Polskie Radio

Rozmowa z Mikołajem Budzanowskim

Ostatnia aktualizacja: 13.09.2012 18:15

Sylwia Zadrożna: Naszym gościem jest Mikołaj Budzanowski, minister skarbu państwa. Dzień dobry.

Mikołaj Budzanowski: Dzień dobry państwu.

Urząd Regulacji Energetyki odrzucił wniosek Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w sprawie podwyżki cen gazu. Spółka prawdopodobnie będzie rozważać odwołanie od tej decyzji, bo ta decyzja może mieć negatywny wpływ na jej wyniki finansowe, a tymczasem Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma ambitne cele do zrealizowania, jak chociażby dwukrotne zwiększenie wydobycia gazu w ciągu najbliższych lat. Na to są potrzebne duże pieniądze. Jak to pogodzić, panie ministrze?

Ja myślę tak, to są kwestie, które nie należy ze  sobą łączyć. To jest oczywiście dobra informacja dla wszystkich Polaków, dla ponad 6 milionów Polaków, którzy korzystają z gazu, dla polskiego również i przemysłu. Nie jest to dobra informacja dla PGNiG, niemniej jednak i w tej sytuacji PGNiG może jednak kontynuować swoje podstawowe inwestycje, najważniejsze inwestycje głównie właśnie w obszarze wydobycia. I w moim przekonaniu dzisiaj kluczowym jest kwestią intensyfikacji tych poszukiwań, ale również dzielenia tego ryzyka i kosztów związanych ze zwiększeniem wydobycia gazu w Polsce z innymi spółkami  czy spółkami energetycznymi polskimi czy również innymi z sektora gazowo-paliwowego ze Stanów Zjednoczonych czy z Kanady, i odpowiednie umowy będą w niedługim czasie podpisane na takie wspólne inwestycje i wspólne poszukiwania i wspólne wydobycie gazu z innymi spółkami z zagranicy. To po pierwsze.

Po drugie pamiętajmy, że toczy się również bardzo ważny proces międzynarodowy z Gazpromem, między PGNiG a Gazpromem, i w ramach tego postępowania gdyby udało się uzyskać i obniżkę ceny, ale również uzyskać zwrot nadpłaconej kwoty za rachunek za gaz za ostatni rok, no to wówczas PGNiG otrzymałby żywą gotówkę i wtedy również prezes URE będzie to również brał po uwagę przy ewentualnej zmianie taryfy w przyszłości.

A kiedy możemy się spodziewać jakiegoś rozstrzygnięcia w Sztokholmie, bo tam jest prowadzony ten arbitraż?

Ten pozew został złożony w lutym 2012 roku, a więc kilka miesięcy temu, trwają... na bieżąco trwa uzupełnianie dokumentów procesowych przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie. Nie należy spodziewać się tego wyniku przed końcem I kwartału przyszłego roku, to są zawsze długotrwałe procesy, natomiast jednak w większości przypadków kończą się jednak... To doświadczenie ostatnich lat pokazało doprowadzeniem do finału do negocjacji między spółka gazową a Gazpromem i zasadniczo obniżeniem tej ceny końcowej. Więc dlatego my wierzymy w argumenty, które przedstawiamy i uważamy, że mamy rację. To również potwierdzi Komisja Europejska wstrzymując... rozpoczynając to postępowanie antymonopolowe przeciwko Gazpromowi w zeszłym tygodniu.

No właśnie, to nam na pewno sprzyja, to jest argument po naszej stronie, bo dzisiaj rzeczywiście te średnie ceny gazu w Europie Zachodniej to jest 400-420 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, u nas to ponad 500 dolarów. Czy byłaby możliwa aż taka właśnie obniżka?

