Polskie Radio

"Mam swój rozum" - polityczne komentarze tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2013 17:30

Zuzanna Dąbrowska: Witam państwa w cotygodniowych komentarzach, witam moich gości, dzisiaj to: Bogusław Liberadzki SLD...

Bogusław Liberadzki: Dobry wieczór.

Zuzanna Dąbrowska: Ryszard Czarnecki Prawo i Sprawiedliwość...

Ryszard Czarnecki: Dzień dobry.

Zuzanna Dąbrowska: Adam Szejnfeld, Platforma Obywatelska.

Adam Szejnfeld: Witam serdecznie państwa.

Zuzanna Dąbrowska: Dzisiaj, co może jest dobrą wiadomością, zamiast ilustracji dźwiękowych politycznych naszych komentarzy będziemy mieć ilustracje sportowe. Mam nadzieję, że Polakom będzie tak dobrze szło, jak do tej pory. Przypominam – zajmujemy w konkursie drużynowym w Zakopanem I miejsce, a my niestety nie o skokach, proszę panów...

Adam Szejnfeld: O wyskokach. [śmieje się]

Zuzanna Dąbrowska: O polityce, tak, o wyskokach. Zacznijmy...

Ryszard Czarnecki: Warto przypomnieć, że jeszcze nigdy Polska drużynowo nie wygrała konkursu Pucharu Świata w skokach. Mieliśmy sześciokrotnie III miejsce, podium, ale to najniższe podium. Gdyby dzisiaj był taki breaking point, taki punkt przełamania, to byłoby fantastyczne. Na razie po dwóch seriach na I miejscu, duża strata 20 punktów Austriacy, Norwedzy, ponad. Nieźle, naprawdę super jest.

Zuzanna Dąbrowska: Będziemy trzymać rękę, a właściwie mikrofon Tomka Zimocha na pulsie w takim razie, a ja jednak upieram się, by omówić wydarzenia polityczne. Najpierw może zaczniemy od kolejnych zmian barw politycznych. Nie tak dawno opowiadaliśmy, rozmawialiśmy o Marku Siwcu, który wystąpił z SLD i wstąpił nie do końca do Ruchu Palikota, ale gdzieś w jego okolice bardzo mocno. Dziś możemy powiedzieć o transferze do Polskiego Stronnictwa Ludowego posła Solidarnej Polski Andrzeja Dąbrowskiego. Co więcej, PSL zapowiada, że to wcale nie koniec i że teraz może spojrzy w lewo po jakichś deputowanych, a może jeszcze ktoś, a może ktoś z PiS-u. Co panowie sądzicie, uda się PSL-owi mocno stanąć w tym centrum, rozepchnąć się trochę, poszerzyć je?

Ryszard Czarnecki: Ja tylko przypomnę, że już taka próba miała miejsce parę lat temu podjął ją człowiek o pewnie większym doświadczeniu życiowym i politycznym niż obecny prezes PSL-u, pan Janusz Wojciechowski, były prezes Najwyższej Izby Kontroli, wicemarszałek Sejmu, który chciał pójść z PSL-em jako partią centrową, otworzyć się na różne środowiska ludzi, no i efekt tego był taki, że PSL dalej pozostało taką partią powiedziałbym klasową czy jak to określić, a Janusz Wojciechowski z jego pomysłami na budowanie chrześcijańskiego centrum znalazł się tam, gdzie szereg ludzi myśli podobnie, czyli w Prawie i Sprawiedliwości. Natomiast...

Zuzanna Dąbrowska: Prawo i Sprawiedliwość buduje centrum?

Ryszard Czarnecki: Dla wielu wyborców Prawo i Sprawiedliwość na tle nieudolnej Platformy to centrum, a w przyszłości centrum wydarzeń. Natomiast jedna uwaga: ja znam dość nieźle ordynację do Parlamentu Europejskiego, podobnie jak mój szacowny sąsiad z lewej mojej strony pan minister Liberadzki, i my wiemy, że tam jest 13 okręgów, PSL ma 4 mandaty, trzy albo cztery może uzyska, jak wejdzie do Parlamentu Europejskiego, w wyborach za 16 miesięcy. I wiadomo, że skoro jest czterech europosłów PSL-u, no to oni będą w tych okręgach dalej startować. A więc jeżeli Piechociński proponuje innym ugrupowaniom start z list PSL-u, to po co? Po to, żeby startować w okręgach miejskich, w miastach, tam, gdzie PSL nie ma szans, nagonili głosy na listy, a i tak, i tak mandatów nie otrzymają. W związku z tym Piechociński jest jak Onufry Zagłoba, który oferuje Niderlandy, no ale jego prawo.

