Polskie Radio

"Mam swój rozum" - polityczne komentarze tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2012 18:15

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa w audycji Mam swój rozum, podsumujemy politycznie tydzień, chociaż środek wakacji to jednak troszkę się działo. Przede wszystkim Amber Gold, temat, który żyje niemal codziennie, miały być pieniądze dla klientów tej gdańskiej firmy, nie ma pieniędzy dla tej gdańskiej firmy, ale politycy zdążyli zabrać w tej sprawie głos, np. Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski powiedział, że rząd Donalda Tuska „stoi na oszustwie”, a to ze względu na to, że nie informował o tym, w jaki sposób funkcjonują tego typu firmy. „Panie premierze,  jak to jest, że w państwie polskim firmy wyciągają środki finansowe z kieszeni Polaków? Jak to jest, że upadają biura podróży? Jak to jest, że za rządów Donalda Tuska dochodzi do tylu oszustw?”, pytał polityk Solidarnej Polski. A z kolei Leszek Balcerowicz przestrzega przed psuciem prawa i zdejmowaniem z ludzi odpowiedzialności za ich decyzje, czyli że każdy powinien sam decydować i uważać na to, gdzie inwestuje i jak inwestuje. W warszawskim studiu Ligia Krajewska, Platforma Obywatelska...

Ligia Krajewska: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: I Andrzej Rozenek, Ruch Palikota...

Andrzej Rozenek: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: A w studiu w Gdańsku Jacek Kurski z Solidarnej Polski.

Jacek Kurski: Witam państwa.

Przemysław Szubartowicz: To może pani poseł rozpocznie, bo jak cytowałem Arkadiusza Mularczyka, to śmiała się pani. Dlaczego?

Ligia Krajewska: Wie pan, bo tak jakbym... bo dzisiaj takie dwa wydarzenia, jedno, że Tusk winien jest w ogóle tym wszystkim rzeczom, które się dzieją, a teraz drugie, które wygłosił Macierewicz, że również jest z Putinem winny katastrofy, więc jak gdyby to są dwie rzeczy...

Przemysław Szubartowicz: Do Antoniego Macierewicza jeszcze dojdziemy, na razie skoncentrujmy się na Amber Goldzie.

Ligia Krajewska: Tak, tak, nie, ale ja po prostu dlatego się uśmiechałam, bo jak gdyby w zasadzie nie ma zjawiska w Polsce, któremu nie byłby winny premier Tusk. Ale mówiąc poważnie, przede wszystkim myślę, że to, co powiedział profesor Balcerowicz, jest w tym wiele prawdy. No, niestety, mamy taką skłonność do różnych takich zachęcających, atrakcyjnych reklam, które często wciągają ludzi w takie pułapki. Ale inną kwestią jest to, że przecież KNF ostrzegał o tym, że ta firma nie jest pod kontrolą KNF-u, natomiast myślę, żetutaj największy problem jest tu z KRS-em i z prokuraturą, tutaj...

Przemysław Szubartowicz: Ale, pani poseł, to nie jest tak, że...

Ligia Krajewska: ...te dwie instytucje zawiodły.

Przemysław Szubartowicz: ...że w związku z tym, że tak się stało, jak się stało, czyli że jest firma, jest jakiś prezes tej firmy, który ma wyroki, a mimo to jest nadal prezesem, ponadto zakłada kolejną firmę, zmienia nazwisko...

Ligia Krajewska: To o tym mówię.

Przemysław Szubartowicz: ...działa to legalnie przez jakiś czas, ludzie inwestują. Czy nie powinno być tak, że jednak politycy się tym zainteresują teraz i będą próbowali w jakikolwiek sposób zareagować, nie wiem, zmieniając prawo...

Ligia Krajewska: Nie, ja myślę, że...

Przemysław Szubartowicz: ...wprowadzając przepisy dodatkowe?

Ligia Krajewska: Ja myślę, że tutaj należałoby... Chyba zmieniona jest ta ustawa, która dotyczy m.in. SKOK-ów też, które... jako tych instytucji, które dokonują operacji bankowych, a nie są bankami, w związku z czym myślę, że to jest przestroga. Ale gdyby to prawo było przestrzegane przez wszystkich, to znaczy przez prokuraturę, która miała zgłoszenie trzy lata temu z KNF-u i gdyby to sprawdziła, gdyby KRS, tak jak czytałam, inne KRS-y w innych województwach sprawdzają niekaralność, kiedy wpisują, KRS gdański nie sprawdził tego, nie wpisywał, nie otrzymywał sprawozdań, czyli gdzieś te zaniedbania były po stronie niektórych urzędów. I myślę, że to należy...

