Od przyszłego roku rząd chce dopłacać młodym Polakom do kredytu na zakup mieszkania. W projekcie, który opublikowano jesienią, nastąpiły dwie istotne i korzystne zmiany. Pierwsza dotyczy sposobu obliczania limitu ceny metra kwadratowego mieszkań w miejscowościach, które sąsiadują z miastami wojewódzkimi, a druga dopuszcza możliwość najęcia nowo wybudowanego mieszkania od dewelopera i dopiero po jakimś czasie sfinalizowania z nim transakcji zakupu.
W opinii Marcina Jańczuka z MetroHouse rządowy program ma jednak też swoje minusy. Program rządowy jest „Mieszkanie dla Młodych” jest jednocześnie wsparciem dla młodych osób w nabywaniu własnego mieszkania, ale z drugiej strony pozbawieniem marzeń o mieszkaniu wielu osób które mieszkają w mniejszych miejscowościach, tam gdzie rynek pierwotny nie istnieje. Obecnie w sprzedaży deweloperów w kilku największych miastach jest w Polsce ponad 50 tys. mieszkań. Porównując to do rynku wtórnego ta liczba jest kilkukrotnie mniejsza. Prawdziwe życie transakcyjne odbywa się na rynku wtórnym i to ten rynek nakręca koniunkturę na rynku mieszkaniowym.
A nowy program wsparcia ma być właśnie ograniczony tylko do rynku pierwotnego. Do tego tematu wrócimy po 16.00
Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej: