Przemysław Szubartowicz: Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
Beata Szydło: Dzień dobry.
Dzień dobry, pani poseł. Wczoraj odbyła się debata, program gospodarczy PiS „Alternatywa” był przedmiotem tej debaty. I ten program zakłada m.in. zmiany w podatkach, połączenie PIT i CIT w jednej ustawie i nową ustawę o podatku VAT, uproszczenie deklaracji podatkowych, odliczenie określonych kosztów pracy od dochodu oraz wprowadzenie podatku bankowego i podatku obrotowego od hipermarketów. Pytanie, pani poseł: jakie efekty ta debata przyniosła? Bo zdania są podzielone, że warto było porozmawiać, no ale chaotycznie i w zasadzie bez konkluzji.
Nie, konkluzja była, rozmowa była bardzo dobra. Przede wszystkim padło, wydaje mi się, bardzo dużo cennych uwag, które będziemy w tej chwili chcieli również wykorzystać w naszych projektach ustaw. Myśmy od początku mówili, że to spotkanie traktujemy właśnie jako taką debatę, w której chcemy się przysłuchać opinii ekspertów. Oczywiście padały kwestie dotyczące stosunku do naszego programu, uwagi na temat tego programu, ale też było bardzo dużo rozmowy na temat obecnej sytuacji makroekonomicznej, na temat sytuacji gospodarczej w Polsce. Co trzeba zrobić – poglądy były różne, bo różni byli... bo goście zaproszeni prezentują oczywiście różne wrażliwości ekonomiczne, tak to może określmy, natomiast ja oceniam tę debatę jako bardzo dobrą, merytoryczną. Cieszę się, że taka dyskusja w życiu publicznym rzeczywiście miała miejsce i na pewno będziemy to kontynuować.
Było także kilka głosów krytycznych, jeśli chodzi o propozycje Prawa i Sprawiedliwości. Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Center Club, mówił, że te zmiany, które Prawo i Sprawiedliwość proponuje, przyniosą niewielkie zyski dla budżetu państwa, wyliczył, że będzie to 11 miliardów złotych.
My wszystkie głosy krytyczne bierzemy również pod uwagę i dlatego chcieliśmy rozmawiać, bo nie zakładamy, że tylko i wyłącznie miały paść na tym spotkaniu głosy przychylne do naszego programu. Wręcz odwrotnie, myśmy się nastawiali na to, ażeby właśnie słuchać uwag, które w tej chwili chcemy również wykorzystać w tych projektach. Jeżeli chodzi o ustawy podatkowe, bo one wzbudziły rzeczywiście największą dyskusję, wszyscy zgodzili się co do tego, że zmiany w systemie podatkowym w Polsce powinny nastąpić. W naszej opinii, i takie są też projekty, które przygotowaliśmy, nie powinno to polegać na tym, tak jak w tej chwili rząd podchodzi do systemu podatkowego w Polsce, czyli powiększanie fiskalizmu, zwiększanie stawek podatkowych, chociażby podatku VAT, w naszym przekonaniu można w tej chwili uporządkować system podatkowy i sprawić, ażeby z jednej strony poprawić dochody budżetu państwa, a z drugiej strony ułatwić życie podatnikom, przede wszystkim przedsiębiorcom, którzy mają w tej chwili już i z fiskusem, i z administracją cały szereg problemów, poprzez uporządkowanie systemu podatkowego.
I właśnie, pani poseł, Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha mówił o tym, że propozycje PiS są niezrozumiałe, jeśli chodzi o to, i apelował, aby uprościć te propozycje jeszcze bardziej niż państwo to zaproponowali, dlatego że system podatkowy jest zbyt trudny, i mówił o tym, że większość przedsiębiorców nie zakłada działalności gospodarczej po to, żeby zrobić przekręt na VAT, bo i takie głosy się pojawiają, tylko żeby zarobić na życie. Więc tutaj wytknął niezrozumiałość.
