Polskie Radio

Sygnały Dnia 20 lipca 2022 roku, rozmowa z Jarosławem Sachajko

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2022 08:15
Audio
  • Jarosław Sachajko: mamy nieodpowiedzialną totalną opozycję (Sygnały Dnia/Program 1 Polskiego Radia)

Grzegorz Jankowski: Drugim gościem środowych Sygnałów Dnia jest pan Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15. Witam pana serdecznie.

Jarosław Sachajko: Kłaniam się nisko. Kukiz’15 – Demokracja Bezpośrednia.

Demokracja Bezpośrednia, tak, żeby to już było szczegółowo. Panie pośle, najgorętszy temat w tej chwili, nie tylko najgorętszy dzień w Polsce, jeżeli chodzi o pogodę, ale również węgiel, który ma nam dać ciepło zimą. Rząd wczoraj przyjmuje plan: trzy tysiące dopłaty do węgla. Co pan o tym planie sądzi?

Panie redaktorze, może na początek trzeba powiedzieć, że dzisiaj o braki węgla boją się najbardziej ci politycy, którzy jeszcze pół roku temu, rok temu wzywali do zamykania polskich kopalń, to są ci sami politycy, którzy po wybuchu wojny apelowali o to, żeby czym prędzej zaprzestać importu węgla z Rosji. No więc dobrze by było, żeby oni w tej chwili uderzyli się na początek w pierś...

A o kim pan mówi?

No, jak cała Platforma, Lewica, pan Hołownia, wschodząca płacząca gwiazda polskiej polityki, to są ci, którzy jeszcze niedawno mówili, że nam węgiel zupełnie jest niepotrzebny, że ważniejsze jest CO2, to są ci politycy, którzy w Parlamencie Europejskim nie walczą o to, żeby zlikwidować ten parapodatek na emisję CO2, bo to by spowodowało znaczącą... 30% obniżka kosztów energii elektrycznej. I już na naszych rachunkach mogło być to od jutra, gdyby tego absurdalnego podatku nie było. A pan Timmermans dalej wprowadza Fit for 55, strasząc polskich rolników. Co do tych trzech tysięcy, to jest taki sprytny, aczkolwiek nie do końca uczciwy wybieg rządzących, aby nie spekulować węglem. Tu chodzi o to, że są osoby, które nie potrzebują trzech ton węgla, żeby ogrzać swoje domy, bo na przykład moja ciocia zużywa pół tony węgla, a nie trzy tony...

Ale przeciętnie się mówi 3–5 ton na zimę.

Panie redaktorze, znowu zależy od wielkości domu i jego ocieplenia. I znowu wyśmiewanie programu ocieplania domów jest nieodpowiedzialne. Mamy nieodpowiedzialną opozycję totalną, która jest totalna, więc ten program służy do tego, żeby nie było takich spekulacji, żeby ludzie nie kupowali węgla na parę lat do przodu, a jednocześnie ja wierzę w polskie społeczeństwo. Nie tak w polityków, jak w polskie społeczeństwo. Mam nadzieję, że teraz wszyscy ci, którzy mogą, to tną lasy, tak żeby ogrzewać się drewnem. Znowu moja rodzina w Krasnobrodzie od lat nie kupuje węgla, tylko ogrzewa domy dosyć duże drewnem...

Który zdrożał, drewno zdrożało.

Panie redaktorze, wszystko zdrożało, mamy wojnę, mamy tak niepewny czas, że to dobre samopoczucie polityków opozycji mnie po prostu przeraża. Dzisiaj rano znowu można było przeczytać, że Rosjanie kolejne sukcesy odnieśli na froncie, więc tak naprawdę nie wiemy, jak i kiedy to się wszystko skończy. W tej chwili trzeba maksymalnie dużo spokoju i dobrej woli, abyśmy po prostu przeczekali ten totalnie niepewny okres.

O wojnę za chwilę pana zapytam, ale jeszcze w sprawie węgla. Czy może powinna być reglamentacja węgla? To jest pierwsze pytanie. Drugie: jeżeli dopłacamy do węgla, bo o to mnie wielu słuchaczy pyta, jeżeli dopłacamy do węgla, czy to powinniśmy też dopłacić do innych nośników energii, tych, którzy ogrzewają peletem lub gazem?

