Polskie Radio

Rozmowa z Andriusem Kubiliusem

Ostatnia aktualizacja: 02.07.2012 07:35

Krzysztof Renik: Zacznijmy od wpływu europejskiego kryzysu finansowego na sytuację na Litwie. Czy Litwa i Litwini odczuwają skutki tego kryzysu?

Andrius Kubilius: W regionie nordycko-bałtyckim przechodziliśmy kryzys już od roku 2009. Otrzymaliśmy wówczas twardą lekcję, ale obecnie znajdujemy się już w dobrej kondycji i możemy podjąć nowe wyzwania. Oczywiście przyglądamy się kryzysowi w strefie euro z ogromną uwagą i niepokojem. Jednocześnie zamierzamy zakończyć ten rok z dobrym wynikiem gospodarczym. Tak więc generalnie jesteśmy zaniepokojeni sytuacją w strefie euro, ale gdy chodzi o nasz kraj, to nie czujemy, by ten kryzys docierał do Litwy.  

K.R.:  W rozmowie z premierem Litwy nie może zabraknąć pytania o relacje z Polską. A zatem czy uważa pan te relacje za owocne dla obu stron, czy też raczej trzeba mówić w obecnej sytuacji o stagnacji, a może nawet o kryzysie we wzajemnych stosunkach?

A.K.: Chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że nasze relacje powinny, patrząc na nie obiektywnie, rozwijać się i rozwijają się. Wydaje mi się, że obecnie staliśmy się bardziej praktyczni i pragmatyczni w naszych stosunkach. Są dziedziny, w których odnotowujemy bardzo dobry postęp, są dziedziny, w których chcielibyśmy widzieć lepszy postęp, są także dziedziny, w których postępu nie ma. Polska jest bardzo ważnym krajem w kontekście rozwoju całej Unii Europejskiej, odgrywa rolę lidera regionalnego. Dla krajów bałtyckich następna dekada będzie bardzo istotna z punktu widzenia integracji naszej infrastruktury strategicznej z siecią infrastruktury europejskiej. Myślę przede wszystkim o infrastrukturze energetycznej, gazociągach i naftociągach, elektrycznych sieciach przesyłowych, a także o infrastrukturze transportowej. Z tej perspektywy znaczenie Polski, która pełni ważną rolę w regionie, będzie w nadchodzącej dekadzie rosło. Myślę, że z punktu widzenia realizacji użytecznych projektów nasze relacje będą coraz silniejsze.

K.R.: Mówiąc o krajach naszej części Europy nie można nie mówić o stosunkach z Federacją Rosyjską. Pana opinia na temat relacji litewsko-rosyjskich?

A.K.: Nie ma w nich nic specjalnego. Nie mogę powiedzieć niczego nowego. Oczywiście Rosja jest naszym bardzo ważnym sąsiadem, mamy sporo relacji w sferze ekonomicznej, w pewnych dziedzinach chcemy zmienić sytuację, np. nie chcemy pozostawać w takiej zależności od dostaw gazu z Rosji, z którą łączy nas jeden gazociąg, a sto procent gazu dostarcza nam Gazprom. Poza tym po zamknięciu naszej starej elektrowni atomowej w Ignalinie kupujemy około 70% energii elektrycznej z Rosji. Dlatego rozpoczęliśmy głębokie reformy w naszym sektorze gazowym. Gazprom nie był z tego zadowolony, ale w końcu doszliśmy do porozumienia, co mamy robić dalej. Chcielibyśmy, by Rosja w wymiarze politycznym stała się krajem prawdziwie europejskim. Rosja ma ogromną tradycję bycia prawdziwie europejskim państwem, ale Rosja ma też przeszłość, w wyniku której my jako jej sąsiad cierpieliśmy. Chcemy mieć jak najlepsze relacje ze wszystkimi naszymi sąsiadami, w tym także z Rosją, ale to nie zależy tylko od nas. Szczególnie gdy mówimy o stosunkach z Rosją, to będzie to zależało w wielkim stopniu od tego, jak Rosja się będzie rozwijała.

K.R.: Rozmawialiśmy w okresie 20. rocznicy narodzin Radia Znad Willi. Czy dla Wilna i jego okolic istnienie tego radia było i jest ważne?

A.K.: To jest bardzo dobre, bardzo profesjonalne radio. Zawsze mam dużo radości, gdy jestem zapraszany do tego radia, lubię i cenię to radio, lubię i cenię ludzi, którzy pracują w tym radiu. Chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego ludziom tego radia.

K.R.: Panie premierze,  dziękuję za spotkanie przed mikrofonem Polskiego Radia. Dziękuję bardzo.

(J.M.)