Polskie Radio

Rozmowa dnia: Rafał Grupiński

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2013 07:15

Krzysztof Grzesiowski: Poseł Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Witamy w Sygnałach, dzień dobry, panie pośle.

Rafał Grupiński: Dzień dobry, dzień dobry państwu.

Domyślam się, czy słusznie, czy nie, o tym dowiemy się od pana, że dzisiejsze posiedzenie Sejmu rozpocznie się od momentu związanego z osobą prymasa Józefa Glempa. Będzie jakaś, nie wiem, minuta ciszy? Czy przewidywane są może jakieś inne...

Myślę, że będziemy wspominać prymasa Glempa jutro o godzinie 9 przed głosowaniami, bo zawsze jest tak, że tego rodzaju chwile smutne czy np. uchwały uroczyste, okolicznościowe podejmowane są na początku tak zwanego bloku głosowań, a jutro (...) głosowań zaczynamy o godzinie 9, więc myślę, że pani marszałek jutro zaproponuje takie przypomnienie postaci, sylwetki zmarłego kardynała Glempa.

Pan miał okazję spotykać się z kardynałem Glempem?

Nie, nie miałem takiej okazji. Jednak moim rewirem był Poznań...

Wielkopolska.

...i czasy, szczególnie te trudne, czyli stan wojenny i lata działalności podziemnej to były jednak lata poznańskie, natomiast warto wspomnieć, że kardynał Glemp prowadził niezwykle ostrożną politykę, jeśli chodzi o czasy te najtrudniejsze, lata 80., która często dla nas wtedy, ludzi podziemia była nie do końca zrozumiała, myśmy się martwili, czy Kościół daje nam rzeczywiste i mocne wsparcie poprzez swoją hierarchię, czy też nie, prawda? A...

A kiedy pan na to patrzy z perspektywy lat, miał rację?

Z perspektywy lat myślę, że to był niezły podział ról, dlatego że kardynał Glemp był niezwykle powściągliwy, myśmy natomiast z kolei mieli wsparcie od lokalnych księży czy zakonów i tam się odbywały spotkania, tam odbywały się wystawy, np. artystyczne, o czym się dzisiaj nie pamięta, przy kościołach, tam się przeniosło prawie całe życie intelektualne na czas ten najgorszy stanu wojennego. Więc ten Kościół na dole się sprawdzał, do kardynała Glempa mieliśmy często pretensję, ale wydaje się, że Kościół tutaj akurat, no, dobrze podzielił pewne role między różne swoje sfery.

O zmarłym kardynale będziemy rozmawiać jeszcze dziś po 7.30 i przed godziną 9, ale zajmijmy się, panie pośle, jeśli pan pozwoli, sprawami stricte sejmowymi. 45 tysięcy dla pani marszałek, po 40 dla wicemarszałków. Nie zgrzyta panu jakoś?

W tej sprawie oczywiście trzeba pytać marszałków. Ja jestem jako poseł w pewnym sensie w niezręcznej sytuacji, nie powinienem oceniać panią marszałek czy panów marszałków, dlatego że pani marszałek jest pierwsza między równymi, a więc w jakimś sensie nadzoruje też moją pracę, więc trudno, żebym oceniał kogoś, kto jest kimś, kto kieruje moją pracą poselską na co dzień. Więc, jak mówię, tego się nie powinno robić. Natomiast rozumiem, że jest tutaj pewne przewrażliwienie czy wrażliwość raczej bym powiedział, wrażliwość na wysokie premie, taka wrażliwość społeczna, którą media słusznie wychwytują.

No tak, bo skoro wokół nas co chwila pojawiają się informacje, że trzeba oszczędzać, trzeba zaciskać pasa, a tu nagle dowiadujemy się, że...

No tak, to jest...

...pani marszałek, państwo wicemarszałkowie...

...to jest niezręczne, a z drugiej strony...

Swoją drogą nie wiem, czy pan zwrócił uwagę, panie pośle, że jakoś bardzo trudno było uzyskać komentarz co do tego, poza oczywiście panią marszałek Ewą Kopacz, wicemarszałkowie Sejmu jakoś niewiele mieli do powiedzenia na ten temat, mimo że niektórzy z nich na co dzień bardzo chętnie zabierają głos w bardzo różnych sprawach.

