Przemysław Szubartowicz: Nasz gość, czyli Włodzimierz Czarzasty, Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Włodzimierz Czarzasty: Dzień dobry państwu.
Dzień dobry. Janusz Palikot spotkał się dzisiaj z Markiem Siwcem, wcześniej Marek Siwiec zrezygnował z członkostwa w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Marek Siwiec ma się spotkać jeszcze z wiceszefem Parlamentu Europejskiego Jackiem Protasiewiczem z Platformy Obywatelskiej. SLD ma kłopot?
A z czym związany? Że Marek Siwiec nie wie, z kim się spotkać – czy z Palikotem, czy z panem Protasiewiczem?
O, i z tym, i z tym się spotkał.
Nie no, SLD nie ma żadnego kłopotu pod tym względem. Oczywiście jest tak, że szkoda, że tak wybitne osoby, jak Marek Siwiec, z SLD odchodzą, ale nic na siłę, chłopaki nie płaczą. Patrzę na to bardzo spokojnie, słuchałem dzisiaj konferencji prasowej wspólnej pana Marka Siwca i pana Janusza Palikota. Ja tylko mam takie marzenie, żeby to nie polegało na tym, żeby w ramach lewicy, która jest Polsce bardzo potrzebna, i mówię o tym bardzo spokojnie i w sposób bardzo taki wyważony, nie działo się tak, że się odciąga kogoś z SLD do Palikota i kogoś z Palikota do SLD, bo to generalnie rzecz biorąc, zakładając ostatnie notowania 14% dla SLD i 8% dla Ruchu Palikota, nie da więcej procent, bo nawet jeżeli Palikot będzie miał 14%, a SLD 8, to razem nadal będzie 22.
Panie przewodniczący, no ale pan tak trochę lekceważy, ze smutkiem mówi, że taki człowiek, jak Marek Siwiec odchodzi, ale Marek Siwiec mówi, dlaczego odchodzi, mówi, że brakuje SLD pomysłu na wyjście z opozycji, brakuje współpracy z Palikotem, brakuje współpracy z Aleksandrem Kwaśniewskim i on w ramach protestu mówi: to ja wychodzę.
Dobrze, dobrze. Po pierwsze nie mówię w sposób cyniczny, bo mnie ta sytuacja martwi. Natomiast tak, o Marku Siwcu słowa złego nie powiem, jeżeli któryś z moich kolegów powie o nim źle, to generalnie będę interweniował w tej sprawie w sposób koleżeński. Natomiast o argumentacji i przyczynach mówię źle, to znaczy rozumiem, że Marek Siwiec spotyka się w tej chwili z Ruchem Palikota, który ma pomysł na to, żeby mieć 25%, tak? Jeżeli założyć, że SLD go nie ma, to Janusz Palikot ma ten pomysł. Otóż uprzejmie pana informuję, że nie na tym to polega. Problem tego, że te partie stoją, że tak powiem, przed startem i że nie zdobywają elektoratu w tej chwili, jest głębszy. Od pięciu lat PiS i Platforma Obywatelska mają plus minus 60% osób głosujących w wyborach, pozostałe wszystkie partie mają 30% i do tego należy i PSL, i Ruch Palikota, i SLD. Żaden z tych...
Może o to chodzi Markowi Siwcowi, że SLD nie ma pomysłu, żeby zmobilizować tych ludzi do głosowania.
Ale myśli pan, że jeżeli ktoś odejdzie do Palikota, to będzie... do pana Janusza Palikota albo będzie z nim współpracował, to łatwiej się spotka z Aleksandrem Kwaśniewskim? Teraz tak... Aha, żeby skończyć kwestię Ruchu Palikota. Przecież niedawno było spotkanie wspólne, w związku z tym marzenia Marka Siwca i osób, które marzą o współpracy wspólnej, zaczynają się, że tak powiem, w niektórych faktach realizować. Teraz...
Będzie spotkanie w sprawie takie wspólne przed Zachętą w Warszawie, żeby upamiętnić śmierć Narutowicza.
Będzie. W związku z tym ten argument chyba nie jest trafiony. W sprawie Kwaśniewskiego, jeżeli jest tak, że jest kilka, kilkanaście osób w kierownictwie SLD, które myśli o bliższej współpracy z Aleksandrem Kwaśniewskim, tak nawiasem u również ja myślę o tym, żeby wszystkie te siły zgromadzać, a nie ze sobą...
Ale Leszek Miller chciałby współpracować z Aleksandrem Kwaśniewskim? Szorstka przyjaźń minęła?
