Kamila Terpiał-Szubartowicz: Naszym gościem jest w studiu w Krakowie poseł PiS-u Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury. Dzień dobry, panie pośle.
Andrzej Adamczyk: Dzień dobry, witam panią redaktor, witam wszystkich radiosłuchaczy radiowej Jedynki.
O drogach, a właściwie o dużych pieniądzach zablokowanych przez Komisję Europejską na drogi właśnie będziemy rozmawiać, 3,5 miliarda złotych. W tej sprawie dzisiaj w Brukseli byli ministrowie rozwoju regionalnego i minister transportu. I już mamy taką informację, tak powiedziała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, że odblokowanie tych unijnych funduszy jest możliwe na przełomie lutego i marca. To chyba dobra informacja.
Pani redaktor, dzisiaj wszyscy kierują swoją uwagę, koncentrują swoją uwagę na tym, co dzieje się Brukseli i na tym, co w Brukseli zostaje... jaka informacja zostaje podana na temat tych funduszy zablokowanych przez Komisję Europejską, funduszy na polskie drogi. Każda informacja jest dobra, jakkolwiek uważam, że nie jest to informacja precyzyjna podana przez panią minister, bo przecież pani minister również powiedziała, że Komisja Europejska uważa, że Polska powinna sprawdzić wszystkie projekty drogowe zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Co to oznacza...
Tak już mówiła wcześniej Komisja Europejska.
No tak, pani redaktor, ale od tego uzależniona jest wypłata wstrzymanych funduszy. Każdy dzień zwłoki tej wypłaty wpływa na kondycję polskich firm realizujących inwestycje drogowe, tutaj jest walka o przetrwanie.
Ale na razie tyle, co Polska może zrobić, panie pośle, no to właśnie wysłać te wszystkie dokumenty, te wszystkie, które musi wysłać, no i wyjaśnić tę sprawę jak najszybciej. To jest to, co możemy zrobić.
No tak, ja się dziwię, dlaczego dzisiaj minister Nowak poleciał do Brukseli, dlaczego nie poleciał 22 grudnia, bo przecież 21 grudnia polski rząd miał pełną informację na temat decyzji w sprawie zablokowania wypłaty tych środków unijnych. W związku z czym uważam, że dzisiaj podstawową rzeczą, jaką powinien zrobić polski rząd to przygotowanie dokumentów, tak jak pani mówi, ale pełnego audytu, pełnego przeglądu wszystkich inwestycji drogowych, bo przecież problem nie zakłada się tylko i wyłącznie na tym, że zaistniała zmowa cenowa, bo przecież problem zakłada się na źle zorganizowanym procesie inwestycyjnym. Myśmy wielokrotnie mówili o tym w ubiegłym roku, bo przecież upadek setek polskich firm, podwykonawców, upadek wielkich konsorcjów realizujących inwestycje drogowe w Polsce było związane przede wszystkim z wadliwym procesem inwestycyjnym. To ta sytuacja spowodowała, że ponad 40 podmiotów gospodarczych, ponad 40 przedsiębiorstw...
Ale...
...pani redaktor, zgłosiło skargę do Komisji Europejskiej. Dzisiaj o tym musimy pamiętać. To nie jest tylko i wyłącznie problem tej zmowy kartelowej. Być może ona była, ja w tym momencie nie dyskutuję...
Ale dzisiaj mówimy też... To stwierdzi sąd, prawda?
...z decyzjami prokuratury. Oczywiście, że tak, to sąd potwierdzi, natomiast musimy pamiętać, że doszło do wielu uchybień w organizacji budów autostrad i dróg ekspresowych w Polsce. Mówiliśmy wielokrotnie o tym.
Panie pośle, ale na razie mówimy o tych nieprawidłowościach w przetargach i premier dzisiaj też zapewniał, że my nie stracimy tych pieniędzy i że nawet jeżeli coś byłoby nie tak, to będą wykorzystane przy innych inwestycjach unijnych. No ale też podkreśla, że najważniejsze dla nas, ale także dla Komisji Europejskiej powinno być to, że to my sami wykryliśmy tę sprawę. Jak mówił, tarcza antykorupcyjna zadziałała.
No więc bardzo się cieszę, że pani na ten wątek zwróciła uwagę. Jeszcze raz powtórzę, rzecz nie dotyczy tylko i wyłącznie działań prokuratury, ABW, nie dotyczy tylko tej zmowy, która zafunkcjonowała w przypadku jednego czy dwóch odcinków drogi ekspresowej...
