Piosenka "Russians" pochodzi z wydanej w 1985 roku debiutanckiej solowej płyty Stinga "The Dream of the Blue Turtles". Były lider grupy The Police wyraził w jej tekście lęki milionów mieszkańców zachodniego świata, obawiających się wywołania globalnej wojny atomowej przez nieobliczalnych sowieckich przywódców. Promyk nadziei artysta dostrzegał w tym, że przecież "Rosjanie też kochają swoje dzieci".
Kompozycję "Russians" Sting oparł na motywie muzycznym autorstwa Sergieja Prokofiewa, pochodzącym z radzieckiego filmu z 1934 roku. W oryginale "Porucznik Kiże", w polskiej wersji nosił on tytuł "Car Szaleniec"…
Apel o człowieczeństwo
Powiązany ściśle z czasami zimnej wojny utwór "Russians", w którym padają nazwiska Nikity Chruszczowa i Ronalda Reagana, nie należał do żelaznego repertuaru koncertowego Stinga. Sam artysta przyznał, że w ostatnich latach wykonywał go niezmiernie rzadko i nie sądził, że jeszcze kiedyś będzie znów aktualny. "Ale w świetle krwawej i żałośnie błędnej decyzji jednego człowieka, aby najechać pokojowego, niezagrażającego mu sąsiada, ta piosenka raz jeszcze może posłużyć jako apel o człowieczeństwo" – powiedział muzyk w mediach społecznościowych.
Sting umieścił na swym profilu nagranie wideo, w którym śpiewa "Russians", akompaniując sobie na gitarze akustycznej. Towarzyszy mu wiolonczelista Ramir Belgardt. Nową wersję piosenki artysta zadedykował "odważnym Ukraińcom walczącym z tą brutalną tyranią, a także wielu Rosjanom, którzy protestują przeciwko tej zniewadze, ryzykując więzieniem".
Muzyk umieścił pod nagraniem dane kontaktowe do działającej w Chełmie polskiej placówki, która pomaga uchodźcom wojennym z Ukrainy. Zachęcił do wysyłania tam lekarstw, ubrań, jedzenia i wszelkiej pomocy humanitarnej.
kc