Ale wie pan, Leszek Miller i Aleksander Kwaśniewski, dwóch wybitnych polityków, mieli największe efekty, jak ze sobą współpracowali. Ale jeżeli ktoś chce SLD namawiać do współpracy z Kwaśniewskim, to po pierwsze nie ma po co go namawiać, bo SLD jest na to otwarte, a po drugie to Marek Siwiec odchodząc z tego SLD, generalnie rzecz biorąc, osłabił tę grupę, która do tego namawia, tak? Ja dam panu taki przykład, bo to jest ładny przykład. Jeżeli w PZPR-ze, kiedy był frakcja ludzi otwartych, okrągły stół, czyli frakcja liberalna, która chciała zmian, odeszłaby w tym czasie do Solidarności, to ta frakcja betonowa, która by została, Okrągły Stół by rozjechała kwadratowymi czołgami. W związku z tym ja nie rozumiem logiki, jak można osłabiając ruch w ramach SLD chcący współpracować z Kwaśniewskim, odchodzić z tego ruchu.
Ale, panie przewodniczący, właśnie chciałem o tym powiedzieć. Może to jest tak, że jest po prostu seria pęknięć i seria skłóconych środowisk po prostu czy grupy skłóconych środowisk w SLD i w Ruchu Palikota, czyli na szeroko pojętej lewicy. Dzisiaj w wywiadzie w Rzeczpospolitej Marek Siwiec nie szczędzi panu uprzejmości, pan mówi, że skończyły się czasy chłopców bez jaj w SLD, teraz partia jest rządzona silną ręką i nikt jej nie będzie wpychał w alians z Ruchem Palikota, a Siwiec odpowiada: „Gdy pan Czarzasty wygra swoje pierwsze wybory, to wtedy będziemy rozmawiać, kto ma jaja i ile”. No, to są takie...
No dobrze, ale wie pan, to znaczy tak, za to, co powiedział Marek Siwiec, pragnę państwa, których to ubodło w jakikolwiek sposób, serdecznie przeprosić. Ja pana Siwca nie będę atakował, bo się z nim przyjaźnię kawał czasu, ale myślę, że on jest...
Ale to nie jest tak, że to jest kwestia różnych skłóconych środowiska?
Ale myślę, że on w tej chwili jest w takim etapie (...) i historii tego typu rzeczy, przejdzie mu, spokojnie, to tylko awaria. Lewica jest jedna, jeżeli chodzi o ideały, bo, proszę państwa, ważna sprawa jest taka: ważna jest kwestia tego, jakie się ma poglądy i co ma się w głowie, a nie jaka struktura to reprezentuje. Wcześniej czy później musi dojść do rozsądnego zjednoczenia lewicy. Ja mówiąc o tym...
Ale rozsądnego zjednoczenia, czyli co? Ruch Palikota, SLD gdzieś razem się spotkacie kiedyś?
Bardzo możliwe, że tak, tylko że sytuacja jest taka – nie zmuszajmy ludzi w powiatach i w gminach, tak jak kiedyś żeśmy ich zmusili do LiD-u i za przeproszeniem g... z tego wyszło i potem żeśmy odgórnie ten LiD założyli, a potem odgórnie zlikwidowali. Nie zmuszajmy ludzi, procesy społeczne muszą do tego dojrzeć, to znaczy to nie jest tak, że usiądzie jeden, drugi i trzeci i powie: w tej chwili tak ma być, bo te czasy się skończyły. Mówiąc o tym...
A SLD ma pomysł na to, by przełamać te bariery, o których pan mówi, żeby wyjść naprzeciw wyzwaniom współczesnym?
Ale my przede wszystkim tych barier nie tworzymy. My również uczciwie mówimy do tych wszystkich ludzi, którzy byli kiedyś z nami związani, a którzy w tej chwili nas dzień i noc recenzują, mówimy im tak: mamy do was wielką prośbę, przestańcie nas recenzować, utwórzcie swoje wielkie ciało, stwórzcie nową partię. Jeżeli wiecie, jak tę partię stworzyć, która będzie miała 30% poparcia, to zróbcie to, trzymamy za was kciuki, bo im więcej będzie...
A może problem jest w tym, panie przewodniczący...
...i więcej będzie lewicy w Polsce, tym Polska będzie miała mniej dymu posmoleńskiego.
Ale może pytanie jest też takie i może kwestia dotyczy tego, w jaki sposób np. radzić sobie z bezrobociem, jak odpowiedzieć na wyzwania Unii Europejskiej, która ma problemy, jak odpowiedzieć na wyzwania związane z tym, że 1500 osób straci pracę w fabryce Fiata i tak dalej, i tak dalej.
