności Polskiego Związku Piłki Nożnej, nie chciałbym, żeby...

Przemysław Szubartowicz: Ale zachować PZPN, tak?

Patryk Jaki: Proszę?

Przemysław Szubartowicz: Zachować tę organizację?

Patryk Jaki: Nie...

Przemysław Szubartowicz: Czy zlikwidować?

Patryk Jaki: Solidarna Polska jest za zlikwidowaniem Polskiego Związku Piłki Nożnej w takiej formule, jaki w tej chwili obowiązuje.

Przemysław Szubartowicz: Okay, dobrze, to teraz...

Patryk Jaki: W jakiej w tej chwili funkcjonuje.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle...

Patryk Jaki: Należy powołać nową federację piłkarską.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, to są konkretne propozycje i rzeczywiście coś jest na rzeczy, że tak mało pieniędzy wydaje się na szkolenie młodych sportowców. Andrzej Person, Platforma Obywatelska. Wysłuchał pan tych wszystkich argumentów...

Andrzej Person: Słuchałem bardzo cierpliwie...

Przemysław Szubartowicz: No i teraz, panie senatorze...

Andrzej Person: Mogę trzy zdania powiedzieć, tak?

Przemysław Szubartowicz: Oczywiście, stanowczo.

Andrzej Person: Jedno, odniosę się do mojego poprzednika. To będzie niepopularne zdanie bardzo, ale popieram pana, oczywiście, że tak. Niestety, na sto lat istnienia polskiej piłki nożnej na świecie z szacunkiem o polskiej piłce mówiono lat 9, od Wembley w 73 do 82 roku. Mówię to jako człowiek, który był na dwustu imprezach typu igrzyska olimpijskie, mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy. W tym tysiącleciu byliśmy na czterech imprezach i na każdej z góry zakładano, że jesteśmy najsłabsi. Tak było, ale udało się dwa razy zakwalifikować na mistrzostwa świata, a raz dostaliśmy się na mistrzostwa Europy dzięki temu, że (...)

Przemysław Szubartowicz: Ale, panie senatorze, kto za to odpowiada?

Andrzej Person: Nie, już mówię... No dobrze, teraz... to jest pierwsze pytanie. Drugie – przyszliśmy do władzy, żeby to zmienić, w związku z tym wybudowaliśmy dwa tysiące Orlików. Moim zdaniem, które wymagają oczywiście takiego systemu szkolenia, bo moim zdaniem ten Messi biega na tych Orlikach dopiero. Niestety nie biegał po boiskach reprezentacji Polski w czasie mistrzostw Europy...

Przemysław Szubartowicz: Czyli musi dorosnąć...

Andrzej Person: Musi.

Przemysław Szubartowicz: ...dopiero za jakieś piętnaście lat...

Andrzej Person: Musi....

Przemysław Szubartowicz: ...będzie piłka nożna w porządku, jak na tych Orlikach wybiega się już.

Andrzej Person: Ja uważam, że to jest kluczowa sprawa dla tego, żebyśmy wrócili do przełomu lat 70. i 80. Powodów jest wiele, ale żeby wrócić. Innej drogi nie ma, jest tylko pozytywistyczna praca od podstaw. Czarodziejska różdżka, że spaliliśmy na stosie Listkiewicza, teraz wyrzucimy Latę. To nie jest mój faworyt, mało tego, uważam, że jest kiepski prezes, natomiast to kompletnie nie zmieni sytuacji. Ta organizacja...

Przemysław Szubartowicz: No dobrze, a jeżeli chodzi o kwestie personalne, to chodzi w takim razie o kwestie strukturalne, kwestie filozofii opiekowania się polską piłką, czy pan uważa, że to jest...

Andrzej Person: Głównie...

Przemysław Szubartowicz: ...że jest jakiś problem, czy nie z PZPN-em?

Andrzej Person: Jest na pewno...

Przemysław Szubartowicz: W obecnej formie?

Andrzej Person: ...i jak pan słusznie powiedział, więcej pieniędzy powinno być kierowane na szkolenie, także ze strony samorządu, co nie jest takie proste, bo zawsze to rondo gdzieś tam na osiedlu jest dla tego radnego ważniejsze niż szkolenie młodzieży czy budowanie jakiegoś obiektu sportowego. Wielokrotnie się z tym spotykałem, chociaż wiceprezes klubu, to konkretna sprawa, i takich jest bardzo dużo, i ani sam PZPN, ani sam rząd na tych Orlikach nie zapełni właściwego szkolenia, rytmu takiego jak (...)

