Polskie Radio

Rozmowa z Januszem Piechocińskim

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2012 13:15

Zuzanna Dąbrowska: Dzisiaj na antenie Jedynki minister Gowin zapowiadał taką misję ostatniej szansy czy spotkanie ostatniej szansy z Waldemarem Pawlakiem, ale wypowiada się dość twardo: nie osiągniemy porozumienia, czyli jeśli prezes PSL nie ulegnie, to rozporządzenie o likwidacji czy też jak to się nazywa – reorganizacji sądów powiatowych zostanie podpisane.

Janusz Piechociński: Obok tej perspektywy braku porozumienia albo zawarcia porozumienia w tej sprawie tak naprawdę najważniejsze jest meritum tej sprawy, a więc w ostatnich latach rośnie liczba administracji w dużych centrach, a nie rośnie na jej obrzeżach, czyli w kraju za wielkim miastem. No i teraz powiaty, które z różnych stron są obskubywane, dostają nowe zadania, a nie dostają tych odpowiednich pieniędzy, a teraz, kiedy tych pieniędzy brakuje, no to sygnalizuje im się następującą sytuację: sądy nie w każdym powiecie, nadzór budowlany ze względu na jego skuteczność, wydajność lepiej scentralizować w stu ośrodkach, czyli wracamy do trochę innej koncepcji niż 10 lat temu, kiedy to władza miała być ta lokalna, regionalna, bardzo blisko obywatela i przede wszystkim miała być skuteczna i rozwiązywać te problemy

 I teraz pytanie zasadnicze to nie jest: jaka jest tylko instytucjonalny, organizacyjny podział sądownictwa, a uwaga, mamy jeszcze trójpodział władzy i to jest pytanie o to, czy aby na pewno rozporządzenie można regulować kwestie organizacyjne sądownictwa, które ma określone zastrzeżenia i suwerenność i autonomię nadane ustawą konstytucyjną. W związku z tym my mówimy tak: zróbmy jak najwięcej, aby polskie sądy funkcjonowały bardzo sprawnie, i wiemy, że w tych procedurach jest to dzisiaj sądownictwo... często choćby w procesach infrastrukturalnych nie nadąża za potrzebami instytucji, inwestorów, a także i w wymiarze sądów gospodarczych mamy rekordowo duże zaległości, ale nie klucz w tym, ilu sędziów przestanie pełnić funkcje kierownicze i ile będzie sądów, tylko ilu sędziów będzie orzekać i sprawnie orzekać. W związku z tym my mówimy: chcemy osiągnąć ten cel ministra Gowina, przyspieszyć i usprawnić sądownictwo na szczeblu rejonowym, ale chcemy to zrobić inaczej. No i teraz...

Z.D.:  Ale nie ma czasu, panie pośle, nie ma czasu, bo minister Gowin jest gotów podpisać to rozporządzenie właściwie w każdej chwili...

J.P.: Rozporządzenie ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, w tym tygodniu będzie spotkanie na szczycie w tej sprawie premier – minister sprawiedliwości – wicepremier. My przygotowujemy też w razie czego inicjatywę parlamentarną w tym zakresie, zbieramy...

Z.D.:  Czyli, przepraszam, przy tym spotkaniu ministra Gowina z prezesem Waldemarem Pawlakiem będzie też obecny premier?

J.P.: No, ja myślę, że trzeba rozstrzygnąć to na szczeblu szczytów koalicji, bo przecież znaczna część posłów reprezentujących te okręgi kraju za wielkim miastem, także po stronie Platformy, nie tylko SLD, nie tylko Ruchu Palikota, nie tylko PiS-u, nie tylko PSL-u, ma podobne oczekiwania i tak samo reprezentuje ten interes lokalny jak PSL, bo wyobraźmy sobie sytuację – Zachodniopomorskie, tak? Sprawy z Myśliborza mają być przeniesione do Choszczna. W Myśliborzu także staraniem miejscowego samorządu wybudowano na określonej samorządowej działce duży obiekt, jest wielkie wsparcie, w Choszcznie jest mniejszy obiekt. No i jak to będzie? Co z tym obiektem? Jak to będzie funkcjonowało? Co, chcemy doprowadzić do tego, że społeczności obywatelskie powiatów będą ze sobą rywalizować? Za chwilę województw w innej sprawie, np. inspekcji weterynaryjnej czy innych, czy siedzib agencji, czy siedzib poszczególnych zakładów energetycznych? Więc można iść tak dalej w tę stronę i wywoływać te lokalne wojny, a my jesteśmy za tym, aby przede wszystkim zajmować się sprawę, a sprawą fundamentalną dzisiaj to jest usprawnienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, zwiększenie liczby orzekających sędziów i utrzymanie tego, aby sądownictwo było jak najbliżej obywatela, w którym ten obywatel ma sprawę.

Z.D.:  Ale jak rozumiem, działania ministra Gowina podyktowane są także troską o wydatkowanie publicznych pieniędzy, o budżet państwa, fundusze Ministerstwa Sprawiedliwości. No, te propozycje, które pan przedstawił, szczególnie zwiększenie składu sędziów orzekających, zwiększenie...

J.P.: Nie, zaraz, zaraz, no więc zwracam uwagę, że zwiększenie składu orzekającego ma się odbyć przede wszystkim kosztem tych funkcji administracyjnych, tych, którzy pełnią dodatkowe właśnie funkcje. Więc PSL nie broni 80-ciu czy 79-ciu stanowisk prezesów sądów regionalnych czy rejonowych. My mówimy bardzo wyraźnie, aby chcielibyśmy, aby równo dzielić i liczbę spraw, w większym stopniu motywować wymiar sprawiedliwości do sprawnego orzekania, no i także utrzymania jednego – aby te sprawy były maksymalnie blisko obywatela.

Z.D.:  W wymiarze politycznym stosunki koalicyjne zawsze są trudne, szczególnie kiedy sprawy obciążają jedną z partii, takie sprawy jak np. infrastruktura, jak przygotowanie do turnieju Euro 2012, różne reformy, takie jak właśnie reforma Gowina czy emerytury.

J.P.: Nie, stanowczo zaprzeczam, że można to odnosić w ten sposób, że jak ktoś ma rolnictwo, to w dwustu procentach ponosi odpowiedzialność za rolnictwo, a jak ktoś ma infrastrukturę, to nie ma tam ani cienia wątpliwości, kto jest winny za daną drogę i problemy związane. Jest od tego cały rząd, ten rząd realizuje koalicyjną politykę dla całego rządu, ponosi współodpowiedzialność za te procesy, w związku z tym patrzmy na to inaczej. Ale także – i to jest waga i cecha myślę tej koalicji już od pięciu lat – warto ze sobą rozmawiać, żeby optymalne rozwiązania przyjmować. A optymalnym w sądownictwie jest to, aby sądy były najbliżej obywatela i sprawnie orzekały.

Z.D.:  Warto rozmawiać i solidarnie ponosić odpowiedzialność za rządzenie. Dziękuję bardzo za rozmowę. Moim gościem był poseł PSL Janusz Piechociński.

J.P.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)