Justin Timberlake kończy 40 lat

Czterdzieści lat minęło, jak jeden dzień… mógłby sobie zanucić Justin Timberlake, gdyby oglądał serial "Czterdzistolatek". Amerykański gwiazdor właśnie dziś, 31 stycznia, osiągnął wiek inżyniera Stefana Karwowskiego.

Justin Timberlake

Foto: Forum / ddp images / Mika Schmidt

Przyjaciel Myszki Miki

Pierwsze kroki w drodze do sławy stawiał, gdy jego rówieśnicy błąkali się po podwórkach lub grali w gry komputerowe. Już jako 11-latek dołączył do ekipy popularnego programu "Klub Myszki Miki", nadawanego przez telewizję ABC. Dzięki temu dał się poznać milionom amerykańskich dzieciaków, a on sam poznał występującą w tym samym show Britney Spears, z którą kilka lat później stworzył najgorętszą nastoletnią parę w show-biznesie.

Chłopak z boysbandu

W 1995 roku, a więc jeszcze przed 16 urodzinami, Justin dołączył do powstającego na Florydzie boysbandu NSYNC. Co ciekawe, grupa najpierw wyruszyła na podbój Europy, a dopiero w 1998 roku wydała debiutancki album w ojczyźnie. Zdobycie serc amerykańskich fanów poszło jednak gładko –pierwsza płyta osiągnęła niemal 10-milionowy nakład; jeszcze lepiej poradził sobie kolejny krążek, "No Strings Attached". Trzeci w dyskografii zespołu album "Celebrity" kupiło już "tylko" 5 milionów Amerykanów. Boysband, mimo że ultra-popularny, wkrótce stał się zbyt ciasny dla Timberlake'a, przewyższającego kolegów talentem i ambicją.

NSYNC, "Bye Bye Bye", źródło: YouTube / NSYNC Official

Książę popu

W 2002 roku wokalista zdecydował się rozpocząć karierę solową. O tym, że był to słuszny krok, przekonują nie tylko wielomilionowe nakłady jego albumów – te miał już wcześniej, gdy jeszcze śpiewał z NSYNC – ale przede wszystkim marka, jaką stało się w branży nazwisko Justin Timberlake. Pracował z najbardziej rozchwytywanymi producentami, takimi jak Pharell Williams czy Timbaland, a zaśpiewanie w duecie proponował mu osobiście Michael Jackson (ostatecznie do tego nie doszło).

Timberlake-solista zdobył 10 nagród Grammy, 7 American Music Awards, 3 Brit Awards 11 MTV Video Music Awards. Jak wyliczyli skrupulatni statystycy, artysta odebrał łącznie ponad 170 różnych statuetek. Pięć razy umieścił swoje piosenki na szczycie listy "Billboardu", jego koncerty zapełniały stadiony, a wspólny występ z Janet Jackson podczas finału Super Bowl w 2004 roku przeszedł do historii (choć nie z powodu wybitnych walorów artystycznych, lecz przez aferę z rozpiętym kostiumem wokalistki).

Aktor

W chwilach wolnych od śpiewania Justin realizuje swoją drugą pasję, jaką jest aktorstwo. Trzeba uczciwie przyznać, że i w tej dziedzinie radzi sobie całkiem nieźle. Z kilkunastu ról filmowych, jakie zagrał, na uwagę zasługuje szczególnie ta z filmu "The Social Network". Wcielił się tam w postać Seana Parkera, współzałożyciela Napstera i pomysłodawcy Facebooka. Dotychczasowe nominacje do Oscarów (jedna) i Złotych Globów (dwie) Timberlake zawdzięcza jednak nie swoim dokonaniom aktorskim, lecz muzycznym – otrzymał je za piosenki, których był autorem lub współautorem.

Justin Timberlake, "What Goes Around...Comes Around", źródło: YouTube / Justin Timberlake Official

Biznesmen i filantrop

Na bankowe konto Timberlake'a wpływają przychody z jego działalności w biznesie, nie tylko tym z przedrostkiem "show". Od kilkunastu lat ma własną markę odzieżową. W 2007 roku kupił zaniedbane pole golfowe w rodzinnym mieście Millington w stanie Tennessee, które odrestaurował zgodnie z zasadami ekologii. Swoją twarzą firmował produkty takich marek, jak Sony, Audi czy Walmart, a kilka lat temu stał się współwłaścicielem koszykarskiej drużyny Memphis Grizzlies.

Część swojego wielomilionowego majątku Justin oddaje na cele charytatywne. Już w czasach NSYNC założył fundację, której celem było wspieranie edukacji muzycznej w szkołach. Przekazywał sześciocyfrowe kwoty na rzecz fundacji Wildlife Warrior i na konto Memphis Rock N' Soul Museum. Występował jako gwiazda turniejów golfowych, podczas których zbierano pieniądze na pomoc szpitalom dziecięcym. Angażował się również w akcje pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Haiti w 2010 roku, huraganu Sandy dwa lata później i zamachu bombowego podczas koncertu Ariany Grande w Manchesterze w 2017 roku.

Zupełnie przyzwoite osiągnięcia, jak na 40-latka. 

kc