Zuzanna Dąbrowska: Ale chyba politycy, eurodeputowani PJN-u nie są tak naiwni, żeby nie rozumieć, co jest im oferowane, w jakiej intencji.

Adam Szejnfeld: Przede wszystkim od wielu lat mamy widoczny proces ciągłego wychodzenia polityków, i to pierwszorzędowych polityków z Prawa i Sprawiedliwości. Ci politycy albo tworzą...

Ryszard Czarnecki: (...) nie wyszedł, panie pośle.

Adam Szejnfeld: ...tworzą swoje partie, chociażby jak marszałek Jurek albo pan minister Ujazdowski, albo...

Ryszard Czarnecki: Płażyński wyszedł z Platformy (...)

Adam Szejnfeld: Ale momencik. Niech pan zwróci uwagę, mówił pan, nie wiem, z dziesięć minut, ani słowem, nawet jak pan prześmiewczo...

Zuzanna Dąbrowska: Tak długo nie było.

Adam Szejnfeld: ...prześmiewczo mówił...

Ryszard Czarnecki: (...)

Adam Szejnfeld: ...prześmiewczo mówił o Platformie Obywatelskiej...

Zuzanna Dąbrowska: Panie pośle, proszę nie przerywać.

Adam Szejnfeld: Ja nie przerywałem. No i po co to? Człowiek reprezentujący, zresztą pan sam zmienił z pięć partii politycznych przecież, więc ja tylko stwierdziłem...

Ryszard Czarnecki: Niech pan nie kłamie, panie pośle...

Adam Szejnfeld: Ja wypowiadam...

Ryszard Czarnecki: Komorowskiego, prezydenta, nie prześcignę, byłem w trzech partiach.

Adam Szejnfeld: Moja wypowiedź jest... Moja wypowiedź jest opisowa....

Ryszard Czarnecki: Ale nich pan nie kłamie.

Adam Szejnfeld: Moja wypowiedź...

Zuzanna Dąbrowska: Bardzo proszę, panowie.

Adam Szejnfeld: Moja wypowiedź jest opisowa, a nie ocenna, więc opisuję stan rzeczy...

Ryszard Czarnecki: No nie no, jestem w trzeciej partii politycznej.

Adam Szejnfeld: Przedstawiciel partii politycznej...

Ryszard Czarnecki: A (...) pan był w KLD (...)

Zuzanna Dąbrowska: Panie pośle!

Adam Szejnfeld: Nie byłem nigdy w KLD.

Zuzanna Dąbrowska: Panie pośle Czarnecki!

Adam Szejnfeld: Widzi pan, nigdy nie byłem w KLD.

Zuzanna Dąbrowska: Bardzo uprzejmie proszę. Adam Szejnfeld.

Adam Szejnfeld: Przedstawiciel partii politycznej, która przegrała, o ile dobrze pamiętam, sześć czy siedem już, człowiek rachubę traci, wyborów, edycji wyborczych parlamentarnych, samorządowych i prezydenckich mówi o partii, która po raz pierwszy w historii Polski wygrała drugi raz wybory i drugi raz ma rząd jako nieudolna. No przecież to jest niepoważne. Więc wracając do meritum sprawy. Nie będę wnikał w te technikalia, które poruszył pan poseł Czarnecki, one pewnie niewiele mówią naszym słuchaczom. Przede wszystkim chodzi o to, natura rzeczy, zbliżają się powoli wybory, w przyszłym roku one będą, w tym roku już partie będą się przygotowywać do tego. Widzi pan, pan może pokazywać zegarek, tylko że ja nie będę teraz mówił właśnie partyjnie tak jak pan, tylko bardzo merytorycznie...

Ryszard Czarnecki: (wybucha śmiechem)

Adam Szejnfeld: Naturalna rzecz, że...