Przemysław Szubartowicz: To sprawa dla Ministerstwa Sprawiedliwości.

Ligia Krajewska: Oczywiście, i to należy jak najszybciej wyjaśnić i podjąć takie działania, które nie pozwolą w przyszłości na takie zaniedbania...

Przemysław Szubartowicz: To teraz, pani poseł...

Ligia Krajewska: ...które wynikały z tego.

Przemysław Szubartowicz: ...zapytam Jacka Kurskiego, który jest w Gdańsku. Panie pośle, rzeczywiście jest tak, że wszystkiemu jest winien Donald Tusk, jak by wynikało z wypowiedzi zacytowanych przeze mnie Arkadiusza Mularczyka?

Jacek Kurski: No, nie wszystkiemu, natomiast jest winny temu, za co odpowiada jako premier naszego kraju od 5 lat. Przypomnę, że to jest najdłużej funkcjonujący premier od 89 roku...

Przemysław Szubartowicz: Ale za Amber Gold odpowiada premier?

Jacek Kurski: Za Amber Gold... Odpowiada za działania Ministerstwa Finansów, które tutaj nie dopełniło nadzoru, odpowiada za działanie służb specjalnych, które powinny go informować. Według posiadanych informacji medialnych on był informowany przez służby specjalne o nadchodzącej katastrofie, a nie wziął, nie podjął właściwych działań.

Więc tutaj jest jeszcze jedna bardzo dramatyczna sytuacja, to znaczy konflikt interesów, w jaki popadł syn pana premiera. Wiele się mówiło o synu pana ministra Kalemby, który od 10 lat pracował w jakiejś firmie, że nagle on ma się zwijać ze swojego stanowiska, a tymczasem przy tej sprawie wyszło, że syn pana premiera Tuska był bez konkursu zatrudniony na gdańskim lotnisku, a jednocześnie był w konflikcie interesów, bo pracował właśnie dla OLT Express, co jest oczywistym konfliktem interesów, dlatego że lotnisko ma jak najwięcej zarabiać na przewoźnikach, a dla przewoźnika robił, pod zresztą zmienionym nazwiskiem, ekspertyzy i działania, które miały zapewnić jak najlepszy...

Przemysław Szubartowicz: A pan wie to na pewno, że tak było?

Jacek Kurski: No przecież mówił o tym w wywiadzie dla Gazety Wyborczej w poniedziałek, to chyba nie wierzy pan, że Gazeta Wyborcza...

Przemysław Szubartowicz: Tak, tylko jednocześnie...

Jacek Kurski: ...mogłaby coś napisać nie tak (...)

Przemysław Szubartowicz: Tylko jednocześnie mówił, panie pośle, że nie było konfliktu interesów i mówił to z kolej już prezes Plichta, prezes Amber Gold, że to, że pracował tam syn Donalda Tuska, było mu nie na rękę. Nawet.

Jacek Kurski: No to tak strasznie było mu nie na rękę, że w terminie mu wypłacał wynagrodzenie, a  setkom pracowników OLT Express czy dziesiątkom tysięcy drugiej posiadanej przez siebie grupy Amber Gold, dziesiątkom tysięcy klientów tych pieniędzy nie wypłaci. No więc tak mu było nie na rękę, że aż z tego nieszczęścia...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle...

Jacek Kurski: ...płacił w terminie synowi premiera.

Ligia Krajewska: Ale myślę, że...

Jacek Kurski: Jedno zdanie. W normalnym kraju coś takiego byłoby aferą, która by być może zachwiała pozycją premiera, jeśli nie zdmuchnęłaby...

Przemysław Szubartowicz: Pani poseł Krajewska na pewno odpowie, ale, panie pośle, teraz...

Jacek Kurski: A w naszym kraju prawdopodobnie będzie to kolejny zamieciony pod dywan (...)