Panie redaktorze, umówiliśmy się na państwo po to, żeby pomagać najsłabszym. Dopłacanie  teraz wszystkim do węgla jest mało uczciwe. Jak ktoś zarabia dużo pieniędzy i miał do tej pory... może inaczej powiem, grzecznie, nie martwił się tym, żeby przejść na inne nośniki energii, tylko swój 500-metrowy dom opalał węglem i nie chciał go ocieplać, no to teraz powinien kupić normalny węgiel po tych cenach, które są. A jeszcze trzeba znowu powiedzieć, że te ceny, które są, one też są wynikiem paniki, która została znowu nakręcona przez te same osoby, które mówiły, że węgiel nam jest niepotrzebny, bo zaraz po tym, jak przyjęto ustawę o zakazie importu węgla rosyjskiego, ci sami politycy wychodzili i mówili, że węgla nie będzie i węgiel będzie drogi. No i ludzie się rzucili na ten węgiel. Dlatego powinniśmy pomagać tylko tym, którzy mają problemy i w ogrzewaniu zarówno węglem, jak i peletem, bo część osób przeszła na pelet, jak i tym, którzy ogrzewają swoje domy prądem. I tu powinna być jakaś cezura dochodowa.

A rząd mówi: nie ma kryterium dochodowego, jeżeli chodzi o dopłaty do węgla. To jest pierwsza rzecz. A druga rzecz taka – wielu słuchaczy mówi: chciałem być ekologiczny, zmieniłem piec i proszę, bach, teraz takie ceny.

Ma pan redaktor rację, tylko myślę, że nasi słuchacze wiedzą o tym, że rząd nie ma żadnych swoich pieniędzy. I znowu z jednej strony mówimy, żeby pomagać, pomagać wszystkim, ale to oznacza, że się zadłużamy. Czyli jeżeli pomagamy nawet tym, którzy bardzo dobrze zarabiają, no to zadłużamy się i inflacja będzie szła dalej do przodu i nasz dług publiczny będzie się zwiększał. Więc powtórzę, po to się umówiliśmy na państwo, żeby pomagać tym najsłabszym, a nie tym, którzy są nieodpowiedzialni.

Panie pośle, zmieniamy temat. Do inflacji jeszcze wrócimy, drodzy słuchacze, ale teraz zmieniamy temat na ukraiński. Oto moja żona robiła zakupy ostatnio w sklepie osiedlowym, no i ta pani sprzedawczyni do niej mówi coś takiego: niech pani powie mężowi, redaktorowi Jankowskiemu, że Ukraińcom trzeba pomagać, ale nie tak trzeba pomagać. I czy pan wie, że zwalnia się Polaków z pracy po to, żeby zatrudniać Ukraińców, no, takie bzdury różne, różniste. Wiem, że pan jeździ, pomaga na Ukrainie, bardzo mocno jest pan zaangażowany. Niech pan wytłumaczy naszym słuchaczom, dlaczego te bzdury są tak szkodliwe i dlaczego Ukraińcom trzeba pomagać.

Panie redaktorze, też niestety słyszę całe mnóstwo takich bzdur. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, to zapraszam na Ukrainę, zapraszam na Ukrainę, żeby zobaczył, jak wyglądają twarze rodziców, których dzieci są w tej chwili na froncie, którzy nie wiedzą, czy te dzieci wrócą, a jak wrócą, czy wrócą całe, czy to będą kalekami. Poza tym jeżeli Ukraina upadnie, to dobrze by było, żeby wszyscy sobie zdawali sprawę, że kolejnym krokiem to może być Polska. A strategia obronna NATO, która niestety wciąż nie jest zmieniona, mówi o tym, że NATO... że jest 180 dni, czyli pół roku na to, żeby odzyskać te tereny, które Rosja zagrabi.

Polskie tereny.

Również polskie tereny. I dlatego teraz każdy miesiąc, każdy zniszczony czołg, każdy rozbity rosyjski oddział to jest odsunięcie tej hekatomby, która może do nas dotrzeć. I ci są w tej chwili sprytni, podejrzewam, że będą pierwszymi tymi, którzy z Polski wyjadą do swoich zakupionych domów w Hiszpanii.

O kim pan mówi? Kto ucieknie do Hiszpanii z Polski?

Ci wszyscy, którzy teraz gardłują i atakują polski rząd, że chcemy się zbroić. Bardzo się cieszę z tych słów prezesa Kaczyńskiego, że będziemy wydawać 5% PKB na obronność, bo widzimy, co robią Himarsy. I jednocześnie znowu możemy sobie sprawdzić w Internecie i poszukać tych wszystkich nieodpowiedzialnych polityków, którzy mówili, że zakupy Patriotów to jest niepotrzebny zakup, zakupy F-30 to jest niepotrzebny zakup, no i zakupy Abramsów... również była mowa o tym, że Abramsy są złe, bo są ciężkie, bo dużo paliwa tracą, a wiemy, że Abramsy są to najlepsze czołgi na świecie, pamiętamy o tym przypadku z Iraku, gdzie Abrams został trafiony przez jakieś tam T-72 osiemnaście razy i dalej był sprawnym czołgiem i dalej niszczył czołgi irackie. Więc w tej chwili najważniejsze jest to, abyśmy się zbroili i nie ulegali panice. I po pierwsze eliminowali z życia politycznego tych polityków, którzy są nieodpowiedzialni, nie przewidują przyszłości, która może również dotykać Polski, bo polityków wybieramy po to, żeby oni rozpatrywali właśnie te najczarniejsze scenariusze, a nie tak jak przez lata uważano, że wojny żadnej więcej nie będzie.

