Polskie Radio

Rozmowa z Janem Dworakiem

Ostatnia aktualizacja: 02.07.2012 13:15

Zuzanna Dąbrowska: Poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman wystawiał cenzurkę kibicom, zawodnikom, rządowi. To ja bym poprosiła, żeby pan wystawił cenzurkę mediom publicznym, które zajmowały się popularyzowaniem, pokazywaniem Euro 2012.

Adam Dworak: No to mogę wystawić taką cenzurkę chętnie osobiście na podstawie nie jakichś szalenie głębokich analiz, które zwykle robiłem w Krajowej Radzie, ale na podstawie moich wrażeń. Byłem bardzo uważnym obserwatorem oczywiście, jak bardzo, bardzo wielu Polaków, tych mistrzostw. Słuchaczem radia troszkę mniej, ale mogę powiedzieć jednoznacznie, że to jest taki wielki i dobry przykład tego, jak media publiczne powinny pracować, jak powinny działać. I Telewizja Polska, i Polskie Radio wypełniły swoje zadanie według mnie bardzo dobrze, ale chciałem zwrócić nie tylko uwagę na to, że one potrafiły właściwie zagospodarować emocje widzów, bo tam było bardzo dużo programów o piłce nożnej, ale umieszczonej właśnie w takim dobrym kontekście, kontekście otwarcia na gości z zagranicy, kontekście braku naszych kompleksów, w kontekście rozmów o nieco ważniejszych nawet sprawach, choć to wielka impreza i wielka zabawa, a tymi ważniejszymi sprawami jest właśnie to,  że spełniliśmy swoje zadanie jako organizatorzy, że dobrze się czujemy.

Ale chciałem jeszcze jedną rzecz powiedzieć, to jest niesłychanie ważne, że właściwie gdyby nie media publiczne, to prawdopodobnie byłoby o wiele trudniej te mistrzostwa pokazać, bo prawdą jest, że licencje za tego typu imprezy są niesłychanie drogie i gdybyśmy musieli się zdać tylko na rynek, to nie jestem pewien, jak rynek by zareagował. Do takich imprez media niestety muszą dopłacać. Mówimy o tym, że telewizja publiczna sama o tym mówi, że dopłaca do tego jakieś 50-60 milionów. Nie wiem, jak było z radiem, radio na pewno mniej płaciło za licencję na sprawozdania z tej imprezy. Ale ta kwota 50-60 milionów to jest właśnie kwota, której żaden komercyjny nadawca by nie dopłacił, bo nie widzi żadnego powodu, żeby dopłacać z takich powodów, że to jest impreza, która jest ważna dla Polaków, że jest ważna dla społeczeństwa, cieszy się dużą popularnością, jest świetną zabawą.

Z.D.: Telewizja publiczna dopłaci, chociaż nie ma z czego, to był taki motyw przewodni debaty, która odbyła się w zeszłym tygodniu w sejmie, debaty nad sprawozdaniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, które zresztą zostało przez sejm przyjęte. Opozycja SLD, Ruch Palikota, ale także PSL cały czas podkreślały, że priorytetem prac przyszłych jest stworzenie nowego mechanizmu finansowania mediów publicznych.

A.D.: Ja się z tym zgadzam, ale bym to uzupełnił. My jako Krajowa Rada wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na to, że media publiczne mają niewłaściwy sposób finansowania i jeśli chodzi o mechanizm i jeśli chodzi o wysokość, który ten mechanizm potem generuje tych wpływów, ale chciałbym powiedzieć, że tę dyskusję trzeba zacząć nie od mówienia o pieniądzach, tylko od mówienia o tym, jakie te media publiczne obecnie mają być. Zupełnie inne otoczenie tych mediów, jest Internet, którego ni e było 20 lat temu, kiedy powstawała ta ustawa, i poważna dyskusja polityczna, bo to jest dyskusja polityczna oczywiście o bardzo istotnym kontekście społecznym czy społeczno-medialnym, musi brać pod uwagę nowe, inne zadania mediów publicznych. Od tego trzeba zacząć tę debatę, a dopiero potem skończyć, jak te zadania i w jakiej wysokości finansować. Ja cieszę się z tego, że premier Donald Tusk powiedział, że to jest jedno z pilnych zadań rządu, tak nawet wyznaczył tutaj granicę czasową, mówił o tym, że w końcu sierpnia poznamy nową propozycję przedłożoną przez ministrów Boniego i Zdrojewskiego, tak że bardzo czekamy na to.

Z.D.:  Tylko czy ta debata, ta dyskusja nad propozycjami czy nie zabierze zbyt dużo czasu. Sytuacja finansowa jest tak zła, że prezesi Polskiego Radia i Telewizji Polskiej zaapelowali do najważniejszych polskich polityków o pomoc wręcz, pomoc mediom publicznym w realizowaniu ich misji, co oczywiście oznacza, że czekają na jak najszybsze rozwiązania.

A.D.: Ja myślę, że ta sprawa wymaga zarówno takiego docelowego rozważenia modelu i zadań dla mediów publicznych, ich struktury i finansowania, bo to jest niezbędne, ale również oczywiście pomocy w tym niezbędnym zakresie już teraz. Rzeczywiście media publiczne są w trudnej sytuacji. Mówi się o tym, że może przyjść taki krytyczny moment w ciągu najbliższych miesięcy zarówno w życiu telewizji publicznej, Polskiej Radia, że one stracą płynność, a nie chciałbym, żeby to stało się rzeczywistością, ale takie działania są potrzebne i ze strony rządu możliwe do podjęcia, finansowanie już teraz.

Z.D.:  Wydaje się, że także politycy, niektórzy politycy opozycji, niektórzy senatorowie Prawa i Sprawiedliwości są w stanie współdziałać w tej sprawie. Kiedy była debata w senackiej komisji, padł pomysł, żeby skarb państwa, żeby z budżetu zwrócić mediom publicznym te pieniądze, które należą się jakby z racji abonamentu, którego nie płacą ci, którzy są z niego zwolnieni, że to by doraźnie sprawę załatwiło. Ale pomysł chyba upadł.

A.D.: Nie słyszałem, żeby był kontynuowany, ale rzeczywiście to jest bardzo racjonalne podejście. Z powodów społecznych została zwolniona znaczna część osób, to jest na pewno ponad milion użytkowników, słuchaczy i telewidzów. I to jest dobry powód, żeby państwo z budżetu tę szansę wyrównywało, płacąc za tych zwolnionych, bo zwolnieni są z powodów, że – tak jak powiedziałem – społecznych, to są ludzie starsi, ubożsi, bezrobotni i im się taka ulga należy, ale państwo mogłoby w miarę swoich możliwości za nich po prostu zapłacić. I to by rzeczywiście tę lukę, która w tej chwili się rysuje w budżetach mediów publicznych doraźnie zasypało.

Z.D.:  A czy Krajowa Rada będzie miała szansę wpływu na te propozycje, które zostaną przedstawione przez rząd jeszcze na etapie ich formułowania, czy dopiero potem, w ramach konsultacji już gotowego przedłożenia?

A.D.: No, formalnie Krajowa Rada musi być konsultowana, tak mówi Ustawa o radiofonii i telewizji, i pewnie będzie. Jeśli chodzi o takie rozmowy robocze, to na różnym poziomie takie kontakty trwają, ale my nie możemy oczywiście jako Krajowa Rada... chcąc pomagać, nie możemy jednocześnie zabierać kompetencji rządowi.

Z.D.:  Dziękuję bardzo za rozmowę. Czekamy na rozwiązania. Moim gościem był przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak.

J.D.: Dziękuję bardzo

(J.M.)