No tak, to jest oczywiście sytuacja, w której trzeba stawić czoła, jeśli się bierze tego rodzaju dodatkowe wynagrodzenie, pytaniom. Natomiast trzeba też pamiętać, że mówimy o tej wąskiej grupie osób, od których bardzo wiele zależy w państwie polskim, że też trzeba pamiętać o tym, że to są... że ciężar odpowiedzialności np. tych, którzy np. zarządzają Sejmem jest ogromny i że jest pewna niewspółmierność między naszą odpowiedzialnością na co dzień a odpowiedzialnością marszałka, premiera czy prezydenta. Więc też ściganie za wysokie pensje czasami wydaje mi się jednak niezbyt szczęśliwa, bo na końcu każdy z nas może kiedyś pójdzie drogą parlamentarną i...

No tak, tylko rzecz nie w pensji, panie pośle, tylko w takiej nagrodzie jednorazowej.

No tak, i to jest tradycja, że tak powiem, regulaminowa, to znaczy to jest wpisane jakby w zasady działania Sejmu, więc to jest oczywiście coś, co w jakimś sensie towarzyszy pracom Sejmu od początku zapewne jego działania w ostatnim tym już suwerennym okresie.

Z tym, że pani marszałek mówi, że jeżeli będzie zakaz tego rodzaju czynności zgodnie z obowiązującymi aktami prawnymi będzie można zadać pytanie, czy jest to słuszne, czy niesłuszne. To teraz pytanie jest bardzo proste: czy znajdzie się w Sejmie taka większość, która, no właśnie...

Chcę przypomnieć, że...

...uniemożliwi przyznawanie przez marszałka nagród?

...Sejm na wniosek kiedyś posłów Platformy Obywatelskiej zrezygnował z trzynastek, prawda? A więc posłowie nie mają tych uprawnień, które ma większość osób np. pracujących w sektorze publicznych, a więc Sejm z pewnych przywilejów zrezygnował, więc to też warto czasami przypominać.

Myśli pan, że z tego też zrezygnuje?

Tego nie wiem.

Związki partnerskie dziś w Sejmie.

Tak jest.

Projekty Ruchu Palikota, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i właśnie Platformy Obywatelskiej, Artura Dunina, posła Dunina, tak się mówi o tym projekcie. Jaka jest szansa, że trafią one do komisji, a nie zostaną odrzucone od razu w pierwszym czytaniu?

Odbyliśmy w tej sprawie dyskusję dwa dni temu na posiedzeniu klubu parlamentarnego Platformy. Bardzo wiele głosów mówiło wręcz o tym, ku trochę też mojemu zaskoczeniu, żeby wszystkie trzy skierować projekty do dyskusji w komisji. To warto o tym pamiętać, że głosowanie za skierowaniem danych projektów do komisji nie jest głosowaniem jeszcze światopoglądowym, prawda? To jest tylko umożliwienie dyskusji nad projektami, a głosowania światopoglądowe są na końcu, kiedy mówimy, czy jesteśmy za, czy przeciw danej wersji ustawy. Więc to daje pewną szansę, że uda się przynajmniej nasz projekt, mówię o projekcie Platformy Obywatelskiej, jednak w komisji procedować i nad nim dyskutować. Zależałoby mi na tym bardzo, ponieważ mówiliśmy o tym wcześniej, mówiliśmy o tym w kampanii wyborczej, mówił o tym pan premier, mówił też bardzo przychylnie o samej idei, przychylny bardzo był też samej idei prezydent Bronisław Komorowski, który także o tym mówił w trakcie kampanii prezydenckiej.

Więc wydaje się, że powinniśmy tę dyskusję przy takim nastawieniu polityków Platformy czy wywodzących się z Platformy taką dyskusję odbyć w komisji, i to z myślą o tych środowiskach. Mamy dzisiaj w Polsce 300 tysięcy par trwałych, a w żaden sposób niezwiązanych więzami formalnymi, którym rozwiązania tej ustawy o związkach partnerskich, w tym przypadku przypomnę, że nasza ustawa Platformy Obywatelskiej mówi o umowie o związku partnerskim, więc nie jest to pseudozwiązek małżeński, tylko umowa, którą się zawiera między parterami, żeby pewne rzeczy typu prawo do niezeznawania przeciwko bliskiej sobie osobie w sądzie, prawda? Prawo do informacji szpitalne i tak dalej, żeby tego rodzaju rzeczy, wreszcie do spadku po wspólnym... jeśli chodzi o wspólny majątek wypracowany przez lata razem, żeby tego rodzaju rzeczy uregulować. I wydaje mi się, że tutaj żaden światopogląd nie powinien być temu przeciwny i nikt się nie powinien bać, że to jest jakiś wstęp do rzeczy strasznych.

