Aleksandra Tycner: Panie ministrze, powiedział pan, że najważniejsze są sprawy bieżące i powiedział pan, że uporządkuje Elewarr na dzień dobry.
Stanisław Kalemba: Oczywiście, że ta sprawa, która wyszła, tu są rzeczy naganne i trzeba to uporządkować, ale zgodnie z procedurą, zgodnie z prawem Elewarr podlega pod Agencję Rynku Rolnego, tutaj stosowne działania musi podjąć prezes Agencji Rynku Rolnego, a my będziemy to nadzorowali. Nie kryję, że mamy plan uzdrowienia tej sytuacji bardzo szybko. Nie będę mówił szczegółów.
A.T.: No ale czeka pana też trudna jesień, powiedziałabym, bo to negocjacje w sprawie wspólnej polityki rolnej. Niektórzy mówią, że jeszcze nic nie jest przesądzone. Jest coś do ugrania jeszcze?
S.K.: Tylko proszę zwrócić uwagę na to, że najpierw Parlament Europejski musi uchwalić budżet na całą perspektywę 2014 do 20, później musi przyjąć też projekty rozporządzeń, które dzisiaj są przygotowywane odnośnie też finansów na wspólną politykę rolną, pierwszy i drugi filar...
A.T.: Ale o co będzie walczył polski minister rolnictwa?
S.K.: Będziemy zabiegali o jak najlepsze warunki. Pierwszy filar to jest sprawa płatności bezpośrednich, dzisiaj mogę powiedzieć, że te płatności, wszystko na to wskazuje, że będą większe jak były w poprzedniej perspektywie. O ile, to zdecyduje tutaj budżet, będziemy się starali, żeby jak najbardziej zbliżyć te płatności bezpośrednie do, powiedzmy sobie, tych co najmniej średnich unijnych. Natomiast później jest sprawa kwotowania np. mleka i cukru i oczywiście tego drugiego filaru, jeżeli chodzi o inwestycje, przemiany strukturalne w rolnictwie, ale też bym mocno zwrócił uwagę, że w innych funduszach też są środki, które powinny być przeznaczone na wieś. Polska bardzo dobrze korzystała z ISPY na infrastrukturę, a 93% obszaru Polski to są obszary wiejskie, czyli i z wspólnej polityki rolnej, ale...
A.T.: Polityki spójności.
S.K.: Oczywiście, że tak. A w przyszłym roku już będą konkretne decyzje co do znajomości wspólnej polityki rolnej. To tylko dodam, że Komisja Europejska naszego parlamentu wcześniej, gdzieś dwa miesiące temu mnie skierowała na posiedzenie Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego, gdzie wziąłem udział, gdzie zajmowałem głos w tych istotnych sprawach i płatności, ale np. też tego wskaźnika 30% strat w gospodarstwie, jeżeli chodzi o odszkodowania. Tak że powiem, że mam już konkretny plan wizyty w Brukseli na posiedzeniu Rady Ministrów i chcemy wzmocnić tu, w szefostwie resortu właśnie te elementy.
A.T.: Podatek dochodowy w rolnictwie, mówił pan, że być może cała ta buchalteria nie powinna objąć wszystkich rolników, ponieważ większość zdecydowana ponad 80% nie ma dochodów.
S.K.: Tak. Znam różne projekty wprowadzenia Ustawy o podatku dochodowym, bo obecnie jest podatek rolny. W dużej perspektywie będziemy ten podatek wprowadzali, bo wynika z ogólnych zasad może nie bezpośrednich przepisów w Unii Europejskiej, ale wyliczenie tego podatku ono jest niezbędne, a dla mniejszych gospodarstw to oczywiście prostsze zasady, tak jak pani redaktor mówi, nie ma sensu wprowadzać tej całej buchalterii. Natomiast zwracam uwagę na to, że podatek musi być równoważny, czyli nie może być większych obciążeń dla rolników, a ponadto proszę zwrócić uwagę, że są inne kryteria dochodu przy pomocy społecznej, przy zasiłkach rodzinnych, przy stypendiach i wtedy daje to szansę przybliżenia tego realnego dochodu. Uważam, że to będziemy konsekwentnie wprowadzali, ale nie mogą na tym stracić rolnicy na tym etapie i nie mogą stracić samorządy. Podatek może być jeden, nie może być podatku dochodowego i podatku rolnego i nie mogą się zwiększać tutaj obciążenia, bo rolnictwo potrzebuje wsparcia.
A.T.: Zaczęliśmy od Elewarru, czyli spraw bieżących, i jest prywatyzacja Krajowej Spółki Cukrowej. Co dalej z Krajową Spółką Cukrową?
S.K.: Ja jestem jednym, mogę powiedzieć na trzech palcach licząc, autorem Ustawy o Krajowej Spółce Cukrowej i powołania tej spółki. Dzisiaj ona podlega nie pod Ministerstwo Rolnictwa, tylko pod Ministerstwo Skarbu Państwa. Ja uczestnicząc aktywnie w Komisji Rolnictwa głosowałem wraz z moimi kolegami i przygotowywałem nawet projekt dezyderatu, że prywatyzacja ma nastąpić w taki sposób, tak jak zakładała ustawa, że właścicielami decelowo Krajowej Spółki Cukrowej mają być plantatorzy i pracownicy. I tu będę rozmawiał z ministrem skarbu, żeby to konsekwentnie realizować. Jedną z większych słabości rolnictwa i jego otoczenia, przetwórstwa, to jest to, że polscy rolnicy nie mają swojego udziału kapitałowego w przetwórstwie, w innych firmach, a tu można przejąć tę wartość dodaną.
A.T.: Czy można powiedzieć, że generalnie będzie pan kontynuował politykę poprzednika, czy z drobnymi korektami?
S.K.: Korekty zawsze są niezbędne. Dzisiaj przecież większość tego, co się realizuje, to jest właśnie wspólna polityka rolna uchwalana w Brukseli, ale jak widać, wymaga przejrzystości dużej polityka kadrowa, bo pewne rzeczy, które wyszły na światło dzienne, one mają charakter naganny.
(J.M.)