Polskie Radio

Rozmowa ze Stanisławem Kalembą

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2012 18:15

Przemysław Szubartowicz: Stanisław Kalemba, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Dzień dobry.

Stanisław Kalemba: Dzień dobry panom redaktorom, dzień dobry państwu.

P.Sz.: Panie ministrze,  dawno rozmawiał pan z premierem Donaldem Tuskiem?

S.K.: To była rozmowa...

P.Sz.: Ostatni raz?

S.K.: ...przed nominacją, a później było przywitanie się już przed nominacją w Pałacu Prezydenckim.

P.Sz.: Czyli ta fama, że między panem a panem premierem nie jest najlepiej, to jest tylko fama?

S.K.: Ja uważam, że jest normalnie, trzeba zawsze być optymistą. Ja bardzo pana premiera szanuję, prawda, i tu uważam, że ta praca będzie się układała pomyślnie, moją pracą będę starał się udowodnić.

P.Sz.: No bo dziennikarze spojrzeli, najpierw usłyszeli, że pan premier pomylił pana imię, potem że nie pogratulował przy nominacji. Takie wrażenie jest, że nie jest najlepiej także dlatego, że pan premier Donald Tusk mówił o tym, że miał zapewnienie od wicepremiera Pawlaka, że pański syn zrezygnuje z pracy w Agencji Rynku Rolnego, potem powiedział, że nie zrezygnuje. Czyli na tej linii nie ma sporów?

S.K.: Tu obecnie o tym się nie mówi. Tak według mojego rozeznania trzeba szanować młodych ludzi, ich wolność, są dorosłymi ludźmi, podejmują decyzje. Tak czasem nam się wydaje, że te młode osoby są jeszcze dziećmi i możemy za nich decydować. Skoro tam rozpoczął od najniższego stopnia, od roznoszenia poczty i pracował 10 lat na to, co dzisiaj ma, ma kilkanaście osób, to nie jest tylko, że zmienić miejsce pracy i nawet tam mieć zarobki odpowiednie, ale to jest uważam związanie się z zespołem i emocjonalne, troska o nich samych, o ich rodziny. Tak że tutaj uważam trzeba uszanować tę wolę młodych ludzi. Trochę mi się wydaje, że jak byśmy chcieli za nich decydować, a uważam, że to jest niepotrzebne, bo przecież tu nie ma żadnej zależności, ja jako minister jakie ja mam przełożenie na syna, który jest kierownikiem sekcji? I od razu podam, że był czas w połowie lat do gdzieś 2004, kiedy minister rolnictwa Wojtek... Wojciech Olejniczak, a jego brat był dyrektorem oddziału regionalnego i wtedy to nikomu akurat nie przeszkadzało.

P.Sz.: Czyli premier, jak mówił dziennikarzom na konferencji, że oczekuje, że tak się stanie, to już teraz jest inaczej.

S.K.: Ja uważam, że tak, może w kontekście tych, bym powiedział, sytuacji, które mają miejsce, które i taśmy pokazały, i by to całkowicie przecięło, ale uważam, że czas pokaże, że w ten sposób przetniemy wszelkie dywagacje w tym zakresie, bo tu nie ma żadnych powiązań. Teraz proszę sobie wyobrazić, gdyby pójść  tą drogą, biorąc uczelnie wyższe, uniwersytety, jak jest profesor, rektor, czy wykłada, to co? Już dzieci, czy z rodziny nie mogą studiować na tym uniwersytecie? Podobnie w gminach – jest wójt, burmistrz, jego dzieci czy kuzyni pracują gdzieś w szkołach nauczycielami, to wszystko pozwalniać? Tak że tutaj uważam, że troszeczkę zabrnięto za daleko.

P.Sz.: Panie ministrze,  powiedział pan taśmy, trzeba przeciąć. I rzeczywiście, został pan ministrem w pewnej atmosferze, minister Sawicki podał się do dymisji, taśmy ujawniły nieprawidłowości w spółce Elewarr. W każdym razie jaka jest pana diagnoza sytuacji? Co jest źle, co należy naprawić? Jak pan... Co pan zastał przychodząc do Ministerstwa? No bo była zapowiedź rewolucji...

S.K.: No nie...

P.Sz.: Nie?

ks Ja nie byłem rewolucjonistą i...