Przemysław Szubartowicz: Pani Ligia Krajewska odpowie, ale Andrzej Rozenek teraz. Panie pośle, pan kiedyś mówił o tym i mówi o tym, że pracował jako dziennikarz śledczy i tak było. Taka sprawa Amber Goldu, prezes, który zmienia nazwisko, jakieś rozmaite powiązania to jest temat dla dziennikarza śledczego czy nie? To jest temat w ogóle do zmiany prawa, do zajmowania się takimi sprawami? Potem się okazuje, to już są kolejne doniesienia medialne, że pan prezes Plichta bardzo mocno wspierał pewien kościół, no, w każdym razie dość taka medialna postać, dziwna i tajemnicza.

Andrzej Rozenek: Bardzo barwna opowieść i rzeczywiście dziennikarze śledczy robią tutaj swoje. Dzisiejsza publikacja Gazety Wyborczej wspomnianej już przez pana posła Kurskiego moim zdaniem stawia pod znakiem zapytania w ogóle cały system, no bo jeżeli facet ma ileś wyroków i one wszystkie są w zawieszeniu i jakby jeden sąd o drugim wyroku nie wie, to znaczy, że coś tu nie działa. I takich przykładów niestety jest więcej, stąd można wysnuć wniosek, że ten system cały funkcjonuje wadliwie. Ja jestem daleki od tego, żeby oskarżać o to premiera, natomiast już minister sprawiedliwości powinien się zaniepokoić tym. No bo weźmy inny przykład: Agencja Nieruchomości Rolnych we Wrocławiu, tam został skazany prawomocnym wyrokiem dyrektor ANR i ten człowiek nie odbywa kary, ponieważ sąd jakby nie zlecił wykonania tej kary i od kilku miesięcy sobie hula po wolności i śmieje się ze sprawiedliwości. Czemu takie rzeczy się zdarzają? Czemu ten szanowny biznesmen z tyloma wyrokami mógł zakładać kolejne firmy i mógł naciągać klientów? No, tu coś nie funkcjonuje jak należy. Oczywiście nie jest to wina premiera, ale jest to wina systemu, który prawdopodobnie nie działa tak jak trzeba, i wina ministra, który tego nie nadzoruje w odpowiedni sposób, co dawno Ruch Palikota mówił, że ten minister nie powinien być ministrem sprawiedliwości.

Przemysław Szubartowicz: A nie przekonuje pana to, co mówi Leszek Balcerowicz, żeby nie zmieniać prawa, nie psuć prawa?

Andrzej Rozenek: Ależ absolutnie Leszek Balcerowicz ma rację, tylko to jedno nie ma nic wspólnego z drugim.

Ligia Krajewska: Dokładnie.

Andrzej Rozenek: Ja jestem daleki od tego, żeby stworzyć teraz jakąś specjalną ustawę, która będzie ludzi zmuszała do myślenia, bo takiej ustawy się nie da zrobić, i każdy, kto decyduje o swojej przyszłości, o tym, gdzie ulokuje swoje pieniądze, powinien się zastanowić nad tym, czy rzeczywiście jest realny zysk rzędu 20% w skali roku i sprawdzić, czy ta firma... gdzie wkłada pieniądze, jest pod nadzorem KNF-u i czy jest bankiem, czy też nie jest bankiem, to jest jedna prawda...

Przemysław Szubartowicz: No dobrze, ale to...

Andrzej Rozenek: ...ale druga prawda jest taka, że gdyby instytucje odpowiednie działały jak należy, to w ogóle by tego parabanku by nie było.

Przemysław Szubartowicz: No tak, ale Balcerowicz mówi tak, że proponowane przez niektórych komentatorów zabronienie działalności parabanków lub pełna regulacja ich działania odcięłaby część społeczeństwa od możliwości korzystania z niektórych usług finansowych.

Andrzej Rozenek: Ale mówimy o czymś innym. Nie mówimy o tym, żeby nie było instytucji finansowych, tylko mówimy o tym, żeby...

Ligia Krajewska: Żeby były pod kontrolą.

Andrzej Rozenek: ...sądy i prokuratury wykonywały swoją robotę jak należy.

Przemysław Szubartowicz: No to pani poseł Ligia Krajewska w takim razie. Jako Platforma Obywatelska, co partia rządząca, moglibyście zrobić, nakłonić ministra sprawiedliwości...

Ligia Krajewska: Ja myślę, że...

Przemysław Szubartowicz: ...do radykalnych działań?

