Polskie Radio

Sygnały Dnia 10 listopada 2021 roku, rozmowa z Mariuszem Błaszczakiem

Ostatnia aktualizacja: 10.11.2021 07:15
Audio
  • Mariusz Błaszczak: to nie była spokojna noc, było wiele prób przełamania polskiej granicy (Sygnały Dnia/Jedynka)

Grzegorz Jankowski: Pierwszym gościem jest pan Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Dzień dobry panu.

Mariusz Błaszczak: Dzień dobry.

Panie ministrze, dochodzą do nas doniesienia, że minionej nocy dwie grupy migrantów przedarły się do Polski. Jaka jest aktualna sytuacja na granicy?

To nie była spokojna noc. Rzeczywiście było wiele prób przełamania polskiej granicy. Z tego, co usłyszałem z meldunków dowódców Wojska Polskiego, a rozmawiałem z dowódcą 16 Dywizji generałem Radomskim, który tam na miejscu właśnie dowodzi żołnierzami Wojska Polskiego, i z tego, co możemy się zapoznać z komunikatów Straży Granicznej, wszyscy ci, którzy się przedarli, zostali zatrzymani. A więc sytuacja nie jest spokojna. Oczywiście, teraz trochę inaczej wygląda sposób działania ze strony właśnie tych, którzy atakują polską granicę, bo o ile dwa dni temu mieliśmy jedną dużą grupę skoncentrowaną niedaleko Kuźnicy Białostockiej i tam była taka próba sforsowania granicy, o tyle teraz mamy do czynienia z mniejszymi grupami, choć licznymi, które równolegle w kilku miejscach atakują polską granicę. Ale chcę zapewnić, że na granicy jest już teraz 15 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego, a więc ta liczba żołnierzy została zwiększona. Oczywiście, wedle potrzeb może być jeszcze bardziej zwiększona. Jest Straż Graniczna, jest polska Policja, służby są przygotowane do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie.

Panie ministrze, wszyscy mamy w głowach jeszcze i w pamięci ten atak sprzed dwóch dni, ogromna, chyba kilkutysięczna grupa migrantów, która próbowała się wedrzeć do Polski właśnie w okolicach Kuźnicy. Kiedy spodziewamy się podobnego ataku? Dziś? Jutro?

Jesteśmy przygotowani na odparcie takiego ataku. Wczoraj byłem właśnie w Kuźnicy Białostockiej, byłem z premierem Mateuszem Morawieckim, rozmawialiśmy z dowódcami, zarówno z dowódcami Wojska Polskiego, jak i z komendantem Straży Granicznej, jak i z komendantem Policji. A więc służby są gotowe, żeby odeprzeć taki atak. Niewątpliwie bardzo ważne jest to, żeby postawa klasy politycznej była jednorodna. Wczorajsze posiedzenie Sejmu daje taką nadzieję. Nie słyszeliśmy już ataków, można było na przykład wypowiedź z mównicy sejmowej, sam przedstawiałem informację jako minister obrony narodowej, można było tę wypowiedź przeprowadzić bez krzyków, bez wrzasków, bez usiłowań przerywania. To taka zmiana, dobra zmiana, która nastąpiła w polskim Sejmie. Mamy nadzieję, że będzie ona dłużej niż tylko na jednym posiedzeniu. Myślę, że warto przypomnieć to, co wydarzyło się wczoraj na Litwie. Otóż na Litwie został wprowadzony stan wyjątkowy i został wprowadzony znakomitą większością sejmu litewskiego, jeden tylko z posłów litewskich był przeciwny. Przypomnę, że jeszcze nie tak dawno w sprawie tej stałej zapory na granicy polsko-białoruskiej mieliśmy większość, ale opozycja była przeciwna, a w Senacie wyraźnie blokowała przyjęcie tej ustawy.

No właśnie, jeżeli chodzi o wczorajszą debatę sejmową, widzę, że jest pan pełen optymizmu, jest pan pewien przełamania po stronie opozycyjnej. Ale z drugiej strony Włodzimierz Czarzasty, lider Lewicy, mówi coś takiego: „Po stronie białoruskiej brak szacunku dla ludzkiego życia, po stronie polskiej powinien być ciepły koc, posiłek, nocleg, pomoc medyczna i cywilizowane procedury azylowe”. Co pan na to?

