Polskie Radio

Rozmowa z Henrykiem Nakoniecznym

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2012 16:30

Kamila Terpiał-Szubartowicz: Przenosimy się do Gdańska, bo w studiu w Gdańsku jest właśnie mój gość: Henryk Nakonieczny, członek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Dzień dobry.

Henryk Nakonieczny: Dzień dobry pani redaktor, dzień dobry państwu.

K.T.-Sz.: Solidarność będzie skarżyć umowy śmieciowe, ale także czasowe, z tego, co rozumiem, do Komisji Europejskiej, dzisiaj pojawiła się taka informacja, i z tego, co wiem, ta skarga ma być gotowa już za kilka dni?

H.N.: No, może za kilka dni to byłoby zbyt daleko idące stwierdzenie. Nasz wniosek teraz podlega ocenie prawnej i jeżeli nastąpi, skierujemy go do Komisji Europejskiej, skarżąc nie umowy śmieciowe, tylko skarżąc Polskę w sprawie...

K.T.-Sz.: Ale ta skarga będzie dotyczyć...

H.N.: ...w sprawie umów na czas określony, oczywiście, braku norm ochronnych zapobiegających nadużywaniu tych umów czy też wydłużaniu okresów zawierania takich umów.

K.T.-Sz.: Czyli chodzi zarówno o umowy śmieciowe, czyli umowy o dzieło i umowy zlecenia...

H.N.: Znaczy w tym wypadku...

K.T.-Sz.: ...ale także umowy czasowe.

H.N.: Nie, nie, nie. Przede wszystkim w tym wypadku umowy na czas określony, umowy czasowe.

K.T.-Sz.: Bo też przeczytałam taką informację, że w tej skardze będzie również taka sugestia, by doprowadzić do tego, by te umowy śmieciowe właśnie zostały zrównane z umowami o pracę na czas określony.

H.N.: Znaczy to jest zupełnie inna sprawa, umowy cywilnoprawne to jest osobna kwestia. W tym wypadku, tak jak powiedziałem, skarżymy Polskę za brak norm ochronnych, jeśli chodzi o umowy terminowe.

K.T.-Sz.: Czyli nie podoba wam się przede wszystkim to, że są przepisy, które pozwalają pracodawcom unikać zatrudniania pracowników na czas nieokreślony, bo te przepisy są obchodzone, tak?

H.N.: Pani redaktor, tak jest dokładnie, przede wszystkim nie ma żadnych norm ochronnych, które pozwalają zapobiegać nadużyciom wykorzystywania kolejnych umów na czas określony, zbyt krótki okres pomiędzy kolejnymi umowami na czas określony, który pozwalałby stwierdzić, że jest to umowa na czas nieokreślony, jak również określania tylko, że umowy na czas określony są objęte tymi przepisami, a nie już inne umowy terminowe, np. na wykonywanie określonej pracy, umów na okres próbny czy też umów o wykonywanie pracy cyklicznej.

K.T.-Sz.: Czyli jak rozumiem, jeszcze raz dopytam, w tej skardze nie będzie w ogóle mowy o umowach śmieciowych.

H.N.: Znaczy to wszystko zależy, jak zdefiniujemy umowy śmieciowe. Jeżeli będziemy przyjmować definicję, że wszystkie umowy, które mają mniejszą ochronę i zabezpieczenie niż umowa na czas nieokreślony, no to wtedy należałoby umowy na czas określony uznać również za formę umów śmieciowych. My raczej nie określamy umów na czas określony nazwą umów śmieciowych.

K.T.-Sz.: No właśnie, bo przyjęło się nazywać tak umowy o dzieło i umowy zlecenia.

H.N.: Umowy cywilnoprawne, umowy o pracę tymczasową i tym podobne.

K.T.-Sz.: A dlaczego zdecydowaliście się ten temat poruszyć na forum Komisji Europejskiej? Ja to tak łagodnie powiem, no bo jak sam pan mówi, to jest skarga Polski.

H.N.: Tak, oczywiście, że to jest skarga ze względu na to, że wymóg wprowadzenia takich norm ochronnych wynika z dyrektywy Unii Europejskiej dotyczącej porozumienia ramowego w sprawie pracy na czas określony zawartego pomiędzy głównymi konfederacjami pracodawców i Europejską Konfederacją Związków Zawodowych. Ponieważ wielokrotnie zwracaliśmy uwagę i zwracaliśmy się o wprowadzenie do polskiego obrotu prawnego takich norm zapobiegawczych, no niestety bezskutecznie, nie pozostaje nam nic innego, jak wykorzystać instytucję europejską, ponieważ ona jest od tego, aby kontrolować, czy członkowie Unii Europejskiej przestrzegają i wykonują prawo europejskie.

K.T.-Sz.: To jeszcze raz wrócę do mojego pierwszego pytania. Pan powiedział, że w tej chwili ta skarga jest opiniowana czy sprawdzana przez prawników...