Przemysław Szubartowicz: Ale chodzi o to, czy zmieniać, czy nie? Konkretnie.

Andrzej Person: Zmieniać, oczywiście, że tak, żeby narzucić taki system, żeby ci ludzie, którzy w tej chwili wożą dzieci na Orliki, byli tym pierwszym takim etapem działacze. To oni wygenerują z siebie moim zdaniem takich działaczy okręgowych i wojewódzkich, którzy tych właśnie dziadków...

Przemysław Szubartowicz: Ale to, panie senatorze...

Andrzej Person: Chwileczkę, to już mówię. Już to trwa...

Przemysław Szubartowicz: Ale (...) kiedy to będzie?

Andrzej Person: Już to trwa, już to trwa. W tej chwili zmieniają się zdecydowanie (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Panie senator (...) leśnych dziadków, tu pan poseł, tu pan senator, leśny dziadek to jest kto? [szum różnych głosów]

Andrzej Person: Mówię o leśnych dziadkach, o tych ludziach, którzy umieją jeść nożem i widelcem, potrafią powiedzieć w kilku językach na zadane pytanie i poruszać się po salonach piłkarskich. Oni powinni być prezesami, członkami zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Co do tego nie mam cienia wątpliwości . [szum głosów] Nieważne, jakiej proweniencji...

Przemysław Szubartowicz: Czy koalicja...

Andrzej Person: Nie może nic zrobić, po to walczyliśmy, i tutaj jako leśne dziadki w przeciwieństwie do młodzieży możemy sobie to przypisać, żeby mieć demokrację, żeby tworzyć takie stowarzyszenia, na które prezes czy jakiś minister nie będzie miał wpływu... [szum głosów] Dla mnie propozycja, jeżeli pan pozwoli, jedno zdanie, już nie będą mówił więcej, bo jadę prosto ze stadionu w Gdańsku, lekko zmęczony jestem. Dla mnie ta propozycja...

Przemysław Szubartowicz: Panie senatorze, dlaczego ma pan nie mówić?

Andrzej Person: ...jest powrót do lat 50., kiedy Główny Komitet Kultury Fizycznej wskazywał prezesa jakiegoś związku, jutro przegramy mecz, to zamieniamy tego na tamtego.

Przemysław Szubartowicz: Czyli pan wierzy w samonaprawę PZPN-u?

Andrzej Person: Wierzę, wierzę w to... [śmiech w studiu] ...dlatego, że taka presja nie tego PZPN-u, który jest zarządem, przecież PZPN to jest polska piłka, gdzie jest na dole całe mnóstwo ludzi i wierzę w to, że oni z siebie wygenerują takich, którzy wybiorą tutaj, natomiast zmiany jakieś to jest śmieszne (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa...

Andrzej Person: Jeżeli pan da skończyć jedno zdanie. Wszyscy chcieliśmy utopić i uśmiercić Listkiewicza, a dzisiaj każdy tu z obecnych przyzna, że to był profesor Oxfordu przy obecnym prezesie, no taka jest prawda.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie senatorze, teraz Józef Racki, Polskie Stronnictwo Ludowe. Zastanawiam się, czy pan analizował, obserwując Stadion Narodowy, taką sytuację, że nie ma tam bieżni. Czy ktoś na to zwrócił uwagę? I rzeczywiście, jak skończy się Euro, skończą się rozgrywki piłkarskie, to nie będą się mogły na tym stadionie, być może na innych też, rozgrywać innego typu zawody.

Józef Racki: To nie tylko na tym stadionie.

Przemysław Szubartowicz: Ano właśnie. Czy to jest błąd, czy nie?

