Polskie Radio

Rozmowa dnia: Andrzej Dąbrowski

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2013 12:15

Paweł Wojewódka: Naszym gościem jest poseł Andrzej Dąbrowski, od dzisiaj członek klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Andrzej Dąbrowski: Dzień dobry państwu, dzień dobry, redaktorze.

Panie pośle, co jest takiego w PSL-u, że rezygnuje pan z uczestnictwa w klubie Solidarna Polska, w tym projekcie politycznym, i przechodzi do PSL-u?

To jest sprawa tego, że Polskie Stronnictwo Ludowe postanowiło też otworzyć się, i wierzę, że pod szyldem Polskiego Stronnictwa Ludowego powstanie w Polsce silna partia centrowa, silna partia chadecka, w której, ja wierzę też głęboko, że odnajdę swoje miejsce i oczywiście będę konserwatywnym skrzydłem w partii centrowej z racji na poglądy. Ale wierzę, że ten projekt się uda i będzie dobry dla Polski, i dla Polaków, i też oczywiście dla Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Przygotowując się do audycji przeczytałem bardzo dokładnie pana życiorys. Wynika z niego, że jest pan bardzo dużym prawicowcem, jest pan rzeczywiście ukierunkowany na prawo, chociażby związki z klubami Gazety Polskiej, był pan przewodniczącym klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, no i nagle jednak partia centrowa, a tutaj prawicowiec?

Panie redaktorze,  ja jestem w polityce stosunkowo niedługo, bo około 10 lat takiej, dajmy na to, aktywnej, mniejszego stopnia, większego. Tak, ja mam prawicowe poglądy, ale one też ewoluowały z takiej twardej prawicy, jednak widzę, że to niekoniecznie jest ta droga, która jest w obecnym czasie najlepsza dla Polski. Ja dalej mam te same poglądy, dla mnie dalej wartości chrześcijańskie, społeczna nauka Kościoła, przywiązanie do tradycji, do rodziny, do tego, co polskie, jest dla mnie bardzo ważne, ale to tak samo ważne jest dla działaczy, dla parlamentarzystów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Tylko ja zawsze chciałem, marzyłem o takiej partii centrowej, która jednoczyłaby Polaków, a nie dzieliła, w której można by było pracować, wypracowywać kompromisy wewnątrz, między ludźmi, którzy z jednej strony mają bardziej centrowe poglądy, bardziej lewicowe, a z drugiej strony takie poglądy, które ja reprezentuję czy poglądy konserwatywne, poglądy prawicowe i tradycjonalistyczne.

Rozumiem, panie pośle, że od dzisiaj pan akceptuje i popiera politykę koalicji rządowej, czyli koalicji PSL-Platforma Obywatelska i politykę premiera Tuska.

Panie redaktorze,  oczywiście to jest troszeczkę dziwna sytuacja. Ja akceptuję politykę koalicji, ale też proszę zwrócić uwagę...

I popiera pan, rozumiem, w tym momencie.

Oczywiście, popieram, ale też wierzę głęboko w to, zresztą PSL do tej pory wykazywał się tym, że jest twardym koalicjantem, negocjował wiele rzeczy z Platformą twardo, dzięki PSL-owi mamy ustawę emerytalną w takiej formie, w jakiej mamy. Myślę, że teraz będziemy jeszcze intensyfikować tę pracę i też będziemy stawiać twarde warunki Platformie Obywatelskiej, no bo przed nami trudny czas. I ja wierzę głęboko, że w tym trudnym czasie kryzysu w Europie Polsce potrzebna jest stabilizacja, potrzebna jest trwałość rządów, ale też łagodzenie tych skutków społecznych. Tutaj odpowiada za to minister Kosiniak. Myślę, że dobrze realizuje swoją misję. Za gospodarkę odpowiada wicepremier Piechociński, wcześniej odpowiadał premier Pawlak. Myślę, że tutaj w Polskim Stronnictwem Ludowym będę miał możliwość też wykazania się i realnego wpływu na to, aby Polska przez ten kryzys, polskie społeczeństwo przez ten kryzys przeszło jak najłagodniej.

Panie pośle, pan został członkiem klubu, a czy zostanie pan członkiem partii?

Panie redaktorze,  no, myślę, że tak, to jest następny etap. Teraz rozmawialiśmy o przejściu do klubu parlamentarnego, będziemy rozmawiać o przejściu do partii. To też nie jest tak, że... Znaczy oczywiście, te rozmowy trwały kilka dni tutaj z naszymi władzami, żeby ustalić termin, ale ja pochodzę z Dolnego Śląska, ja tam znam bardzo wielu działaczy PSL-u, członka zarządu Włodka Chlebosa, i prezesa PSL-u, i wielu też członków zarządu i też wielu szefów powiatowych PSL-u, wielu po prostu działaczy Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak z nimi rozmawiałem wielokrotnie, widziałem, że oni się nieraz starają, ale  nie do końca mają możliwości...

No właśnie, panie pośle, a jak silny jest PSL...

...bo nie mają posła.

A jak silny PSL jest w Kłodzku, skąd pan pochodzi?

PSL w Kłodzku struktury ma dość silne. Mówię, problemem PSL-u ogólnie na ścianie zachodniej, ale ja się skupię na Dolnym Śląsku, bo w tym kontekście rozmawiamy, jest to, że przede mną i przed całym Stronnictwem bardzo duża, ciężka praca. Ostatnie posła PSL z Dolnego Śląska miał w 2001 roku, zresztą przypomnę, notabene to zresztą mój serdeczny też kolega Janusz Dobrosz, który w czasie tej kadencji też przeszedł z PSL-u w stronę Ligi. Ale myślę, że też moja osoba jest po to, abyśmy właśnie budowali te środowiska, chociażby właśnie porozmawiać z marszałkiem Dobroszem. I że uda nam się odzyskać te mandaty, tę siłę PSL-u, na jaką zasługuje.

Panie pośle, i tak zupełnie na koniec króciutko – a co z ustawą in vitro i co z konwencją w sprawie przemocy wobec kobiet?

Panie redaktorze,  ja ustaliłem to w klubie PSL-u. Moje poglądy są niezmienne. W PSL-u zresztą nigdy nie było czegoś takiego, jak dyscyplina przy projektach światopoglądowych. Ja jestem wierny nauczaniu Kościoła Katolickiego i tego się będę trzymał.

Poseł Andrzej Dąbrowski, od dzisiaj członek klubu parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dziękuję.

Dziękuję, do usłyszenia.

(J.M.)