P.Sz.: No to zmiana.

ks Do zmian. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że jak na resort rolnictwa, agencje, obsługę prawie dwóch milionów gospodarstw, to ja uważam są to pojedyncze nieprawidłowości, które jeszcze muszą być potwierdzone, bo taśmy one pokazały i pewne tło, ale teraz jest kontrola w Agencji Rynku Rolnego w resorcie rolnictwa, w Elewarrze jest CBA. Ponadto i kontrola jest wewnętrzna Ministerstwa  Rolnictwa w Agencji Rynku Rolnego, jeżeli chodzi o nadzór właścicielski w spółkach, w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji kontrolę prowadzi kancelaria pana premiera Donalda Tuska. Tak że tutaj trzeba poczekać na wyniki. Ja bym generalnie powiedział tak, że i w resorcie, i w agencjach naprawdę ludzie wykonują wielką robotę, bo nie wiem, czy w jakimś innym programie, jak w PROW-ie w zasadzie 80% środków jest zakontraktowanych na 90 są wnioski, połowa prawie wypłacona. Czyli tutaj jest wykonana wielka praca, ale te nieprawidłowości, które wystąpiły, bo dzisiaj mogę powiedzieć, że już wystąpiły nieprawidłowości...

P.Sz.: A gdzie?

S.K.: ...które powstaną w kontroli... No, powiedzmy sobie, że jeżeli chodzi o Elewarr, spółkę, która podlega pod Agencję Rynku Rolnego, niepotrzebne były te zmiany dla podwyższenia swoich płac, dla odpowiednich premii. Tu potrzebne są granice przyzwoitości...

P.Sz.: No tak, w Elewarrze to wiemy, ale jeszcze jest kontrola CBA np. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Lublinie...

S.K.: Natomiast...

P.Sz.: ..w lubelskim oddziale.

S.K.: Ale to od dzisiaj, to dopiero kontrola weszła. Notabene Agencja Restrukturyzacji jest ciągle kontrolowana przez instytucje unijne i tak dalej. Ale wróćmy do Elewarru. Chciałbym podkreślić, że to jest spółka, która posiada ok. 650 tysięcy ton magazynów certyfikowanych też przez instytucje unijne, ma dobrą sytuację finansową, osiąga dobre wyniki, uzyskała kredyt i jest gotowa do skupu ok. 400 tysięcy ton zboża, rzepaku, za który gwarantuje zapłatę. Nigdy nie było tak, że ten Elewarr nie zapłacił rolnikom za dostarczone zboże. I teraz też ta akcja trwa, około 70 tysięcy już ton zboża skupiono. I mogę tu powiedzieć, że rolnicy za to otrzymają należne pieniądze, co nie ma miejsca we wszystkich, bym powiedział, podmiotach gospodarczych.

P.Sz.: A czy Elewarr będzie sprywatyzowany?

S.K.: Ogłosiliśmy w drugim dniu podjąłem decyzję o ogłoszeniu konkursu na nowego prezesa, bo tam jest prezes tymczasowy. I nowy prezes on oczywiście wtedy musi uporządkować sprawę w Elewarze, bo to podlega pod prezesa Agencji Rynku Rolnego, a następnie będziemy, już mówiłem o tym z obecnym prezesem pełniącym obowiązki, zlecimy przygotowanie koncepcji prywatyzacji. To by była najlepsza sprawa. Ale przy prywatyzacji, bo tych magazynów jest dużo, one powinny przejść na własność rolników, czyli tu grupy producenckie, zorganizowani rolnicy powinni mieć dłuższy czas wykupić te magazyny i być takim operatorem, bo w świecie właśnie zorganizowani rolnicy są operatorem, i będę do tego po prostu dążył.

P.Sz.: Panie ministrze,  ale poza Elewarrem, bo wspomniał pan, że kontrole trwają, czy pan już wie, że gdzieś jeszcze są nieprawidłowości, którymi pan będzie musiał się zająć? W jakiejś konkretnej agencji? W jakimś oddziale?

S.K.: Powiem, że nie, takich informacji nie mam. Mogę powiedzieć, że też prowadziłem rozmowy z wysokimi funkcjonariuszami z CBA i oni też widzą, że to, co zostało podane, jak się to wszystko zbada zgodnie z prawem i tak dalej, no to dopiero się okaże. Tak że to nie jest sprawa przesądzona. Natomiast jak będą nieprawidłowości, naganne zachowania, mnie nie zadrży ręka, żeby dokonać zmian personalnych, bo widzę, że nad finansami w agencjach trzeba mieć większą kontrolę własną Ministerstwa, nie czekać dopiero kiedy powstaną nieprawidłowości.

P.Sz.: Właśnie dlatego użyłem słowa rewolucja w tym sensie, że dostał pan zadanie...

S.K.: Tak.

P.Sz.: ...i było to powiedziane wprost, że trzeba ponaprawiać te błędy, które są do naprawienia. Panie ministrze...

