Krzysztof Grzesiowski: W toruńskim studiu Sygnałów dnia Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Dzień dobry, panie przewodniczący, witamy z Warszawy.
Leszek Miętek: Dzień dobry, witam pana i państwa wszystkich.
Rozumiem, że na początek możemy uspokoić tych wszystkich, którzy na święta lub na Nowy Rok wybierają się czy to do swoich rodzin, czy po to, by wypocząć, wybierają się koleją. Pociągi będą jeździły?
Ja mogę odpowiedzieć za związki zawodowe, na pewno związki zawodowe nie zrobią nic, aby podróżni nie mogli dojechać. Natomiast czy kolej jest przygotowana do zimy, jak będzie trochę mrozu i śniegu, to ja za to gwarancji dać nie mogę. Tu te gwarancje daje pan minister. Jak się sprawdzi, zobaczymy. Myślę, że na Śląsku się nie sprawdziło, tak że myślę, że stuprocentowej pewności mieć nie można.
To uściślijmy, protestów w formie strajku pan nie przewiduje.
Nie, na pewno nie przewiduję, w okresie świąt i Nowego Roku nie przewidujemy strajku.
Od 20 listopada do 10 grudnia w spółkach kolejowych przeprowadzono referendum. W sprawie?
No, w referendum zapytaliśmy pracowników, ponad 100 tysięcy pracowników spółek Grupy PKP i poza Grupą PKP, czy są za utrzymaniem na niezmienionym poziomie świadczeń przejazdowych lub – jeżeli będą pracodawcy chcieli to zmienić – wypłaty rekompensaty w wysokości 720 złotych miesięcznie na osobę, a jeżeli nie dojdzie do porozumienia, drugie pytanie dotyczyło, czy są gotowi podjąć strajk. I chcę powiedzieć, że...
I jaka była frekwencja?
No, chcę powiedzieć, że we wszystkich spółkach, w których prowadziliśmy referendum, jest ważne, średnia udziału przekroczyła 60%, natomiast tych, którzy brali udział w referendum, ponad 95% na pierwsze pytanie odpowiedziało, że oczywiście oczekują tego, aby utrzymać te ulgi, i również na pytanie drugie ponad 95% odpowiedziało twierdząco, że w przypadku zmian w tym obszarze, są gotowi podjąć strajk.
Panie przewodniczący, proszę przypomnieć, o co chodzi w kolejowych ulgach, jakie to są ulgi, jakie miały być zlikwidowane.
No właśnie chciałem skorzystać z okazji i jak gdyby sprostować, bo gdzieś w mediach się przewija taka informacja, że ulgi dla pracowników mają być ograniczone do 80%. To nie o to chodzi. My oczekujemy utrzymania zarówno podmiotowego, jak i przedmiotowego zakresu ulg przejazdowych, czyli grup, które mogły skorzystać, pracownicy, członkowie rodzin, emeryci i renciści z ulg przejazdowych, jak również domagamy się utrzymania zakresu tych ulg, jeśli chodzi o obowiązywanie na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Czyli mówiąc wprost, ażeby te ulgi również obowiązywały na terenie województwa śląskiego, wielkopolskiego i dolnośląskiego, bo tam operują również przewoźnicy samorządowi, tak jak Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie, Warszawska Kolej Dojazdowa, w których te ulgi obowiązują. My się domagamy, tego, niestety, na tę chwilę nie ma. Jeśli chodzi o emerytów, jest zmiana taka, że emeryci sami muszą zapłacić za wykup ulg przejazdowych, również ulg przejazdowych zostały pozbawione dzieci. Tak że to jest ten przedmiot sporu na tę chwilę.
Dwie kwestie. Pan powiedział swego czasu, że świadczenia przejazdowe są wykorzystywane w ramach wykonywanej pracy. Jak rozumiem, nie dotyczy to ani emerytów, ani rencistów.
Nie, emeryci już na tę chwilę bardziej z przywiązania i z tego, że wiele lat na kolei pracowali, korzystają bardzo rzadko, od czasu do czasu z tych ulg przejazdowych, jest to bardziej ich przywiązanie i takie nastawienie psychologiczne. Natomiast jeśli chodzi o pracowników, to rzeczywiście kolej to jest taka firma, w której trzeba się przemieszczać maszynistom od pociągu do pociągu, kierownik pociągu, monter na usterkę. I w moim przekonaniu to około 70% właśnie tych przejazdów to są przejazdy technologiczne, pozostałe to są głównie dojazdy, jeżeli ktoś mieszka przy linii kolejowej z miejsca zamieszkania do miejsca pracy. Natomiast już bardzo rzadko w tej chwili ktoś korzysta z tego, żeby jechać do cioci na imieniny. Ale takie prawo również ma.
O emerytach i rencistach mówiąc, powiedział pan, że oni są przywiązani do owych ulg, no ale to przywiązanie ma swoją konkretną wartość, to się da policzyć.