Ryszard Czarnecki: Właśnie leci kabarecik, naprawdę (...)

Adam Szejnfeld: Partie, zwłaszcza małe, nie mające wielkiego znaczenia w kampaniach wyborczych, a szczególnie te, które są poniżej progu, jak PJN na przykład czy Solidarna Polska, no, szukają deski ratunku wyborczego, jej członkowie przede wszystkim, dotyczy to także jej posłów, no, zdarzyło się. My oczywiście na działania naszego koalicjanta Polskiego Stronnictwa Ludowego patrzymy neutralnie, każda partia ma prawo poszukiwać swoich zwolenników, członków i działaczy w zakresie sobie właściwym. Nie oceniamy także tych, którzy przechodzą z partii do partii, mają swoje jakieś uzasadnienia. Życie pokaże, a przede wszystkim wyborcy rozstrzygną, kogo w parlamencie chcą widzieć, a kogo nie chcą widzieć. I to tylko tyle.

Zuzanna Dąbrowska: SLD jest zaniepokojone troszkę tymi poruszeniami na środku sceny politycznej?

Bogusław Liberadzki: Myśli pani redaktor, że my przywiązujemy trochę nadmierną wagę. Niczego nadzwyczajnego w zasadzie czy nic nadzwyczajnego w zasadzie się nie zdarzyło. Jest nowy lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński, poprzez sam fakt, w jaki sposób został wybrany, czego się nie spodziewano najczęściej, stał się atrakcyjny i Polskie Stronnictwo Ludowe też się stało atrakcyjne plus przez fakt, że jest w koalicji, czyli może coś zaoferować. Ludzie, którzy niekoniecznie mogli się wybić w innych partiach...

Zuzanna Dąbrowska: Przepraszam, przerwiemy na chwilę, bo to Krzysztof Miętus, bardzo proszę, obserwujemy skok.

(Relacja ze skoków narciarskich Tomasza Zimocha)

Zuzanna Dąbrowska: Prowadzenie utrzymaliśmy, możemy wrócić do polityki, Bogusław Liberadzki.

Bogusław Liberadzki: I kontynuując ten wątek, w dużej partii prawdopodobnie pan Dąbrowski nie umiał się znaleźć i na pewno się nie wybił, bo wielu liderów pytanych nie do końca umiało schakteryzować, czym się zajmuje się, czy co do osobowości tegoż pana posła. Następnie, co jest rzeczą ważną, jest to jakieś swego rodzaju zbilansowanie, bo pamiętajmy, że pan poseł Gibała odszedł, poseł Dąbrowski przyszedł, czyli koalicja ma znów twardą przewagę, nie wiem, czterech czy pięciu głosów teraz po tym transferze.

Adam Szejnfeld: Pięciu.

Bogusław Liberadzki: Pięciu głosów. Zapowiedzi, czy będą dalsze, pamiętajmy, że te zapowiedzi są takie dwuznaczne. Zaraz usłyszymy z PSL-u, że będą dalsze, ale wczoraj słyszymy od prezesa PSL-u, że on nie jest od tego, on się tym w ogóle nie zajmował, nie zajmuje, nie będzie zajmował i w związku z tym ma inne sprawy, ma całe państwo na głowie. Tak że nic nadzwyczajnego się nie stało, niczego tutaj... A zresztą w tym sezonie politycznym chyba  jednak tych przejść jest mało, to jest na ponad rok czasu tego parlamentu...

Zuzanna Dąbrowska: Może właśnie okienko transferowe się otworzyło.

Bogusław Liberadzki: ...dopiero drugie przejście, jak na nasze warunki niestabilizacji to nie jest wcale dużo przejść, tak że myślę, że mamy dużo ważniejsze sprawy w kraju.

