Krzysztof Grzesiowski: Minister spraw wewnętrznych i administracji, pan Mariusz Błaszczak. Witamy, panie ministrze.
Mariusz Błaszczak: Dzień dobry.
W nowym roku.
Dzień dobry, kłaniam się.
Swoją drogą to może być jeden z ważniejszych tematów na poziomie unijnym w roku 2016. Tak się składa, że z pana udziałem, bo to pana kompetencje. Oto dziś od północy Szwecja wprowadza kontrole dokumentów na granicy z Danią, dwa kraje unijne, strefa Schengen. Zresztą to nie pierwszy przypadek kontroli granicznej pomiędzy krajami unijnymi. Jaki może być tego ciąg dalszy?
Rzeczywiście to jest rezultat tego, co wydarzyło się w roku ubiegłym, a więc otwierania drzwi Unii Europejskiej dla uchodźców z Bliskiego Wschodu. Już wtedy, we wrześniu, w połowie września premier Jarosław Kaczyński na dodatkowym posiedzeniu Sejmu mówił, jak naszym zdanie ta polityka powinna przebiegać. A więc pomagajmy, ale na miejscu, pomagajmy tym, którzy są uchodźcami, tam, gdzie są uchodźcami, więc w Libanie, w Turcji. A twierdzenia pani kanclerz Merkel o tym, że Niemcy są otwarte dla uchodźców, okazały się potem zupełnie bezpodstawne, dlatego że po kryzysie w Monachium Niemcy ograniczyły możliwość przyjmowania uchodźców. Więcej – był taki projekt, który, niestety, zmienił się w obowiązujące w Unii Europejskiej prawo, za przyczyną także głosowania poprzedniego rządu, rządu koalicji PO–PSL za tym projektem, aby podzielić... aby stworzyć taki mechanizm podziału tych, którzy do Europy przyjechali, do innych państw. W związku z tym to my mamy w ciągu 2 lat, a więc tego roku i roku przyszłego, przyjąć 7000 osób. No i to jest błąd, bo to jest tylko taki czynnik przyciągający kolejnych.
Stąd teraz decyzja rządu szwedzkiego i myślę, że tak będzie dalej postępować. Chociaż ja uważam, a jest to moja uwaga zaczerpnięta ze spotkań z ministrami spraw wewnętrznych krajów Unii Europejskiej, byłem na dwóch takich posiedzeniach Rady Unii Europejskiej, że strefa Schengen nie jest zagrożona. Problem polega tylko na tym, że ta grupa uchodźców jest tak duża, zresztą twierdzenie, czy to są uchodźcy, czy to są emigranci ekonomiczni, w dużej mierze, w przeważającej części są to emigranci ekonomiczni, że państwa Unii Europejskiej nie radzą sobie z rozwiązaniem tego problemu.
A skoro pan wspomniał o tej grupie 7000 imigrantów, Witold Waszczykowski, szef resortu spraw zagranicznych, w wywiadzie dla Reutersa mówi, że Polska spełni obietnicę poprzedniego rządu dotyczącą przyjęcia właśnie około 7000 imigrantów, mimo zastrzeżeń, mówi minister Waszczykowski, jakie przedstawiciele rządzącej partii zgłaszali, będąc w opozycji. Kiedy będziemy mieli do czynienia z tym faktem? Kiedy te osoby się tu pojawią?
My nie mamy wyjścia, bo to jest obowiązujące prawo. Natomiast ja o tym mówiłem odkąd objąłem stanowisko ministra spraw wewnętrznych, że my nie zgodzimy się na żaden taki przypadek, który spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa Polski i Polaków. A więc my jesteśmy bardzo ostrożni, straż graniczna będzie podejmowała działania, żeby wyeliminować jakiekolwiek zagrożenie. Mówię bardzo ogólnie, dlatego że w tego rodzaju sprawach należy być bardzo powściągliwym. Natomiast nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że to jest decyzja zła. Ta decyzja, którą podjął poprzedni rząd, jest decyzją złą. Zresztą ona naruszyła też współpracę w ramach państw naszej części Europy, bo była inną decyzją niż węgierska, niż czeska, niż słowacka. Po prostu pani premier Ewa Kopacz, była premier polskiego rządu, złamała solidarność Grupy Wyszehradzkiej, czyli państw naszej części Europy.
