Red.: Gościem Programu 1 jest wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Jarosław Król. Dzień dobry.
Jarosław Król: Dzień dobry, witam pana, witam państwa.
Urząd przygotowuje specjalny poradnik dla osób korzystających z usług parabanków i firm pożyczkowych. Lepiej późno niż wcale. To zacznijmy od tego, na czym polega najważniejsza różnica między bankiem a parabankową instytucją finansową. Chyba warto to powtórzyć.
Po pierwsze chciałem powiedzieć, że Urząd zawsze stara się podejmować działania edukacyjne i jak najwięcej przekazywać informacji, aby konsumenci mogli podejmować świadome decyzje. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmuje się instytucjami parabankowymi można powiedzieć, że od zawsze, od kiedy tego rodzaju przedsiębiorcy działają na rynku. W latach 2010-2012 Urząd wszczął blisko... prowadził blisko 70 postępowań w sprawie tego rodzaju przedsiębiorców.
I z jakim skutkiem?
Skutkiem różnym, ale czasami jest to nakaz zaniechania stosowania praktyki, czasami jest to kara, w niektórych przypadkach przedsiębiorcy zobowiązują się do wyeliminowania niekorzystnych dla konsumentów praktyk i wtedy prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjmuje takie zobowiązanie. Taka decyzja jest o tyle istotna, że bardzo szybko możemy doprowadzić do wyeliminowania problemu z rynku. I faktycznie tak jak pan redaktor powiedział, tutaj realizując tę naszą misję edukacyjną, przygotowujemy specjalny poradnik dla konsumentów, który w najbliższym czasie będzie opublikowany na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
No właśnie, to powtórzmy może jeszcze, zanim pewnie trochę porozmawiamy o firmie Amber Gold, to powtórzmy, jaka jest najważniejsza różnica między bankiem a parabankiem, gwarancja.
Gwarancja tak, znaczy najważniejsza różnica jest właśnie taka, że jeżeli mamy do czynienia z instytucją kredytową w rozumieniu prawa bankowego, czyli z bankiem bądź z społeczną kasą oszczędnościowo-kredytową, to wtedy mamy do czynienia z podmiotami, które są regulowane i są w nadzorze. Teraz, jak wiemy, ten nadzór zwiększa się nad SKOK-ami. I tutaj ten nadzór sprawuje... nadzór ostrożnościowy, który jest niezwykle istotny dla konsumentów, którego nikt nie zastąpi, sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego.
No i niezwykle jest też ważny Bankowy Fundusz Gwarancyjny, bo to on gwarantuje depozyty do kwoty równowartości 100 tysięcy euro.
Jak najbardziej, tak jak pan redaktor powiedział. W przypadku banków mamy tę gwarancję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, w przypadku parabanków to może być ewentualnie jakieś ubezpieczenie czy jakiegoś rodzaju umowa, ale tak naprawdę to tej gwarancji tego rodzaju nie ma.
A podobno istnieje coś takiego, jak pozabankowy fundusz gwarancyjny.
Faktycznie istnieje coś takiego i jesteśmy zaniepokojeni też istnieniem tego rodzaju instytucji i przyglądamy się jej działaniom i na pewno w najbliższym czasie podejmiemy decyzję, co z tym fantem zrobić.
Przyglądają się państwo także firmom pożyczkowym, ich działaniu?
Przyglądamy się również firmom pożyczkowym i ich działaniom. Chcę zwrócić uwagę konsumentom na to, żeby bardzo w sposób przemyślany podejmowali decyzję, jeżeli będą chcieli pożyczyć pieniądze właśnie z takiego źródła, bo najistotniejszą kwestią, na którą trzeba zwrócić, to ten przekaz właśnie reklamowy tej firmy pożyczkowej. Jeżeli firma obiecuje, że da nam nie wiadomo jak wysoką pożyczkę bez żadnego zabezpieczenia, bez BIK-u, no to tutaj powinna się zapalić lampka, powinniśmy się zastanowić, że coś jest nie tak, bo być może ten przedsiębiorca chce tylko wyciągnąć od nas opłatę przygotowawczą i tak naprawdę pożyczki nie dostaniemy, a stracimy jeszcze jakieś ostatnie pieniądze, które mamy.