Józef Racki: Ja myślę, że  to jest błąd w sztuce, jeżeli się zakładało, że stadion w Warszawie będzie nie tylko służył drużynie, określonej drużynie. I powiem dalej – ja byłem przeciwny budowania drugiego stadionu w Warszawie, bo trzeba było dać pieniądze Legii, wybudować stadion, byłby opiekun, byliby wszyscy, ale stało się, mamy stadion najlepszy podobno, największy na świecie i myślę, że... jeżeli wracam już do Polskiego Związku Piłki Nożnej, wymaga rzeczywiście on naprawy, bo czekanie na młodych, którzy przyjdą po Orlikach, to będzie długie czekanie. Natomiast wszyscy mówimy, że drużyna ta, która jest, jest niezłą drużyną, natomiast...

Przemysław Szubartowicz: Rysuje się spór w koalicji.

Józef Racki: ...wymaga dalszego trenowania, wymaga ludzi, którzy tym pokierują...

Przemysław Szubartowicz: Ale jak to zrobić? Bo pan mówi: naprawić. Jak to zrobić?

Józef Racki: Natomiast jestem przeciwnikiem powoływania komisji jakiejkolwiek specjalnej, bo zawsze byłem przeciwny, bo komisje to są po to tylko, żeby sobie pogadały i na tym się skończy. Natomiast jest komisja kultury w sejmie, w senacie, jest miejsce, gdzie mogą to zdecydować. Natomiast też jestem przeciwnikiem pomysłu Prawa i Sprawiedliwości zrobić ustawę incydentalną, która powie, że zamiast sąd wyznaczy komisarza, wyznaczymy go administracyjnie. To pytamy się dalej... [głos (...)] Co z innymi sportami? Czy tam też będziemy tak daleko sobie sięgali i administracyjnie będziemy mówili? Tu kolega powiedział... [szum głosów] ...że wrócimy do Polskiego Komitetu Olimpijskiego i będziemy wyznaczać...

Przemysław Szubartowicz: Ale spójrzmy na siatkówkę, tam i siatkarze, i siatkarki odnoszą sukcesy i mówi się o tym.

Józef Racki: Oczywiście, to jest mój konik, siatkę pochwalam i zawsze będę wspierał...

Przemysław Szubartowicz: A to nie wiedziałem.

Józef Racki: ...a nie sport, że tak powiem, ten. I tutaj bym wrócił jeszcze do jednej chyba ważnej rzeczy. Jak my nie zrobimy pracy od podstaw, od terenu, że ludzie muszą świadomie dotrzeć do góry i dokonać zmian, świadomych zmian, to te pieniądze będą przejadane i nie będą trafiały tam, o czym my mówimy, że powinny trafić na dół.

Przemysław Szubartowicz: No to po tej rundzie wypowiedzi, proszę państwa, okazuje się, że są różne pomysły, trochę się to wszystko nie podoba, ten PZPN jest do kitu, mówiąc kolokwialnie, a tymczasem nic się nie da zrobić i w zasadzie jedynym lekarstwem jest samonaprawa. [szum głosów]

Przemysław Wipler: Nie, da się naprawić, da się zmienić, dlatego przygotowaliśmy nasz projekt trzech kroków potrzebnych dla uzdrowienia piłki nożnej. Można zrobić. E chwili obecnej prawo nie daje realnej możliwości zmiany w PZPN-ie, dlatego przygotowaliśmy projekt zmiany ustawy o sporcie, który umożliwi, żeby minister sportu wprowadził kuratora bądź, jeżeli działania naprawcze nie powiodą się, mógł rozwiązać PZPN, bo w chwili obecnej nie ma minister przesłanek do tego rodzaju działania, zaproponowaliśmy również, by po zakończeniu Euro 2012 wprowadzić po szybko znowelizowanej błyskawicznie ustawie kuratora do PZPN-u i poprzedzić to akcją...

Przemysław Szubartowicz: I żeby poprosić Platiniego, żeby to poparł.

Przemysław Wipler: Musimy poprzedzić akcją dyplomatyczną FIFY i UEFY, pokazując, że mamy takie, a nie inne problemy, musimy dokonać... można powiedzieć dochować dobrej woli, że nie robiliśmy tego rodzaju działań bez próby wytłumaczenia naszych racji UEFIE i FIFIE, no i trzecie – trzeba uchwalić nową ustawę o futbolu. Przygotowaliśmy tego rodzaju założenia i przesłaliśmy...

Przemysław Szubartowicz: No tak (...) o tym mówiliśmy, tylko nikt tego nie popiera.