Zuzanna Dąbrowska: A czy nie jest tak, panowie jesteście przedstawicielami partii mocno okopanych na polskiej scenie politycznej, SLD niezależnie od tego, jaki akurat ma ranking, czy jest lepiej, czy jest gorzej, jest partią obecną od wielu lat na polskiej scenie, Prawo i Sprawiedliwość, było też partia rządząca, teraz w opozycji, ale wielka partia po prawej stronie, Platforma Obywatelska duża kadencja, nie trzeba mówić, czy wy, panowie, nie sądzicie, że to troszkę nudno już w tym składzie? Że jednak w polityce musi się coś zmieniać, musi być dopływ świeżej krwi? Trochę to udowodnił Janusz Palikot wchodząc przebojem, można powiedzieć, do sejmu, ale teraz znowu jego notowania spadły. Czy taka stagnacja w polityce to jest stagnacja czy stabilizacja? Dobrze czy źle?

Adam Szejnfeld: Wydaje mi się, że to jest tylko kwestia poziomu i elementu rozwoju cywilizacyjnego, w tym także i oczywiście politycznego rozwoju kraju, budowania demokracji. My w Polsce ze względu na to, że budujemy ustrój, który tak de facto, zwłaszcza w jakimś dłuższym okresie czasu i w pełnym wymiarze nie był znany naszemu krajowi i naszemu społeczeństwu, budujemy dopiero od dwudziestu paru lat. To trwanie przy władzy dłużej niż jakiś okres czasu polityków, zwłaszcza gdy pamiętamy ponad 40 lat komunizmu w Polsce, budzi u wielu ludzi taką chęć jakiejś zmiany. Być może dlatego mieliśmy od 89 roku do dwa tysiące praktycznie siódmego roku co wybory, co kadencja, to wahadło z lewej strony na prawo, z prawej na środek i tak w kółko. Ale przecież gdybyśmy zwrócili uwagę na sytuację w demokracjach takich utrwalonych, które funkcjonują od kilkuset lat w Europie albo chociażby za oceanem w Stanach Zjednoczonych, to widzimy, że te same partie funkcjonują na rynku politycznym, że tak to określę, od dziesięcioleci i nikt się temu nie dziwi. Mało tego, politycy, deputowani, senatorowie potrafią być po 30-40 lat reprezentantami swojego narodu i nikt się temu nie dziwi. U nas, jak ktoś jest parę kadencji, to już się niektórzy zastanawiają, czy nie za długo i czy aby nie zmienić człowieka. Wydaje mi się, że partie oraz ludzi należy zmieniać, oceniając ich przydatność dla państwa, społeczeństwa, narodu. Nie są przydatni, należy zmieniać, są przydatni, należy wybierać.

Zuzanna Dąbrowska: A Prawu i Sprawiedliwości, pomijając to, że jesteście w opozycji, rozumiem, że chcielibyście rządzić, ale czy taki układ tych trzech największych partii się podoba? Wy się dobrze czujecie w takim politycznym rozdaniu?

Ryszard Czarnecki: Szanujemy decyzje wyborców, oni decydują, dostają...

Zuzanna Dąbrowska: A nie przypadkiem ordynacja wyborcza w pewnej mierze?

Ryszard Czarnecki: No, wie pani, jest inna ordynacja wyborcza do Senatu kompletnie, koledzy to potwierdzą, inna do Sejmu, i akurat wybory do Senatu okazało się, że były de facto kalką czy prawie kalką wyborów do Sejmu. A więc nie problem w ordynacji, tylko preferencje Polaków są... nie chcę powiedzieć, że są stałe, bo się zmieniają...

Zuzanna Dąbrowska: Na chwileczkę, przepraszam, musimy przerwać, zaraz będzie skakał Polak. Halo, Zakopane!

(Relacja Tomasza Zimocha)

Zuzanna Dąbrowska: Tak więc Polska, Słowenia, Norwegia. Ryszard Czarnecki.

Ryszard Czarnecki: Wyborcy mają ofertę, wachlarz jest tutaj dosyć szeroki, jest nowe jedno ugrupowanie, które się wdarło do Sejmu, Ruch Palikota, ale w ostatnich trzech sondażach ugrupowanie jest poniżej progu wyborczego i może np. nie wejść do Parlamentu Europejskiego w wyborach za 16 miesięcy. Wydaje się, że walka o dusze Polaków rozstrzygnie się, podobnie jak to było w ostatnich latach, między Platformą Obywatelską, która w ostatnich sondażach spada, i Prawem i Sprawiedliwością, które w ostatnich sondażach rośnie. W niektórych sondażach Platforma wyprzedza PiS, w innych PiS wyprzedza Platformę, ale tendencja jest podobna – Platforma raczej spada, PiS generalnie rośnie. Oczywiście zobaczymy, wybory w przyszłym roku są dwukrotnie, wybory samorządowe jesienią w maju, w trzeciej dekadzie maja wybory do Parlamentu Europejskiego, w roku 2015 polityczne trzęsienie ziemi, wybory prezydenckie w połowie roku i jesienią wybory parlamentarne.