Ligia Krajewska: ...minister sprawiedliwości podjął już działania w tej chwili wyjaśniające. Z ostatnich informacji, jakie wyczytałam w Internecie, te działania są rozpoczęte i być może to też jest taka jak gdyby nauczka dla wszystkich, że pewne właśnie takie działania, które z jednej strony KNF pokazuje, że nie są pod kontrolą i zgłasza do prokuratury i dalej nie nadaje się temu biegu, więc to był pierwszy sygnał. Myślę, że tutaj o tym służbach mówię, że one zawiodły. Oczywiście sądy i prokuratura są niezależne, dlatego też jak gdyby to jest w tej chwili zadanie dla ministra sprawiedliwości, by rozmawiać z tymi instytucjami i żeby rzeczywiście takie kontrole się odbywały.

Ja tylko się odniosę na krótko do pana posła Kurskiego, jeśli chodzi o syna pana premiera. Panie pośle, no, tak jest, że pan Michał Tusk jest osobną osobą, dorosłą i nie chciałabym, żebyśmy... żeby na przykład pan za dorosłe dzieci ponosiły odpowiedzialność, bo myślę, że dorośli ludzie jako samodzielni ponoszą za siebie odpowiedzialność i to, że ojciec jest premierem, nie znaczy, że ma ponosić odpowiedzialność za działania swego syna, jeśli by były one niezgodne z prawem, natomiast...

Przemysław Szubartowicz: Co pan na to, panie pośle?

Ligia Krajewska: ...czegoś takiego nie udowodniono.

Jacek Kurski: No, to na to, że parę tygodni temu była nagonka... nie mój staw, nie moje ryby, ale pana ministra Kalemby, który miał się tłumaczyć z tego, że jego syn 10 lat temu został gdzieś zatrudniony, a mówimy o sytuacji, gdzie jest wielka afera i w tle tej afery jest zatrudnianie przez człowieka czy współpraca dla człowieka pana Plichty syna premiera. No i to daje podstawy, i dlatego dzisiaj Solidarna Polska zgłosiła wniosek o nadzwyczajne zwołanie posiedzenia sejmu, żeby premier udzielił informacji, czy te wszystkie okoliczności nie stanowiły jakiejś zapory przed skutecznym działaniem organów państwa w celu niedopuszczenia do tych wszystkich afer, które dzisiaj dotykają dziesiątki tysięcy ludzi...

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle,dobrze...

Jacek Kurski: ...więc jest coś na rzeczy. I jedno zdanie, bo rzecz w tle w wypowiedzi pani poseł Krajewskiej padło słowo „SKOK”, tak jakby afera związana z Amber Gold, z pieszczoszkiem Platformy, który jest... przecież pan Plichta jest tutaj pieszczoszkiem gdańskiej Platformy... [Ligia Krajewska śmieje się] ...Obywatelskiej, występu jena stronach...

Ligia Krajewska: Panie pośle, czy już pan przeprosił na bilboardach, czy nie? [śmiech]

Jacek Kurski: ...na tych stronach internetowych...

Ligia Krajewska: Może warto język powstrzymać nieraz, co?

Jacek Kurski: Pani poseł, proszę wejść na stronę internetową miasta Gdańska, gdzie pan prezydent Adamowicz w ciepłych słowach o Plichcie i vice versa. To są po prostu oczywiste fakty, a to, że w Polsce sądy skazują bardzo często za mówienie prawdy, to jest już zupełnie inna historia...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, panie pośle...

Jacek Kurski: ...to już inna historia...

Ligia Krajewska: No oczywiście, jest pan niewinny.

Jacek Kurski: Ale jedno zdanie, jedno zdanie, jedno zdanie. Mówimy o aferze, za którą odpowiada władza pod rządami Platformy Obywatelskiej, a nie o tym, że ja mam przepraszać pana Stypułkowskiego za parę ciepłych słów na jego temat...

Przemysław Szubartowicz: Ale jak jest wyrok, to pan musi przeprosić, panie pośle.

Jacek Kurski: Jeżeli jest wyrok, to oczywiście, że ja przeproszę, ale przy tej okazji zwrócę uwagę opinii publicznej, że ja np. muszę się tłumaczyć, że gdzieś źle zaparkowałem, a człowiek, który doprowadził do wypadku, w wyniku którego zginęły trzy osoby, jeszcze mnie skazuje i każe przepraszać.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, dobrze, wracamy do tematu...

