Ponad 540 tys. klientów banków złożyło już wnioski o odroczenie rat kredytów. Kredytobiorcy korzystają z okazji na złapanie finansowego oddechu, ale nierzadko mają wątpliwości, czy wakacje kredytowe nie pogorszą ich historii kredytowej.
Biuro Informacji Kredytowej prowadzi bazy danych, do których trafiają informacje o zaciągniętych przez nas zobowiązaniach i terminowości ich spłaty. Dzięki temu banki, SKOK-i, a także firmy pożyczkowe mogą zweryfikować historię płatniczą klienta i sprawdzić, jakie posiada on obciążenia.
Trzy duże banki z odsieczą dla kredytobiorców. Można zawiesić raty kredytu
Kredytobiorcy mogą obawiać się, że skorzystanie z "koronawirusowego" odroczenia spłat będzie ostrzegawczym sygnałem dla innych kredytodawców albo położy się cieniem na ocenie w przyszłości – czytamy na portalu Bankier.pl.
Informację będzie widoczna dla wszystkich
Wakacje kredytowe były stałym elementem oferty kredytowej w wielu bankach, jeszcze przed nadejściem epidemicznego kryzysu. Niektóre instytucje nie zgłaszały do Biura Informacji Kredytowej informacji, że klient zawieszał spłatę. Portal zapytał największych kredytodawców o to, czy teraz zamierzają raportować do BIK.
– Informację o zawieszeniu rat przekażemy do Biura Informacji Kredytowej, gdzie będzie widoczna dla wszystkich jego użytkowników, m.in. banków – odpowiada PKO Bank Polski.
– Bank ma obowiązek przekazania do Biura Informacji Kredytowej informacji o zmianie okresu spłaty oraz modyfikacji harmonogramu spłaty kredytu w związku z odroczeniem płatności w ramach tzw. wakacji kredytowych –- podkreśla Bank Pekao.
– Bank standardowo raportuje do BIK wszelkie zmiany na rachunkach kredytowych klientów, dotyczy to również odroczenia spłaty rat – informuje BNP Paribas Bank.
Fakt odnotowywania zawieszenia spłaty kredytu w BIK potwierdza także mBank. W odpowiedzi wskazano, że jest to inny typ adnotacji niż brak spłaty zobowiązania i nie będzie ona miała wpływu na zdolność kredytową w tej instytucji.
Również Santander Bank Polska przekazuje informacje o skorzystaniu przez klienta z karencji w spłacie kapitału. Wśród instytucji, które potwierdziły przekazywanie do BIK informacji o odroczeniu w spłacie rat w związku z epidemią znajdują się także ING Bank Śląski, Citi Handlowy oraz Bank Millennium.
Byłoby naganne, gdyby klienci mieli być "karani"
Według autorów analizy jest pewne, że w najbliższych miesiącach banki będą znacznie bardziej ostrożne w udzielaniu nowych kredytów konsumpcyjnych i hipotecznych. Sytuacja, nie tylko epidemiczna, ale również gospodarcza, zmienia się dynamicznie i uzasadnić konserwatyzm w decyzjach będzie łatwo.
Proponując kredytobiorcom odroczenie spłat, kredytodawcy deklarowali, że ma być to forma tymczasowej pomocy, ułatwiającej dopięcie domowych budżetów w trudnym czasie.
Ekspert: raty kredytów realnie spadną, pomoc jest widoczna tu i teraz
Byłoby naganne, gdyby tylko za skorzystanie z takiej pomocy klienci mieli być później "karani" niższą oceną wiarygodności kredytowej. Instytucje takie jak Rzecznik Finansowy i UOKiK, które już przyglądają się zasadom odraczania rat, zapewne będą uważnie obserwować, czy dane zawarte w bazach BIK zostaną wykorzystane zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.
W komunikacie z końca marca tego roku BIK podkreślał, że fakt skorzystania przez klienta z "wakacji kredytowych" nie będzie miał negatywnego wpływu na jego historię kredytową.
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/bankier.pl/DoS