I bardzo ważny skrót RRSO, czyli roczna rzeczywista stopa oprocentowania.
Właśnie tak, powinniśmy na to zwrócić uwagę. Wszystkie firmy – i te tak zwane parabankowe, które udzielają pożyczek, bo nie są to kredyty w rozumieniu prawa bankowego, trzeba o tym pamiętać i tutaj tę różnicę właśnie rozumieć, one też podlegają ustawie o kredycie konsumenckim i stosuje się do nich te same zasady jak do banków, do których też przychodzimy właśnie po kredyt. Ale tutaj te same zasady obowiązują właśnie dla firm pożyczkowych.
A wracając do sprawy Amber Gold, państwo nadal ją badają, a firmy praktycznie nie ma.
Trzeba powiedzieć, że tutaj z formalnego punktu widzenia nie zostało zamknięte postępowanie wyjaśniające. Natomiast to postępowanie wyjaśniające toczy się od tak naprawdę grudnia poprzedniego roku i wszystkie... była badana działalność Amber Gold w wielu aspektach, ale przede wszystkim w płaszczyźnie wzorców umownych stosowanych przez tę firmę, czyli postanowień, jakie są w umowach, no i też w aspekcie działań reklamowych tej firmy. I dlaczego mówię o tym formalnym wymiarze? Bo po prostu zajmując się jakimś przedsiębiorcą, w sytuacji, kiedy widzimy, że mamy jakiś problem i doszło do naruszenia przepisów, to wtedy działania byłyby podjęte, a one do tej pory nie były podjęte, bo nie było podstaw do postawienia zarzutu, a tam, gdzie...
Eksperci twierdzą inaczej, m.in. były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza, on wskazuje, że UOKiK mógł się zająć tą sprawą, m.in. reklamami.
Trudno mi jest teraz polemizować ze stanowiskiem, którego blisko nie znam. Proszę mi wierzyć, że my bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy te reklamy. Powiem tylko tyle, że jeżeli mamy do czynienia z reklamą, która wprawdzie obiecuje złote góry, ale te złote góry tak naprawdę konsumentom są oddawane, bo konsumenci na bieżąco otrzymywali zwroty z tej tak zwanej lokaty, z tego obrotu złotem, takie jak to wynikało z tej umowy, bo ta reklama tak naprawdę ona odzwierciedlała w swoim przekazie to, co było zawarte w umowie i w regulaminie, tam bardzo jasno było określone (...)
Ale pojawiało się tam słowo gwarancja.
Pojawiało się tam słowo gwarancja i przez cały ten okres, kiedy ta firma funkcjonowała, a mimo doniesień KNF-u przecież prokuratura umarzała postępowanie i jednak ta firma działała legalnie na rynku, tak? Też, jak wszyscy wiemy, jakieś dotacje na różnego rodzaju przedsięwzięcia przekazywała, to...
Ale jednak (...)
Tak, ona budziła zastrzeżenia KNF-u i my o tym wiedzieliśmy, a jednocześnie wiedzieliśmy, jakie są działania prokuratury, po prostu czy tutaj jest dostrzeżona jakaś nieprawidłowość w ich działaniu, czy nie. Natomiast wiemy teraz, że...
No to w takim razie jedna instytucja państwowa miała rację, druga być może się pomyliła i państwo postanowili, że nie będą się tą sprawą zajmować?
Nie, nie, nie, nie należy tego zupełnie w taki sposób rozumieć. My po prostu w sytuacji, kiedy przedsiębiorca działa na rynku, to domniemamy, że działa legalnie. I taka była tutaj sytuacja. I analizowaliśmy działania tej firmy w taki sposób, jak wszystkich innych firm, które działają na rynku. I proszę pamiętać, że nawet gdybyśmy podjęli jakieś działania, to znaczy na przykład byśmy uznali nie wiem ile klauzul za to, że one naruszają interes konsumentów, czy też nawet w pewnym momencie byśmy powiedzieli, że ten przekaz reklamowy jest nie taki jak należy, no to tak naprawdę czy to miałoby wpływ na to, co się stało w tej sprawie? Nie ma to bezpośredniego przełożenia.
(J.M.)