Przemysław Wipler: No nie, trafią projekty do sejmu i chcę zobaczyć... [różne głosy w studiu] ... jak koledzy będą nad tym głosować. Znając życie, nie będą mieli okazję głosować, bo pani marszałek Kopacz w tak zwanej zamrażarce sejmowej będzie trzymała ten projekt i nie będziemy mogli zająć stanowiska. My daliśmy konkret, daliśmy konkretne narzędzie i mamy nadzieję, że ukryci i jawni fani PZPN-u będą mieli okazję się ujawnić przy okazji tego projektu w sejmie.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Przemysław Wipler z PiS-u to wszystko powiedział. Dariusz Joński jest ukrytym czy jawnym fanem PZPN-u? SLD.

Dariusz Joński: Nie, ja nie jestem fanem PZPN-u, ale ten Związek funkcjonuje i nie możemy udawać, że go nie ma...

Głos w studiu: Nikt nie udaje.

Dariusz Joński: Jesteśmy przeciwni, żeby politycy decydowali o wprowadzeniu kuratorów, od tego jest sąd, który decyduje, czy są podstawy, czy też nie, czy jest łamany statut, czy też nie jest łamany statut, czy jest łamane prawo, czy nie jest. (...)

Przemysław Wipler: Ale pan nie rozumie, my rozłożyliśmy...

Dariusz Joński: Ja panu nie przerywałem. Pan uzasadnił swój wniosek...

Przemysław Wipler:  Ja ad vocem mówię, bo pan mówi nieprawdę. Ad vocem mówię, bo pan mówi nieprawdę, pan nie rozumie. My zaproponowaliśmy rozszerzenie przesłanek...

Dariusz Joński: Ale (...) Ja mówię to, co jest w tej chwili...

Przemysław Wipler: Nie, ale pan się zawęża do samego statutu i łamania prawa. My rozszerzyliśmy katalog przesłanek, które mają umożliwić wprowadzenie kuratora.

Dariusz Joński: Dobrze, jeszcze brakuje tylko tego, żeby Jarosław Kaczyński kiedyś decydował, kto będzie kuratorem PZPN-u, jeszcze tylko nam tego brakuje. Akurat...

Przemysław Wipler: Rozumiem, że pana to boli i gwarantuje panu, że gdyby Jarosław Kaczyński o tym decydował, Lato nie byłby, a Lato to jest wasz polityk (...) [szum różnych głosów w studiu]

Przemysław Szubartowicz: Panowie, bo za chwilę zachowam się jak sędzia piłkarski, gwizdek i  będę gwizdał... [szum różnych głosów w studiu] Bardzo proszę o spokój, bo naprawdę nikt nas nie słyszy. Proszę państwa, Dariusz Joński kończy.

Dariusz Joński: Zanim (...) w rządzie Jarosława Kaczyńskiego został aresztowany minister sportu, no to chciał przecież i zmienił i wprowadził komisarza. Wiemy, jak to się skończyło. Więc już państwo próbowaliście raz ręcznie sterować (...) PZPN-u...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, ale co zrobić, by uzdrowić polską piłkę według SLD? Bo rozumiem, że PiS przedstawił taki pomysł, a SLD co proponuje?

Dariusz Joński: Ale, panie redaktorze,  my przedstawimy drugiego cały raport wraz z wnioskami, bo uważamy dzisiaj nie jest najlepszy moment, żeby krytykować i żeby tylko i wyłącznie już do góry nogami wszystkie ustawy przerzucać, tym bardziej wprowadzać komisarza do PZPN, który odpowiada m.in. za organizację tych mistrzostw Euro 2012...

Przemysław Wipler: Ale pan mnie nie słuchał.

Dariusz Joński: Ja nie jestem do końca przekonany, że to jest tylko i wyłącznie wina Euro dwa tysiące... przepraszam, PZPN-u. Kiedy ja słyszałem m.in. Kubę Błaszczykowskiego, który parę minut po meczu mówi, że jego głównym problemem to były źle wydyskutowane  premie i brak biletów dla rodzin, teraz się okazuje, że te bilety były, to ja czegoś tu nie rozumiem. Były szkolenia, pani minister Mucha mówi, że nie było odpowiednich przygotowań, nie było odpowiednich pieniędzy na przygotowania, sami widzieliśmy, że byli w ośrodkach najlepszych...