Oczywiście, ja chcę też sprostować, bo bardzo często się mówi, że te ulgi przejazdowe dla kolejarzy to jest jakiś tam komunistyczny wymysł i komunistyczne jeszcze uprawnienie. Ja chcę powiedzieć, że uprawnienia do przejazdów to kolejarzom nadawał marszałek Piłsudski, ja mogę pokazać legitymację pracownika kolejowego z 38 roku, gdzie w legitymacji jest wpisane, że ma prawo do ulg przejazdowych.
Chciałbym również zdementować tego typu pogłoski, które chodzą, że to kolejarze na koszt skarbu państwa, na koszt podatnika korzystają z ulg przejazdowych. To nieprawda, bo za ulgi przejazdowe musi zapłacić pracodawca. Ulgi branżowe, takie resortowe są powszechnie używane, no bo przecież proszę sobie zobaczyć, jeżeli ktoś pracuje w elektrowni, no to ma tańszy prąd, w gazowni – ma tańszy gaz, ma. Więcej powiem, prywatni biznesmeni, którzy prowadzą biznesy, jak jedzie swoim samochodem na ryby, tankuje paliwo, to też bierze fakturę VAT przy tankowaniu i odlicza sobie to od podatku i tak dalej. Tak że to jest powszechnie... My również się nie upieramy przy tym, żeby te ulgi, jeżeli to tak mocno koli w oczy, to również jesteśmy za tym, ażeby to zlikwidować, tylko za to oczekujemy rekompensaty, tylko o tej rekompensacie nikt z nami nie rozmawia. Natomiast co do emerytów i rencistów, jest inicjatywa ustawodawcza Solidarnej Polski, bo emeryci i renciści mają zapis w ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji PKP, że mają prawo do ulg przejazdowych, natomiast jest odesłanie do nieistniejącego już od 1 stycznia tego roku ponadzakładowego układu zbiorowego pracy, który przez pracodawców został wypowiedziany i on już w tej chwili nie funkcjonuje, jest luka prawna, dlatego liczymy, że parlamentarzyści zmienią tak ustawę, żeby ustawowe uprawnienie emerytów kolejowych do takiej ulgi było. Przypominam, że to jest ulga 80%.
A jakie znaczenie dla dalszego ciągu wydarzeń na kolei ma data 28 grudnia?
Jesteśmy w tej chwili w sporze zbiorowym. Niestety rokowania skończyły się protokołami rozbieżności, zarówno w spółkach grupy PKP, które koordynuje Związek Pracodawców Kolejowych, jak i w Przewozach Regionalnych. I następnym etapem sporu zbiorowego są mediacje z udziałem mediatora. My zgodziliśmy się, ażeby tych mediatorów wyznaczyli pracodawcy, żeby nie przedłużać, bo od 1 stycznia mają obowiązywać nowe zasady. Natomiast postawiliśmy warunek, że spotkanie z mediatorem ma się odbyć nie później niż do 28 grudnia. I liczymy na to, że pracodawcy w dobrej wierze do tych negocjacji przystąpią, bo, mili państwo, jeżeli jest stawiana sprawa oszczędności, 27 milionów złotych na kolejarzach, no to to nie jest to powalająca kwota, to raczej jest złośliwość, która ma wywołać protesty na kolei. Te protesty niestety są prowokowane przez pana ministra głównie, bo równolegle... jeżeli się mówi, że kolej jest biedna, zadłużona i trzeba oszczędzać, to równolegle pan minister podejmuje decyzję o tym, że na kolei pojawiają się bardzo wysoko płatni menadżerowie i to w dużej ilości, że PKP za dużym strumieniem wydaje pieniądze na rozmaite firmy doradcze, marketingowe i tak dalej. To niestety strasznie bulwersuje kolejarzy i uważamy, że to jest ewidentna prowokacja strajku. Myślę, że po to, ażeby przykryć te wszelkie niedogodności wynikające ze złych decyzji chociażby w obszarze usamorządowienia Przewozów Regionalnych, próby poddania w upadłość Przewozów Regionalnych. Widzimy, co się stało na Śląsku. No przecież to jest swoisty strajk przeprowadzony przez ministra wespół z marszałkiem województwa. I niestety to strasznie bulwersuje kolejarzy, również zapowiedź zamknięcia linii kolejowych i tak dalej.
Skoro pan używa słowa „bulwersuje”, ostatnio internautów bulwersowało zdjęcie, w jednym z wagonów kolejowych toaleta i taki kompletnie w lodzie i śniegu, kompletnie muszla klozetowa. I był podpis, że według kolejarzy to się czasami tak zdarza. To bulwersuje.