Ale fakt, że ich przyjmiemy, będzie miał miejsce kiedy? To jest ten rok? Przyszły rok?
Prawo, które zostało podjęte, no bo to była akceptacja, to, że głosowała pani minister Teresa Piotrowska za tym prawem, zobowiązuje nas do przyjęcia 7000 uchodźców w ciągu 2 lat, a więc w ciągu tego roku i roku przyszłego.
Panie ministrze, jak będą przebiegały prace nad projektem ustawy o policji? W tej chwili ten projekt autorstwa Prawa i Sprawiedliwości trafił do komisji sejmowych. Jaki będzie jego przebieg dalszy? Jak to wygląda w datach? Bo pan...
To projekt... Tak?
W sprawie daty jeszcze tylko jedną podam: 6 lutego 2016 roku...
No właśnie.
...to będzie ten dzień, kiedy mogą być problemy według pana.
To projekt poselski. On musiał być złożony, dlatego że Trybunał Konstytucyjny w lipcu 2014 roku uchylił przepisy dotyczące właśnie stosowania technik operacyjnych przez policję, przez inne służby, dał parlamentowi 18 miesięcy na dostosowanie tych przepisów, no i okazało się, że poprzednia koalicja nic w tej sprawie nie zrobiła. Minęło już 17 miesięcy i stoimy przed taką perspektywą, że jeżeli przed 6 lutego tego roku, 2016 roku, prawo nie zostanie przyjęte, to od 7 lutego policja, służby będą sparaliżowane. A więc III Rzeczpospolita 7 lutego, jeżeli nie wejdzie ta ustawa w życie, będzie rajem dla przestępców, rajem dla złodziei. Trzeba spowodować, żeby takie prawo weszło w życie.
Zresztą było bardzo charakterystyczne to, że świadomi politycy Platformy Obywatelskiej, jeden z nich – były minister spraw wewnętrznych, były koordynator ds. służb specjalnych, były minister sprawiedliwości, poseł Marek Biernacki – kiedy PO złożyło wniosek o odrzucenie projektu tej ustawy w pierwszym czytaniu, wstrzymał się przy głosowaniu. No więc to dla mnie jest dowodem tego, że mamy do czynienia z wrzaskiem, mamy do czynienia z manipulacją, jeżeli chodzi o przepisy zawarte w tym projekcie. One ograniczają możliwości stosowania technik operacyjnych przez służby w stosunku do tego, co dzieje się teraz.
Chociażby tydzień temu pojawiła się w mediach informacja o tym, że mogli być podsłuchiwani nielegalnie dziennikarze, ci dziennikarze, którzy ujawnili taśmy prawdy, a więc ujawnili taśmy, na których występowali politycy partii rządzącej, Platformy Obywatelskiej, w latach 2007–2015. Ja poleciłem komendantowi głównemu policji wyjaśnienie tej sprawy, czekam na audyt w tej sprawie. A więc pokazuję, mówiąc o tym pokazuję, że mogły być nielegalnie wykorzystywane metody operacyjne wobec dziennikarzy, wobec dziennikarzy za rządów Platformy Obywatelskiej. A więc te wrzaski, które teraz słyszymy, w mojej ocenie to tylko próba ucieczki do przodu, to próba manipulacji tym, co się dzieje. Na przykład sprawa Internetu, tego...
Właśnie chciałem o to zapytać, jak pan się odnosi do zarzutów, że ten projekt spowoduje inwigilację obywateli Rzeczpospolitej w Internecie?
Zarzut nieprawdziwy. Jeżeli spojrzymy na przepisy prawa telekomunikacyjnego, prawa uchwalonego w 2004 roku, to już w tej ustawie są takie możliwości. Projekt poselski tylko tworzy katalog tych działań, tworzy również słowniczek, w którym to słowniczku pojawia się sformułowanie przejęte żywcem z ustawy telekomunikacyjnej. Jeszcze jeden argument mówiący o tym, że ta ustawa ogranicza możliwości działania służb. Otóż techniki operacyjne w świetle tej ustawy mogą być stosowane maksymalnie, maksymalnie [powt.] przez 18 miesięcy. Dziś mogą być stosowane w nieskończoność. Oczywiście, za każdym razem musi być zgoda sądu, ale zgoda sądu z reguły jest.