Ale od czegoś trzeba zacząć, panie pośle. Tutaj zadziałało.
Jeszcze raz powtarzam, pani redaktor, jeszcze raz powtarzam: przedsiębiorcy, firmy zagraniczne realizujące kontrakty w Polsce, polscy przedsiębiorcy zgłosili ponad 40 skarg do Komisji Europejskiej. Ja dysponuję jedną z takich skarg, kopią jednej z takich skarg, tam się zwraca uwagę na źle zorganizowany proces inwestycji realizowanych przez rząd, przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych. Przepływ funduszy, przepływ środków finansowych na budowach, blokowanie tych środków, co doprowadziło do bankructw wielu firm, to jest problem, z którym musimy sobie poradzić. My musimy zrobić wszystko, żeby nam tych pieniędzy nie zablokowano, bo w innym przypadku mamy do czynienia z bankructwem, z upadłością setek firm. Mamy do czynienia z sytuacją, w której...
Ale ta sprawa, o której pan mówi, między innymi płynności finansowej już została wyjaśniona też specjalną ustawą.
Pani redaktor, ta specjalna ustawa, pracowałem w Sejmie nad tym projektem przygotowanym przez rząd, ona zaspokoiła tylko część z tych, którzy upadli, z tych, którzy zbankrutowali. To nie jest tak do końca, że oni dzisiaj otrzymali pieniądze. Oni dalej tych pieniędzy nie mają. Znam wiele, bo spotykałem się z setkami tych przedsiębiorców, znam wielu z nich, którzy dzisiaj już pracują w Irlandii, pracują gdzieś w Anglii. Tam po prostu znaleźli pracę, ale już nie jako przedsiębiorcy, tam pracują często na zmywakach, tam pracują często wykonując proste czynności. Oni dzisiaj...
Panie pośle...
...powinni wytwarzać PKB w Polsce, oni dzisiaj powinni dawać stanowiska pracy, oni wyjechali za granicę...
Panie pośle, czy...
...tak że ta ustawa, o której mówimy, nie działa, pani redaktor.
Panie pośle, czy nadal w związku z tym, co się dzisiaj stało w Brukseli, czyli tych wyjaśnieniach ministrów i spotkaniach, domagacie się i nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, i specjalnej informacji premiera w tej sprawie, i dymisji szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, i tego, by tę sprawę sprawdziła NIK. To wszystko jest aktualne?
Ależ oczywiście, pani redaktor, no bo co w tym złego, że cały proces inwestycyjny w trybie pilnym zbada Najwyższa Izba Kontroli? Wyciągniemy tylko z tego wnioski, jak poprawić ten system na przyszłość, to po pierwsze, żeby się ustrzec takich sytuacji, z jakimi teraz mamy do czynienia. A cóż złego się stanie, pani redaktor, jeżeli premier Donald Tusk wyjdzie na mównicę sejmową, zda sprawę z tego, co się wydarzyło, zda sprawę z tego, jakie są rozwiązania tej sytuacji, a przede wszystkim zda sprawę z tego, jakie podjęto decyzje w tej sprawie. O problemach...
Może warto poczekać właśnie na decyzję Komisji Europejskiej.
Pani redaktor, Komisja Europejska pracuje nie od wczoraj, Komisja Europejska pracuje nie od tygodnia. Jeszcze raz powtarzam – zgłosiła polskiemu rządowi 21 grudnia, że pieniądze będą zablokowane, tylko to, że państwo dziennikarze otrzymaliście tę informację, upubliczniliście ją, nagle spowodowało, że Donald Tusk, premier naszego rządu wziął się do roboty. Nagle spowodowało, że Sławomir Nowak wyjechał do Brukseli. Ja uważam powinni tam być wcześniej. Dlatego też bez względu na działania Komisji Europejskiej my musimy skoncentrować się na debacie na temat tego, jak z tej kryzysowej sytuacji wyjść, jak wybrnąć, jak obronić inwestycje drogowe w Polsce przed bankructwem realizujących je firm, a tym samym przed przerwaniem tych budów.