No to tego właśnie oczekuje reżim Aleksandra Łukaszenki, sam Łukaszenka, takich właśnie głosów oczekuje. I to wykorzystuje, taką postawę wykorzystuje. Wyciągnęli wnioski z tego Litwini. W ogóle jeżeli popatrzymy na zachowanie klasy politycznej na Litwie, to ja mogę powiedzieć w ten sposób, że mieliśmy wspólne państwo w XVIII wieku, ono upadło, zostało rozgrabione przez sąsiadów. Ale politycy litewscy wyciągnęli wnioski z tego, co wydarzyło się w XVIII wieku, a jak widać, część klasy politycznej w Polsce wniosków z tego tragicznego zdarzenia nie wyciągnęła. Tego rodzaju głosy, niestety, są odbierane jako zachęta, a wiemy doskonale, że reżim białoruski istnieje, trzyma się władzy tylko dlatego, że ma wsparcie Kremla, a więc mamy do czynienia z grą, która ma charakter niezwykle groźny.

To, panie ministrze, czego chcą tak naprawdę Rosjanie i Białorusini? Mam na myśli reżimy tych krajów. Pieniędzy, tak jak mówił wczoraj szef MSZ rosyjskiego, Siergiej Ławrow, czy może to jest osłona dla ataku Rosji na Ukrainę, czy chodzi o destabilizację Unii? Jakie to są prawdziwe cele?

Świętej pamięci prof. Lech Kaczyński, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, w Gruzji w 2008 roku mówił: „Najpierw Gruzja, potem Ukraina, potem państwa nadbałtyckie,  a potem Polska”. No i mamy do czynienia właśnie z takim scenariuszem realizowanym, najpierw napisanym na Kremlu, a później konsekwentnie realizowanym – 2008 rok Gruzja, 2014 Ukraina, a teraz mamy próbę destabilizacji państw bałtyckich, Litwy, Łotwy i Polski, ze względu na to, że przecież wszystkie trzy nasze państwa mają granicę z Białorusią, przy wykorzystaniu tych, których można nazwać przestępcami, dlatego że... mówię tu o handlarzach ludźmi, dlatego że to właśnie we współpracy z nimi ten proceder jest organizowany, a więc z Bliskiego Wschodu ściągani są ludzie mamieni tym, że przejdą na Zachód Europy. No i jest próba sforsowania polskiej granicy, nieudana próba. I tu chciałbym złożyć publicznie raz jeszcze moje podziękowania dla żołnierzy Wojska Polskiego, funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji, którzy z poświęceniem pełnią służbę, trudną służbę, rozmawiałem z nimi wczoraj na granicy polsko-białoruskiej, ale strzegą naszego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Polski, naszej ojczyzny.

Panie ministrze, opozycja mówi, że trzeba poprosić Frontex o pomoc. Mówi też, że trzeba w ramach artykułu 4 Traktatu o NATO poprosić NATO o pomoc. Ten artykuł mówi o konsultacjach. Krótko mówiąc, umiędzynarodowienie. Czy jest potrzeba poproszenia Frontexu i NATO o pomoc w tej chwili?