Ligia Krajewska: No, ma pan problem, panie pośle.

Jacek Kurski: Więc takie są sądy w Polsce. Natomiast pani poseł Krajewska wspomniała tutaj o SKOK-u, tak jakby afera z Amber Gold miała...

Ligia Krajewska: Nie, ja tylko powiedziałam tylko, że ustawa o...

Jacek Kurski: Tak, ale w tle jest jakby rozprawa ze SKOK-ami. No, nie przypominam sobie, żeby SKOK-i miały jakąś aferę, w wyniku której kilkadziesiąt tysięcy ludzi straci pieniądze. No to jest... Natomiast być może...

Ligia Krajewska: Ale chodzi o to, żeby miały nadzór, panie pośle, bo właśnie nigdy nie wiadomo, co się zdarzyć może (...)

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, dobrze, sprawa jest jasna. Andrzej Rozenek co na to, żeby premier Donald Tusk się tłumaczył i za swojego syna, i z kłopotów Amber Gold na posiedzeniu sejmu  nadzwyczajnym? Bo tak proponuje Solidarna Polska.

Andrzej Rozenek: Nawet biorąc pod uwagę to, że premier odpowiada za funkcjonowanie rządu, a pośrednio odpowiada za funkcjonowanie państwa, no to jest to moim zdaniem żądanie grubo na wyrost. Jeżeli już bym kogoś prosił o wyjaśnienia, to ministra sprawiedliwości, bo tu ewidentnie doszło do jakiejś niedoróbki na poziomie sądów i być może prokuratora generalnego trzeba zapytać o to, dlaczego prokuratura, mówiąc kolokwialnie, olała to doniesienie KNF-u, tak?

Natomiast co ma premier tutaj do powiedzenia? Premier rzeczywiście mógłby się zacząć tłumaczyć w sprawie swego syna i być może tutaj zgadzam się z panem posłem Kurskim, pewne rzeczy należałoby jasno powiedzieć, dlaczego pracował tam, a nie tam i czy ojciec na przykład o tym wiedział, czy nie wiedział i czy pomagał mu w tym zatrudnieniu, czy nie, i czy przypadkiem nie było tak, że akurat tym biznesmenom było na rękę to, żeby pracował tam syn premiera. Być może został wykorzystany, my tego nie wiemy, ale rzeczywiście sytuacja jest tutaj dosyć dziwna i...

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa...

Andrzej Rozenek: ...i to jest ten wątek, który rzeczywiście premier mógłby wyjaśniać. Natomiast co do reszty, to absolutnie nie (...)

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, zmieniamy temat. Dzisiaj Antoni Macierewicz i jego zespół, właściwie on w imieniu tego zespołu przedstawił po 28 miesiącach od katastrofy smoleńskiej pierwsze podsumowanie prac, no i wynika z tego, wynika według Antoniego Macierewicza, że do katastrofy smoleńskiej doprowadziły wspólne działania rządu Donalda Tuska i ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina, mające na celu rozdzielenie wizyt w Katyniu. Mówi także Antoni Macierewicz o tym, że bardzo prawdopodobna jest taka... takie przypuszczenie, że doszło do dwóch wybuchów na pokładzie tego samolotu, zanim on się rozbił, a także że piloci w ogóle nie chcieli w Smoleńsku lądować. Niedawno słyszałem, że Prawo i Sprawiedliwość chce odejść od sprawy smoleńskiej na rzecz spraw ekonomicznych, no ale okazuje się, że obecność Mariusza Błaszczaka przy Antonim Macierewiczu dzisiaj na konferencji pokazuje, że jest to sprawa poważna i że Prawo i Sprawiedliwość nadal poważnie traktuje ten problem. Ale jak państwo oceniają te tezy? Pan Jacek Kurski, panie pośle, pan podziela tezy Antoniego Macierewicza?