S.K.: Ja do tego jestem gotów.

P.Sz.: Panie ministrze,  a jest pan gotów do reformowania KRUS-u?

S.K.: Jestem gotów do reformowania KRUS-u, znając obecne uwarunkowania, przy czym niepotrzebna jest ta nagonka na KRUS, która ma czas przez całe lata. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że KRUS się sam reformuje, bo jeszcze około 10 lat temu na wydatki z KRUS-u szło ponad 10% wydatków z budżetu państwa, a obecnie to jest około 5. I dofinansowanie do każdej emerytury czy KRUS-u, czy ZUS-u z budżetu jest bardzo podobne. Natomiast proszę zobaczyć, jak rosną nakłady na ZUS, już nie będę mówił o otwartych funduszy emerytalnych. I KRUS jest bardzo pozytywnie ocenianą instytucją przez Bank Światowy. Była misja Banku Światowego. I proszę zobaczyć, należy się nad tym zdecydować, żeby to było korzystne dla finansów publicznych państwa, bo w sumie o to chodzi. I należy zadać sobie pytanie: czy bardzo praktyczne, gospodarcze Niemcy po 50 latach przemian w ramach polityki rolnej dzisiaj mają odrębny system, Francja, Austria i tak dalej. Więc to trzeba wszystko przeanalizować (...)

P.Sz.: Panie ministrze,  bo wielu polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego mówi o tym, że należy przeanalizować, należy przygotować projekt, mówił o tym niedawno w rozmowie ze mną w Sygnałach dnia Józef Zych, on powiedział, że też jest za reformą KRUS-u, ale że powinien być porządny, spójny projekt...

S.K.: Tak.

P.Sz.: ...tylko premier Donald Tusk w exposè zapowiadał stopniową likwidację KRUS-u. Teraz jesienią we wrześniu...

S.K.: No, może nie tak do końca.

P.Sz.: No, to brzmiało tak, że należy reformować i może doprowadzać do wygaszania. W każdym razie interpretacji jest wiele...

S.K.: Oczywiście.

P.Sz.: ...i dlatego jest pytanie do pana konkretne: jak zreformować KRUS według pana?

S.K.: Kluczem do zreformowania KRUS-u to jest wprowadzenie podatku dochodowego w rolnictwie. I tutaj, szczególnie w tych większych gospodarstwach, pełen rozrachunek, księga rachunkowa, księga przychodów czy rozchodów, natomiast w większości gospodarstw tych małych, gdzie nie ma dochodu, to tam jest propozycja, bo jest projekt przygotowywany, jest propozycja podatku ryczałtowego. Przy czym jest zgoda finansistów i nas, że ten bilans powinien być taki, bym powiedział, zrównoważony, czyli nie wolno dokonywać większych obciążeń dla gospodarstw, jeżeli chodzi o podatek, jak jest obecnie, czyli on musi być po prostu neutralny. Poza tym może być tylko jeden podatek. Jak wprowadzimy podatek dochodowy, to musi też trwać trochę czasu, przyszłym rok na przygotowanie, a od 2014 roku go wprowadzić, no to nie może być podatku drugiego rolnego, w tym temacie też jest zgoda. Czyli może być  jeden podatek dochodowy...

P.Sz.: Czyli jest szansa, że w tej kadencji jakiś wspólny projekt powstanie.

S.K.: Tak, oczywiście. I wtedy, kiedy będzie dochód wyliczony w gospodarstwie, to ten dochód się podzieli na wszystkich członków rodziny, wyjdzie dochód na konkretną osobę i nie będzie różnych wskaźników dochodowych, pomocy społecznej w zasiłkach rodzinnych czy stypendiach, czy innych kryteriach. Czyli to jest niezbędne. Podatek dochodowy, wyliczyć dochód, a następnie na podstawie dochodu powiązać to ze składką na Narodowy Fundusz Zdrowia i jeżeli chodzi o ubezpieczenia społeczne rolników. W moim przekonaniu można to dobrze przeprowadzić razem z rolnikami, bo jak wprowadzimy to nieumiejętnie, to się okaże, że budżet państwa tu może zaoszczędzić, natomiast niepokoje społeczne i brak środków na utrzymanie spowoduje, że później pomoc społeczna i tak dalej będzie droższa od tego, co jest obecnie dzisiaj.

P.Sz.: I na tym na dziś kończymy. Stanisław Kalemba, minister rolnictwa. Bardzo dziękuję za rozmowę.

S.K.: Bardzo było mi tutaj miło w studio.

(J.M.)