Zdecydowanie o to walczymy, tego się domagamy, chcemy być traktowani tak samo, na takich samych wolnych zasadach rynkowych jak inni odbiorcy gazu w Zachodniej Europie. I warto tutaj zwrócić uwagę i zgodnie z tym, co nawet Komisja Europejska wykazała w swoim wniosku, że jednak w dalszym ciągu Europa de facto podzielona jest na kraje Europy Środkowo-Wschodniej i Europę Zachodnią, czyli ciągle ten mur między starą a nową Europą przebiega, i to jest właśnie ten mur stworzony przez Gazprom. I on biegnie wzdłuż Odry, a musi przecież biec wzdłuż Bugu. To oznacza, że 8 krajów członkowskich Unii Europejskiej, przede wszystkim Polska, kraje nadbałtyckie, Słowacja, Węgry, Czechy, również Bułgaria otrzymują zdecydowanie zawyżone w stosunku do rynkowych, średnich cen rynkowych, średnich rynkowych za granicą ceny gazu i to faktycznie mówimy tutaj o kilkunastu czy kilkudziesięciu procentach w stosunku do odbiorców Zachodniej Europy.  A więc absolutnie nie zgadzam się z takim argumentem, że powinniśmy de facto dopłacać do ceny zupełnie z nieracjonalnych powodów.

No właśnie, bo Gazprom obniżał ceny dla koncernów zachodnioeuropejskich, ale też w czasie Euro 2012 pamiętam przedstawiciele Gazpromu mówili, że i te obniżki dla nas byłyby możliwe. Czy to później oni się wycofali z zapowiedzi, czy zapomnieli o nich?

Owszem, były takie artykułowane propozycje w mediach, ale pamiętajmy, że ta obniżka, która miała miejsce dla innych koncernów zachodnioeuropejskich na poziomie np. 10%, nas to po prostu nie satysfakcjonuje i my takiej obniżki  nie uznamy, uważamy, że ona powinna być znacznie większa w stosunku do tej ceny, która dzisiaj jest oferowana, tej ceny importowej za gaz rosyjski na rynku polskim. Na taką obniżkę rzędu 10% nie wyrażamy zgody.

A czy rząd podejmuje jakieś działania na tej scenie politycznej? Dlatego że wiadomo, że sprawa gazu to jest też sprawa polityczna, tym bardziej że mamy dekret prezydenta Rosji, który nakazuje podmiotom gospodarczym o strategicznym znaczeniu, tutaj właśnie Gazprom byłby takim podmiotem, aby uzgadniały z rządem swoje postępowania w sytuacjach, gdy inne państwa albo organizacje międzynarodowe wysuwają wobec nich jakieś żądania.

Ja sądzę, że powinniśmy przede wszystkim odejść już od tej złej praktyki, czyli załatwiania spraw gospodarczych koniecznie poprzez interwencje rządową czy na poziomie premierów, czy na poziomie prezydentów. To nie jest dobre, jeżeli mówimy o tych relacjach gospodarczych, szczególnie które dotyczą gazu. I jako bardzo dobry przykład podam np. ropę naftową. My w Polsce również importujemy do Polski 95% ropy naftowej, do polskich rafinerii, która pochodzi również przecież z Rosji, i nigdy od wielu lat te relacje nie mają charakteru politycznego i relacji międzyrządowych, nie są regulowane żadnym porozumieniem międzyrządowym. I chcemy, żeby tak samo jak kwestie ropy naftowej, tak samo i gaz był w ten sam sposób... te kontakty były realizowane tak jak w przypadku ropy naftowej, czyli poza sferą rządową. To nie jest potrzebne tego typu interwencja. Również te kwestie podnosi Komisja Europejska w swoim wniosku przeciwko Gazpromowi.

No właśnie, tutaj Komisja Europejska nam sprzyja, a czy z drugiej strony nie utrudni nam wydobycia gazu z łupków? Chodzi mi tutaj o raport Komisji Europejskiej na temat zagrożeń wynikających z eksploatacji tego gazu. Uznano tam, że to wydobycie przynosi duże szkody dla środowiska.

No tak, nie możemy mieć wszystkiego w jednym tygodniu, bo wszystko się wydarzyło w zeszłym tygodniu, jeżeli chodzi o te dwa komunikaty Komisji Europejskiej, jeden dobry dla polskich odbiorców, czyli postępowanie antymonopolowe przeciwko Gazpromowi, a drugie – ten niefortunny raport, który został opublikowany w piątek przez Komisję Europejską. Akurat z tym raportem się nie zgadzamy, jest on oparty o domysły, a nie o empiryczne fakty i dowody pochodzące z konkretnych odwiertów przeprowadzonych w Polsce czy w innych krajach członkowskich Unii Europejskiej. I to jest duża wada tego raportu, czyli to jest raport oparty o złe dane i fałszywie przedstawia rzeczywistość związaną z poszukiwaniem i wydobywaniem  gazu z łupków.