A czemu ten wrzask ma służyć? Ja myślę, że ten wrzask ma służyć temu, co dziś można przeczytać w jednym z tygodników – wypowiedź Grzegorza Schetyny, który jest jedynym kandydatem na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, kiedy to Grzegorz Schetyna mówi o wyprowadzeniu ludzi na ulice i mówi wprost o tym, że będzie uderzał w dobre imię Polski w Unii Europejskiej. W jakim celu? Otóż w takim celu, że chce koniecznie wrócić do władzy Platforma Obywatelska z nim na czele.
Ale chyba to pana nie dziwi, panie ministrze, że chce wrócić do władzy.
Ale metody, dobrze, ale jakie metody. Wyprowadzanie ludzi na ulice? To od czego jest parlament? Nie, mówi o tym, że będzie ludzi na ulice wyprowadzał. Czy też uderzanie w dobre imię Polski na arenie europejskiej. Dziś słyszymy, komisarz Unii Europejskiej Oettinger mówi o nadzorze nad Polską. A Grzegorz Schetyna, jak się okazuje, pojechał do Brukseli i twierdził publicznie, że starał się przekonać polityków, posłów do Parlamentu Europejskiego o tym, że nie ma sensu podejmowanie sprawy polskiej w Parlamencie Europejskim, ale co innego powiedział publicznie, a co innego mówi na tych nagraniach, bo mówi, że tylko odsunął ten termin, dlatego że nie był dobrze przygotowany ten wrzask wobec Polski, wobec nowego rządu w Warszawie.
No to wróćmy jeszcze do początku wątku związanego z ustawą o policji, bo teraz projekt w komisji, czyli należy się spodziewać, że w jakim okresie zostanie ten dokument przyjęty?
Ten dokument musi być przyjęty przed 6 lutego tego roku. W przeciwnym razie to... W Rzeczypospolitej i tak mamy dzisiaj do czynienia z nadużyciami, olbrzymimi nadużyciami, na przykład jeżeli chodzi o VAT, przecież nawet 3% PKB, taka kwota powyżej 50 miliardów złotych nie wpływa do budżetu państwa z VAT-u ze względu na nadużycia. Jeżeli dodamy do tego jeszcze fakt, że służby, policja i inne służby będą pozbawione narzędzi dochodzenia prawdy, no to okaże się, że Polska rzeczywiście będzie rajem dla przestępców po 6 lutego tego roku.
To jeszcze jeden wątek, jeśli pan minister pozwoli, na koniec. Przyszła niedziela, najbliższa niedziela w zasadzie, finał Orkiestry, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zawsze z udziałem policjantów, strażaków z Państwowej Straży Pożarnej. Pan ma coś przeciw udziałowi czy w jakiej postaci pan widzi funkcjonariuszy podczas tego dnia?
Ja przede wszystkim, i to podkreślałem na spotkaniu ze związkami zawodowymi zarówno policyjnymi, jak i Straży Pożarnej czy Straży Granicznej, że zadaniem służb jest zapewnienie bezpieczeństwa tym, którzy podejmują działalność charytatywną, tym, którzy zbierają pieniądze. To jest zadanie podstawowe. I zobowiązywałem podległe służby Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji, żeby zapewniły bezpieczeństwo. A ja uważam, że każda działalność charytatywna jest godna pochwały. Ja sam staram się też uczyć swoje dzieci w mojej parafii, w Parafii św. Jana Kantego w Legionowie, takie przedsięwzięcia charytatywne są podejmowane przez Caritas parafialny. Zachęcam, naprawdę dzielmy się z innymi tym, co mamy.
No ale gdyby, nie wiem, policjanci, Straż Graniczna chcieli pokazać, czym dysponują, jak to wygląda, żeby to można było dotknąć i tak dalej (...)
Nie ma żadnego zakazu, nie ma żadnego zakazu. Ja uczulam, że zadaniem służb przede wszystkim jest zapewnienie bezpieczeństwa, jest zapewnienie bezpieczeństwa tym, którzy będą zbierać pieniądze, bo jakakolwiek jest to akcja – czy organizowana przez taką instytucję pozarządową, czy przez inną instytucję pozarządową – to zadaniem instytucji państwowych jest zapewnienie bezpieczeństwa tym, którzy w takich działaniach biorą udział.
Minister spraw wewnętrznych i administracji, pan Mariusz Błaszczak, nasz gość. Dziękujemy.
Dziękuję, miłego dnia.
JM