Przemysław Szubartowicz: No ale premier Tusk mówi, że zagrali najlepiej jak potrafili.

Dariusz Joński: W najlepszych ośrodkach byli sportowych, m.in. bodajże w Austrii. Swoją drogą minister Mucha nie dała żadnych pieniędzy z Ministerstwa, żeby to przygotować, ani żadna spółka nie dawała środków finansowych, wszystko (...) [głos w studiu: 11 milionów, najwięcej (...)] Najwięcej. I piłkarze w moim przekonaniu mieli wszystko. Mało tego, dzisiaj mówimy, że Smuda jest zły. Jeszcze parę miesięcy temu 90% respondentów uważało, że Smuda powinien być trenerem reprezentacji...

Przemysław Szubartowicz: Ale, panie pośle, to tak jest psychologiczny mechanizm...

Dariusz Joński: Tak, to prawda.

Przemysław Szubartowicz: ...bo dopóki jeszcze grali, no to było w porządku...

Dariusz Joński: To prawda.

Przemysław Szubartowicz: ...a jak przegrali, to już trzeba...

Dariusz Joński: Znaczy w moim przekonaniu...

Przemysław Szubartowicz: ...krzyczeć, że jest źle.

Dariusz Joński: ...to  nie jest problem tylko PZPN-u... bo twierdziliśmy wszyscy, że ci piłkarze, którzy zostali wybrani przez Smudę, są najlepszymi polskimi piłkarzami, przecież PZPN nie gra w piłkę. Oczywiście dochodzi do pewnych patologii w PZPN-ie i o tym trzeba mówić, ale w moim przekonaniu problem tego, że akurat nie wygraliśmy, nie leży tylko i wyłącznie po stronie PZPN-u (...) [szum głosów w studiu]

Andrzej Person: Jedno zdanie powiem...

Przemysław Szubartowicz: Andrzej Person.

Andrzej Person: ...jeżeli można. Otóż spójrzmy od drugiej strony. Pamiętamy, jak Platini otwierał kopertę i był wściekły, że dostały to Euro Polska i Ukraina...

Przemysław Szubartowicz: Wściekły był?

Andrzej Person: No, był wściekły, trudno mu się dziwić (...) mógł za tydzień zorganizować mistrzostwa, a  tu nie było jednego lotniska ani drogi. I teraz ten sam Platini... [głos w studiu: Przesadza pan.]  ...jest zachwycony... No, na Ukrainie tak, no był kłopot...

Przemysław Wipler: Lotniska i drogi... nie było stadionów, ale lotnisk i drogi jak nie było, tak nie ma.

Andrzej Person: Jak to nie ma? Byłem dzisiaj w Gdańsku na lotnisku, byłem zachwycony. Może na różne (...)

Przemysław Szubartowicz: Ale ja sam czytałem, że mają zamknąć A2, bo jeszcze nie jest dokończona po Euro, więc trzeba będzie kończyć potem.

Andrzej Person: Ja patrzę jako człowiek... jako prawnik...

Przemysław Wipler: A4 nie ma, mostów, wiaduktów...

Andrzej Person: ...ten PZPN, o którym kolega Platini może powiedzieć dzisiaj wyłącznie w samych superlatywach, no bo przecież oni go tu reprezentowali, zrobili świetną imprezę i my do niego przychodzimy, mówimy: Michel, wiesz co, to jest wszystko do chrzanu, my likwidujemy ten PZPN. No, powodzenia życzy kominiarz. (...)

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Artur Górczyński...

Przemysław Wipler:  Prezes PZPN dzięki Euro dostał 6 lat amnestii, 6 lat po prostu bezkarności, ponieważ wiedzieliśmy, że nie możemy doprowadzić, że nie będzie Euro 2012.

Przemysław Szubartowicz: Ale pan senator jednak, panie pośle, pokazuje, że, no, organizacja międzynarodowa zobaczyła, że udało nam się zorganizować turniej, po prostu, wszystko jedno, czy przegraliśmy, czy nie, jako piłkarze, ale wszystko jest zorganizowane, nic się jeszcze nie stało takiego, żeby mówić, że klęską jest Euro 2012.