Co w takim razie zrobi Polska? Będzie przedstawiać Komisji nasze dane?

Przede wszystkim przygotujemy precyzyjną analizę tego, co w tym raporcie zostało opisane. Chcemy następnie to nałożyć na te realia wydobycia, poszukiwania i wydobycia gazu w Polsce i jednocześnie zaprosić przedstawicieli Komisji Europejskiej do naszego kraju na konkretne odwierty, prawdopodobnie na Pomorze, na (...), aby w tym konkretnym miejscu przedstawiciele Komisji Europejskiej mogli zweryfikować te dane przedstawione w tym raporcie i dopiero wówczas po takim bardzo dokładnym, precyzyjnym spojrzeniu na fakty, w dokumenty pochodzące z konkretnych odwiertów, oceniła sensowność zmian prawnych proponowanych przez Komisję Europejską.

Panie ministrze,  kiedy dowiemy się czegoś konkretnego w sprawie finansowania mediów publicznych w Polsce?

To jest bardzo poważny temat, biorąc pod uwagę sytuację finansową zarówno telewizji publicznej, jak i rozgłośni. Tu minister Zdrojewski ma trzy propozycje, a myślę, że jedna z nich faktycznie zasługuje na uwagę i na pewno będę w to bardzo zaangażowany i wspierał wszelkie inicjatywy ministra Zdrojewskiego. Myślę, że jedna z nich po ostatecznym wyliczeniu, również i akceptacji, dyskusji na forum rządu zasługuje na pełne poparcie.

Czy to jest ta propozycja, że za 2 lata abonament radiowo-telewizyjny mógłby być zastąpiony niższą, ale bardziej powszechną opłatą audiowizualną?

Myślę, że to jest dobry kierunek, natomiast nie czas tu na spekulacje, ale na bardzo precyzyjne wyliczenia, jakie pieniądze są faktycznie potrzebne mediom publicznym w Polsce, czego od nich oczekujemy, i pochodną tego będzie właśnie ta propozycja. Deklaruję pełną współpracę w tym zakresie.

A może tak jak w Szwecji moglibyśmy pomyśleć o takim podatku? Tam mają wprowadzić teraz podatek w wysokości 1% rocznych dochodów. Ten podatek miałby być płacony przez wszystkie osoby, które ukończyły 18 lat, czyli chodzi o taką powszechność.

Myślę, że ta powszechność będzie istotnym elementem tej nowej propozycji, ale myślę, że też nie nazywajmy tego z góry podatkiem, ale faktycznie może rozłożeniem jednak może na wszystkich czy słuchaczy, czy telewidzów tych kosztów związanych z utrzymaniem telewizji.

Ale te szczegóły już niedługo mamy szansę poznać?

Dajmy czas do pracy ministrowi Zdrojewskiemu. I najgorsze w tej sytuacji byłoby dzisiaj powiedzenie, że a to za dwa tygodnie, albo za miesiąc już będzie konkretna propozycja. Toczą się bardzo intensywne prace w tym zakresie.

Panie ministrze,  a co szykuje pan dla inwestorów giełdowych jeszcze w tym roku?

Dla inwestorów giełdowych szykujemy dwa debiuty giełdowe, czyli zespół elektrowni PAK...

Czyli Pątnów, Adamów...

...Pątnów, Adamów, Konin. No, bardzo, bardzo nowoczesna elektrownia, które też niedawno została przecież oddana do użytkowania, tak zwany Pątnów 2, jedna z najbardziej nowoczesnych elektrowni w Polsce, i tu debiut giełdowy spodziewamy się na początku IV kwartału, a więc już niebawem. To myślę, że będzie najciekawsza oferta publiczna 2012 roku.

Ale jeszcze Polski Holding Nieruchomości.

Do tego dojdzie jeszcze z obszaru nieruchomości Polski Holding Nieruchomości, czyli PHN, który m.in. posiada w Warszawie taki słynny wieżowiec, jakim jest Intraco, i wiele innych na terenie różnych miast w Polsce. Natomiast tu precyzyjną datę dopiero uzależniamy od rozmów z inwestorami.

(J.M.)