Zdecydowana zgoda, że większość przedsiębiorców zakłada firmy po to, żeby pracować, żeby mieć po prostu źródło dochodu. I na pewno trzeba tutaj wychodzić, stąd m.in. nasze propozycje, które również będziemy przedstawiali, dotyczące deregulacji czy dotyczące odciążeń przedsiębiorców od tej nadmiernej administracji, biurokracji przede wszystkim. Natomiast oczywiście ta wypowiedź pana profesora Gwiazdowskiego mieści się w nieco innej filozofii rozumienia systemu podatkowego. Zresztą Centrum, które pan profesor reprezentuje, od dawna ma właśnie taki projekt wprowadzenia zmian podatkowych, który... Myśmy się spotkali również z przedstawicielami Centrum przed tą debatą. Projekt ciekawy, wydaje mi się, że można go rozważyć, natomiast to jest właśnie ta dyskusja, która dotyczy sensu zmian systemu podatkowego, w którym kierunku to powinno pójść.
Było tam 25 ekonomistów, były różne poglądy, ale nie było ministra Jacka Rostowskiego. Dlaczego nie zaprosiliście pana ministra?
Zaprosiliśmy ekspertów. Zaprosiliśmy ekspertów, nie zapraszaliśmy polityków. I myślę, że to, że właśnie byli obecni przede wszystkim eksperci, a my chcieliśmy słuchać ich opinii, to dyskusja była spokojna, wyważona, merytoryczna, natomiast...
Ale pani wie, że jest tak, że żeby wprowadzić program gospodarczy na przykład, trzeba być przy władzy, a przy władzy teraz jest Platforma Obywatelska, a funkcję ministra finansów pełni Jacek Rostowski i on, pani poseł, wyliczył, że koszty wprowadzenia tych propozycji Prawa i Sprawiedliwości będą w pierwszym roku, tak to mniej więcej wyliczył, wyniosą ok. 84 miliardy złotych w 2016 roku, a wcześniej 54,5 miliarda złotych w pierwszym roku.
Tu oczywiście pan...
Taka różnica między pierwszym rokiem a tym 2016.
I właśnie to wyliczenie pana ministra i również jego odniesienie się do naszych propozycji, które wygłosił publicznie, jakby przekonuje nas o tym, że nie ma woli pana ministra Rostowskiego na temat rozmowy na temat programu, dlatego że nasze wyliczenia są zupełnie inne, my mówimy, że program jest zbilansowany, że program jest rozłożony w czasie, w pierwszym roku to będzie koszt około 13,5 miliarda złotych przy wpływie 11 miliardów złotych, to jest wszystko etapami wprowadzane, najpierw wprowadzone te rozwiązania, które mają pobudzić rozwój, proinwestycyjne. Debata publiczna, którą myśmy zaproponowali, ma na celu przede wszystkim zmianę systemu myślenia o polskiej gospodarce w Polsce, nie ma czasu w tej chwili już na takie zabawy polityczne, jak proponuje to chociażby pan minister. Jeżeli nie zostaną podjęte konkretne działania i nie będzie woli politycznej ze strony rządzących, ażeby z opozycją na przykład rozmawiać czy słuchać ekspertów, pan minister wielokrotnie dawał wyraz temu, że on niespecjalnie jest chętny do takich rozmów, a nasze projekty ustaw były też w parlamencie i tutaj nigdy nie było ze strony rządzących takiej woli rozmowy na temat. Ja może powołam się...
A minister Rostowski dał jeszcze taki przykład, że w 2015 roku, gdyby te propozycje weszły w życie, zostałby przekroczony konstytucyjny limit relacji długu do PKB, no i wtedy musiałyby nastąpić dramatyczne cięcia wydatków.