Przemysław Wipler: To nie jest problem Michela Platiniego i jaką jakość reprezentuje polska piłka nożna, a dla nas, dla Polaków to jest problem jakość, jaką reprezentuje piłka nożna.

Przemysław Szubartowicz: Artur Górczyński, Ruch Palikota.

Artur Górczyński: Ja tylko chciałem się odnieść tutaj do pana senatora słów á propos Orlików. Oczywiście świetny program, ja się z tym też zgadzam, natomiast ci Messi to chyba są ci panowie z brzuszkami, tak jak tutaj niektórzy i ja też, którzy wynajmują (...) [szum głosów]

Przemysław Szubartowicz: Ale panie pośle, po Orlikach biegają panowie z brzuszkami?

Artur Górczyński: Tak, to są... Orliki są pozamykane, tam wynajmują firmy dla swoich pracowników  te Orliki po to za pieniądze, żeby grały, samorządy nie mają na to pieniędzy, tam powinni być animatorzy, którzy (...) [głos: A nie mają na to pieniędzy.] Ja wiem, może dlatego tutaj to trzeba to zmienić

 Kolejna sprawa – PZPN i przygotowanie. Owszem, co dał... Jakie pieniądze poszły na kadrę, ja się zgodzę, ale co więcej zrobił PZPN? Stadiony za państwowe pieniądze, przecież nie dołożył PZPN do budowy żadnego stadionu w Polsce od 90 roku, przynajmniej to, co zdążyłem wyszukać. Przepraszam, od czego ten PZPN jest, tak? Łamanie... Kwestia statutu PZPN-u, no, nie znajdziemy tam żadnych nieprawidłowości. Dlaczego? Bo ci panowie robią tak świetnie. Sprawdźmy, ile razy w ciągu ostatnich 10 lat, kiedy ten statut był zmieniany. On (...) tak świetnie, że po każdej jakiejś swojej durnej decyzji zmieniają statut. Ja przypomnę, że pan prezes Lato chciał, że kolejne to walno-wyborcze zebranie PZPN-u odbyło się w grudniu, gdzie kadencja trwa do października. Ja napisałem w tej sprawie interpelację do pani minister. Zmienili to, jeszcze nie zdążyli zmienić w statucie na szczęście, bo pewnie też by było w grudniu, a nie w październiku.

Prezes Lato nie poda się wcześniej do dymisji niż koniec Euro z jednego powodu, panowie – po zakończonym Euro jako szef Związku dostanie 2 miliony premii od UEFY, więc trudno, żeby teraz się podał do dymisji i zrezygnował, no. No, taka jest prawda. I to jest chore, to wszystko jest chore, te układy, które tam panują. Ja nie mówię, że PZPN jako PZPN, jako związek, ale tam trzeba po prostu przetrzebić te osoby, które tam są...

Przemysław Szubartowicz: Ale to znaczy, że jeżeli mają takie premie, to znaczy, że ktoś z nimi to podpisywał, że teraz wszystko jest gdzieś na papierze, że to jest legalnie.

Artur Górczyński: To jest akurat od UEFY (...)

Przemysław Szubartowicz: Ale to ma nie dostać?

Głos w studiu: Ręka rękę myje.

Artur Górczyński: Ale dlatego się nie poda do dymisji, no bo mówimy, że przecież powiedział, że już tam piątego i tak dalej.

Kolejna rzecz, kolejna nieprawidłowość, no przecież jest pan Hańderek w zarządzie, tak? I pan Hańderek zleca panu Eksztajnowi jako szefowi sędziów zleca wytypowanie obserwatorów na mecze ligowe, Ekstraklasy i I ligi. I potem pan Eksztajn jest w komisji rewizyjnej, która ocenia pracę pana Hańderka. No przepraszam, no jak on może oceniać?

Głos w studiu: To jest konflikt interesów ewidentny, oczywisty.

Artur Górczyński: Oczywiście, że tak, to może tak wyglądać. (...)

Przemysław Szubartowicz: Patryk Jaki... [szum głosów w studiu] Solidarna Polska teraz, panowie.