No właśnie, chciałem zapytać, czy którykolwiek z tych projektów, o których mówimy, czy to eseldowski, czy Ruchu Palikota, czy wreszcie Platformy, mówi czy daje wręcz prawo do adopcji dzieci.

Nie, nie, nie ma takiej opcji w naszym... takiej możliwości w naszym projekcie, mówimy to bardzo wyraźnie. Także z tego, co wiem nie ma w pozostałych. Chociaż są głosy, tak jak pani chociażby ostatnio Senyszyn, który mówi, że takie prawo powinno mieć miejsce. Otóż uważamy zdecydowanie, że nie powinno mieć miejsca tego rodzaju uprawnienie i funkcjonować w Polsce. Natomiast jest istotne to, że w projektach lewicy mamy bardzo wiele takiego mechanicznego przypisania przepisów ich projektów ustaw do wszelkich przepisów w dziesiątkach ustaw dotyczących związku małżeńskiego. Czyli jest to w istocie zrównanie tych dwóch form prawnych i temu jesteśmy przeciwni jako klub Platformy Obywatelskiej.

Związki homo- i heteroseksualne?

Tak, oczywiście.

Do nich mają odnosić się te regulacje?

Oczywiście, że to (...)

I teraz ile prawdy jest w tym, o czym pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza, że zgodnie z propozycją szefa klubu Platformy, tak się składa pana, panie pośle, głosowanie nad projektem jego partii ma się odbyć jako ostatnie po to, żeby postawić Sojusz i Ruch Palikota pod ścianą. Jeśli przepadną ich projekty, to zagłosują za naszym, bo w przeciwnym razie Sejm w ogóle nie zajmie się związkami partnerskimi – to jeden z pana kolegów, oczywiście anonimowo.

To jest oczywiście spekulacja, to znaczy nie jest to w żaden sposób możliwe z naszego punktu widzenia. O porządku głosowań decyduje prezydium Sejmu, marszałek Sejmu, więc tak, jak to zostanie posłom przedstawione, w tej kolejności będzie głosowane. To jest co najwyżej jakiś ślad myślenia czy dyskusji, że wtedy pewnie byłoby łatwiej przejść temu najmniej liberalnemu, choć w istocie bardzo liberalnemu projektowi, jakim jest projekt autorstwa Artura Dunina, i tylko tyle, prawda? Natomiast oczywiście my nie mamy wpływu na kolejność głosowań jako klub parlamentarny.

Będzie awantura?

Myślę, że znajdzie się w ławach PiS-u czy Solidarnej Polski poseł, który będzie atakował...

(...)

...tak, który będzie atakował to i zarzucał, że to jest otwarcie jakichś wrót do piekieł, ale myślę, że rzetelna dyskusja jednak będzie miała miejsce w komisji nad projektami lub przynajmniej projektem naszego klubu.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz pozostanie na stanowisku? Koalicja odrzuci wniosek o wotum nieufności?

Mam nadzieję, że tak. Myślę, że chociażby ostatnio wprowadzony z sukcesem system EWUŚ i to, co zapowiada minister Arłukowicz, czyli pełna karta pacjenta ogólnie dostępna z historią jego... mówię tu o systemie oczywiście, wewnątrz systemu, z jego historią choroby, a następnie karta lekarza, czyli pewne uszczelnienie systemu, usprawnienie, skrócenie kolejek, to, co krok po kroku minister Arłukowicz realizuje i na co wyraźnie wskazał sukces kontraktowania w tym roku, bo kiedy się krytykuje ministra Arłukowicza, na końcu ktoś półgębkiem zazwyczaj w komentarzach dodaje: chociaż w tym roku po raz pierwszy udało się zakontraktować prawie 100% szpitali przed końcem roku. Przypomnę, że wszystkie poprzednie lata były... albo te kontraktowania ciągnęły się w drugiej, trzeciej turze do wiosny, albo towarzyszyły im protesty, szczególnie lekarzy rodzinnych, prawda? W styczniu i formy różnego rodzaju strajku, nacisku, wielonocne negocjacje na przełomie roku w Ministerstwie Zdrowia ze środowiskami lekarskimi i tak dalej. Więc naprawdę widać wyraźnie, że ten system zaczyna działać sprawniej i oby ten kierunek zmian minister Arłukowicz tylko utrzymał, to myślę, że wiele się zmieni do końca tej kadencji.

Poseł Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, był gościem Sygnałów dnia.

(J.M.)