Zuzanna Dąbrowska: SLD nawiąże walkę z Platformą i PiS-em?

Bogusław Liberadzki: Ależ zdecydowanie tak. Pamiętajmy, że to, że różnica między Platformą a PiS-em jest coraz mniejsza, to nie wynika stąd, że PiS zyskuje nowych zwolenników poparcia, tylko z tego, że Platforma traci i w badaniach mamy coraz większą grupę osób, które są niezdecydowani. Dzisiaj nie wiemy, na kogo. Więc chcemy się zwrócić z naszą ofertą do tradycyjnie już naszego elektoratu, do tych niezdecydowanych, tych, którzy często wybierali pozostanie w domu, i pokazanie, że to spolaryzowanie, jakie nastąpiło, podział między Platformą i PiS-em to jest na dobrą sprawę dwie partie prawicowe czy dwie partie konserwatywne, które żyją bytem osobnym i tak intensywnie nie dlatego, że się programowo radykalnie różnią, tylko dlatego, że po prostu jest spór personalny. Spór personalny, który powoduje, że bez Jarosława Kaczyńskiego właściwie premier Tusk nie miałby punktu odniesienia, i odwrotnie – bez premiera Tuska Jarosław Kaczyński nie bardzo by pewnie wiedział, jak miałby się zachować. I co do transferów, dla mnie prawdziwą sensacją byłoby, gdyby np. poseł Szejnfeld przeszedł do Prawa i Sprawiedliwości, o, to by zasługiwało rzeczywiście na komentarz.

Zuzanna Dąbrowska: Sądzę po promiennym uśmiechu... [poseł Szejnfeld śmieje się] ...że chyba nie jest to opcja rozważana przez pana posła.

Bogusław Liberadzki: To chociażby do PSL-u.

Zuzanna Dąbrowska: Do PSL może chociaż, panie pośle.

Adam Szejnfeld: Platforma Obywatelska jest partią, która nadal daje szansę realizowania moich ideałów i celów, a z drugiej strony współpracy na bazie wspólnego programu, w związku z czym rozmowy o jakichkolwiek transferach, przynajmniej w mojej osobie czy co do mojej osoby, nie mają sensu, a już na pewno abstrakcja w postaci Prawa i Sprawiedliwości.

Ale á propos Prawa i Sprawiedliwości, to zerknąłem sobie w badania opinii publicznej, jakie są w ostatnich dniach prezentowane, różnica między Platformą Obywatelską i Prawem i Sprawiedliwością, to może nie ma znaczenia dla naszej rozmowy, ale skoro przez pana posła Czarneckiego zostało to podniesione z takim jakby naciskiem i akcentem, że to Platforma non stop traci, jak by tak non stop traciła, to przez te pięć lat już by jej nie było, a PiS non stop zyskuje, no to już powinno rządzić, to jest od 12 do 15%, np. badania w ubiegłym tygodniu, zresztą dla telewizji publicznej przeprowadzone, pokazywały 42% poparcia dla Platformy i o ile dobrze pamiętam 15% różnicy z PiS-em, a ostatnie przedwczorajsze CBOS-u pokazują 12%. No więc to jest tak jakby mówić, że mistrz świata, który jest wielokrotnym rekordzistą świata w jakimś biegu o ułamek sekundy miał niższy wynik niż ten jego rekord świata, co ma oznaczać, że wszyscy, którzy od lat z nim przegrywają, go doganiają. No to jest oczywiście kompletna bzdura. Ale to też nie ma znaczenia. Najważniejsze jest to, czy dla wyborców, dla obywateli dana partia polityczna, nieważne, czy to jest SLD, Ruch Palikota, Prawo i Sprawiedliwość, Polskie Stronnictwo Ludowe czy Platforma Obywatelska, czy ma ofertę programową, którą obywatele oceniają jako wiarygodną i korzystną dla nich...

