Polskie Radio

Rozmowa dnia: Wanda Nowicka

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2013 12:20

Przemysław Szubartowicz: Dzisiaj Janusz Palikot na swoim blogu tłumaczy swoje słowa i mówi o pani czy pisze o pani tak: „Jej zachowanie można tłumaczyć tak jak u Nietzschego, że uznanie wymiany zdań na przemoc jest kryzysem woli albo podświadomie psychoanalitycznie po freudowsku, że chce być ofiarą, że chce być zgwałcona. Ta wypowiedź jest z premedytacją źle zrozumiana i manipulowana. Wanda Nowicka wchodzi w rolę ofiary, gdyż ma wyrzuty sumienia z powodu kasy, braku doświadczenia politycznego i jest manipulowana przez Leszka Millera, Donalda Tuska, Ewę Kopacz”. To są słowa Janusza Palikota z dziś, z jego wypowiedzi pisanej. Tak pani zrozumiała te słowa? Jak pani przyjmuje jego tłumaczenie? Jak pani to rozumie?

Wanda Nowicka: Panie redaktorze,  bardzo proszę nie zmuszać mnie do komentowania tych pseuintelektualnych wywodów. To naprawdę nie ma o czym mówić, to jest po prostu tak głupie, groteskowe, żałosne. No i szkoda, że Janusz w to brnie.

No tak, ale on, rozumiem, brnie dlatego, że wcześniej zarzucał pani, że wystawiła pani do wiatru Annę Grodzką, że nie zrezygnowała pani po głosowaniu i że tak naprawdę postawiła go w trudnej sytuacji. Jak pani komentuje te zarzuty? Już takie bez tych słów stawiane?

Ja rozmawiałam z Anią Grodzką na ten temat, zresztą byłam z nią cały czas w kontakcie i pytałam ją, czy gdyby... bo ja do końca właściwie wahałam się, jaka będzie moja ostateczna decyzja i pytałam, że gdybym jednak nie ustąpiła, czy ona żałuje, że sugerowałam, żeby to ona była tą kandydatką, ale pamiętajmy, że Anna Grodzka jest osobą autonomiczną, to ona tą decyzję podjęła. Ania mówiła, że nie, że nie żałuje, bo prawdę mówiąc, dzięki temu tyle, ile się mówiło na temat spraw ważnych dla Anny Grodzkiej, dla posłanki Grodzkiej, no to w żadnej innej sytuacji do tej pory nie było. Tak że myślę, że z tego punktu widzenia nagłośnienie pewnych tematów to już było bardzo istotne.

To jeszcze jeden cytat, to już nie z Janusza Palikota. Andrzej Rozenek powiedział, że zachowała się pani wobec Anny Grodzkiej po świńsku.

No właśnie, powiedziałabym słownictwo pana posła Rozenka pozostawia bardzo wiele do życzenia. No, cóż tu można komentować tak naprawdę? Co do Ani Grodzkiej już powiedziałam, a co do posła Rozenka, on też brnie i co gorsza, o ile co do Janusza Palikota ja myślę, że to, co on robi i mówi, to cały czas czyni w emocjach i że nie bardzo wie, jak wyjść z tego impasu, o tyle jeśli chodzi o Rozenka, to to jest zimne, wykalkulowane i absolutnie celowo jeszcze próbuje tu jakoś zbulwersować opinię publiczną, nie wiem, dokonuje jakiejś prowokacji. No szkoda, szkoda, że to tak wygląda.

Pani marszałek, ale co dalej w takim razie? No bo rozumiem, że w środę, tak jak jest to zapowiadane, zbierze się klub, będą głosować nad pani losem, tak trzeba to rozumieć, a pani co z tym robi? Pani chce być w klubie Ruchu Palikota, czy nie?

Ja jestem skłonna kontynuować współpracę, choć domyślam się, że ona już w tej chwili jest raczej niemożliwa, bo ja zakładam, że Ruch Palikota to nie jest tylko Palikot, Dębski i Rozenek. Że Ruch Palikota to jest ten ruch społeczny wspaniały, w który ja się zaangażowałam, powołam tam ruch kobiet, doprowadziłam do wprowadzenia parytetu suwaka i wielu innych inicjatyw i ja patrzę na to z perspektywy tych ludzi, którzy w tej chwili cierpią widząc to szaleństwo, do którego doprowadzili liderzy partyjni, ale...

Ale to Ruch Palikota bez Palikota?