Mocne słowa posła Sachajko, ci, którzy byli przeciwko zbrojeniom Polski, a było paru takich polityków, też pamiętam, i to niektórzy nawet na świeczniku, pierwsi uciekną w razie czego do swoich domów w Hiszpanii, tak mówi poseł Sachajko. Ciąg dalszy naszej rozmowy na stronie Jedynki oraz w mediach społecznościowych.

*

Panie pośle, przed wejściem do studia powiedział pan jeszcze coś takiego: Ukraińcy nam kupili 3 lata czasu. Może pan tę myśl rozwinąć?

Panie redaktorze, to nie jest tylko moja myśl, ale tu wystarczy posłuchać tych wszystkich analityków, którzy mówią o tym, że zniszczenie potencjału rosyjskiego spowoduje to, że będą w tej chwili już potrzebowali co najmniej 3 lat na odbudowanie tego potencjału i na ewentualnie zaatakowanie Polski. Jeżeli my się nie uzbroimy, nie uzbroimy po zęby, czyli łącznie z tymi Himarsami, ja wiem, że te 500 sztuk to jest abstrakcyjna w tej chwili liczba, bo Amerykanie mają czterysta tam chyba sześćdziesiąt sztuk tych Himarsów, ale Ameryka jest za wielką wodą i czuje się bardzo bezpieczna, a my mamy zaraz za granicą wojnę i z Królewcem sąsiadujemy, również bardzo uzbrojonym obszarem Rosji, który to Królewiec i Rosja mówi o korytarzu i autostradzie, która powinna biec przez Przesmyk Suwalski, czyli również w naszej okolicy. Więc w tej chwili zbroić, zbroić i jeszcze raz się zbroić i bardzo dużo spokoju.

I nie dać się podpuszczać, bo mamy niestety nieodpowiedzialnych wielu polityków, którzy na tym konflikcie i na tej bardzo trudnej sytuacji, która w tej chwili jest nie tylko w Polsce, bo znowu dzisiaj można było przeczytać, że Australia ogłosiła stan wyjątkowy i w godzinach od 17 do 19, kiedy jest największe zapotrzebowanie na gaz, tego gazu nie będzie. Więc ten konflikt... ten problem energetyczny jest na całym świecie, ale to jest znowu nieodpowiedzialność polityków, bo to uzależnienie się od Rosji, szczególnie Unii Europejskiej, powoduje to, że Putin teraz gra na całym świecie i jednocześnie rubel jest najmocniejszy chyba od 8 lat. Rosja wcale nie odczuwa tych sankcji tak jak powinna je odczuwać, szczególnie że one są po prostu dużo za późno wprowadzone. Jeżeli te sankcje byłyby wprowadzone przed wybuchem wojny, kiedy już można było się spodziewać, że ta wojna będzie, bo ta ilość wojska, która była zgromadzona, świadczyła o tym, że będzie za chwileczkę konflikt, to wtedy Rosja mogłaby się zastanowić, czy atakować. Ale ponieważ było właśnie... mieliśmy takich polityków, którzy: no nie, na pewno nie zaatakują, no to zaatakował i pokazał, co potrafi.

I obawiam się... i znowu to nie są tylko moje obawy, ale również analityków, że ten konflikt będzie Rosja chciała jak najdłużej ciągnąć, bo to jest konflikt hybrydowy, to, co od roku mamy na naszej białoruskiej granicy, to był początek. W tej chwili mamy konflikt militarny, a za chwileczkę będzie konflikt związany z brakiem żywności, bo Rosja pali w tej chwili pola ukraińskie, kradnie ukraińskie zboże, nie dostarcza swojego zboża do państw afrykańskich i za chwilę będzie wielki atak migrantów głodnych z Afryki, którzy przyjdą do Włoch, które w tej chwili nie bardzo chcą pomagać znowu Rosji i wprowadzać sankcje... przepraszam, nie chcą pomagać Ukrainie i wprowadzać sankcji na Ukrainę... na Rosję. I będzie problem w Hiszpanii, gdzie już jest ten problem jest związany z brakiem zboża z Ukrainy, tam już około tysiąca gospodarstw rolnych i zakładów rolno-spożywczych upadło z powodu tego, że nie ma czym żywić zwierząt.

Mocne słowa pana posła Sachajko. To był kwadrans właśnie z panem posłem. Dziękuję panu serdecznie, życzę dobrego dnia.

Dziękuję również i liczę na to, że ustawa o broni i amunicji wkrótce będzie uchwalona przez polski parlament.

Dziękuję serdecznie.

JM