Panie pośle, jest też chyba kolejna dobra informacja z Brukseli, która dzisiaj do nas wpłynęła, że Komisja Europejska zgadza się na polski postulat dotyczący inwestycji na kolej z kolei, że Bruksela znacznie zwiększy unijne dofinansowanie tych inwestycji nawet do pułapu 85%. Teraz to 60%.
Pani redaktor, to jest bardzo dobra informacja, bo kolej do tej pory niedofinansowana, kolej nie miała tych środków w wystarczającej ilości, ale z drugiej strony mamy problem przygotowania tych inwestycji kolejowych. Niestety, przez ostatnie lata nie przygotowano odpowiedniej liczby projektów, niestety przenoszono pieniądze z inwestycji kolejowych na drogi, a przypomnę, co stało się z 5 miliardami złotych, które zostały zablokowane i prawdopodobnie już tych pieniędzy nie zobaczymy. Cezary Grabarczyk wraz z Donaldem Tuskiem przed 2 laty ogłosili Polsce i światu, że przenoszą oto pieniądze z inwestycji kolejowych, bo kolejarze sobie nie radzą, na inwestycje drogowe. Komisja Europejska zablokował ten ruch, pieniądze zawisły w powietrzu i prawdopodobnie zostaną w Brukseli, a nie zobaczą ich ani polskie drogi, ani nie zobaczyły ich polskie szlaki kolejowe. Tak że, pani redaktor, to dobra informacja, tylko jeden problem – żeby tutaj tak zorganizować proces inwestycyjny, czyli tę budowę, przebudowę, modernizację szlaków kolejowych, dworców kolejowych, tych systemów bezpieczeństwa, żeby te pieniądze można było wykorzystać. Bo to, że Bruksela daje nam pieniądze, to wiemy, tylko problem polega na tym, że niestety pod tym kierownictwem i wcześniejszym Cezarego Grabarczyka, a dzisiaj jeszcze gorzej chyba Sławomira Nowaka tych pieniędzy wykorzystać się nie da.
A propos ministra Sławomira Nowaka, ministra transportu, panie pośle, to w poniedziałek będzie już gotowy wniosek Solidarnej Polski o jego odwołanie. Czy podpiszecie się pod tym wnioskiem?
Pani redaktor, ja nie wiem, jakie będą argumenty Solidarnej Polski, aby odwołać ministra Nowaka. Ja nie ukrywam, że jestem...
Jednym z argumentów to są te zablokowane pieniądze unijne na drogi.
No więc sytuacja oto jest taka dosyć niezręczna, klub parlamentarny, jakim jest Solidarna Polska, składa wniosek czy informuje, że złoży wniosek, no ale niestety nie ma tych 60 podpisów...
I dlatego pytam, czy Prawo i Sprawiedliwość złoży podpisy pod tym wnioskiem.
Ja myślę, że będziemy nad tym dyskutowali, a być premier Donald Tusk sam odwoła ministra Nowaka nie czekając na debatę na temat nad wnioskiem o wotum nieufności, bo wydaje się, że wymiana ministra Nowaka...
No, na razie chyba nie ma rozpatrywanego takiego wniosku, takiego scenariusza.
Pani redaktor, wydaje się, że dymisja ministra Nowaka byłaby naprawdę dobrym rozwiązaniem i chroniłaby polskie inwestycje drogowe, kolejowe, ale tych wszystkich, którzy są prześladowani fotoradarami, czyli kierowców, tych wszystkich, którzy czekają na mieszkania, którym niestety Sławomir Nowak zablokował nadzieję na dofinansowanie zakupu czy budowy własnego mieszkania. Mógłbym wyliczać wiele tych historii.
Czyli jak by pan dostał taki wniosek Solidarnej Polski o odwołanie ministra, to by się pan pod nim podpisał.
Pani redaktor, to wszystko zależy od tego, jak będzie...
Skoro tyle jest argumentów za.
Ile we wniosku Solidarnej Polski będzie argumentów. Jeżeli chodzi o posła Andrzeja Adamczyka, jestem przekonany, że zamieściłbym we wniosku wszystkie te argumenty, które wymieniłem i jeszcze wiele innych, na które niestety brakuje nam czasu, żeby je wymienić.
Bardzo dziękuję za rozmowę. Poseł PiS-u Andrzej Adamczyk, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury.
Pani redaktor, dziękuję i pozdrawiam wszystkich słuchaczy radiowej Jedynki.
(J.M.)