H.N.: No, podlega ocenie prawnej, oczywiście.

K.T.-Sz.: ...zatem kiedy może trafić do Komisji Europejskiej tak realnie?

H.N.: Ja myślę, że to kilka tygodni powinno wystarczyć. Nie chcielibyśmy popełnić jakiegoś błędu, żeby ze względów formalnych, niemerytorycznych, nie doszła do skutku ta skarga.

K.T.-Sz.: To teraz chciałam zapytać o konkretne projekty ustaw napisane przez Solidarność właśnie w sprawie umów śmieciowych już i także naliczania składki na ZUS. Te projekty trafiły do prezydenta, trafiły także do premiera, to jeszcze przed uchwaleniem ustawy o wydłużeniu wieku emerytalnego. Pytanie: czy już trafiły do sejmu? Bo takiej informacji nie znalazłam.

H.N.: Nie, nie, ja też nie odszukałem takiej informacji. W tej chwili rozmawialiśmy z ministrem pracy w sprawie wykonania wspólnej oceny eksperckiej tych projektów ustaw, również rozmawiałem z kancelarią prezydenta, udało się ustalić, że w najbliższym czasie odbędzie się również takie spotkanie eksperckie na temat zmian w ustawie o pracy tymczasowej...

K.T.-Sz.: U prezydenta właśnie.

H.N.: Tak, tak. I to byłby początek dalszych prac. Oczywiście w konsekwencji powinny one trafić na forum komisji trójstronnej lub do parlamentu, no ale uważamy, że najodpowiedniejszym miejscem jest komisja trójstronna.

K.T.-Sz.: To może powiedzmy jeszcze krótko, na czym te ustawy polegają. Ta pierwsza dotycząca umów śmieciowych. To są rozwiązania tak naprawdę ogólnie mówiąc premiujące zatrudnienie na etat, a...

H.N.: Może nie tak. Nie premiujące zatrudnienie na etat, ograniczające preferencje w umowach cywilnoprawnych wprowadzające obowiązek ubezpieczenia społecznego również tam, gdzie w tej chwili go nie ma, więc tych wszystkich umowach cywilnoprawnych zrównujących proporcjonalnie wysokość składki ubezpieczenia czy to od umów cywilnoprawnych, czy od umów od wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej, jak również wyrównujące ochronę pracy tymczasowej z ochroną o pracę czy to na czas określony, czy na czas nieokreślony.

K.T.-Sz.: Jak rozumiem, chodzi o to, by zmusić pracodawców, ale także zachęcić do tego, by zatrudniali jak najwięcej osób na umowy na czas nieokreślony.

H.N.: Przede wszystkim żeby zachęcić do zatrudniania na stabilnych warunkach zatrudnienia, żeby osoby wykonujące czy świadczące pracę nie tylko otrzymywały wynagrodzenie, ale miały możliwość zbierania na starość, bo przecież nasz system emerytalny jest powszechny i obowiązkowy, więc to jest podstawowa droga do zabezpieczenia swojej starości, co powodowałoby stabilizację przede wszystkim ludzi młodych i dało szansę na zmianę złych tendencji demograficznych.

K.T.-Sz.: Tylko pytanie też, czy nie doprowadziłoby to w konsekwencji do tego, że byłoby mniej miejsc pracy, bo czasami pracodawcy po prostu nie chcą zatrudniać na umowy na czas nieokreślony i dają do wyboru: albo taka umowa, czyli umowa śmieciowa, albo żadna.

H.N.: Znaczy tak, no to mówimy o pewnej formie szantażu, prawda?

K.T.-Sz.: No ale taka pojawić się może.

H.N.: Czy jeżeli w realnej gospodarce zatrudniamy, dając pracę przez osiem godzin dziennie pięć dni w tygodniu dwadzieścia parę dni w miesiącu, za które nie otrzymuje się wynagrodzenia, które pozwoli chociażby siebie tylko utrzymać i dodatkowo jeszcze odkładać na starość, to czy to już nie jest pewna granica co do wyzysku? No, pewne standardy europejskie i światowe są i wskazują, że jednak z pracy powinniśmy mieć możliwość się utrzymać, nie tylko siebie, ale i rodzinę, a przede wszystkim odkładać na starość. Jeżeli oferujemy nie taką możliwość pracy, no to jak to nazwać?

K.T.-Sz.: To jeszcze na koniec chciałam krótko zapytać, czy będzie, bo miała być taka duża kampania społeczna Solidarności przeciwko umowom śmieciowym?

H.N.: Ta skarga jest jednym z elementów tej kampanii. Oczywiście, że ona będzie, będzie się zaczynać koło początku września, również będzie to kampania medialna.

K.T.-Sz.: Bardzo dziękuję za rozmowę. Henryk Nakonieczny, członek Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

H.N.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)