Polskie Radio

Magdalena Sroka gościnią porannej audycji "Bez Uników" [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2025 08:41
Przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa była gościnią Renaty Grochal w Programie 3 Polskiego Radia

Były szef CBA Andrzej Stróżny ponownie nie stawił się w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Komisja zdecydowała o wystąpieniu do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o ukaranie świadka karą porządkową w wysokości 3 tys. zł.
Szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) podkreśliła, że Andrzej Stróżny już drugi raz nie stawił się na przesłuchanie przed komisją. Dodała, że zostanie wyznaczony trzeci, ostatni już termin jego przesłuchania. - A jeżeli to nie poskutkuje, to będziemy występować o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie świadka na przesłuchanie komisji - zapowiedziała Sroka.

Według niej, "każdy świadek, który myśli, że nie stawi na komisji jest w błędzie, bo prędzej, czy później takie zeznania będzie musiał złożyć".

Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) w dyskusji zgłosił wniosek o wystąpienie do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie świadka karą porządkową w wysokości 3 tys. zł. Wniosek ten został jednogłośnie przez komisję przyjęty.

Stróżny rozpoczynał swoją karierę zawodową w policji. Następnie - w 2006 r. - przeszedł do ABW, gdzie był m.in. dyrektorem delegatury ABW w Katowicach. Funkcję szefa CBA objął w 2020 roku, zastępując na tym stanowisku Ernesta Bejdę i pełnił ją do grudnia 2023 roku. Stróżny kierował CBA w czasie, gdy ujawniono informacje o przypadkach inwigilacji m.in. opozycyjnych polityków za pomocą systemu Pegasus.

Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się w poniedziałek 27 stycznia na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Posiedzenie komisji zaplanowano na piątek.

Postanowienie sądu w tej sprawie ukazało się na jego stronach internetowych. W treści tego postanowienia, które w jednoosobowym składzie sądu wydała sędzia Anna Ptaszek, czytamy, że sąd postanowił "zarządzić zatrzymanie i przymusowe doporowadzenie Zbigniewa Ziobry w charakterze świadka na posiedzenie Komisji Śledczej", a także, że odroczył sporządzenie uzasadnienia na czas do siedmiu dni. Rzeczniczka SO w Warszawie sędzia Sylwia Urbańska wyjaśniła też, że postanowienie to nie jest prawomocne, dlatego Ziobro może złożyć na nie zażalenie po otrzymaniu uzasadnienia.

Decyzję sądu skomentowała szefowa komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD). - To, co się wydarzyło pokazuje jedno: nie ma równych i równiejszych, że prawa należy przestrzegać - powiedziała podczas konferencji prasowej w Sejmie. Zapowiedziała, że komisja będzie miała mnóstwo pytań do byłego szefa resortu sprawiedliwości. - Mam nadzieję, że (...) Zbigniew Ziobro nie będzie chojrakował, a będzie odpowiadał na zadawane przez nas pytania - dodała Sroka.

Wiceszef komisji śledczej Marcin Bosacki (KO) ocenił, że wszystkie uniki Ziobry przestają już działać. - Przestań pan wreszcie wymyślać kolejne durne wytłumaczenia, przygotuj się na pytania dotyczące zakupu Pegasusa, dopuszczenia go do używania, a potem konkretnych spraw, w których Pegasus był w sposób polityczny używany przez władze PiS. Na te wszystkie pytania w piątek będziemy starali się uzyskać odpowiedź. Mamy nadzieje, że pan Ziobro będzie przygotowany żeby udzielić odpowiedzi - dodał Bosacki.

Sam Ziobro, komentując poniedziałkową decyzję sądu powiedział w Polsat News, że nie należy do tych, którzy mdleją. - Mimo że jestem za granicą, to przybędę do Polski, bo ja się nie obawiam funkcjonariuszy. Nie będę stawiał też oporu, ale postawię sprawę jasno, pokazując wyrok Trybunału Konstytucyjnego - mówił. - Uważałem, uważam i będę w tym konsekwentny, że nie powinienem stawić się i nie stawię się dobrowolnie przed tzw. komisję ds. Pegasusa, która w mojej ocenie została zdelegalizowana - dodał.


***

Na poranną audycję "Bez Uników" we wtorek (28 stycznia) o godz. 8.13 zaprosiła Renata Grochal.