Trzeba wiedzieć, czym jest Frontex. Frontex to jest 1300 urzędników, no i to mamy skalę właśnie porównawczą. Jeszcze raz przypomnę – na granicy polsko-białoruskiej jest 15 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego, jest cała polska Straż Graniczna, to jest 16 tysięcy strażników granicznych, więc miejmy świadomość skali. A jeśli chodzi o możliwości Frontexu, właśnie w radiowej Jedynce w niedzielę wieczorem słuchałem serwisu informacyjnego i tam korespondent Polskiego Radia z Rzymu mówił o tym, że premier Włoch jest taki rozgoryczony, bo przyjął kolejny statek z migrantami z północnej Afryki, no, jest zawiedziony, bo liczył na to, że inne państwa Unii Europejskiej teraz przyjmą tych migrantów, a jakoś tak się nie kwapią do przyjęcia tych migrantów, no i on nie wie, co ma z nimi zrobić. My nie chcemy, żeby Polska znalazła się w takiej sytuacji, w podobnej sytuacji, dlatego pilnie strzeżemy polskiej granicy z poświęceniem naszych żołnierzy, funkcjonariuszy naszych służb. I to jest polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości. Ona jest odmienną polityką od tej, którą reprezentowała Platforma Obywatelska z PSL-em do 2015 roku, oni deklarowali, że przyjmą tysiące migrantów, a więc przyjęcie migrantów to jest równoznaczne ze ściągnięciem na Polskę zagrożenia, bo pamiętajmy o tym, że migracja, taka nielegalna migracja w konsekwencji zmienia się w ataki terrorystyczne, czego doświadczył Zachód Europy.

Panie ministrze, drodzy słuchacze, powoli kończymy radiową część wywiadu. Może na koniec tej części radiowej do wszystkich naszych strażników, żołnierzy oraz policjantów na granicy największe, najmocniejsze wyrazy wsparcia, jesteśmy z wami. A słuchaczy zapraszam teraz na nasze media społecznościowe oraz na stronę Jedynki.

*

Panie ministrze, dziś z premierem Morawieckim spotyka się szef Rady Europejskiej Charles Michel. Czego się spodziewać?

To będzie ważne spotkanie, dlatego że tak jak rozmawialiśmy przed chwilą, my jesteśmy aktywni na arenie międzynarodowej, zarówno Polska, myślę tutaj o władzach Polski, o polskim rządzie, premierze, ministrze spraw zagranicznych, ja sam rozmawiam z moimi odpowiednikami, ministrami obrony Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego, pan prezydent Andrzej Duda wczoraj przeprowadził rozmowę z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem. Poparcie polityczne niewątpliwie mamy, wystarczy tylko spojrzeć na komunikaty. I to jest właśnie to, czego oczekujemy. Polska ma duży potencjał, mamy odpowiednie siły i środki, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Więcej, jesteśmy w stanie wspierać naszych sąsiadów i to robimy, na przykład Litwinów wspieramy, w miarę, oczywiście, litewskich potrzeb, dlatego że czujemy się odpowiedzialni za... przede wszystkim za bezpieczeństwo naszej ojczyzny, Polski, ale także za bezpieczeństwo całej Unii Europejskiej, bo przecież granica polsko-białoruska jest granicą również Unii Europejskiej. Jesteśmy solidarni wobec naszych sojuszników.

Czy pana zdaniem Unia Europejska reaguje wystarczająco mocno? Ja mam takie wrażenie, że nie ma takich szeroko, mocno zakrojonych sankcji.

No przecież doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w Unii Europejskiej najsilniejsze są Niemcy. I wiemy też doskonale, że Niemcy realizują kontrakt Nord Stream, kontrakt gazowy z Rosją, który ma charakter polityczny, a nie ekonomiczny. Wszyscy o tym doskonale wiedzą. Niemcy dominują również w Parlamencie Europejskim, Partia Ludowa EPP jest zdominowana przez Niemców. Na czele tej partii stoi Donald Tusk i Donald Tusk różne takie teorie przedstawia w Polsce, w Warszawie, no ale widać to nie zmienia kierunku działań, bo mamy do czynienia rzeczywiście z wzmacnianiem reżimu w konsekwencji tego, co związane jest z Nord Stream 2. No i to niewątpliwie nie jest dobre dla naszego bezpieczeństwa, no ale takie są fakty. Z faktami trzeba się liczyć. Trzeba oczywiście podejmować próby zmian. I tu duża aktywność ze strony polskiej dyplomacji. Mówiliśmy na temat wizyty pana Michela w Warszawie, ale także premier Morawiecki rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej von der Leyen. I polityczne wsparcie niewątpliwie mamy. Ale pamiętajmy, że zawsze polityka zagraniczna jest konsekwencją interesów poszczególnych państw, a tu mamy interesy, które, jeżeli chodzi o Gazociąg Północny, są rozbieżne z interesami polskimi.