Wie pan, ja cały czas mówię, że my jako kolejarze chcemy w końcu przestać się wstydzić, że pracujemy na kolei, bo każdy szeregowy pracownik codziennie przychodzi do pracy i w trudnych warunkach wykonuje swoją pracę. Często w mrozie, na dworzu, nawet nie w pomieszczeniach zadaszonych. My robimy i chcemy po prostu, żeby przyciągnąć klienta, natomiast to, co opowiada pan minister, takie nastawienie na klienta i tak dalej, to nie ma pokrycia w rzeczywistości, bo chociażby o tym, co się dzieje na Śląsku, to my już od wielu miesięcy informowaliśmy pana ministra, że tego się można spodziewać w ramach szczytu kolejowego, komisji trójstronnej i zespołu trójstronnego do spraw kolejnictwa. Więc pan minister wiedział o tym i gdyby rzeczywiście zależało mu na dobru pasażera, to nie dopuściłby do tej sytuacji, którą mamy w tej chwili na
Śląsku.
Ja myślę, że mamy w tej chwili okres świąteczny, już troszeczkę się trzeba wyłączyć i jak gdyby ta hipokryzja, która płynie z tamtej strony i taka konfrontacja, prosiłbym, żeby ona przez pana ministra została wytonowana, bo jeżeli on jest osobą wierzącą, to przed świętami myślę, że z tego się trzeba wyspowiadać. Jak nie jest osobą wierzącą, to dobrze by było, żeby sobie kupił jakąś publikację o etyce w biznesie i w polityce i tak po wieczerzy wigilijnej żeby poczytał i sobie tak zrobił rachunek sumienia, dlaczego on to robi, dlaczego próbuje odwrócić uwagę opinii publicznej, rzucając kalumnie na związki zawodowe za to, co się dzieje na kolei, a w ogóle nie słucha nas i nie robi nic w kierunku, żeby tę kolej podnieść, chociażby...
To może związki zawodowe powinny rządzić na kolei i wtedy sprawa byłaby jasna.
Nie, związki zawodowe mają swoją...
I wszystkie problemy zniknęłyby.
Nie, związki zawodowe mają swoją rolę...
No bo to jest łatwo krytykować, panie przewodniczący, i nie ponosić odpowiedzialności.
My nie krytykujemy, bo my pokazujemy konkretne rozwiązania. Jeśli chodzi o Przewozy Regionalne, to właśnie związki zawodowe na posiedzeniu trójstronnej komisji ds. społeczno-gospodarczych położyliśmy dokument, w którym my jako... chociaż nie jesteśmy do tego uprawnieni, położyliśmy program nasz, realny program naprawy Przewozów Regionalnych, bo usamorządowienie to była decyzja rządu, natomiast ze strony rządu jedynym projektem, który znam, to jest forsowanie ustawy o upadłości spółek kolejowych. Czyli jeżeli padną, a padną, jak to przejdzie, Przewozy Regionalne, to będziemy mieli takich chaos w całej Polsce, jak mamy teraz na Śląsku. Tak że my jesteśmy odpowiedzialnymi.
Chcę zwrócić jeszcze na jedną rzecz uwagę. To nie jest żądanie i hipokryzja związków zawodowych, bo daje konkretny przykład spółki PKO Cargo, która funkcjonuje na rynku, spółką rynkową jest i my wspólnie z zarządem Cargo, kiedy było bardzo źle, restrukturyzowaliśmy tę firmę, że z firmy w spokoju odeszło kilkanaście tysięcy pracowników, nawet ograniczyliśmy swoje wynagrodzenia, żeby ta spółka przetrwała. W całej Europie się pytali prezesa PKP, jak on to zrobił ze związkami zawodowymi, że dokonał takiej gruntownej restrukturyzacji. Tak że my oszołomami nie jesteśmy. Kolej to jest... się pracuje na kolei z pokolenia na pokolenie, często to jest jedno miejsce pracy, dlatego my się z nią utożsamiamy (...)
Panie przewodniczący, tak na koniec, bo pan sugerował, żeby się wyłączyć, bo święta idą. Zgoda, wyłączamy się, ale po 1 stycznia pasażerowie będą chcieli się włączyć. Będą mieli okazję, czy czeka ich strajk?
My zrobimy wszystko, żeby podpisać porozumienie, natomiast również jeżeli będzie arogancja z drugiej strony, no to my zrobimy to, co możemy w interesie podróżnych, nie swoim, bo my chcemy, żeby podróżny na kolej przychodził, żeby był zadowolony z jej usług i żeby kolejarz mógł z uśmiechem na twarzy wyjść na skład pociągu i nie musiał się wstydzić za to, że jest kolejarzem. A od pana ministra oczekujemy mniej marketingu takiego medialnego, a więcej konkretnych zmian na kolei, które będą rzeczywiście służyły pasażerom.
Leszek Miętek, przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych w naszym toruńskim studiu. Dziękujemy, panie przewodniczący, za rozmowę, za spotkanie i wszystkie dobrego na święta.
Dziękuję, życzę spokojnych i miłych świąt, również życzę spokojnych i miłych świąt i w okresie świąt i Nowego Roku życzę, ażeby planowo i bezpiecznie można było koleją dotrzeć do celu.
I oby tak się stało.
(J.M.)