Super, super. I o tym wszystkim możemy rozmawiać i bez względu na to, czy ta rozmowa przyjdzie ze strony Ruchu Palikota, czy z SLD, jestem za tym, żeby siadać do wspólnego stołu. Ale czy to znaczy, że trzeba natychmiast brać ślub i łączyć te dwie struktury? Przeciwko temu jestem. I mówiąc o tych jajach, bo to powiedziałem w TVN faktycznie, ja nie mówiłem, że jedna czy druga osoba tych jaj nie ma. Ja w tej chwili mówię tak: SLD się pozbierało w sobie, przeprosiło dziesięć razy za głupoty, które porobiło, które dochodziły do 7%. I my w tej chwili po prostu budujemy strukturę, budujemy program, jesteśmy normalną, odpowiedzialną partią i to nie będzie tak...
A jeszcze jak Józef Oleksy sugeruje, że inne osoby odejdą z SLD i na przykład...
Nie, czytałem ten wywiad dzisiejszy, on nie mówi, że...
...wejdą do Ruchu Palikota i będą razem budować te listy.
...że inne osoby odejdą, tylko że w demokracji jest normalne, że z różnych partii ludzie odchodzą. Odejdą i co się stanie?
No, stworzą pod auspicjami Aleksandra Kwaśniewskiego jakiś ruch i wspólne listy np. do euroarlamentu.
Ale naprawdę, w sposób grzeczny, kulturalny i miły. Im silniejsza lewica pod auspicjami czy pana Kwaśniewskiego, czy pana Millera, czy pana Palikota, którego ostatnia Polityka zaliczyła razem z Macierewiczem do oszołomów, ja tego nie komentuję, ja tylko o tym przypominam, to dobrze dla tego kraju, bo to jest jakby rozsądna historia i tyle, natomiast...
Ale jak Leszek Miller mówi, że Marek Siwiec nie będzie na tej liście do Europarlamentu?
Leszek Miller...
Jeżeli byłaby wspólna lista?
Proszę pana, jeżeli ktoś odchodzi z partii, na którą miał wpływ, na którą był zgłaszany przez Leszka Millera na wiceprzewodniczącego, to nie jest to zdanie tylko i wyłącznie Leszka Millera, tylko proszę porozmawiać z szefami powiatów, proszę porozmawiać z szefami gmin, co oni na ten temat myślą. To był ruch, który Marek Siwiec podjął, i słusznie z jego punktu widzenia pewnie, chociaż dla mnie niezrozumiałe. Natomiast chcę jedną rzecz powiedzieć i to w kontekście tych jaj, które są cytowane, więc muszę to skomentować. Skończyły się takie czasy, że SLD ktokolwiek będzie cokolwiek kazał. My mamy swoje władze, na Mazowszu jest 6,5 tysiąca członków i ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś z zewnątrz tej partii zaprosił mnie na rozmowę i powiedział: jutro masz założyć LiD, bo ja po prostu w sposób grzeczny i miły mówię tak: masz pomysł, wiesz, jak to zrobić, jesteś od nas mądrzejszy.
A Marek Siwiec mówi: chcę formacji, która zdobędzie 33%.
Dobrze, ale proszę pana, formacji, która zdobędzie 30%, można założyć na dwa sposoby – albo jeździć dzień i noc po powiatach i po gminach i pracować, przedstawiać rozsądny program, albo mieć 5 milionów złotych. Rozumiem, że Marek Siwiec skorzysta z jednej albo z drugiej metody. Jeżeli wymyśli trzecią, jest pytanie, dlaczego jej nie realizował (...)
Trzeba mieć 5 milionów złotych, żeby budować partię?
Mówię o Ruchu Palikota, który... Wie pan, jeżeli chodzi o pana Palikota, poinformował swego czasu, że włożył tyle własnych pieniędzy. Tak nawiasem, to jest duże wydarzenie, bo w Polsce nie było do tej pory takiej... nikt poza Palikotem tego nie zrobił. I proszę zobaczyć, mówię to bez zacietrzewienia, mówię to z uśmiechem na ustach. Jeżeli Palikot razem ze swoich Ruchem i SLD będą rozsądnie mówili, to ilość ludzi wierzących w to, że Putin razem z Tuskiem zestrzelili rakietą Kaczyńskiego, prezydenta naszego, będzie mniejsza, a to jest rozsądek i to o to chodzi, żeby walczyć.
I na tym kończymy. Włodzimierz Czarzasty, Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Dziękuję państwu, dziękuję panu.
(J.M.)