Panie ministrze, pojawiły się głosy, żeby zamknąć całkowicie polsko-białoruską granicę dla handlu, importu, eksportu towarów. To dobry pomysł?

Został wstrzymany ruch graniczny na granicy w Kuźnicy Białostockiej. To jest taki sygnał, który dajemy stronie białoruskiej, że nie będziemy tolerowali właśnie takich zdarzeń, jakie miały miejsce dwa dni temu, kiedy to z Mińska zostali dowożeni migranci skoncentrowani niedaleko właśnie granicy polsko-białoruskiej. Szli tą autostradą czy drogą szybkiego ruchu. Przypomnę, że na Białorusi manifestacje nie mogą się odbywać, a tu mieliśmy do czynienia z taką wielką manifestacją, ci ludzie byli eskortowani przez przedstawicieli służb białoruskich. A więc pokazujemy, że nie będziemy tolerować zachowań, które godzą w bezpieczeństwo naszej ojczyzny, odpowiadamy stanowczo na ataki, bo mamy do czynienia z atakiem o charakterze hybrydowym. A więc przestrzegamy, przestrzegamy przed tym, co mogłoby się wydarzyć. Oczywiście, wstrzymanie tego ruchu granicznego w sensie wymiany towarowej godziłoby nie tylko w interesy białoruskie, ale godziłoby również w interesy polskie. Mamy tego oczywiście świadomość. Natomiast jeżeli chodzi o priorytety naszej aktywności, to najważniejsze jest bezpieczeństwo, a więc nie zawahamy się przed podejmowaniem decyzji, również trudnych decyzji, jeżeli na szali będzie bezpieczeństwo Polski.

Wszyscy widzieliśmy... Zmiana teraz nieco tematu. Wszyscy widzieliśmy, jak te obecne zapory, zasieki z drutu kolczastego bardzo były pomocne podczas ostatnich akcji, bardzo nam się przydały. Kiedy w takim razie nowa zapora? Możemy już jakiś termin określić?

Tak, jest ustawa, ona była przetrzymana przez Senat zdominowany przez opozycję, przez Platformę Obywatelską, Senat mógł szybciej podjąć decyzję w tej sprawie. I przypomnę, że ta decyzja zapadła przy głosach sprzeciwu. To jest bardzo charakterystyczne, kiedy porównamy z tym, co dzieje się na Litwie. Już mówiliśmy na ten temat, ale chciałem jeszcze raz to podkreślić, jaka jest różnica. No, może miejmy nadzieję, że... tak jak napisał jeden z komentatorów, że zawróciliśmy znad przepaści, kierując te słowa w stosunku do opozycji po wczorajszym posiedzeniu Sejmu. Miejmy nadzieję, że tak będzie. Jesteśmy przygotowani, jest powołany pełnomocnik, który zajmuje się przygotowaniem tej inwestycji, a więc niebawem pierwsze działania już będą widoczne.

Natomiast chcę podziękować, bo już dziękowaliśmy, oczywiście, za służbę żołnierzy Wojska Polskiego, ale tu chciałbym serdecznie podziękować żołnierzom Wojsk Inżynieryjnych, którzy tę konstrukcję tymczasową zaprojektowali i wykonali, dlatego że ona niewątpliwie zatrzymała ten zalew, ten atak, z którym mieliśmy do czynienia chociażby dwa dni temu. Ona ma charakter tymczasowy oczywiście i powstała w bardzo krótkim czasie. Chcę podkreślić, że wojsko zaczęło budować tę tymczasową zaporę już w lipcu tego roku, a więc wyprzedzając te zagrożenia, z którymi mieliśmy do czynienia, a było to efektem naszej dyskusji na posiedzeniach Komitetu ds. Bezpieczeństwa, któremu przewodniczy pan premier Jarosław Kaczyński. Tam skoordynowaliśmy te działania, one mają charakter właśnie międzyresortowy, bo to są działania, które są realizowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Pan Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, był pierwszym gościem środowych Sygnałów Dnia. Dziękuję panu serdecznie.

Bardzo dziękuję, miłego dnia.

JM