Patryk Jaki: Jeżeli, proszę państwa, definiujemy wszyscy, że największym problemem polskiej piłki od lat, i to na każdym poziomie – czy młodzieżowym, czy na poziomie związanym z wykorzystaniem publicznych środków, czy na poziomie piłki seniorów – jest funkcjonowanie tych oto osób, tych konkretnych Grzegorzów Latów i tak dalej, i tym podobnych działaczy, no to powiedzmy sobie wreszcie wprost, że nie da się wyleczyć raka aspiryną, trzeba zrobić radykalne cięcie i radykalną operację. [głos: To mówimy.]  I jeżeli tego nie zrobimy, to nie dziwmy się, że polska reprezentacja dalej będzie przegrywała...

Przemysław Szubartowicz: Panowie, a...

Patryk Jaki: Nie tylko przegrywała. Będzie się kompromitowała, bo ja, panie redaktorze,  przypominam sobie... Proszę bardzo, rywalizacja polskich drużyn w europejskich pucharach. Ja przypominam sobie mecz, w którym wicemistrz Polski u siebie na stadionie przegrał z amatorską drużyną z Islandii, gdzie grali... osoby... [głosy w studiu (...)] ...lekarze, listonosze, takie osoby, które sobie w piłkę chodzą pokopać tam raz w tygodniu, dwa razy w tygodniu, z wicemistrzem Polski, z osobami, które miały naprawdę gigantyczne... [głos: Z mistrzem Polski (...) ...gigantyczne kontrakty.

I teraz jakie mamy propozycje? Bo Solidarna Polska dzisiaj przedstawia kolejną propozycję. Zwróćmy uwagę na polską ligę żużla na przykład i jak to się dzieje, że młodzi polscy żużlowcy co roku są albo mistrzami świata, albo wicemistrzami świata, są najlepsi na świecie. Wiecie, jak to się dzieje? Bo polska liga stworzyła im możliwości zdobywania doświadczenia i rozwijania umiejętności. I w każdym zespole ligowym, pierwszo-, drugoligowym jest obowiązek... [głos w studiu (...) ...aby młodzieżowiec... aby w każdym meczu jeździł młodzieżowy żużlowiec, tak? Dzisiaj Solidarna Polska...  [głosy w studiu]

Przemysław Szubartowicz: To może te zasady przenieść na piłkę?

Patryk Jaki: Dzisiaj właśnie Solidarna Polska na konferencji prasowej zaproponowała w II lidze piłkarskiej obowiązkowo w każdym meczu czterech piłkarzy młodzieżowych do dwudziestego pierwszego... [głos w studiu: (...)] ... do dwudziestego... Ale nie czterech. Do dwudziestego pierwszego.... [głos w studiu (...)] ...do 21. roku życia... [głos: Proszę powiedzieć o tym.] ...w pierwszej tak samo, a w trzeciej... w trzeciej, przepraszam, a w Ekstraklasie trzech piłkarzy do 23. roku życia. To jest...

Przemysław Szubartowicz: To jeszcze pytanie do...

Patryk Jaki: I jeszcze, panie redaktorze,  ostatnie, absolutnie ostatnie zdanie. To znaczy my dzisiaj mówimy o tym, że boimy się UEFY i FIFY. Najwyższy czas przestać się bać, ponieważ nawet jeżeli wycofają nasze drużyny z europejskich rozgrywek, to umówmy się, zdobycie trofeów nam tam na nie grozi . Margaret Thatcher się tego nie bała, potrafiła kiedyś wprowadzić żelazną...

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, i jeszcze... Ciekaw jestem, czy Józef Racki, to już bardzo krótko, panie pośle, jedno pytanie i jedna krótka odpowiedź, uda nam się na igrzyskach zbliżających?

Józef Racki: Tak.

Przemysław Szubartowicz: O, i to jest, proszę państwa, znakomita odpowiedź. [szum różnych głosów w studiu] (...) to pan nie powie, że się nie uda. Proszę państwa, wysłuchaliśmy rozmaitych propozycji, jak uzdrowić polską piłkę, no i zobaczymy, kto z tych propozycji skorzysta, a które wejdą w życie, które nie wejdą w życie. Jeszcze Euro trwa i jeszcze trochę potrwa, a więc może skupmy się na emocjach sportowych. Andrzej Person, Przemysław Wipler, Artur Górczyński, Józef Racki, Dariusz Joński, Patryk Jaki, Przemysław Szubartowicz, bardzo państwu dziękuję, do usłyszenia.

(J.M.)