Jacek Kurski: Ja nie słyszałem tej prezentacji, natomiast sprawę trzeba wyjaśnić. I jest rzeczą smutną, że wobec takiej bierności polskich władz, które nie skorzystały z żadnych szans na umiędzynarodowienie chociażby tego śledztwa w NATO czy w Parlamencie Europejskim, czy w Komisji Europejskiej. Do wyjaśnienia tej sprawy przystąpił zespół pana Macierewicza złożony z ludzi jak najlepszej woli, ale jednak pozbawionych tych podstawowych instrumentów dowodowych i śledczych, chociażby dostępu do wraku czy do czarnych skrzynek. Więc w tej sytuacji mamy do czynienia tylko z kaskadą hipotez, a nie do końca z żadnymi potwierdzonymi tezami. W związku z czym ja bym nie lekceważył prac, ale uważam, że pełną prawdę... pana Macierewicza prac, oczywiście, natomiast uważam, że pełną prawdę będzie mógł dopiero wyjaśnić na temat tej największej polskiej tragedii po 45 roku nowy rząd, który skorzysta z instrumentów, które tak naprawdę przynależą polskiemu rządowi, a które dzisiaj zostały schowane. Ale to nie powód, żeby szydzić z tych ustaleń.

Andrzej Rozenek: A ja bym wątpił w dobrą wolę tego zespołu, chociażby dlatego, że nasz poseł Marek Poznański, który jest archeologiem i który brał udział czynny na miejscu katastrofy w pracach archeologicznych...

Ligia Krajewska: Właśnie.

Andrzej Rozenek: ...mimo usilnych próśb nie został do tego zespołu parlamentarnego w końcu sejmowego, a nie pisowskiego, włączony, mimo że chciał przedstawić pewne materiały, które dużo by wniosły do prac tego zespołu. Czyli moim zdaniem cały ten zespół został stworzony po to, żeby robić hucpę polityczną, po to właśnie, żeby podgrzewać atmosferę, po to, żeby opowiadać o różnych, delikatnie mówiąc, niestworzonych historiach czy też spiskach, no bo cóż my słyszymy? Że to znowu wina Tuska i Ruska za przeproszeniem. No przecież to już jest komedia powtarzana od wielu miesięcy, żadnych dowodów, żadnych nawet pseudodowodów na to nie ma, są tylko wypowiedzi posła Macierewicza, który już odegrał taką rolę w historii naszej polityki, że naprawdę jego żadne słowo nie jest żaden sposób wiarygodne. Dziwię się tylko, że jeszcze pan poseł Błaszczak w tym uczestniczy, co słusznie tu pan redaktor podkreśla, że świadczy o tym, że PiS odgrzewa po raz kolejny tę samą starą historię.

Przemysław Szubartowicz: To znaczy ja tylko podkreśliłem to, że pan poseł Błaszczak brał udział w tej prezentacji dzisiejszej Antoniego Macierewicza.

Andrzej Rozenek: A zapowiadano nam, że PiS się stanie partią wreszcie merytoryczną, taką słyszałem niedawno, w tym tygodniu informację ze strony przedstawicieli PiS-u, i to jest właśnie ta merytoryka, tak?

Przemysław Szubartowicz: Ligia Krajewska.

Ligia Krajewska: Panie redaktorze,  nie wiem nawet, czy mam ochotę komentować, bo naprawdę to się już nawet nie daje komentować to, co pan poseł Macierewicz wygaduje. Natomiast ja tylko mam takie właśnie smutne doświadczenia, jestem członkiem komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na których dwukrotnie był przesłuchiwany prokurator Seremet w dwóch sprawach i powiem szczerze, że naprawdę zachowanie i pytania posłów były tak żenujące, że nie pozwalały nawet wytrzymać tam psychicznie, chociaż jestem mocną osobą, tych głupot, jakie padały ze strony posłów. No, to naprawdę nie mieści się w zdrowym rozsądku i uważam, że takie teorie naprawdę muszą być potwierdzone. Jeśli to jest tylko opowiadanie, tak jak powiedział pan poseł Rozenek, no zgadzam się w pełni, no nie może być tak,  że my prowadzimy jakąś własną politykę na temat katastrofy poprzez wydumane pseudofakty czy skojarzenia, które kompletnie nie mają żadnego uzasadnienia ani naukowego, ani faktycznego, a więc to jest smutne, ale cóż zrobić? Mamy demokrację.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, czyli podział opinii na temat jest jasny. Ligia Krajewska, Andrzej Rozenek, Jacek Kurski, za dzisiaj bardzo dziękuję. Zobaczymy, co przyniesie następny tydzień. Dziękuję, do usłyszenia, Przemysław Szubartowicz.

(J.M.)