Zuzanna Dąbrowska: W tym miejscu...

Adam Szejnfeld: I w tym przypadku poprzez wybory oraz tego rodzaju badania obywatele od pięciu lat niezmiennie wskazują: tak, ufamy Platformie Obywatelskiej, chcemy, żeby Platforma rządziła.

Zuzanna Dąbrowska: Musimy przerwać w tym miejscu ten temat, bo chciałabym jeszcze, mamy już niewiele minut, poprosić panów o komentarz...

Ryszard Czarnecki: Pani redaktor, tylko że rzadko się zdarza...

Zuzanna Dąbrowska: Nie, niestety...

Ryszard Czarnecki: ...że Platforma mówi o sobie, że jest rekordzistą świata i  jest mistrzem świata...

Zuzanna Dąbrowska: Panie pośle, przepraszam bardzo, proszę... chciałabym...

Ryszard Czarnecki: Wyborcy na pewno to docenią.

Zuzanna Dąbrowska: Chciałabym, żebyście się odnieśli panowie krótko już do sprawy sędziego Tulei. Zbigniew Ziobro żąda, by sędzia Igor Tuleya, który wypowiedział się tak jak się wypowiedział o metodach CBA, przeprosił funkcjonariuszy CBA, Mariusz Kamiński składa wniosek o postępowanie dyscyplinarne, z kolei sąd w imieniu jakby po tym, co sędzia powiedział, wysyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy. Toczy się ta gra między wymiarem sprawiedliwości a światem polityki. Ryszard Czarnecki.

Ryszard Czarnecki: Cieszymy się, że szef Krajowej Rady Sądownictwa pan sędzia Górski uznał za niestosowne i przeprosił wszystkich. Te przeprosiny przyjmujemy. Porównania użyte przez pana sędziego Tuleyę o okresie funkcjonowania CBA w latach 2005-2007 do okresu stalinowskiego to jest oczywiście absolutnie skandaliczne, absolutnie...

Zuzanna Dąbrowska: Ale już Krajowa Rada stwierdziła, że nie będzie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Tulei.

Ryszard Czarnecki: Tak, ja mówię o moralnych przeprosinach i te przeprosiny są ważnym faktem i dobrze, że pan przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, pan sędzia Górski miał odwagę powiedzieć to, co powiedział, że absolutnie tych słów w pewnych swoich emocjach, w pewnej przesadzie delikatnie mówiąc pan sędzia Tuleya nie powinien mówić. I z tym zgoda. Natomiast myślę, że nastąpiło pomieszanie pojęć, bądź co bądź został skazany za korupcję, za łapówkarstwo ordynator, pan doktor Mirosław G., i to jest, jak sądzę, główny nius, tymczasem ci, którzy robili z niego męczennika przez parę lat, a w ciągu dwóch miesięcy przyjął prawie 20 tysięcy złotych korzyści majątkowych, wiele rodzin w Polsce chciałoby przez dwa miesiące tyle zarobić, otóż ci, którzy robili z niego męczennika, teraz uciekają od tego faktu, że został skazany. I ja bym tutaj jednak stanął w obronie funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, na podstawie których, dowodów, które zebrali, ten ordynator został skazany i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Mówmy...

Zuzanna Dąbrowska: A Bogusław Liberadzki stanął w obronie funkcjonariuszy?

Ryszard Czarnecki: Mówmy o ofiarach pana doktora G., także o tych ludziach, którzy np. nie mogli być leczeni, nie mogli być operowani.

