W obejmującym cztery dekady kalendarium kariery zespołu Metallica rok 1986 zajmuje szczególne miejsce. To właśnie we wrześniu tego roku, w wypadku autokaru, którym grupa podróżowała po Europie, zginął basista Cliff Burton. To tragiczne wydarzenie miało miejsce niecałe 7 miesięcy po premierze płyty "Master of Puppets", która nie tylko przyniosła sławę kwartetowi z Los Angeles, ale stała się również kamieniem milowym w historii heavy metalu.
Muzycy nagrywali materiał na ten album jesienią 1985 roku w Danii, rodzinnym kraju perkusisty Larsa Ulricha. Zwykle wchodzili do studia późnym popołudniem i zostawali tam na całą noc. – Przez trzy miesiące w ogóle nie oglądaliśmy światła dziennego – wspominał Urlich. Takie okoliczności z pewnością pomogły osiągnąć mroczne i niepokojące brzmienie muzyki wypełniającej płytę.
Metallica - "Master of Puppets", źródło: YouTube / Metallica
Na "Master of Puppets" wyraźnie słychać wpływy tzw. nowej fali brytyjskiego heavy metalu, punka i hardcore'u. Muzycy Metalliki mieli jednak w tamtym czasie o wiele szerszy wachlarz inspiracji. – Słuchaliśmy dużo Kate Bush – opowiadał w wywiadzie gitarzysta Kirk Hammett. Na tapecie byli również Simon & Garfunkel oraz uwielbiani przez Burtona The Police. Natomiast tytuł utworu "Leper Messiah" Urlich i spółka zapożyczyli z tekstu piosenki "Ziggy Stardust" Davida Bowiego.
Nie jest tajemnicą, że Cliff Burton był kluczowym ogniwem Metalliki, a jego partie gitary basowej definiowały brzmienie zespołu. Na "Master of Puppets" pokazał, co potrafi, szczególnie w instrumentalnym utworze "Orion". Gdyby ktoś był zainteresowany zapisem nutowym riffu, zagranego w nim przez Cliffa, znajdzie go na lewym ramieniu Jamesa Hetfielda – wokalista wytatuował sobie pięciolinię w hołdzie dla zmarłego tragicznie kolegi z zespołu.
Metallica - "Orion (live)", źródło: YouTube / Metallica
Album "Master of Puppets" mają w swej kolekcji miliony fanów z całego świata – w samych Stanach rozeszło się ponad 6 milionów egzemplarzy. Wątpiących w artystyczną wartość dzieła stworzonego przez długowłosych szarpidrutów z Kalifornii do zmiany zdania może przekonać fakt, że od 2015 roku znajduje się ono w zbiorach Narodowego Rejestru Nagrań, będącego częścią Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. Płyta Metalliki spoczywa tam m.in. obok zapisu radiowych przemówień prezydenta Franklina D. Roosevelta, głosu pierwszego człowieka na Księżycu, Neila Armstronga, i słynnego wystąpienia Martina Luthera Kinga, zaczynającego się od słów: "Mam marzenie".
kc