To znaczy, że pan minister nie zakłada, że w Polsce będzie wzrost gospodarczy. My zakładamy, że będzie wzrost gospodarczy i że te propozycje, które chcemy wprowadzić, mają m.in. ten wzrost pobudzić. Natomiast ja jeszcze powołam się na jeden przykład. Na początku tego roku pan premier Tusk prosił o spotkania wszystkich klubów parlamentarnych na temat zmian w ustawie emerytalnej. My spotkaliśmy się z panem premierem, przekazaliśmy mu nasze propozycje, przekazaliśmy mu w czasie rozmowy nasze projekty i do dzisiaj właściwie nie ma żadnej odpowiedzi ze strony rządu. Więc jeżeli tak ma wyglądać dialog rządu z opozycją, to po prostu szkoda czasu. Ale szkoda czasu podatników.
Pani mówi o dialogu rządu z opozycją, to ja zapytam, bo i takie pojawiały się zarzuty, że ta debata to jest tylko i wyłącznie element kampanii wyborczej, rozpoczynania pewnego procesu, który ma doprowadzić do przejęcie władzy i że wcale nie chodzi o merytoryczną dyskusję, tylko o to, żeby w sposób piarowski, jak to się mówi, teraz, zmienić ton dyskusji proponowanej dotychczas przez PiS.
Sądzę, że wczorajsze spotkanie, a było ono publicznie... można było je zobaczyć, bo było przecież transmitowane, pokazało, że tak nie jest, że rzeczywiście ta ożywiona dyskusja merytoryczna kilkugodzinna była przede wszystkim dyskusją dotyczącą spraw gospodarczych. I dla Prawa i Sprawiedliwości to jest też taki ten element tworzenia naszego programu. My chcemy słuchać ekspertów, chcemy się spotykać i z praktykami, i z ludźmi, którzy mają doświadczenie w poszczególnych dziedzinach, będziemy organizować takie debaty również dotyczące innych bardzo istotnych kwestii, np. edukacji, służby zdrowia, bezrobocia, sądzę, że do tego tematu jeszcze trzeba wracać, natomiast...
A kiedy te debaty mogą mieć miejsce?
Będziemy je teraz sukcesywnie realizowali. Natomiast będziemy... To nie jest też tak, że na tej debacie chcemy skończyć całą sprawę, dlatego że te wnioski, które wczoraj padły, tak jak już wcześniej wspomniałam, będą przez nas przeanalizowane i będziemy je ujmowali w swoich projektach. Natomiast to, że Prawo i Sprawiedliwość w tej chwili przygotowuje się do tego, żeby tworzyć rząd i że chcemy w Polsce przejąć władzę, to jest naturalną kwestią i...
Pani poseł, to kto będzie kandydatem na premiera Prawa i Sprawiedliwości? Mieliście ogłosić czy macie ogłosić to nazwisko. Kto to będzie?
Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na premiera jest i będzie Jarosław Kaczyński i kiedy rząd będzie tworzony przez Prawo i Sprawiedliwość, Jarosław Kaczyński będzie...
Czyli nie człowiek spoza polityki, profesor, naukowiec?
Mówimy o sytuacji, kiedy będziemy tworzyć rząd Prawa i Sprawiedliwości, natomiast w tej chwili konieczne jest rzeczywiście stworzenie rządu technicznego, rządu, na czele którego stanąłby ktoś, kto byłby akceptowany przez różne strony...
Ale kto?
Proszę... Zaraz powiem. Człowiek, który...
O! Trzymam za słowo.
...byłby akceptowany przez różne strony sceny politycznej, przede wszystkim osoba, która da gwarancje, że w tym trudnym okresie do następnych wyborów może kierować polskim państwem. I to jest w tej chwili w Polsce potrzebne. Natomiast my oczywiście w odpowiednim czasie tego kandydata ogłosimy i wniosek o konstruktywne wotum...
Czyli nie poda pani nazwiska dzisiaj.
...o konstruktywne wotum nieufności zostanie postawiony. Podanie nazwiska kandydata jest przywilejem pana premiera Kaczyńskiego, więc zaczekajmy.
Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński, którego pani na koniec wspomniała, powiedział, że... znaczy właściwie zaapelował o zakończenie siedmioletniej wojny, również na tej debacie.
(J.M.)