Ale pytanie więc... Ale oczywiście liczę się z tym, że decyzja, jeżeli Janusz Palikot powiedział, że on rekomenduje usunięcie mnie z klubu i taka decyzja zapadnie, no to ja zapewniam państwa, że jest życie poza Ruchem Palikota i ja na pewno...

Ale wybiera się pani np. do Sojuszu Lewicy Demokratycznej?

Nie, ja w ogóle nie myślę o żadnym ugrupowaniu politycznym czy partyjnym. Dla mnie najważniejsza jest realizacja priorytetów, dla których poszłam do  polityki. I partia jest tylko pewnym instrumentem, pewnym narzędziem realizacji celów. Jeżeli się nie da w taki sposób, to będę je realizować w inny sposób, to jest naprawdę sprawa drugorzędna, choć nie chcę...

A kwestia, która tak naprawdę wywołała tę całą burzę, czyli tych nagród, że przyjęła pani nagrodę, że nie poinformowała klubu? No bo od tego się zaczęło i Janusz Palikot podtrzymuje taki zarzut wobec pani, że to było nieuczciwe.

Jest to z mojego punktu widzenia tylko pretekst, że ta sprawa już... Jak teraz sobie analizuję różne rzeczy, to jestem przekonana, że ten miecz Damoklesa wisiał już w powietrzu. A gdyby tu chodziło o jakieś racjonalne rozwiązanie problemu, to i Ruch Palikota już dawno zgłosiłby jakiś pomysł ustawy, żeby uregulować kwestię nagród, ale tego oni nie chcą zrobić, im potrzebna jest do tego maczuga, żeby nią wymachiwać na prawo i lewo, a nie rozwiązać problem nagród, bo pamiętajmy – nagrody są sprawą legalną, od lat wszyscy te nagrody przyznawali i jeżeli chcemy to rozwiązać, a uważam, że trzeba, no to niech zgłoszą projekt ustawy, bardzo proszę.

A jak to będzie wyglądało, jak pani będzie pełniła funkcję wicemarszałka Sejmu bez poparcia żadnego klubu? Można tak?

Było już tak w historii. Przypominam pana marszałka Płażyńskiego, który w trakcie pełnienia właśnie urzędu marszałkowskiego wystąpił z AWS-u i zakładał nową partię, i wtedy nikomu nie przychodziło do głowy, żeby go z tego urzędu usuwać. Tak że precedensy już były takie.

Czyli z tego, co pani mówi, wynika, że raczej zgody być nie może między panią a Januszem Palikotem już teraz. Czy jest możliwa współpraca? No bo to trzeba by wyjaśnić, czy jest szansa na to, że te wszystkie idee, o których pani mówi, mogły być realizowane w ramach partii czy w ramach klubu, czy w ramach jakiejś organizacji politycznej.

Choć ta sprawa dotknęła mnie najboleśniej, wydaje mi się, że jestem osobą, która najbardziej zachowuje spokój i jakiś zdrowy rozsądek w tej sytuacji. I biorąc pod uwagę tragiczne skutki, jakie ta sytuacja może mieć na partię, ja jestem skłonna, że tak powiem, do współpracy. Ale emocje panów poszybowały już tak wysoko, że rzeczywiście będzie to niemożliwe.

Czyli żadnych rozmów z Januszem Palikotem pani nie planuje w najbliższym czasie?

Ja żadnej inicjatywy w tej sprawie nie przejawię, natomiast gdyby taka inicjatywa była, to oczywiście porozmawiam, zawsze można porozmawiać.

Pani marszałek, to jeszcze zapytam o sprawę na sam koniec już polityczną, ale dotyczącą czegoś innego. Konstruktywne wotum nieufności, Prawo i Sprawiedliwość, profesor Piotr Gliński na premiera, to jest taka wiadomość dzisiejsza z polskiej polityki. Jak pani ocenia taką propozycję? Jak pani to przyjmuje?

No, to jest pewien teatr polityczny, z którym mamy do czynienia. Wiadomo, że nie ma to żadnego realnego przełożenia na politykę, no ale PiS w ten sposób chce oczywiście pokazać, że tu odgrywa jakąś rolę polityczną. No i tak, ale nic z tego nie będzie.

Nic z tego nie będzie. No, zobaczymy, czy będzie coś z rozmów w sprawie pozostania czy nie w Ruchu Palikota, w środę ta decyzja ma zapaść. Rozumiem, że pani jest gotowa na każdą.

Ja jestem przygotowana na każdą decyzję.

(J.M.)