Bogusław Liberadzki: Będziemy się tu z moim zacnym kolegą Ryszardem różnić, dlatego że to, co się stało przy okazji sprawy pana doktora G. udowodniło po pierwsze niestety bardzo niedobre praktyki czy do sposobu potraktowania wręcz obywateli przez funkcjonariuszy państwa. Po drugie udowodniło metody, niestety znane kiedyś historycznie z różnych okresów, polegające na tym, że ma się wytypowaną tezę, do tej tezy znalazło się człowieka, a resztę się potem dobiera tak jak jest wygodnie. To, co usłyszeliśmy przy okazji zeznań, sposób traktowania wielu świadków, ludzi, te słynne przesłuchania nocne, kobieta, którą wywleczono, pogubiła buty po drodze, ktoś, kto był chory i nie mógł i zostawił rodzinę, to jak zeznasz, powiesz, to możesz wrócić, opiekować się ojcem. Drogi panie pośle Czarnecki, no, to nie były metody dobre, to w zasadzie powinno nas skłonić do rozważania, czy w ogóle taka praktyka, tego rodzaju procedury i tego rodzaju instytucje powinny być w Polsce. Ja śmiem twierdzić, że w Polsce ich być nie powinno, zwłaszcza że niczego wielkiego znów nie znaleziono.

Zuzanna Dąbrowska: Metody, jakie były, takie były, a premier Tusk po ładnych paru miesiącach dopiero Mariusza Kamińskiego odwołał z szefa CBA, to na początku nie przeszkadzało premierowi, te metody?

Ryszard Czarnecki: Po dwóch latach.

Adam Szejnfeld: Po pierwsze trzeba znać...

Bogusław Liberadzki: To jest dobre pytanie.

Adam Szejnfeld: ..trzeba znać, trzeba wiedzieć, czy jakieś metody są stosowane, czy też nie są stosowane, a nawet jak już się wie czy informacje takie dochodzą, to trzeba mieć po pierwsze bardzo silne i wyraźne dowody na to, aby uruchamiać działania wobec w ogóle jakiegokolwiek funkcjonariusza, a cóż dopiero szefa takiej służby, jak CBA. Proszę sobie zwrócić uwagę, jak by dowody czy przesłanki były słabe, jakie oskarżenia byłyby rzucane wobec premiera czy Platformy Obywatelskiej, gdyby podejmowała jakieś działania wcześniej. Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją taką, gdzie sędzia musiał z jednej strony wziąć pod uwagę dowody, które przedłożono w śledztwie i dać orzeczenie, nie słyszałem żadnego głosu komentarza, w którym by się negowało wyrok sądu lub też broniło...

Zuzanna Dąbrowska: Tak, to zadziwiające, bo samego wyroku nikt nie podważa specjalnie.

Adam Szejnfeld: Tak jest, dlatego że powszechnie korupcja w Polsce jest nieakceptowana i bez względu na to, czy się jest ślusarzem, czy się jest politykiem. I to jest bardzo dobre. Dlatego być może korupcja w ostatnich pięciu latach radykalnie spada. Natomiast inną rzeczą jest wymiar...

Zuzanna Dąbrowska: Musimy...

Adam Szejnfeld: Już, jedno zdanie. Wymiar prawny i wymiar moralny...

Zuzanna Dąbrowska: Panie pośle, Kamil Stoch! Przepraszam, przerywamy.

Adam Szejnfeld: A, no to oczywiście.

Ryszard Czarnecki: (...)

[relacja Tomasza Zimocha]

Zuzanna Dąbrowska: No, możemy myśleć o zwycięstwie, a my niestety musimy już kończyć nasze komentarze, mam nadzieję, że...

Ryszard Czarnecki: W jakich nastrojach cudownych, pani redaktor, radosnych. Prowadzimy (...)

Zuzanna Dąbrowska: ...w dobrych, właśnie, humorach. Dziękuję gościom...

Adam Szejnfeld: Ale gratulujemy naszym skoczkom.

Zuzanna Dąbrowska: Gratulujemy i w tym się zgadzają przedstawiciele wszystkich stron.

Bogusław Liberadzki: I oświadczamy: nie jest to zasługa Platformy Obywatelskiej i rządu.

Ryszard Czarnecki: To nie koniec konkursu.

Zuzanna Dąbrowska: Dziękuję bardzo.  Adam Szejnfeld...

Adam Szejnfeld: Dziękuję uprzejmie.

Zuzanna Dąbrowska: Ryszard Czarnecki...

Ryszard Czarnecki: Dziękuję uprzejmie.

Zuzanna Dąbrowska: Bogusław Liberadzki.

Bogusław Liberadzki: Dobrej nocy.

Zuzanna Dąbrowska: Do usłyszenia, Zuzanna Dąbrowska.

(J.M.)